rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Kasia Nosowska to artystka, której nie trzeba przedstawiać. Jako wierna fanka jej twórczości muzycznej z miłą chęcią sięgnęłam po „Powrót z Bambuko”. Mam wrażenie, że pozycja jest bardziej dojrzała i autorka porusza jeszcze ważniejsze problemy często w sposób humorystyczny. Bardzo dobrze spędziłam czas przy tej lekturze. Poniżej fragment książki, który szczególnie do mnie trafił.


„Ludzie zawsze powiedzą to, co chcą powiedzieć, bez względu na to, co zrobimy. Dlaczego im nie pozwolić? Po co nadawać rangę ich słowom? Wszyscy przecież umrzemy. Mało tego: możemy umrzeć w jednej chwili, bez ostrzeżenia. Czy nie fajnie byłoby przeżyć czas, jaki mamy, zgodnie z własnoręcznie napisanym – bez cenzury, ale też autocenzury – scenariuszem? Co najgorszego może mnie spotkać, jeśli wyjdę na plażę w stroju kąpielowym? Zniesmaczeni plażowicze odwrócą wzrok, a ponieważ jestem piosenkarką, któryś pewnie strzeli mi fotę, wyśle do brukowca, a potem milion Polaków, których nie znam, napisze, że jestem grubą lochą. No i, oczywiście, ta fota będzie najchętniej klikana – przez jakiś czas. Czy umrę od tego? Fizycznie nie. Ewentualnie mogę się zadręczyć rozmyślaniami. Czy w skali świata ma to jakiekolwiek znaczenie? Ile czasu można się śmiać i pisać komentarze nawet liczna grupa ludzi, zanim poczuje znużenie? Wiem, że prędzej czy później to się skończy.”

Kasia Nosowska to artystka, której nie trzeba przedstawiać. Jako wierna fanka jej twórczości muzycznej z miłą chęcią sięgnęłam po „Powrót z Bambuko”. Mam wrażenie, że pozycja jest bardziej dojrzała i autorka porusza jeszcze ważniejsze problemy często w sposób humorystyczny. Bardzo dobrze spędziłam czas przy tej lekturze. Poniżej fragment książki, który szczególnie do mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza część książki nieco się dłużyła, jednak im bliżej końca tym bardziej nie mogłam się od niej oderwać. W tej części, jak dla mnie, było wszystko, czego zabrało w poprzednich - czyli akcja mająca miejsce właściwie głównie w Tatrach, Zakopanem oraz ogólnie w małopolsce. Wiele zwrotów akcji, na które dałam się nabrać. To był bardzo dobry wybór Remigiusza Mroza, aby napisać kolejną część!

Pierwsza część książki nieco się dłużyła, jednak im bliżej końca tym bardziej nie mogłam się od niej oderwać. W tej części, jak dla mnie, było wszystko, czego zabrało w poprzednich - czyli akcja mająca miejsce właściwie głównie w Tatrach, Zakopanem oraz ogólnie w małopolsce. Wiele zwrotów akcji, na które dałam się nabrać. To był bardzo dobry wybór Remigiusza Mroza, aby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kółko się Pani urwało to komedia kryminalna autorstwa Jacka Galińskiego. Główną bohaterką jest zrzędliwa, starsza pani o imieniu Zofia. Złodzieje włamali się do jej mieszkania, zabrali pieniądze, dokumenty i pamiątkę po mężu – galowy mundur. Policja niezbyt przejmuje się jej losem. Kobieta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i wdrożyła śledztwo. Sprawę badała w wyjątkowo komediowym tonie.

Kółko się Pani urwało to komedia kryminalna autorstwa Jacka Galińskiego. Główną bohaterką jest zrzędliwa, starsza pani o imieniu Zofia. Złodzieje włamali się do jej mieszkania, zabrali pieniądze, dokumenty i pamiątkę po mężu – galowy mundur. Policja niezbyt przejmuje się jej losem. Kobieta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i wdrożyła śledztwo. Sprawę badała w wyjątkowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W zeszłym roku przeglądając książki z wydawnictwa znak.com.pl trafiłam na świetną promocję. Udało mi się wtedy kupić za mniej niż 10 zł Strażnika kruków. Moje życie wśród kruków w Tower - autorstwa Christophera Skaife.

