-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2024-04-27
2024-04-20
Usagi. I wszystko jasne. Te krótsze tomy zawsze pozostawiają niedosyt, bo historie tam zawarte są mocno epizodyczne i nie pozwalają na rozmach i intrygę. I tak jest też tutaj. Wojna Tengu daje wgląd w folklor, ale niczym nie zaskakuje. Pozostałem dwie opowieści są równie proste i oczywiste. Przeczytać jak zawsze warto, ale chciałoby się, by Usagi rzucił się znowu w wir wielkich wydarzeń - i by powróciły znane postacie...
Usagi. I wszystko jasne. Te krótsze tomy zawsze pozostawiają niedosyt, bo historie tam zawarte są mocno epizodyczne i nie pozwalają na rozmach i intrygę. I tak jest też tutaj. Wojna Tengu daje wgląd w folklor, ale niczym nie zaskakuje. Pozostałem dwie opowieści są równie proste i oczywiste. Przeczytać jak zawsze warto, ale chciałoby się, by Usagi rzucił się znowu w wir...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-20
Ciekawy pomysł, ciekawy świat, ale całość traci przez swoją kameralność. Temat SI i interakcji z ludźmi w wyjątkowej sytuacji daje dużo możliwości. Tutaj mamy historię dość oryginalną, ale jednak z niewykorzystanym potencjałem. Symaptyczna nowela, ładnie narysowana, ale brakowało głębi. Przeczytać jak najbardziej można!
Ciekawy pomysł, ciekawy świat, ale całość traci przez swoją kameralność. Temat SI i interakcji z ludźmi w wyjątkowej sytuacji daje dużo możliwości. Tutaj mamy historię dość oryginalną, ale jednak z niewykorzystanym potencjałem. Symaptyczna nowela, ładnie narysowana, ale brakowało głębi. Przeczytać jak najbardziej można!
Pokaż mimo to2024-04-19
Kronika powstania sequela Blade Runner. Piękne zdjęcia, opowieści o tytaniczną pracy, perfekcji w przygotowaniach, szacunku do materiału źródłowego i pierwszej części. Pasja i profesjonalizm, a przy tym artyzm i magia. Dla fana uniwersum pozycja obowiązkowa. Od strony edytorskiej najwyższą klasa. Zabrakło mi tylko większych szczegółów, wywiadów, dramatów - to co dało na Future Noir o oryginale. Ale i tak warto przeczytać.
Koniecznie muszę kupić podobne wydania o Dune...
Kronika powstania sequela Blade Runner. Piękne zdjęcia, opowieści o tytaniczną pracy, perfekcji w przygotowaniach, szacunku do materiału źródłowego i pierwszej części. Pasja i profesjonalizm, a przy tym artyzm i magia. Dla fana uniwersum pozycja obowiązkowa. Od strony edytorskiej najwyższą klasa. Zabrakło mi tylko większych szczegółów, wywiadów, dramatów - to co dało na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-19
Pyszna lektura, która każdego miłośnika tamtego kina, tamtych aktorów i tamtych tekstów przeniesie do cudownych lat 80 i 90, na kanapę z VHS.
Tak, teraz by wiele z tych filmów nie powstało, a kulisy odsłaniają brzydką twarz niektórych postaci, czy całej branży.
Ale czyta się to wybornie - wspaniała opowieść o nurcie kina, który już nigdy nie wróci, ale który tak mocne piętno odcisnął na każdym kto to przeżył. . I do tego to wartościowa opowieść o drodze na szczyt, poświęceniu, determinacji i pokorze (lub jej braku).
Koniecznie czytać!
Pyszna lektura, która każdego miłośnika tamtego kina, tamtych aktorów i tamtych tekstów przeniesie do cudownych lat 80 i 90, na kanapę z VHS.
Tak, teraz by wiele z tych filmów nie powstało, a kulisy odsłaniają brzydką twarz niektórych postaci, czy całej branży.
Ale czyta się to wybornie - wspaniała opowieść o nurcie kina, który już nigdy nie wróci, ale który tak mocne...
