-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać14
-
ArtykułyWojciech Chmielarz, Marta Kisiel, Sylvia Plath i Paulo Coelho, czyli nowości tego tygodniaLubimyCzytać3
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik20
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2020-08-01
2020-07-08
2020-07-06
Pierwsza część tej serii bardzo mi się spodobała, wiec z pozytywnym nastawieniem sięgnęłam po kolejną. W drugim tomie „Klubu opiekunek” narratorką była już inna dziewczyna - Claudia. Spodobał mi się taki zabieg zmieniania narratorek, bo dzięki temu mogłam bliżej poznać różne bohaterki i spojrzeć na wydarzenia z innych perspektyw. Autorka często wplatała informacje, które pojawiły się w pierwszej części. Mogłam przez to przypomnieć sobie kilka istotnych informacji.
Akcja w tej książce była już bardziej rozwinięta. Trzymała w napięciu i cały czas szła do przodu. Zaciekawił mnie „tajemniczy dzwoniący” i bardzo miło śledziło mi się poczynania dziewczyn w kierunku odkrycia jego tożsamości. Nie zabrakło również zwrotu akcji na końcu historii.
Uważam, że książki z tej są idealne na wakacje - niewymagające a jednocześnie potrafią zainteresować czytelnika. Jeśli szukacie czegoś takiego, zdecydowanie powinniście sięgnąć po ten oraz poprzedni tom „Klubu opiekunek”!
Pierwsza część tej serii bardzo mi się spodobała, wiec z pozytywnym nastawieniem sięgnęłam po kolejną. W drugim tomie „Klubu opiekunek” narratorką była już inna dziewczyna - Claudia. Spodobał mi się taki zabieg zmieniania narratorek, bo dzięki temu mogłam bliżej poznać różne bohaterki i spojrzeć na wydarzenia z innych perspektyw. Autorka często wplatała...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-04
Pierwszy tom „Klubu opiekunek” przybliżył mi życie 4 dziewczyn - szalonej Kristy, cichej Mary Anne, kreatywnej Claudii i ostatnio przybyłej do miasteczka Stacey (jednak najbardziej ten tom skupił się na Kristy). Bohaterki były tak dobrze wykreowane (a przede wszystkim różnorodne), że polubiłam je już od pierwszych rozdziałów.
Dzięki dużej czcionce, książkę przeczytałam w ekspresowym tempie. Dodatkowo każdy kolejny rozdział kończył się w taki sposób, że od razu miałam ochotę rozpocząć kolejny. Szybko wkręciłam się w historię i razem z dziewczynami przeżywałam ich wzloty i upadki.
Uważam, że to idealna książka dla młodszych czytelników, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z czytaniem, lub którzy chcieliby się do czytania przekonać. Sądzę również, że ta pozycja spodoba się także „stałym” czytelnikom. Przekazała ważne wartości, takie jak akceptacja, przyjaźń, a także wytrwałość w tym, aby realizować swoje plany i marzenia - w końcu to właśnie dzięki temu dziewczynom udało się założyć i prowadzić klub!
Książka sprawiła, że mogłam się odprężyć i ciekawie spędzić wieczór. Jak najbardziej polecam.
Pierwszy tom „Klubu opiekunek” przybliżył mi życie 4 dziewczyn - szalonej Kristy, cichej Mary Anne, kreatywnej Claudii i ostatnio przybyłej do miasteczka Stacey (jednak najbardziej ten tom skupił się na Kristy). Bohaterki były tak dobrze wykreowane (a przede wszystkim różnorodne), że polubiłam je już od pierwszych rozdziałów.
Dzięki dużej czcionce, książkę przeczytałam w...
2020-04-28
2019-08-13
2020-01-11
Już od pierwszej części byłam ciekawa postaci Stacey, dlatego z entuzjazmem podeszłam do tego tomu serii. Bohaterka mieszkała kiedyś w Nowym Jorku, jednak z powodu swojej choroby (a co za tym idzie - problemów w szkole i ze znajomymi) musiała wraz z rodzicami przeprowadzić się do Stoneybrook.
Bardzo spodobał mi się tutaj wątek choroby dziewczyny. Informacje na temat cukrzycy były przedstawione w takiej formie, że osoby w każdym wieku miałyby szansę czegoś się o niej dowiedzieć. Nie znalazłam ich ani za dużo, ani za mało. Autorka odnalazła w tym wszystkim złoty środek.
Młodsze osoby dzięki tej książce mogłyby nauczyć się również tolerancji - bo przecież inny wcale nie znaczy gorszy. Sama akcja też była dobrze poprowadzona. Klub dziewczyn napotkał nowy problem. Pojawiła się konkurencja - Agencja Opiekunek.
Jedną z rzeczy, które najbardziej cenię w tych książkach, jest świetnie ukazany fakt, że dzięki sile przyjaźni i współpracy można osiągnąć naprawdę wiele. Mimo, że ten tom nie należy do mojego ulubionego z serii, to na pewno jest z nich wszystkich najbardziej wartościowy i potrzebny.
Już od pierwszej części byłam ciekawa postaci Stacey, dlatego z entuzjazmem podeszłam do tego tomu serii. Bohaterka mieszkała kiedyś w Nowym Jorku, jednak z powodu swojej choroby (a co za tym idzie - problemów w szkole i ze znajomymi) musiała wraz z rodzicami przeprowadzić się do Stoneybrook.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo spodobał mi się tutaj wątek choroby dziewczyny. Informacje na temat...