-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-10
2024-05-02
Zabierając się za lekturę „Westwell”, czułam zainteresowanie, jednocześnie będąc nastawiona sceptycznie do tego tytułu. Jednak nie spodziewałam się, że ostatecznie dostanę tak wielki emocjonalny rollercoaster i pełną intryg historię rodem z ekranu filmowego ;)
Helena Weston po czasie spędzonym w Anglii ma szansę na powrót do Nowego Jorku. Miasta naznaczonego osobistą tragedią, bowiem przed dwoma laty w jednym z hotelowych pokoi zostają odnalezione ciała siostry Heleny -Valerie i jej narzeczonego Adama Coldwella. Zdeterminowana kobieta postanawia dowiedzieć się prawdy o tamtej zbrodni, by raz na zawsze oczyścić imię swojej siostry. Oznacza to spotkanie z największym wrogiem, bratem Adama – Jessiahem Coldwellem, do którego wbrew sobie Helena zaczyna czuć coś zgoła odmiennego niż nienawiść. Czy Helenie uda się odkryć, co tak naprawdę stało się tamtej feralnej nocy? Czy zakazana miłość ma prawo na szczęśliwe zakończenie?
Jestem szczerze zachwycona powieścią Leny Kiefer. Początkowo myślałam, że „Westwell” będzie pełnym uniesień, lekkim w odbiorze romansem, idealnym na weekendową lekturę. Ta historia to jednak coś więcej. Pełna tajemnic i intryg powieść będąca połączeniem kryminału i tragicznej historii miłosnej. Styl i język autorki sprawił, iż książkę mimo dużych rozmiarów czytało się niezwykle szybko i nie można było się od lektury oderwać. Myślę, że nie pomylę się stwierdzeniem, iż autorka inspirowała się mocno dramatem Szekspira, gdyż podała nam uwspółcześnioną wersję opowieści o Romeo i Julii, toczącą się wśród nowojorskich elit, gdzie pieniądze grają najważniejszą rolę w zdobywaniu władzy. Jednocześnie powieść ukazuje, iż prawdziwej miłości nie można kupić za żadne pieniądze.
Z ogromną niecierpliwością będę czekała na kolejne tomy, by dowiedzieć się o losach Heleny i Jessa, a Wam szczerze polecam książkę Leny Kiefer, bo gwarantuje niezapomniane wrażenia ;)
Zabierając się za lekturę „Westwell”, czułam zainteresowanie, jednocześnie będąc nastawiona sceptycznie do tego tytułu. Jednak nie spodziewałam się, że ostatecznie dostanę tak wielki emocjonalny rollercoaster i pełną intryg historię rodem z ekranu filmowego ;)
Helena Weston po czasie spędzonym w Anglii ma szansę na powrót do Nowego Jorku. Miasta naznaczonego osobistą...
2024-04-29
Yeong-ju pewnego dnia wbrew wszelkim obawom postanawia otworzyć księgarnię. Nareszcie ma okazję spełnić dziecięce marzenie. Z początku jednak Hyunam-dong nie cieszy się popularnością. Smutek na twarzy właścicielki zdaje się odstraszać potencjalnych klientów i nie pozwala rozwinąć kobiecie skrzydeł. Wszystko jednak zmienia się, gdy Yeong-ju za sprawą życzliwych klientów z sąsiedztwa stopniowo przeobraża miejsce w azyl dla zbłąkanych dusz. Można tu napić się pysznej kawy, znaleźć książkę, która pozwoli zajrzeć w głąb siebie oraz spotkać inne zagubione osoby. Hyunam-dong zmieni się, a wraz z nim Yeong-ju i ludzie wokół – wszystko za sprawą magii książek📚
„Witajcie w księgarni Hyunam-dong” to powieść niezwykła. Ostatnimi czasy ogromną popularnością cieszy się literatura azjatycka, której motywem przewodnim stało się niesienie otuchy, ukojenie czytelnika. Do nurtu tzw. #comfortbooks z pewnością można zaliczyć powieść koreańskiej pisarki Hwang Bo-reum. To książka napisana ku pokrzepieniu serc, ukazująca „uzdrawiającą moc książek”, która otuli czytelnika i pozwoli rozkoszować się ulubioną lekturą przy kubku smacznej kawy. Fabuła jest raczej niespieszna i można by rzec, iż nie dzieje się tu nic ciekawego. A jednak w trakcie lektury odczuwałam czystą przyjemność i cieszyłam się każdą złotą myślą, za pomocą której autorka poprzez usta bohaterów skłania nas do krótkiej refleksji i przemyśleń.