Autor wykonuje bardzo nietypowy zawód jest opiekunem kruków na twierdzy. Dziwi mnie, że w XIX wieku Brytyjczycy podtrzymują tradycję dotyczącą "opieki" nad kurkami. Legenda głosi, że gdy kruki opuszczą Tower nastąpi upadek twierdzy oraz królestwa. Szczególnie przykre z mojego punktu widzenia jest podcinanie skrzydeł ptakom, aby nie opuściły wcześniej wspomnianej już twierdzy.

Książkę należy traktować bardziej jako biografię z elementami ornitologicznymi, a nie pozycję skupiającą się na biologii i życiu kruków. Spodobał mi krótki opis każdego kruków zamieszkującego twierdzę, a także forma przedstawienia żałoby przez tamtejsze kruki. W ich zachowaniu można było znaleźć wiele podobieństw do naszych "ludzkich uczuć".

W zeszłym roku przeglądając książki z wydawnictwa znak.com.pl trafiłam na świetną promocję. Udało mi się wtedy kupić za mniej niż 10 zł Strażnika kruków. Moje życie wśród kruków w Tower - autorstwa Christophera Skaife.

Autor wykonuje bardzo nietypowy zawód jest opiekunem kruków na twierdzy. Dziwi mnie, że w XIX wieku Brytyjczycy podtrzymują tradycję dotyczącą "opieki"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

🚩 Nigdy wcześniej nie trafiłam na tak dobrze napisany przewodnik po Polsce. Nie sztuką jest się zachwycać odległymi zakątkami na świecie. Istotne jest, aby doceniać miejsca blisko naszego miejsca zamieszkania.

🚩Twórca zabiera nas w podróż m.in. po Wielkopolsce, Podkarpaciu, Podlasiu, Wyspie Wolin, Podhalu. Dowiedziałam się wielu ciekawych informacji m.in. o Arkadym Fiedlerze, Ignacym Łukasiewiczu i Jacku Karpińskim. ⠀

🚩Polecam serdecznie przeczytać tę pozycję, aby znaleźć pomysł na podróże po Polsce.

🚩 Nigdy wcześniej nie trafiłam na tak dobrze napisany przewodnik po Polsce. Nie sztuką jest się zachwycać odległymi zakątkami na świecie. Istotne jest, aby doceniać miejsca blisko naszego miejsca zamieszkania.

🚩Twórca zabiera nas w podróż m.in. po Wielkopolsce, Podkarpaciu, Podlasiu, Wyspie Wolin, Podhalu. Dowiedziałam się wielu ciekawych informacji m.in. o Arkadym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

✴ Olek Doba to kajakarz z prawdziwą pasją i determinacją. Zdecydował się samotnie przepłynąć Ocean Atlantycki kajakiem. ⠀

✴ Nie sądziłam, że można w tak ciekawy sposób opisać relację z samotnej wyprawy. Przypuszczałam, że ta historia będzie mi się dłużyć. Byłam w dużym błędzie! Opowieść napisana z humorem i dystansem bohatera. ⠀

✴ Poniżej przedstawię Wam mój ulubiony fragment z książki.

"Którejś nocy poczułem, że w ster coś uderzyło. [...] Po minucie zobaczyłem wielki łeb rekina. Przepływał pod kajakiem. W życiu reaguje dość szybko, więc miałem w ręce wiosło to walnąłem rekina w łeb, dość mocno. Po niecałej minucie od pierwszego uderzenia znów nadpłynął. Skoro raz mu nie starczyło to przywaliłem mu ponownie, mocniej. Byliśmy kwita - on stuknął 2 razy w kajak, a ja go 2 razy w łeb." ⠀

✴ Olek Doba to kajakarz z prawdziwą pasją i determinacją. Zdecydował się samotnie przepłynąć Ocean Atlantycki kajakiem. ⠀

✴ Nie sądziłam, że można w tak ciekawy sposób opisać relację z samotnej wyprawy. Przypuszczałam, że ta historia będzie mi się dłużyć. Byłam w dużym błędzie! Opowieść napisana z humorem i dystansem bohatera. ⠀

✴ Poniżej przedstawię Wam mój ulubiony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czy kojarzycie program Ciężarówką przez Stany, Indonezję bądź Wietnam? Dawid Andres przed przygodą telewizyjną przepłynął z bratem Amazonkę w bardzo nietypowy sposób, bo na rowerach!