2024-04-16
Ciekawa i wartościowa opowieść o początkach Oskarów, największych wtopach, walkach między wytwórniami i dramatach.
Nie jest to kompletna kronika, a raczej zbiór wybranych wydarzeń i osób. Początki są opisane najbardziej wnikliwie i dokładnie i choć tamte filmy i ludzie są dosyć odlegli dla zwykłego fana to można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Później skaczemy dekadami, ale tu z kolei można poznać kulisy wydarzeń, które sami pamiętamy.
Zdecydowanie warto - dla hobbystów i miłośników kina pozycja obowiązkowa.
Ciekawa i wartościowa opowieść o początkach Oskarów, największych wtopach, walkach między wytwórniami i dramatach.
Nie jest to kompletna kronika, a raczej zbiór wybranych wydarzeń i osób. Początki są opisane najbardziej wnikliwie i dokładnie i choć tamte filmy i ludzie są dosyć odlegli dla zwykłego fana to można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Później skaczemy...
2024-04-07
Wspaniała książka - choć raczej powinno się napisać "dzieło" - o powstaniu kultowego filmu. Dla fanów pozycja obowiązkowa. Wiele treści, detali o procesie produkcyjnym opatrzone zdjęciami, grafikami i wspaniałymi ridleyoboardami. Ilość pracy jaka została włożona w ten film jest niewyobrażalna - zwłaszcza, że to era efektów specjalnych praktycznie bez użycia komputera.
Zabrakło wywiadów z aktorami i twórcami - współpczesnego, patrzącego na tamten czas z perspektywy dekad.
Aż chciałoby się poczytać o Aliens...
I liczę na kolejne książki Rinzlera po polsku...
Wspaniała książka - choć raczej powinno się napisać "dzieło" - o powstaniu kultowego filmu. Dla fanów pozycja obowiązkowa. Wiele treści, detali o procesie produkcyjnym opatrzone zdjęciami, grafikami i wspaniałymi ridleyoboardami. Ilość pracy jaka została włożona w ten film jest niewyobrażalna - zwłaszcza, że to era efektów specjalnych praktycznie bez użycia komputera....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-10
No na szczęście jest lepiej niż "Epidemia". Zarówno graficznie, jak i fabularnie. Spora w tym na pewno zasługa pojawienia się kilku postaci z przeszłości. Odcinki z Catwoman też lepsze, mimo iż miejsce akcji ma niewiele wspólnego z Gotham. Znowu dużo za mało tu mroku, upadku, szaleństwa, chaosu złoczyńców itp. Ale ogólnie przeczytałem z przyjemnością - choć tęsknię za starymi złoczyńcami...
No na szczęście jest lepiej niż "Epidemia". Zarówno graficznie, jak i fabularnie. Spora w tym na pewno zasługa pojawienia się kilku postaci z przeszłości. Odcinki z Catwoman też lepsze, mimo iż miejsce akcji ma niewiele wspólnego z Gotham. Znowu dużo za mało tu mroku, upadku, szaleństwa, chaosu złoczyńców itp. Ale ogólnie przeczytałem z przyjemnością - choć tęsknię za...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-21
Drugi tom podoba mi się prawie tak samo jak pierwszy. Prawie, bo jednak trochę mniej "nowości" i fabuła płynie nieco bardziej przewidywalnie. Ale i tak bohaterowie ciekawi, dialogi potoczyste, a całość połyka się błyskawicznie. Świetny cykl i na pewno trzeci tom zaraz złapię.
Drugi tom podoba mi się prawie tak samo jak pierwszy. Prawie, bo jednak trochę mniej "nowości" i fabuła płynie nieco bardziej przewidywalnie. Ale i tak bohaterowie ciekawi, dialogi potoczyste, a całość połyka się błyskawicznie. Świetny cykl i na pewno trzeci tom zaraz złapię.
Pokaż mimo to2024-02-29
Ale rozczarowanie. Saga Knightfall miała wzloty i upadki, ale kreśliła ciekawy obraz świata ze zmęczonym bohaterem i tworząc kolejne postacie.