Jeśli kochacie takie niespieszne i ciepłe historie, będzie to lektura idealna. Ja na pewno sięgnę po więcej książek z tego nurtu😊
Yeong-ju pewnego dnia wbrew wszelkim obawom postanawia otworzyć księgarnię. Nareszcie ma okazję spełnić dziecięce marzenie. Z początku jednak Hyunam-dong nie cieszy się popularnością. Smutek na twarzy właścicielki zdaje się odstraszać potencjalnych klientów i nie pozwala rozwinąć kobiecie skrzydeł. Wszystko jednak zmienia się, gdy Yeong-ju za sprawą życzliwych klientów z...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-02
Dani Brown jest kobietą twardo stąpającą po ziemi. Pewna siebie, inteligentna, skrzętnie pnie się po szczeblach kariery naukowej. Jako ambitna pracoholiczka nie ma czasu na niepotrzebne życie uczuciowe, dlatego z pomocą mają jej przyjść modły do bogini Oszun, by ta pomogła w znalezieniu odpowiedniego partnera do zabaw łóżkowych. W końcu uczucia jedynie komplikują życie, prawda?
Szybko okazuje się, iż wymarzonym sekspartnerem zostaje przyjaciel Daniki, przystojny ochroniarz Zafir. Sprawy jednak komplikują się, gdy dziwnym zbiegiem okoliczności Dani i Zaf stają się bohaterami hashtagu #DotkorkaRugbisty, a niepoprawny romantyzm ochroniarza nie pozwala trzymać uczuć na wodzy. Czy Dani w końcu zrozumie, czego tak naprawdę pragnie od życia?
„Zrozum to, Dani Brown” to kolejna odsłona serii o siostrach Brown autorstwa Talii Hibbert i ogromnie się cieszę, że dzięki @czwartastrona mogłam tę powieść przeczytać 😊 Muszę jednak przyznać, że mimo, iż naprawdę mocno polubiłam główną bohaterkę i jej obiekt westchnień, tak dziwnym zrządzeniem losu to historia Chloe Brown z pierwszej części cyklu spodobała mi się najbardziej. I nie zrozumcie mnie źle. Przy lekturze bawiłam się świetnie. Poczucie humoru w książce przepełnione sarkastycznymi docinkami między dwójką bohaterów sprawiały, że co rusz wybuchałam śmiechem, kibicując im do końca. Lekki ton opowieści (bo to w końcu komedia romantyczna), dynamizm między kochankami, sceny miłosne były niezwykle satysfakcjonujące. Zabrakło mi jednak tej iskry przy samym finale, która by mnie ukontentowała i pozwoliła należycie się wzruszyć😉 (a kończąc „Zacznij żyć, Chloe Brown” ryczałam jak bóbr).
Wciąż jednak z czystym sumieniem mogę polecić powieść Talii Hibbert wszystkim fanom i fankom komedii romantycznych, gdyż doskonale spełnia swoją rolę, a co najważniejsze, nie jest jedynie płytką opowiastką miłosną. Na kartach powieści zostają bowiem poruszone szalenie ważne wątki – walka z żałobą i depresją, utrata zaufania i niemoc w okazywaniu emocji czy radzenie sobie ze stanami lękowymi – autorka podeszła do tych tematów z szacunkiem i należytą powagą.
Jeśli więc szukacie lekkiej, a jednocześnie mądrej lektury na weekend, „Zrozum to, Dani Brown” będzie dobrym wyborem😉
Dani Brown jest kobietą twardo stąpającą po ziemi. Pewna siebie, inteligentna, skrzętnie pnie się po szczeblach kariery naukowej. Jako ambitna pracoholiczka nie ma czasu na niepotrzebne życie uczuciowe, dlatego z pomocą mają jej przyjść modły do bogini Oszun, by ta pomogła w znalezieniu odpowiedniego partnera do zabaw łóżkowych. W końcu uczucia jedynie komplikują życie,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-02
Kiedy zanurzamy się w lekturę książki, siedząc wygodnie na kanapie lub w fotelu, do popijania mając ciepłą herbatkę, a za oknem szaleje ulewa – śmiało możemy nazwać siebie szczęściarzami. A co jeśli są ludzie, którzy z pełną premedytacją porzucają swoje wygodne życie, aby prowadzić badania hen daleko na Północy, z dala od takich wygód? O takich osobistościach czyta się najciekawsze historie 😉 Chciałabym przedstawić Wam sylwetkę człowieka, którego w dzisiejszych czasach śmiało moglibyśmy nazwać influencerem. Bo to jak niezwykłe życie prowadził niejednego czytelnika przyprawi o zawrót głowy! Mowa oczywiście o „Najciekawszym człowieku na świecie”, czyli Peterze Freuchenie :D
Na wstępie zaznaczę, że nigdy nie słyszałam o Freuchenie, dopóki nie sięgnęłam po biografię Mitenbulera i naprawdę żałuję, że nie poznałam jego historii wcześniej. Cóż to był za człowiek! Z zawodu lekarz, który pewnego dnia porzucił swoje dotychczasowe życie by wyjechać i… zostać polarnikiem! I to nie byle jakim polarnikiem. Przez większość swego życia brał udział w niezliczonych ekspedycjach na Grenlandię, którą z całego serca pokochał. Ożenił się z Innuitką, odkrywał nieznane jeszcze tereny dalekiej Północy i kreślił ich mapy, a poza tym wszystkim był aktywistą, politykiem, przeżył też dwie wojny światowe i działał w ruchu oporu – jego życie było pełne niesamowitych zdarzeń, o których można by opowiadać bez końca.
