-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2015-08-19
Uwielbiam autobiografie sportowcow, szczególnie takie, które nie owijaja w bawełnę i mówią prawdę o człowieku, jego życiu i podejściu do wybranej dyscypliny. Agassi nie pomijając pikantnych szczegółow zawiera to wszystko w swojej książce i pisze ja tak, że czytamy ja jednych tchem. Choć sam nienawidził tenisa, mnie osobiście zaciekawił tym sportem do tego stopnia, że zacząłem trenować. Polecam.
Uwielbiam autobiografie sportowcow, szczególnie takie, które nie owijaja w bawełnę i mówią prawdę o człowieku, jego życiu i podejściu do wybranej dyscypliny. Agassi nie pomijając pikantnych szczegółow zawiera to wszystko w swojej książce i pisze ja tak, że czytamy ja jednych tchem. Choć sam nienawidził tenisa, mnie osobiście zaciekawił tym sportem do tego stopnia, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-07-26
2014-08-25
Niestety, jak wiele razy podchodziłem do tej książki, tak wiele razy mnie ona nudziła i kończyłem czytanie w połowie. W końcu się zdenerwowałem i przeczytałem streszczenie, aby przejść do kolejnych (podobno już lepszych) części. Jedyne co mi się w niej podobało to skrupulatny opis Australii i jej zakamarków. I oczywiście Holy, Harry Hole :). Bohatera naprawdę można polubić aczkolwiek były też i irytujące momenty związane z jego zachowaniem.
Ogólnie, radze omijać jeśli chce się zacząć przygode z Jo Nesbo.
Niestety, jak wiele razy podchodziłem do tej książki, tak wiele razy mnie ona nudziła i kończyłem czytanie w połowie. W końcu się zdenerwowałem i przeczytałem streszczenie, aby przejść do kolejnych (podobno już lepszych) części. Jedyne co mi się w niej podobało to skrupulatny opis Australii i jej zakamarków. I oczywiście Holy, Harry Hole :). Bohatera naprawdę można polubić...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-05-13
2014-03-20
Książka jak wskazuje ocena: dobra. Niestety nic więcej. Poprzednie części znacznie bardziej przypadły mi do gustu i szczerze powiedziawszy tę część kończyłem na siłę. Ciekawiła mnie dalsza historia Luistanii i bohaterów tam mieszkających i dzięki temu w ogóle sięgnąłem po "Ksenocyd". Trochę za długa i zagmatwana. Prawie jakby sam Card nie wiedział o czym pisze. Było kilka lepszych momentów, ale naprawdę mało. Aktualnie robię sobie przerwę od uniwersum Endera, ale być może jeszcze kiedyś wrócę, bo ciekawość dalszych losów nadal pozostaje.
Książka jak wskazuje ocena: dobra. Niestety nic więcej. Poprzednie części znacznie bardziej przypadły mi do gustu i szczerze powiedziawszy tę część kończyłem na siłę. Ciekawiła mnie dalsza historia Luistanii i bohaterów tam mieszkających i dzięki temu w ogóle sięgnąłem po "Ksenocyd". Trochę za długa i zagmatwana. Prawie jakby sam Card nie wiedział o czym pisze. Było kilka...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-02
Książa inna niż Gra Endera. Poruszająca poważniejsze tematy, w której historia biegnie znacznie spokojniej. Swoją wartość ukazuje poprzez liczne, mądrze prowadzone dialogi pomiędzy bohaterami jak i dramaturgią ludzkiego życia. Na szacunek wzbudza przewijający się przez pierwszą część jak i drugą motyw, że jeśli na prawdę kogoś poznasz, nie możesz go znienawidzić. Co prowadzi do konkluzji, że nie można nikogo do końca poznać, dopóki nie przestanie się go nienawidzić. Polecam lekturę, tym bardziej, że czyta się ją szybko i przyjemnie a poznawanie zwyczajów i kultury obcych zamieszkujących Luistanię sprawia ogromną satysfakcję.
Książa inna niż Gra Endera. Poruszająca poważniejsze tematy, w której historia biegnie znacznie spokojniej. Swoją wartość ukazuje poprzez liczne, mądrze prowadzone dialogi pomiędzy bohaterami jak i dramaturgią ludzkiego życia. Na szacunek wzbudza przewijający się przez pierwszą część jak i drugą motyw, że jeśli na prawdę kogoś poznasz, nie możesz go znienawidzić. Co...
więcej mniej Pokaż mimo to
Niestety fabuła książki mnie nie porwała. Choć sama terapia ustawień to niezwykle ciekawy wątek (mnie wydawał się równie bardzo nieprawdopodobny) to samo rozwiązanie zagadki nie zrobiło na mnie wrażenia. Czytało się szybko, ale do bardzo dobrego kryminału czegoś mi zabrakło. Do plusów zaliczam umiejscowienie akcji czyli stolicę, której wielkomiejski przepych można było odczuć spośród niektórych akapitów oraz bohatera Szackiego, z którego można rozwinąć naprawdę ciekawą postać. Pewnie skuszę się po kolejne części, które podobno są lepsze, ale nie od razu.
Niestety fabuła książki mnie nie porwała. Choć sama terapia ustawień to niezwykle ciekawy wątek (mnie wydawał się równie bardzo nieprawdopodobny) to samo rozwiązanie zagadki nie zrobiło na mnie wrażenia. Czytało się szybko, ale do bardzo dobrego kryminału czegoś mi zabrakło. Do plusów zaliczam umiejscowienie akcji czyli stolicę, której wielkomiejski przepych można było...
więcej Pokaż mimo to