Tutaj mamy ciąg dalszy, który jest bardzo, bardzo nierówno - zarówno scenariuszowo, jak i graficznie.
Początek z Azraelem to tragedia na obu frontach - kolory like its 1977. Później jest trochę lepiej (zwłaszcza, gdy pisze Grant), ale i tak ta cała epidemia to taka raczej dziecinada. Mimo, że są ofiary to jakoś nie czuć grozy i ciężkości - ot wiadomo, że wszystko się uda. Jak zwykle beznadziejne sceny poza Gotham i beznadziejne dialogi jak są "batchłopcy" ugh.
Po tym całym bieda-wydarzeniu mamy totalnie z dupy opowiastkę o Inkach (kto to w ogóle wymyślił), gdzie zamiast Gotham skaczemu po dżungli i są duchy.
Końcówka już lepsza (znowu Grant!)!
Ogólnie jak na taki szumny event to jest bardzo słabo. No nic, mam nadzieję, że to tylko zniżka formy...
Ale rozczarowanie. Saga Knightfall miała wzloty i upadki, ale kreśliła ciekawy obraz świata ze zmęczonym bohaterem i tworząc kolejne postacie.
Tutaj mamy ciąg dalszy, który jest bardzo, bardzo nierówno - zarówno scenariuszowo, jak i graficznie.
Początek z Azraelem to tragedia na obu frontach - kolory like its 1977. Później jest trochę lepiej (zwłaszcza, gdy pisze Grant),...
2024-02-23
Znakomita opowieść fantasy. Z ciekawymi i nietuzinkowymi bohaterami, stopniowo rozwijanym światem, o któym dowiadujemy się w sposób naturalny. Z przekonującą fabułą i świetnymi dialogami. Intryguje od pierwszych stron i mimo, iż wymieszano tam dużo znanych składników to całość pochłania się błyskawicznie. No i mimo, że fantasy to nie ma elfów, krasnoludów i magii, która wszystko załatwia. Jest miasto, brud, błoto i śmierć.
Bardzo polecam i na pewno cały cykl będę chciał jak najszybciej przeczytać (choć tom 2 w papierze widzę wyprzedany....ech).
Znakomita opowieść fantasy. Z ciekawymi i nietuzinkowymi bohaterami, stopniowo rozwijanym światem, o któym dowiadujemy się w sposób naturalny. Z przekonującą fabułą i świetnymi dialogami. Intryguje od pierwszych stron i mimo, iż wymieszano tam dużo znanych składników to całość pochłania się błyskawicznie. No i mimo, że fantasy to nie ma elfów, krasnoludów i magii, która...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-04
Powrót do ulubionych bohaterów i najlepszego okresu Donżonu. Krótsza forma, więc fabuła i scenariusz tak nie błyszczą (a szkoda, bo mogłyby), ale ten tom pokazuje jak duży potencjał jest w eksploracji tego świata i tego okresu. Dużo bardziej wolałbym kolejne przygody tej ekipy nieudaczników, niż rozpisane na setki lat kroniki.
Zdecydowanie warto.
Powrót do ulubionych bohaterów i najlepszego okresu Donżonu. Krótsza forma, więc fabuła i scenariusz tak nie błyszczą (a szkoda, bo mogłyby), ale ten tom pokazuje jak duży potencjał jest w eksploracji tego świata i tego okresu. Dużo bardziej wolałbym kolejne przygody tej ekipy nieudaczników, niż rozpisane na setki lat kroniki.
Zdecydowanie warto.
2024-01-26
Ciekawy wywiad z Machulskim.
"Druga Gwiazda na prawo" ma ciekawy pomysł, choć brał tutaj większej głębi.
"Byłam lustrem" w sumie o niczym, zabrakło napięcia.
"Proces" zaskoczył i podobał mi się przez sztafaż s-f.
Watts jak zwykle zawodzi - jakiś tam pomysł jest, ale zupełnie brakuje konkluzji.
"Gdy zabrakło gwiazd" błyszczy zarówno językiem, jak i pomysłem. Najlepsze opowiadanie numeru.