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zdarzyło mi się przeczytać tak fascynującą i wciągającą biografię. Nic dziwnego, Peter Freuchen rzeczywiście jest najciekawszym człowiekiem na świecie. Autor książki opisał jego życie z cudowną lekkością, dzięki czemu (mimo wielkich rozmiarów) biografię czytało się naprawdę szybko i nie można było oderwać się od lektury 😉 Co ciekawe, oprócz historii bohatera książki, autor pozwala poznać losy bliskich mu ludzi, dzięki czemu na jego życie możemy spojrzeć z różnych perspektyw.
Jak mogę podsumować tę fascynującą książkę? Że opowiada historię człowieka, który nie bał się zmian, który potrafił walczyć nie tylko o siebie oraz który może stać się dla współczesnego czytelnika inspiracją do złapania życia w swoje ręce, by nie bać się spełniać marzenia😊 Serdecznie wszystkim polecam te pozycję, bo takie osobistości nie pojawiają się w naszym życiu zbyt często 😉
Kiedy zanurzamy się w lekturę książki, siedząc wygodnie na kanapie lub w fotelu, do popijania mając ciepłą herbatkę, a za oknem szaleje ulewa – śmiało możemy nazwać siebie szczęściarzami. A co jeśli są ludzie, którzy z pełną premedytacją porzucają swoje wygodne życie, aby prowadzić badania hen daleko na Północy, z dala od takich wygód? O takich osobistościach czyta się...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-12
Czy znajdą się tutaj fani opowieści detektywistycznych i miłośnicy serii przygodowych, w których bohaterowie wyruszają w niebezpieczną wyprawę, by odnaleźć zaginiony skarb? W takim razie seria „Siódma Księga” Izabeli Szylko będzie dla Was lekturą idealną 😊
Alicja, doktorantka na Uniwersytecie Oksfordzkim oraz astrofizyk, jest od lat zafascynowana Kopernikiem i jego dziełami. W szczególności ogromne zainteresowanie kobiety wzbudza rękopis pt. „De revolutionibus”, którego tajemniczą Siódmą Księgę naszej bohaterce udało się znaleźć i utracić.
Jednak Alicja nie spocznie, dopóki nie odzyska cennego manuskryptu Kopernika, a w jego odnalezieniu pomoże jej niezawodny i równie bystry Jerzy Adams. Nie będzie to jednak takie proste – bowiem na naszych bohaterów czyha ktoś równie mocno pragnący rozwikłania zagadki Siódmej Księgi. Komu się to uda? Jakie odkrycie przez wieki skrywał przed ludzkością Kopernik?
Przyznaję, zaliczam się do grona osób, które od najmłodszych lat kochały przygody. Jako dziecko lubiłam czytać Pana Samochodzika, uwielbiałam oglądać filmy o wyprawach Indiany Jonesa, a i teraz zdarza mi się wracać do moich ulubionych serii. Dlatego też ogromnie się cieszę, że mogłam poznać twórczość Izabeli Szylko. Mimo, że swoją przygodę zaczęłam od tomu drugiego, to zapewniam, iż cykl „Siódma księga” skradł moje serce i mam zamiar równie często do niego powracać. Nietuzinkowi, wielowymiarowi bohaterowie, niezwykle wciągająca intryga i fascynujący skarb-zagadka, który może zmienić losy ludzkości – wszystko to sprawiło, że nie mogłam oderwać się od lektury.
Finał serii jest równie satysfakcjonujący, dlatego jeżeli chcecie dowiedzieć się, jakie tajemnice skrywało owo tytułowe dzieło, zachęcam, byście sięgnęli po „Tajemnicę siódmej księgi” i przekonali się sami😉
Z całego serca polecam żądnym przygód czytelnikom :D
Czy znajdą się tutaj fani opowieści detektywistycznych i miłośnicy serii przygodowych, w których bohaterowie wyruszają w niebezpieczną wyprawę, by odnaleźć zaginiony skarb? W takim razie seria „Siódma Księga” Izabeli Szylko będzie dla Was lekturą idealną 😊
Alicja, doktorantka na Uniwersytecie Oksfordzkim oraz astrofizyk, jest od lat zafascynowana Kopernikiem i jego...
2024-01-24
Alan Rickman jako jeden z najbardziej utalentowanych aktorów swego pokolenia przez lata kariery zasłynął wieloma wybitnymi rolami. Hans Gruber w „Szklanej Pułapce”, Szeryf z Nottingam w „Robin Hoodzie” czy pułkownik Brandon w „Rozważnej i Romantycznej” to tylko nieliczne z postaci granych przez Rickmana, które utkwiły widzom w pamięci. Jednak to dopiero rola budzącego przerażenie profesora Severusa Snape’a w serii o Harrym Potterze sprawiła, iż o tym niezwykłym człowieku zaczęły dyskutować o wiele młodsze pokolenia. Kim był Alan Rickman? Co kochał, czego nie lubił? Jak wyglądało jego życie codzienne? Tych niezwykle cennych informacji możemy się dowiedzieć z książki „Prawdziwie, do szaleństwa. Dzienniki”, które to zapiski wydane zostały dzięki uprzejmości bliskich zmarłego już aktora.
