-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Minus za epilog, najgorszy fragment w całej serii.
Minus za epilog, najgorszy fragment w całej serii.
Pokaż mimo toKiedy byłam dzieckiem, kochałam tę książkę. Teraz jednak jeśli już wracam do przygód Harry'ego, to raczej do późniejszych części, bo ta jest, najzwyczajniej w świecie, przeznaczona dla innych odbiorców.
Kiedy byłam dzieckiem, kochałam tę książkę. Teraz jednak jeśli już wracam do przygód Harry'ego, to raczej do późniejszych części, bo ta jest, najzwyczajniej w świecie, przeznaczona dla innych odbiorców.
Pokaż mimo toNie wiem, jakim cudem ta książka znalazła się w zestawieniu "najlepszych książek XX wieku". Takiego bełkotu nie czytałam już dawno.
Nie wiem, jakim cudem ta książka znalazła się w zestawieniu "najlepszych książek XX wieku". Takiego bełkotu nie czytałam już dawno.
Pokaż mimo to2012-11-01
Szczerze powiedziawszy, liczyłam na zdecydowanie więcej. Akcja przez większość książki jest dość ślamazarna, musiałam rozkładać czytanie na "porcje", aby nie usnąć. Do tego coraz to nowi bohaterowie, wprowadzani bardzo często; nawet po przeczytaniu książki zastanawiałam się, po co właściwie występowało w niej parę postaci.
Sama koncepcja książkowego rozwiązania zagadkowej śmierci Elizabeth Short była interesująca, niemniej nie ratuje to kiepskiej strony technicznej.
Raczej nie polecam, chociaż- jeśli komuś nie przeszkadza rozwleczona fabuła- może się podobać.
Szczerze powiedziawszy, liczyłam na zdecydowanie więcej. Akcja przez większość książki jest dość ślamazarna, musiałam rozkładać czytanie na "porcje", aby nie usnąć. Do tego coraz to nowi bohaterowie, wprowadzani bardzo często; nawet po przeczytaniu książki zastanawiałam się, po co właściwie występowało w niej parę postaci.
Sama koncepcja książkowego rozwiązania zagadkowej...
Szkoda, że na skali nie ma punktów ujemnych, bo, Bóg mi świadkiem, ten gniot na nie zasługuje. Jest to pierwszy nowotwór pióra K. Michalak, z którym miałam nieszczęście się zetknąć, więc nie wiem, czy jej pozostałe dzieła trzymają podobny poziom, ale z opinii znajomych masochistów jednoznacznie wynika, że tak. Ba, to ponoć jedna z jej najmniej radioaktywnych książek, i jeżeli ta jest jedną z lepszych, to nie mam pojęcia, jak głęboko trzeba by kopać, żeby osiągnąć poziom pozostałych.
Swoją drogą (może w poprzedniej części jest to jakoś wyjaśnione?), w książce dwie siostry (chyba nawet bliźniaczki) nazywają się Danuta i Danka, czyli de facto tak samo.
A pomysł nazwania konia rasy arabskiej "Dżihad" uważam za tak skrajnie głupi, bezmyślny i zły, że naprawdę się dziwię, że ten, kto to puścił do druku, jeszcze nie został zwolniony dyscyplinarnie po uprzedniej chłoście kalafiorem.
Szkoda, że na skali nie ma punktów ujemnych, bo, Bóg mi świadkiem, ten gniot na nie zasługuje. Jest to pierwszy nowotwór pióra K. Michalak, z którym miałam nieszczęście się zetknąć, więc nie wiem, czy jej pozostałe dzieła trzymają podobny poziom, ale z opinii znajomych masochistów jednoznacznie wynika, że tak. Ba, to ponoć jedna z jej najmniej radioaktywnych książek, i...
więcej Pokaż mimo to