Niezły numer - nie ma żadnego wyjątkowo słabego tekstu.
Ciekawy wywiad z Machulskim.
"Druga Gwiazda na prawo" ma ciekawy pomysł, choć brał tutaj większej głębi.
"Byłam lustrem" w sumie o niczym, zabrakło napięcia.
"Proces" zaskoczył i podobał mi się przez sztafaż s-f.
Watts jak zwykle zawodzi - jakiś tam pomysł jest, ale zupełnie brakuje konkluzji.
"Gdy zabrakło gwiazd" błyszczy zarówno językiem, jak i pomysłem. Najlepsze...
2024-01-19
Słaby numer niestety. Z artykułów ten o obserwatoriach nawet ciekawy, ale trochę krótki.
Opowiadania ogólnie mocno przeciętne. Jedynie "Imię Pani H. " miał interesujący pomysł (choć bohaterowie nijacy), a Wielki Umr intrygujący klimat (ale fabularnie rozwiązany fatalnie). Reszty nie warto.
Słaby numer niestety. Z artykułów ten o obserwatoriach nawet ciekawy, ale trochę krótki.
Opowiadania ogólnie mocno przeciętne. Jedynie "Imię Pani H. " miał interesujący pomysł (choć bohaterowie nijacy), a Wielki Umr intrygujący klimat (ale fabularnie rozwiązany fatalnie). Reszty nie warto.
2024-01-16
Dobry numer. Znakomite dwa polskie opowiadania - Upadły ma potencjał na ciekawy świat (mimo lekkiego bełkotu metafizycznego), a Ostoja była miło pozytywna. Nad morzem szerokim za to zainteresował mnie cyklem Patricka Nessa - choć pewnie dla młodszego czytelnika. Komiks jak zwykle denny, a felietony o niczym, ale kilka interesujących recenzji było (choć znowu nie rozumiem czemu tak mało).
Dobry numer. Znakomite dwa polskie opowiadania - Upadły ma potencjał na ciekawy świat (mimo lekkiego bełkotu metafizycznego), a Ostoja była miło pozytywna. Nad morzem szerokim za to zainteresował mnie cyklem Patricka Nessa - choć pewnie dla młodszego czytelnika. Komiks jak zwykle denny, a felietony o niczym, ale kilka interesujących recenzji było (choć znowu nie rozumiem...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-07
Trzecia część opowiadająca i młodości bohaterów "Na południe od Brazos" jest trochę słabsza niż poprzednie, ale i tak to literatura najwyższej próby. Jeszcze dzikszy zachód, plejada pełnokrwistych bohaterów, brutalność, zmagania z żywiołem, środowiskiem i ludźmi. Mało tu bohaterstwa, a dużo znoju, trudu i bezlitosnej śmierci. Niesamowicie plastyczny obraz tamtych czasów bardzo daleko od idealnego obrazu popkultury.
Moja słabsza ocena to efekt wysoko postawionej poprzeczki Brazos. Brakowało mi dialogów Gusa, a finał tej historii trochę za mocno odleciany.
Przeczytać na pewno warto. Czekam na czwartą i ostatnią część.
Trzecia część opowiadająca i młodości bohaterów "Na południe od Brazos" jest trochę słabsza niż poprzednie, ale i tak to literatura najwyższej próby. Jeszcze dzikszy zachód, plejada pełnokrwistych bohaterów, brutalność, zmagania z żywiołem, środowiskiem i ludźmi. Mało tu bohaterstwa, a dużo znoju, trudu i bezlitosnej śmierci. Niesamowicie plastyczny obraz tamtych czasów...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-13
Nowa Fantastyka 1/2023
Powrót po kilku latach przerwy dzięki bibliotece.
Miło wrócić, choć niedosyt jest. Opowiadania kto jakie lubi - tutaj kilka było ciekawych (zwłaszcza Ścieg o wiedźmie; Ciastko z wróżba nie dowozi mimo cyber klimatu, a Potwarz bym chętniej o naturze zjawiska zamiast ludziach którzy zawsze będą wilkami).