Na kartach tych dzienników obejmujących lata 1993-2015 Rickman ukazuje czytelnikowi, jak niezwykłe życie prowadził i jak pełnym pasji i błyskotliwym był człowiekiem. Relacje z podróży, urywki życia powszedniego, spotkania z przyjaciółmi czy praca na planie filmowym i na deskach teatru – wszystko to okraszone osobistymi i wnikliwymi uwagami autora, często pełnymi charakterystycznej dla niego ironii i ciętego dowcipu.
Przyznam, iż Alan Rickman był człowiekiem, który po części uczynił moje dzieciństwo magicznym i to po roli Snape'a właśnie zaczęłam śledzić całą jego filmografię i pokochałam tego utalentowanego człowieka całym sercem. Sprawiło to, iż lektura pamiętników pozostawiła mnie z bólem i emocjonalnie wymęczyła (lecz w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Jednocześnie też utwierdziła w przekonaniu o jego niezwykłej osobowości, inteligencji i człowieczeństwie :)
Jeżeli cenicie dorobek filmowy i teatralny Alana Rickmana, a jednocześnie jesteście ciekawi jakim człowiekiem był w gronie najbliższych mu ludzi – to książka idealna na weekendową lekturę😊
Alan Rickman jako jeden z najbardziej utalentowanych aktorów swego pokolenia przez lata kariery zasłynął wieloma wybitnymi rolami. Hans Gruber w „Szklanej Pułapce”, Szeryf z Nottingam w „Robin Hoodzie” czy pułkownik Brandon w „Rozważnej i Romantycznej” to tylko nieliczne z postaci granych przez Rickmana, które utkwiły widzom w pamięci. Jednak to dopiero rola budzącego...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-02
Prywatny detektyw Cormoran Strike i jego wspólniczka Robin Ellacott powracają w kolejnej odsłonie serii kryminalnej autorstwa Roberta Galbraitha. Tym razem o pomoc prosi zrozpaczona kobieta, której matka w 1974 roku zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy parze przyjaciół uda się rozwikłać zagadkę sprzed kilkudziesięciu lat? Co kryje się za zniknięciem młodej lekarki?
Robert Galbraith zadebiutował książką zatytułowaną „Wołanie kukułki” w 2013 roku, jednak na początku nie spotkała się ona z entuzjastycznym odzewem. Sytuacja zmieniła się, gdy na jaw wyszło, iż Galbraith to tak naprawdę pseudonim J. K. Rowling, a wtedy jej kryminał stał się światowym bestsellerem. Czy to zasługa jedynie znanego nazwiska?
Seria o Cormoranie jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych serii kryminalnych, z wielką niecierpliwością wyczekuję kolejnych części „przygód” detektywa. Miała swoje wzloty i upadki, jednak zawiera w sobie wszystko to co u Rowling kochamy najbardziej - świetny styl, bardzo dobrze rozbudowani psychologicznie bohaterowie, których uwielbiamy bądź szczerze nie lubimy. „Niespokojna krew” to zdecydowanie najlepsza ze wszystkich części tej serii. Mnogość poszlak, wyważenie wątku kryminalnego i życia prywatnego bohaterów oraz fakt, iż zagadka ma prawie 40 lat czynią tę część prawdziwą ucztą czytelniczą. Choć ma ponad 900 stron, czyta się ją błyskawicznie. Największą zaletą dla mnie jest klasyczne podejście do zbrodni. Cormorana i Robin można porównać do słynnego duetu Holmes/Watson, a ich dar dostrzegania detali w na pozór nieważnych kwestiach, umiejętna obserwacja i logiczna dedukcja czyni tę książkę i całą serię bardzo dobrym dziełem.
Prywatny detektyw Cormoran Strike i jego wspólniczka Robin Ellacott powracają w kolejnej odsłonie serii kryminalnej autorstwa Roberta Galbraitha. Tym razem o pomoc prosi zrozpaczona kobieta, której matka w 1974 roku zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy parze przyjaciół uda się rozwikłać zagadkę sprzed kilkudziesięciu lat? Co kryje się za zniknięciem młodej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-01
Za każdym razem, gdy Robert Galbraith (AKA J. K. Rowling) ogłasza wieści o kolejnej książce z serii o detektywach Cormoranie Strike’u i Robin Ellacott, z ogromną niecierpliwością wyczekuję jej premiery. Dlatego też z radością sięgnęłam po najnowszą powieść pt. „Wartka śmierć” i czego można było się spodziewać, przepadłam całkowicie <3
Robin i Strike mają tym razem do wykonania niełatwe zadanie. Jeden z klientów, zaniepokojony o życie własnego syna, zleca bowiem parze detektywów przeniknięcie w kręgi sławnej na cały świat sekty religijnej, znanej pod nazwą Powszechny Kościół Humanitarny. Aby wykonać zadanie, Robin po raz kolejny przyjmuje fałszywą tożsamość i udaje się na oddaloną od ludzkich oczu farmę, aby wydostać Willa Edensora i dowiedzieć się, co tak naprawdę kryje się za złudną fasadą tej pokojowej „organizacji”. Jednak to, co Robin znajduje na miejscu, okrucieństwa i nadużycia, których jest świadkiem, przerastają jej najśmielsze oczekiwania. Czy kobiecie uda się uratować zindoktrynowanego chłopaka i raz na zawsze powstrzymać PKH?