Pewne odcinki pokonywali drogą lądową, a inne wodną. Ich historię opisał Piotr Chmielewski - pierwszy człowiek na świecie, który przepłynął kajakiem Amazonkę. Prócz relacji z wyprawy można dowiedzieć się o zmaganiach z nałogiem młodszego brata - Huberta Kisińskiego, który wygrał tę walkę.

Czy kojarzycie program Ciężarówką przez Stany, Indonezję bądź Wietnam? Dawid Andres przed przygodą telewizyjną przepłynął z bratem Amazonkę w bardzo nietypowy sposób, bo na rowerach!

Pewne odcinki pokonywali drogą lądową, a inne wodną. Ich historię opisał Piotr Chmielewski - pierwszy człowiek na świecie, który przepłynął kajakiem Amazonkę. Prócz relacji z wyprawy można...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gdyby to nie był Everest... Leszek Cichy, Piotr Trybalski
Ocena 7,6
Gdyby to nie b... Leszek Cichy, Piotr...

Na półkach: , ,

Autor stopniowo wprowadza czytelnika w tematykę najwyżej góry świata. Początkowo przedstawia rys historyczny pomiarów Everestu oraz pierwszych wejść. Odrobinę dłużyły mi się te fakty. Treść zbliżona do innych książek o podobnej tematyce. Podobało mi się zestawienie wspinania się na Mount Everest do lądowania na Księżycu. Obie te rzeczy początkowo mogłyby się wydawać niemożliwe do zrealizowania, a jednak takie myślenie było błędem.


Duży plus za relację z bazy oraz nagrania. Warto przeczytać, jednakże pewne tematy zostały poruszone nieco po macoszemu.

Autor stopniowo wprowadza czytelnika w tematykę najwyżej góry świata. Początkowo przedstawia rys historyczny pomiarów Everestu oraz pierwszych wejść. Odrobinę dłużyły mi się te fakty. Treść zbliżona do innych książek o podobnej tematyce. Podobało mi się zestawienie wspinania się na Mount Everest do lądowania na Księżycu. Obie te rzeczy początkowo mogłyby się wydawać...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Lhotse89. Ostatnia wyprawa Jerzego Kukuczki Dariusz Piętak, Elżbieta Piętak
Ocena 5,9
Lhotse89. Osta... Dariusz Piętak, Elż...

Na półkach: ,

Tak pisała o górach autorka Elżbieta Piętak: "Wszystko jedno, po jakich górach wędrujesz, zawsze trzeba się do tego przygotować. Uczą pokory. Nie wystarczy być na wielu wyprawach, mieć ogromne doświadczenie w chodzeniu po górach, trzeba jeszcze zadbać o własne bezpieczeństwo i być czujnym, bo wszystko może się zdarzyć".

Książka napisana w formie dziennika, czytało się ją bardzo szybko. Oczekiwałam po niej nieco więcej niż relacji z życia w bazie. Brakowało mi większej ilości nawiązań o Jerzym Kukuczce, o tym, co działo się w górach wysokich bezpośrednio w "ścianie".

Tak pisała o górach autorka Elżbieta Piętak: "Wszystko jedno, po jakich górach wędrujesz, zawsze trzeba się do tego przygotować. Uczą pokory. Nie wystarczy być na wielu wyprawach, mieć ogromne doświadczenie w chodzeniu po górach, trzeba jeszcze zadbać o własne bezpieczeństwo i być czujnym, bo wszystko może się zdarzyć".