Mało recenzji. Mało jakiś ciekawych wywiadów, czy artykułów o s-f na świecie... Mało felietonów. I denny komiks.
Zobaczymy co dalej.
Nowa Fantastyka 1/2023
Powrót po kilku latach przerwy dzięki bibliotece.
Miło wrócić, choć niedosyt jest. Opowiadania kto jakie lubi - tutaj kilka było ciekawych (zwłaszcza Ścieg o wiedźmie; Ciastko z wróżba nie dowozi mimo cyber klimatu, a Potwarz bym chętniej o naturze zjawiska zamiast ludziach którzy zawsze będą wilkami).
Mało recenzji. Mało jakiś ciekawych wywiadów,...
2023-12-17
Bardzo dobry tom. Ale nie może być inaczej skoro mamy dwie długie historię, a scenariusz jednej robił Bunn. Graficznie też jest dobrze - zwłaszcza druga historia, gdzie Conan jest znowu wielkim zbirem.
Trochę brakuje pchnięcia historii bohatera dalej i większej liczby czarów i potworów z horroru. Ale taka to konwencja - podobnie jak to, że Conan ciągle zostaje sam, ratuje się w ostatniej chwili i spotyka watażków których później pokonuje.
Warto! Cieszy, że seria wróciła ma wysoki poziom i ciemne czasy Marvela za nami.
Bardzo dobry tom. Ale nie może być inaczej skoro mamy dwie długie historię, a scenariusz jednej robił Bunn. Graficznie też jest dobrze - zwłaszcza druga historia, gdzie Conan jest znowu wielkim zbirem.
Trochę brakuje pchnięcia historii bohatera dalej i większej liczby czarów i potworów z horroru. Ale taka to konwencja - podobnie jak to, że Conan ciągle zostaje sam, ratuje...
2023-12-08
Przyzwoite czytadło w pozytywnym znaczeniu. Najwięcej przyjemności na pewno będą mieli fani gry, ale książka broni się też jako wartka opowieść akcji. Nie ma tutaj zbyt dużej głębi, ale całość jest dobrze przemyślana, wątki się łączą, postacie są różnorodne, finał w klimacie... Dla fanów świata na pewno warto.
Przyzwoite czytadło w pozytywnym znaczeniu. Najwięcej przyjemności na pewno będą mieli fani gry, ale książka broni się też jako wartka opowieść akcji. Nie ma tutaj zbyt dużej głębi, ale całość jest dobrze przemyślana, wątki się łączą, postacie są różnorodne, finał w klimacie... Dla fanów świata na pewno warto.
Pokaż mimo to
Wreszcie udało mi się nadrobić. I chyba ten czas oczekiwania na lekturę wpłynął na odbiór i poczucie zmarnowanego potecjału. Koncept jest rewelacyjny - statki, które lecą w nieznane i dzielni (szaleni?) podróżnicy, którzy się na to godzą. Spodziewałem się opisów niesamowitych planet, zjawisk, cywilizacji, ekosystemów i przygód. A dostałem trochę rozczarowującą opowieść o strachu, mierzeniu się ze swoimi słabościami, garść przemyśleń nieco nijakiego bohatera i bieda-psychologię. W drugiej części zmienia się klimat i oś fabuły jeszcze bardziej oddala się od nieznanego - ale sama opowieść jest interesująca. Choć w obu częściach bohater jest dośc dziwny (i te jego glendzenie o seksie czasem niepotrzebne).
Brzmi jak narzekanie, ale to dobra książka. Koncept zdecydowanie jednak zmarnowany i aż chce się go twórczo wykorzystać w innym medium... Przeczytać na pewno warto.
Wreszcie udało mi się nadrobić. I chyba ten czas oczekiwania na lekturę wpłynął na odbiór i poczucie zmarnowanego potecjału. Koncept jest rewelacyjny - statki, które lecą w nieznane i dzielni (szaleni?) podróżnicy, którzy się na to godzą. Spodziewałem się opisów niesamowitych planet, zjawisk, cywilizacji, ekosystemów i przygód. A dostałem trochę rozczarowującą opowieść o...
więcej Pokaż mimo to