Od premiery pierwszej części cyklu minęło w zeszłym roku równe 10 lat. Śledzę tę serię od samego jej początku i jestem wierną fanką przygód dwójki detektywów, ale to dopiero po „Niespokojnej krwi” zdałam sobie sprawę, jak wybitną autorką jest J. K. Rowling. Każda kolejna odsłona (choć mogło by się to wydawać niemożliwe) jest lepsza od poprzedniej. „Wartka śmierć” natomiast przebija wszystko co do tej pory wyszło spod pióra autorki. Niesamowity kunszt, staranność w prowadzeniu fabuły i świetne portrety psychologiczne świadczą o jej ogromnym talencie.
Na kartach powieści Galbraith przybliża czytelnikowi mechanizm działania sekt – jak takim ugrupowaniom udaje się przyciągnąć, omamić i kompletnie ubezwłasnowolnić nawet najinteligentniejsze osoby – i moim zdaniem radzi sobie z tym tematem doskonale. Z każdym nowym rozdziałem odczuwałam narastający niepokój, gęstniejącą atmosferę, a czasem nawet namacalny strach przed tym, do czego zdolny jest Papa J i jego akolici.
Relacje pomiędzy głównymi bohaterami, których tak bardzo jesteśmy ciekawi, nareszcie nabierają barw i dlatego też nie mogę się doczekać kolejnych odsłon tej fantastycznej serii <3 A tym z Was, którzy jeszcze nie sięgnęli po książki, polecam jak najszybciej nadrobić lekturę 😉
Za każdym razem, gdy Robert Galbraith (AKA J. K. Rowling) ogłasza wieści o kolejnej książce z serii o detektywach Cormoranie Strike’u i Robin Ellacott, z ogromną niecierpliwością wyczekuję jej premiery. Dlatego też z radością sięgnęłam po najnowszą powieść pt. „Wartka śmierć” i czego można było się spodziewać, przepadłam całkowicie <3
Robin i Strike mają tym razem do...
2023-11-27
Przyznam szczerze, że na finał przygód zwariowanej Agaty Filipiak czekałam z ogromną niecierpliwością. Tak bardzo się cieszę, że dane mi było poznać tak nietuzinkową i oryginalną bohaterkę, wejść w ten świat pełen magii, demonów i odwiecznej walki dobra ze złem. Było warto! Ale po kolei…😉
Myślałby kto, że po ostatnich wydarzeniach życie Agaty nareszcie wróciło na dawne tory i stało się spokojniejsze. W końcu organizacja wesela, wybór sukni oraz odpowiedniej fryzury nie mogą być aż tak trudne, prawda? Jednak opieka nad siostrą półboginką oraz nie do końca zdrową matką, kłamstwa nawarstwiające się w związku Agaty i Bartka tylko dokładają jej zmartwień.
Jakby tego było mało, nasza bohaterka po raz kolejny zostaje wplątana w konflikt między Radą Iskier, a gangiem półdemonów, którym przewodniczy nie kto inny… jak znienawidzony przez Agatę Dawid, z którym kobietę łączy nierozerwalna, magiczna więź. A że w dodatku sama zainteresowana mimo braku jakichkolwiek mocy nie lubi stać bezczynnie, postanawia te problemy na skalę światową rozwiązać raz na zawsze. W końcu… czego się nie robi dla miłości i świętego spokoju?😉
Wow! Cóż to był za emocjonalny rollercoaster! Pamiętam, jak szybko polubiłam się z główną bohaterką po sięgnięciu po pierwszy z tomów Kasi Wierzbickiej z serii „Między światami” i jak błyskawicznie wsiąknęłam w cały ten słowiańsko-magiczny świat. Autorka obdarowała nas genialnym urban fantasy z elementami mitologii słowiańskiej, przy lekturze którego nawet przez chwilę nie można się nudzić. Fabuła mknie na złamanie karku, a to co dzieje się na stronach powieści potrafi przyprawić o zawrót głowy :P
Finał powieści, mimo, iż trochę się go spodziewałam, spowodował u mnie szybsze bicie serca i realne poczucie pustki, melancholii i smutku, że to już koniec. Takich książek się nie zapomina, dlatego jeśli jeszcze nie znacie książek Kasi Wierzbickiej – koniecznie to zmieńcie! Nie będziecie tego żałować.
Jestem wdzięczna za to, iż mogłam poznać historię Agaty i zaangażować się w jej perypetie całym sercem :D I mam nadzieję, że autorka obdaruje nas jeszcze wieloma takimi historiami😉
Przyznam szczerze, że na finał przygód zwariowanej Agaty Filipiak czekałam z ogromną niecierpliwością. Tak bardzo się cieszę, że dane mi było poznać tak nietuzinkową i oryginalną bohaterkę, wejść w ten świat pełen magii, demonów i odwiecznej walki dobra ze złem. Było warto! Ale po kolei…😉
Myślałby kto, że po ostatnich wydarzeniach życie Agaty nareszcie wróciło na dawne...