Książka napisana w formie dziennika, czytało się ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podczas czytania tej pozycji miałam zróżnicowane, co do niej odczucia. Na początku irytowała mnie zaburzona chronologia (dla osób, które nie miały wcześniej do czynienia ze światem Wandy mogło to być utrudnione), całe szczęście czytałam kilka książek o tematyce wysokogórskiej i mogłam się jakoś odnaleźć w tym poprzestawianym świecie. Pewne osoby uważały, że autorka poprowadziła w taki sposób jej historię, aby ukazać przemianę osobowości, jednakże uważam, że nie był to odpowiedni zabieg. Mniej więcej w połowie książki doznałam nowych, ciekawych wrażeń - mianowicie autorka postarała się, mimo wszystko, znaleźć pewne fakty, informacje, o których wcześniej nie wiedziałam, za to duży plus. Niestety muszę ponarzekać na korektę, ponieważ nie będąc wielkim humanistą zauważyłam spore błędy.

Dla osób zastanawiających się, którą książkę przeczytać dotyczącą życia Wandy Rutkiewicz nie mogę niestety polecić "Jeszcze tylko jeden szczyt". Momentami po prostu mi się dłużyła. Zdecydowanie lepiej przedstawiona została jej historia przez Annę Kamińską w książce "Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci".

Podczas czytania tej pozycji miałam zróżnicowane, co do niej odczucia. Na początku irytowała mnie zaburzona chronologia (dla osób, które nie miały wcześniej do czynienia ze światem Wandy mogło to być utrudnione), całe szczęście czytałam kilka książek o tematyce wysokogórskiej i mogłam się jakoś odnaleźć w tym poprzestawianym świecie. Pewne osoby uważały, że autorka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie sądziłam, że można w tak przystępny sposób przedstawić wiedzę naukową.

Autor stara się dość prostym językiem wyjaśnić wiele pojęć takich jak np. ocieplenie klimatu czy też czym są sztuczne lodowce. Kilka lat temu byłam w Norwegii na wakacje. Dzięki tej książce mogłam sobie przypomnieć przepiękny lodowiec Briksdalsbreen oraz wiele innych urokliwych miejsc.

Prócz sekretów lodowców możecie poznać zwyczaje (konkretnie ciekawe nazewnictwo) Saamów czyli Lapończyków, życie reniferów czy też historię przemian jakie następowały na Ziemi.

Polecam serdecznie wszystkim, którzy chcą posiąść nową wiedzę w bardzo przyjemny sposób!

Nie sądziłam, że można w tak przystępny sposób przedstawić wiedzę naukową.

Autor stara się dość prostym językiem wyjaśnić wiele pojęć takich jak np. ocieplenie klimatu czy też czym są sztuczne lodowce. Kilka lat temu byłam w Norwegii na wakacje. Dzięki tej książce mogłam sobie przypomnieć przepiękny lodowiec Briksdalsbreen oraz wiele innych urokliwych miejsc.

Prócz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo przyjemna lektura, która pozwoli poznać mam różne zwyczaje z innych krajów, a także przedstawia wiele mądrości życiowych.

Dla zachęcenia cytat
"Mamy jedno życie i nie będzie dane nam przeżyć go jeszcze raz. Chcę mieć pewność, że zrobiłam wszystko, co możliwe, żeby nie żałować, że zmarnowałam choćby minutę".

Bardzo przyjemna lektura, która pozwoli poznać mam różne zwyczaje z innych krajów, a także przedstawia wiele mądrości życiowych.

