-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2011-05-17
Mimo, że dialogi z całej książki można by zebrać na kilku kartkach a reszta to tekst ciągły - czyta się ją znakomicie. Marquez bardzo zgrabnie przechodzi z jednego wątku do drugiego. Doskonała analiza różnych kręgów miłości, które nie następują po sobie ale się przenikają i zdarzają w różnym wieku. Marquez pokazał spory wachlarz uczuć związanych z miłością oraz zwanych miłością. Lektura dla każdego, ale zdecydowanie łatwiej zrozumieć ją tym, którzy mają pewne doświadczenie życiowe ( mniej lub bardziej udane związki czy choćby kilkuletni staż małżeński ;) ).
Mimo, że dialogi z całej książki można by zebrać na kilku kartkach a reszta to tekst ciągły - czyta się ją znakomicie. Marquez bardzo zgrabnie przechodzi z jednego wątku do drugiego. Doskonała analiza różnych kręgów miłości, które nie następują po sobie ale się przenikają i zdarzają w różnym wieku. Marquez pokazał spory wachlarz uczuć związanych z miłością oraz zwanych...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-01-18
Do tej książki zachęciła mnie jedna z opinii na jej temat, że niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Chciałam to poczuć. Może dlatego dużo oczekiwałam - a emocji niewiele doświadczyłam czytając tę książkę... Zakończenie spowodowało, że inaczej spojrzałam na to, co wydawało mi się płytkie na pierwszych stronach książki.
W bardzo ciekawy sposób pokazany jest bezsens wojny. Bohater po prostu opisuje swoje przeżycia, swoją drogę i historię - wnioski nasuwają się same.
Wojna obdziera ze wszystkiego - ale tak samo może natura...
Do tej książki zachęciła mnie jedna z opinii na jej temat, że niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Chciałam to poczuć. Może dlatego dużo oczekiwałam - a emocji niewiele doświadczyłam czytając tę książkę... Zakończenie spowodowało, że inaczej spojrzałam na to, co wydawało mi się płytkie na pierwszych stronach książki.
W bardzo ciekawy sposób pokazany jest bezsens...
2011-01-01
Irvinowi Yalom udało się coś bardzo ważnego. Bez moralizowania, nadymania, wzniosłych idei i skomplikowanych definicji ukazuje w zrozumiały sposób wybrane mechanizmy, które kierują naszą psychiką. Robi to na tyle umiejętnie, że po przeczytaniu tych opowiadań czytelnik może sam wejrzeć w swoje wnętrze i "rozpracować" proste kwestie ( bardziej skomplikowane wymagają jednak konsultacji specjalisty na żywo ;) ).
Bardzo ciekawe spojrzenie na ludzka psychikę. Pomocne i pouczające są nie tylko historie jego pacjentów - które wysuwają się na pierwszy plan. Istotne są także odczucia samego autora, który szczerze pisze o swoich odczuciach i który podczas tych terapii również się uczy i wzbogaca.
Polecam zainteresowanym psychologią, poszukującym siebie oraz bardziej ambitnej lektury.
Irvinowi Yalom udało się coś bardzo ważnego. Bez moralizowania, nadymania, wzniosłych idei i skomplikowanych definicji ukazuje w zrozumiały sposób wybrane mechanizmy, które kierują naszą psychiką. Robi to na tyle umiejętnie, że po przeczytaniu tych opowiadań czytelnik może sam wejrzeć w swoje wnętrze i "rozpracować" proste kwestie ( bardziej skomplikowane wymagają jednak...
więcej mniej Pokaż mimo to
Stephen King jest dla mnie FENOMENEM. Jego wyobraźnia nie ma granic. Tę książkę podsunął mi brat i dzięki mu za to ;) Czytałam w oryginale - moim zdaniem tytuł Firestarter lepiej oddaje ideę niż "Podpalaczka".
Co ciekawskie organizacje badawcze mogą zrobić z życiem człowieka? Do czego mogą posunąć się dla "dobra nauki"? Co mogą z ciebie zrobić, a potem z tobą? A co może ojciec dla dobra swojego dziecka?
Bardzo ciekawa, intrygująca. Nie przeraża jak "Cmentarz dla zwierząt" czy "Lśnienie" - ale fascynuje i wciąga.