2023-10-17
Twórczość Melisy Bel śledzę już od dawien dawna. Dzięki niej upodobałam sobie romanse historyczne i z niecierpliwością oczekuję każdej kolejnej powieści. Zdarzyło się jednak, że zostało mi kilka do nadrobienia i całe szczęście, gdyż mogłam zapoznać się z kolejną cudowną historią. Niedawno nadrobiłam drugi tom serii Niepokorni pt. „W paszczy lwa” i pragnę w kilku słowach opisać Wam moje wrażenia😉
Sama historia dotyczy młodziutkiej lady Cathrine Williams, która pewnego dnia na swej drodze spotyka niezwykle przystojnego i dystyngowanego lorda Devona i…. z miejsca postanawia, iż będzie to jej mąż! Z natury uparta, wytrwale dąży do zrealizowania swych planów matrymonialnych. Na drodze staje jej jedynie… grono panien na wydaniu wzdychających do amanta oraz sam lord Devon traktujący Cat jak dziecko. A że dodatkowo dziewczyna ma iście niewiarygodne szczęście do popadania w różnego rodzaju kłopoty, możecie być pewni, iż czeka ją niejedna przygoda rodem z czarnej komedii pomyłek😉
Jeżeli znacie pióro Melisy podobnie jak ja, to wiecie, że od jej książek nie sposób się oderwać. Cechuje je niezwykle piękny język, bardzo dobrze zarysowani bohaterowie, mnóstwo humoru oraz malowniczych opisów XIX-wiecznego Londynu, a także pobudzające wyobraźnię nakreślenie co odważniejszych scen miłosnych. Słowem – jej twórczość cechuje wszystko to, co najbardziej ukochałam w romansach historycznych. „W paszczy lwa” niczym nie różni się od reszty powieści, bowiem nie sposób nie polubić dwójki głównych bohaterów i nie kibicować im do samego końca.
Cóż mogę dodać? Dla tych, którzy nie znają jeszcze dzieł Melisy Bel – radzę jak najszybciej to niedopatrzenie nadrobić, nie pożałujecie :D
Twórczość Melisy Bel śledzę już od dawien dawna. Dzięki niej upodobałam sobie romanse historyczne i z niecierpliwością oczekuję każdej kolejnej powieści. Zdarzyło się jednak, że zostało mi kilka do nadrobienia i całe szczęście, gdyż mogłam zapoznać się z kolejną cudowną historią. Niedawno nadrobiłam drugi tom serii Niepokorni pt. „W paszczy lwa” i pragnę w kilku słowach...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-10
Kiedy jeszcze byłam dzieckiem i dopiero zaczynałam swoją przygodę z czytelnictwem, niespodziewanie w centrum uwagi pojawił się pewien czarodziej z blizną w kształcie błyskawicy na czole. To dzięki niemu zakochałam się w książkach i co roku marzyłam o liście zapraszającym do szkoły pełnej magii😊 Dzisiaj z kolei chciałabym opisać Wam powieść o zgoła innej placówce, która w swoje szeregi nie rekrutuje czarodziejów, a… zdolnych oszustów, złodziejaszków i hakerów! Ale nie obawiajcie się, szkoła Crookhaven jest równie niesamowita i pełna niezapomnianych przygód😊 A uczniowie swoje niezwykłe talenty wykorzystują do czynienia dobra😉
Gabriel Avery to bardzo utalentowany kieszonkowiec, który kradnie z przymusu, a nie z czystej chęci zysku. I to właśnie sprawia, że dyrektor szkoły Caspian Crook postanawia zaproponować mu miejsce wśród innych uczniów. Bowiem Crookhaven zostało założone po to, by dzięki nie do końca legalnym umiejętnościom wyplenić wszelkie zło panoszące się po świecie. Czy Gabrielowi w końcu udało się znaleźć miejsce, do którego przynależy i jest akceptowany? Jak poradzą sobie nowi rekruci w tak niezwykłej szkole? Przekonajcie się sami 😉
„Akademia Crookhaven” to zdecydowanie jedna z tych pozycji, po które sięga się z ogromną przyjemnością. Jako miłośniczka serii o Harrym Potterze w książce J. J. Arcanjo na nowo odnalazłam urok i odrobinę magii. Pragnę zaznaczyć, że jest to pierwszy tom i zdecydowanie widać, iż jako taki ma charakter wprowadzający nas do nowego świata. Z każdym kolejnym rozdziałem powoli poznajemy bohaterów, ich charakter i życiorys oraz zapoznajemy się z zasadami działania akademii. Nie zmienia to jednak faktu, iż powieść jest naprawdę wciągająca i zapowiada nam niebanalną serię o przestępcach działających na rzecz dobra, jak to czynił niegdyś sam legendarny Robin Hood 😉 Czy autor czerpał inspirację ze znanych już serii dla młodzieży? Na pewno tak, jednak tę inspirację potrafił przemienić w coś oryginalnego i równie dobrego.