Dla zachęcenia cytat
"Mamy jedno życie i nie będzie dane nam przeżyć go jeszcze raz. Chcę mieć pewność, że zrobiłam wszystko, co możliwe, żeby nie żałować, że zmarnowałam choćby minutę".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo podoba mi się styl, jakim posługiwał się Artur Hajzer podczas pisania "Ataku Rozpaczy". Płynął on prosto z serca, co widać w opisach, które są dość szczegółowe, ale nie są opisywane w nudny sposób. Poniżej fragment, który zapadł mi na długo w pamięć opisujący "Kukusia", jak to mawiał na niego Hajzer.
"- Halo piątka, major Golonko dołączył do wyprawy! Informacja ta rzeczywiście na chwilę przyćmiła problem Wielkiej Bariery. Pojawienie się Golonki mogło w zasadniczy sposób wpłynąć na wzmocnienie naszej wyprawy i przyspieszenie akcji. Major Golonko. Prawdziwe nazwisko Kukuczka, imię Jerzy. Wykształcenie średnie techniczne. Zawód wykonywany - alpinista. Na stałe zamieszkały w Katowicach, żonaty, ojciec dwojga dzieci. W życiu prywatnym wzorowy ojciec rodziny, domator, wrodzone zdolności kulinarne. Pozostaje jeszcze wyjaśnienie, dlaczego Golonko. Skąd wziął się ten pseudonim? Jurek należy do grona alpinistów smakoszy. Nie jest to zbyt miłe dla tych, którzy zajmują się przygotowaniem wyprawowej wyżerki [...]. Otóż Jurek bezbłędnie, przez blachę wyczuwa, w które z jednakowo wyglądających konserw jest szynka, a w której golonko."

Bardzo podoba mi się styl, jakim posługiwał się Artur Hajzer podczas pisania "Ataku Rozpaczy". Płynął on prosto z serca, co widać w opisach, które są dość szczegółowe, ale nie są opisywane w nudny sposób. Poniżej fragment, który zapadł mi na długo w pamięć opisujący "Kukusia", jak to mawiał na niego Hajzer.
"- Halo piątka, major Golonko dołączył do wyprawy! Informacja ta...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Teleexpress. 30 lat minęło Maciej Orłoś, Marek Sierocki
Ocena 6,0
Teleexpress. 3... Maciej Orłoś, Marek...

Na półkach: ,

Teleexpress pamiętam z dziecięcych lat, kiedy to mama wracała z pracy i włączała telewizor. Aktualnie od czasu do czasu lubię zapoznać się z bieżącymi informacjami ze świata dzięki temu programowi informacyjnemu. Będąc w bibliotece stwierdziłam, że warto zapoznać się z tym tytułem.

Początek książki był dla mnie bardzo męczący, ponieważ autorzy w rozmowie nawiązywali do wielu nieznanych mi nazwisk. Owszem, na końcu książki są przedstawione skrótowe informacje o ważnych osobistościach, jednakże kto na początku książki zerka już na jej koniec? Chyba nie do końca tak powinno to wyglądać. W związku z powyższym początek książki wywarł na mnie bardzo przeciętne wrażenie. Do dalszej lektury zachęciły mnie "ekrany informacyjne" napisane przez pana Sierockiego. Przedstawiały one różne historie związane z muzyką oraz jej twórcami. Gdyby nie one prawdopodobnie porzuciłabym dalsze czytanie tej książki. Całe szczęście nie poddałam się i brnęłam dalej. W kolejnych rozdziałach rozmowa między autorami toczy się o wiele bardziej płynnie, wspominają swoje gafy, co jest według mnie bardzo ważne. Podkreśla to, że każdy popełnia błędy, a w szczególności, kiedy prowadzi się program na żywo. Atutem książki są stare zdjęcia oraz listy od fanów, które wielokrotnie potrafiły zaskoczyć. W ogólnym zestawieniu oceniam 6/10

Teleexpress pamiętam z dziecięcych lat, kiedy to mama wracała z pracy i włączała telewizor. Aktualnie od czasu do czasu lubię zapoznać się z bieżącymi informacjami ze świata dzięki temu programowi informacyjnemu. Będąc w bibliotece stwierdziłam, że warto zapoznać się z tym tytułem.

Początek książki był dla mnie bardzo męczący, ponieważ autorzy w rozmowie nawiązywali do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna bardzo dobrze napisana biografia przez Panią Annę Kamińską. W sposób rzetelny opisała losy Simony Kossak począwszy od dzieciencych lat, aż do jej śmierci. Na wstępnie duże wrażenie wywarło na mnie szlacheckie pochodzenie głównej bohaterki. W chwili, gdy w Polsce była wszechobecna bieda w domu Kossaków był aż przesyt wszystkiego... lecz do czasu. Smutne jest przedstawienie, jak historia może się zmienić, jak z bogactwa można popaść w ubóstwo. Myślę, że ta sytuacja rodzinna musiała wywrzeć bardzo duże piętno na jej życiu. Gdyby jej losy tak się nie potoczyły może nie byłaby tak wspaniałą kobietą, walczącą o uznanie, silną i wytrwałą w walce o naturę. Warto o takich osobach pamiętać.