Stephen King jest dla mnie FENOMENEM. Jego wyobraźnia nie ma granic. Tę książkę podsunął mi brat i dzięki mu za to ;) Czytałam w oryginale - moim zdaniem tytuł Firestarter lepiej oddaje ideę niż "Podpalaczka".
Co ciekawskie organizacje badawcze mogą zrobić z życiem człowieka? Do czego mogą posunąć się dla "dobra nauki"? Co mogą z ciebie zrobić, a potem z tobą? A co może...
Jeśli jakakolwiek książka budzi mój strach to właśnie ta pisana przez Stephena Kinga. Moim zdaniem jest mistrzem w swoim gatunku literackim.
Słowo pisane Kinga + moja wyobraźnia ( zawsze podpowiada ciekawsze obrazy niż cudza np. reżysera w ekranizacji tej powieści, bo moja podświadomość najlepiej wie co wywołuje gęsia skórkę i chętnie mi to podsuwa) to nieprzespana, ale bardzo ciekawa noc. Po lekturze wielokrotnie wyglądałam małego, demonicznego dziecka wychylającego się zza mojego łózka ;)
Napięcie, które autor wprowadza jest prawdziwe - czujesz je, a nie tylko o nim czytasz i bierzesz na wiarę. Co może zrobić rodzic dla swojego dziecka? A może raczej: dla zapełnienia swojej pustki? Czy naginanie natury to dobry pomysł? Lepiej zostawić sprawy swojemu biegowi... Polecam czytelnikom o mocnych nerwach.
Jeśli jakakolwiek książka budzi mój strach to właśnie ta pisana przez Stephena Kinga. Moim zdaniem jest mistrzem w swoim gatunku literackim.
Słowo pisane Kinga + moja wyobraźnia ( zawsze podpowiada ciekawsze obrazy niż cudza np. reżysera w ekranizacji tej powieści, bo moja podświadomość najlepiej wie co wywołuje gęsia skórkę i chętnie mi to podsuwa) to nieprzespana, ale...
2010-12-31
Książka bardzo mi się podobała, pochłonęłam ją w kilka dni. Napisana lekkim językiem, inteligentnie żartobliwa ;). Autorka przemyciła do książki bardzo ciekawe fakty dotyczące np. historii Bali czy pochodzenia języka włoskiego - takie drobiazgi dodające smaczku. Po sposobie napisania książki i jej zawartości widać "dziennikarskie korzenie" autorki. Przemyślenia i podsumowanie poszczególnych etapów posłużyły mi jako odniesienia do własnych przeżyć i zmian.
Książka bardzo mi się podobała, pochłonęłam ją w kilka dni. Napisana lekkim językiem, inteligentnie żartobliwa ;). Autorka przemyciła do książki bardzo ciekawe fakty dotyczące np. historii Bali czy pochodzenia języka włoskiego - takie drobiazgi dodające smaczku. Po sposobie napisania książki i jej zawartości widać "dziennikarskie korzenie" autorki. Przemyślenia i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bardzo poruszająca relacja z życia Vincenta Van Gogha. Nie można być obojętnym podczas tej lektury - na własnej skórze i we własnym sercu czuć jego walkę, upór, odrzucenie, niezrozumienie i cierpienie spowodowane potępieniem przez bliskich. Van Gogh był Wielkim Artystą - jego sposób myślenia i zachowania znacznie odbiegał od ogólnie przyjętych standardów. I za to był niemal wyklęty - aż boli taka niesprawiedliwość.
Jego obraz "Irysy" został ponad 20 lat temu sprzedany za prawie 54 mln dolarów - szkoda, że takiego doskonałego dowodu uznania nie doczekał za swoich czasów.
Po tej lekturze zupełnie inaczej spojrzałam na jego dzieła. Jego - niegdyś wydawało mi się nieporadne kreski - są pełne emocji, żaru i pasji. Tak, właśnie pasji. Jestem pod wrażeniem jego osoby oraz spadku, jaki nam po sobie zostawił.
Bardzo poruszająca relacja z życia Vincenta Van Gogha. Nie można być obojętnym podczas tej lektury - na własnej skórze i we własnym sercu czuć jego walkę, upór, odrzucenie, niezrozumienie i cierpienie spowodowane potępieniem przez bliskich. Van Gogh był Wielkim Artystą - jego sposób myślenia i zachowania znacznie odbiegał od ogólnie przyjętych standardów. I za to był...
więcej Pokaż mimo to