Jeśli jeszcze nie znacie „Akademii Crookhaven” serdecznie Wam polecam lekturę, bo choć jest to pozycja przeznaczona dla młodszego czytelnika, każdy znajdzie w niej coś wartościowego😉
Kiedy jeszcze byłam dzieckiem i dopiero zaczynałam swoją przygodę z czytelnictwem, niespodziewanie w centrum uwagi pojawił się pewien czarodziej z blizną w kształcie błyskawicy na czole. To dzięki niemu zakochałam się w książkach i co roku marzyłam o liście zapraszającym do szkoły pełnej magii😊 Dzisiaj z kolei chciałabym opisać Wam powieść o zgoła innej placówce, która w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ogromną miłością darzę twórczość Jane Austen i uwielbiam sagę o rodzeństwie Bridgertonów, której bezkompromisowi bohaterowie stworzeni są z pazurem i nutką współczesnego charakterku. Co za tym idzie – nie mogłam odmówić sobie przyjemności przeczytania najnowszej powieści Adrianny Ratajczak „Nuvole Bianche. Białe chmury”, która to skradła moje serce momentalnie!😊
Aimil, dla londyńskiej socjety znana jako Amelia Lyon-Bowes, to wychowana w szkockim Glamis młoda buntowniczka marząca o życiu innym niż to zaplanowane przez jej rodzinę. Nie w głowie jej szukanie męża, a wolność i dostęp do wiedzy zarezerwowanej wyłącznie dla mężczyzn.
Alistair Manners, od niedawna diuk Rutland, po powrocie z wojny musi zająć się nie tylko majątkiem, ale też poszukać odpowiedniej kandydatki na przyszłą duchessę. By uszczęśliwić swoją matkę, angażuje się w życie towarzyskie, choć czyni to z wielką niechęcią.
Co połączy dwójkę bohaterów?
Oboje zostają zmuszeni do bywania na londyńskich salonach wbrew własnej woli, lecz dziwne zrządzenie losu sprawia, iż po pierwszym, jakże zaskakującym spotkaniu, nie mogą o sobie zapomnieć. Mimo, iż Aimil co rusz wpada w tarapaty, Alistair zdaje się być czarnowłosą Szkotką oczarowany. Jednakże każde z nich skrywa tajemnicę, która zaburza spokój dnia powszedniego. Czy demony przeszłości i knute w sekrecie intrygi pozwolą na to, by „szkocka czarownica” i diuk Rutland mogli ostatecznie zaznać szczęścia?😉
Och, jakaż to była uczta dla zmysłów! Dawno już nie czytałam tak świetnego debiutu. Na pochwałę i zachwyty zasługuje niemal wszystko. Od świetnie zarysowanych postaci i skrzętnie budowanego napięcia, po wspaniały język i doskonały styl. Nie jestem w stanie uwierzyć, iż „Nuvole Bianche…” to debiut autorski :O
Szczegółowe i obszerne opisy scenerii nie nudziły i stanowiły doskonałe uzupełnienie całości, a niezwykła dbałość o szczegóły sprawiały, iż nie mogłam wyjść z podziwu dla autorki. Spiski, intrygi i tajemnice, do tego bale, wieczorki muzyczne i piękne stroje – książka zawierała wszystko to, co kocham. Spokojna fabuła i uczucia bohaterów, które rosły miarowo, stanowiły miłą odmianę od szalonych romansów, które czytałam ostatnio 😊 A choć książka porównywana jest do innych dzieł, stanowi swój własny, oryginalny twór.
Cóż mogę dodać? Będzie mi brakowało temperamentu Aimil i magnetyzmu Alistaira, dlatego też niezmiernie się cieszę, że to dopiero tom pierwszy i czekam na kontynuację historii😊
A wszystkim fanom powieści historycznych z wątkiem romantycznym z całego serca polecam!
Ogromną miłością darzę twórczość Jane Austen i uwielbiam sagę o rodzeństwie Bridgertonów, której bezkompromisowi bohaterowie stworzeni są z pazurem i nutką współczesnego charakterku. Co za tym idzie – nie mogłam odmówić sobie przyjemności przeczytania najnowszej powieści Adrianny Ratajczak „Nuvole Bianche. Białe chmury”, która to skradła moje serce momentalnie!😊
Aimil, dla...
2023-09-15
Florencja swym pięknem i bogatą historią od wielu już lat przyciąga do siebie rzesze spragnionych wiedzy turystów. Jednak to swoiste uwielbienie i fascynacja nie jest jedynie wymysłem czasów nowożytnych. Florencja niegdyś stanowiła bowiem centrum europejskiej bankowości, a dzięki swoim wpływom i bogatej kulturze przyciągała największe umysły swoich czasów. To właśnie tam, zdaniem wielu narodził się renesans, a artyści epoki odrodzenia tacy jak Dante Alighieri, Leonardo da Vinci czy Francesco Petrarca tworzyli swe najwybitniejsze dzieła. Mimo, iż podróż do Florencji mam już dawno za sobą, najnowsza książka Paula Stratherna rozkochała mnie w tym mieście na nowo i sprawiła, że zapragnęłam odwiedzić je po raz kolejny😊
„Florencja. Od Dantego do Galileusza” to niezwykłe kompendium wiedzy o artystach, myślicielach i wybitnych jednostkach, którzy niezmienną inspirację czerpali ze zmian kulturowych i społecznych Florencji, a co za tym idzie, zapoczątkowali myśl humanizmu i nowego spojrzenia na jednostkę.