Kolejna bardzo dobrze napisana biografia przez Panią Annę Kamińską. W sposób rzetelny opisała losy Simony Kossak począwszy od dzieciencych lat, aż do jej śmierci. Na wstępnie duże wrażenie wywarło na mnie szlacheckie pochodzenie głównej bohaterki. W chwili, gdy w Polsce była wszechobecna bieda w domu Kossaków był aż przesyt wszystkiego... lecz do czasu. Smutne jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej biografii. Cieszy mnie także fakt, że nie powtarza się wiele informacji z Na jednej linie czy też Karawany do marzeń. Autorka w sposób intrygujący wprowadza stopniowo czytelnika do świata słynnej himalaistki. Istotnym elementem jest ukazane dzieciństwo, które prawdopodobnie mocno wpłynęło na dalsze życie Wandy Rutkiewicz. Bardzo podobały mi się zdjęcia czy też listy występujące w poszczególnych rozdziałach. Ciekawą formą pisania tejże biografii są fragmenty wywiadów, które w sposób subtelny przedstawiają, jak przyjaciele, znajomi czy też rodzina spostrzegała Wandę.

Na sam koniec chciałabym zamieścić kilka moich ulubionych fragmentów książki, aby zachęcić tych, którzy jeszcze nie zdążyli sięgnąć po tą lekturę.

"A jak się co wydarzy i okaże się, że jednak nie miałaś na to wpływu? - pytała ją siostra Nina Fies. To znaczy, że tak ma być, że taki jest mój los" - odpowiada Wanda.

"Życzę wszystkim, którzy mnie słuchają, żeby osiągali w życiu swoje Mount Everesty". Jest to bardzo trafny przekaz, aby każdy z nas dążył wytrwale do swoich celów. Proste przesłanie, ale jakże trafne.

Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej biografii. Cieszy mnie także fakt, że nie powtarza się wiele informacji z Na jednej linie czy też Karawany do marzeń. Autorka w sposób intrygujący wprowadza stopniowo czytelnika do świata słynnej himalaistki. Istotnym elementem jest ukazane dzieciństwo, które prawdopodobnie mocno wpłynęło na dalsze życie Wandy Rutkiewicz. Bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Karawana do marzeń Ewa Matuszewska, Wanda Rutkiewicz
Ocena 7,0
Karawana do ma... Ewa Matuszewska, Wa...

Na półkach: ,

Pierwszą książkę o Wandzie Rutkiewicz przeczytałam rok temu (Na jednej linie). Zrobiłam sobie krótką przerwę od tematyki wysokogórskiej, jednakże nadszedł czas na powrót. Czytając książkę zastanawiałem się, dlaczego tak wiele faktów kojarzę. Dopiero po pewnym czasie zorientowałam się, że "Karawana do marzeń" jest w większości przedrukiem "Na jednej linii". Pozostałe fakty z życia Wandy Rutkiewicz nie są zbyt dokładne, stanowią jedynie ogólny zarys jej dalszych losów, po zakończeniu pisania "Na jednej linie". Dla osób tak samo początkowo niewtajemniczonych, jak ja chcę zaznaczyć, że warto przeczytać po prostu "Karawanę do marzeń" z pominięciem "Na jednej linie".

Pierwszą książkę o Wandzie Rutkiewicz przeczytałam rok temu (Na jednej linie). Zrobiłam sobie krótką przerwę od tematyki wysokogórskiej, jednakże nadszedł czas na powrót. Czytając książkę zastanawiałem się, dlaczego tak wiele faktów kojarzę. Dopiero po pewnym czasie zorientowałam się, że "Karawana do marzeń" jest w większości przedrukiem "Na jednej linii". Pozostałe...

więcej Pokaż mimo to