Poza życiorysem znanych lub mniej znanych postaci historycznych, dowiadujemy się z książki również o wielu ważnych wydarzeniach - jak konflikty wielkich rodów zamieszkujących Florencję czy o epidemii dżumy, które na zawsze zmieniły bieg wydarzeń.
Książkę tę czyta się niezwykle przyjemnie i szybko dzięki przystępnemu językowi, choć ze względu na ogrom informacji wymaga ona od nas większej uwagi. Zaś sama szata graficzna i szereg przepięknych ilustracji zamieszczonych w niej stanowią prawdziwą ucztę dla zmysłów czytelnika.
Po lekturze jestem tą książką zachwycona i mogę polecić ją każdemu, kto zapragnie dowiedzieć się czegoś więcej o epoce renesansu i mieście, które stało się jego kolebką😉
Florencja swym pięknem i bogatą historią od wielu już lat przyciąga do siebie rzesze spragnionych wiedzy turystów. Jednak to swoiste uwielbienie i fascynacja nie jest jedynie wymysłem czasów nowożytnych. Florencja niegdyś stanowiła bowiem centrum europejskiej bankowości, a dzięki swoim wpływom i bogatej kulturze przyciągała największe umysły swoich czasów. To właśnie tam,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-04
Eloise Bridgerton twardo stąpa po ziemi i nie daje się oczarować byle komu. A że dorastała w domu z czterema braćmi, doświadczenia jej nie brakuje. Może to właśnie dlatego jako dwudziestoośmioletnia kobieta wciąż nie znalazła miłości? W końcu małżeństwo z rozsądku nie jest domeną Bridgertonów 😉 Kiedy więc zaczyna korespondować z sir Philipem Cranem, jej światopogląd nieco się zmienia. Gdy sir Philip oświadcza się Eloise, ta decyduje się pod osłoną nocy uciec do jego posiadłości, by poznać swego przyszłego męża i zdecydować o wspólnym życiu. Bo czyż bezpieczeństwo ogniska domowego i swoje miejsce w świecie nie liczy się najbardziej? Może sama miłość przyjdzie później?
Choć dwójkę bohaterów różni praktycznie wszystko, a napięcie między nimi iskrzy już od pierwszego spotkania, jedno trzeba przyznać na pewno. Oboje zdają się być sobą zafascynowani i oczarowani. Czy będzie to jedynie małżeństwo z rozsądku? A może między Eloise i Philipem pojawi się prawdziwe uczucie?
Kocham, wprost ubóstwiam styl Juli Quinn! Każdą część z serii czytam z zapartym tchem. I choć „Miłosne tajemnice” O Penelope i Colinie mocno mnie rozczarowały, tak „Oświadczyny” po raz kolejny zachwycają opowiedzianą historią. Lekkość, z jaką autorka opisuje „szał uniesień” oraz przedstawia świetnie zarysowane charaktery nie tylko każdego z rodzeństwa, ale i postaci drugoplanowych, wprowadzają czytelnika w cudowny nastrój i sprawiają, że te powieści dosłownie się chłonie. Ciepłe, urocze i zarazem zabawne – takie właśnie są książki Julii Quinn😊
A wy lubicie serię o Bridgertonach? 😉
Eloise Bridgerton twardo stąpa po ziemi i nie daje się oczarować byle komu. A że dorastała w domu z czterema braćmi, doświadczenia jej nie brakuje. Może to właśnie dlatego jako dwudziestoośmioletnia kobieta wciąż nie znalazła miłości? W końcu małżeństwo z rozsądku nie jest domeną Bridgertonów 😉 Kiedy więc zaczyna korespondować z sir Philipem Cranem, jej światopogląd nieco...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-01
Evelyn Hugo miała wszystko. Jej piękne ciało zapewniło wejście do świata show-biznesu, a gdy okazało się, że oprócz urody ma także talent, stała się ikoną aktorstwa i stylu złotej ery Hollywood. Po latach swej świetności 79-letnia Evelyn decyduje się opowiedzieć swoją historię młodej dziennikarce czasopisma Vivant – Monique Grant, aby ta po śmierci spisała ją w biografii Hugo. Spotkanie obu kobiet wywraca świat Monique do góry nogami.
Bo choć życie artystki, jak każdej wielkiej gwiazdy, wystawione było jak na świeczniku, dopiero teraz na jaw mają wyjść wszystkie jej tajemnice i skrywane przez lata sekrety. W końcu świat dowie się prawdy. Kogo prawdziwie kochała aktorka? Dlaczego siedem razy wychodziła za mąż? A co najważniejsze – kim w rzeczywistości była piękna i tajemnicza Evelyn Hugo – legenda Hollywod?
Gdy po raz pierwszy sięgałam po powieść T. J. Reid, podchodziłam do niej z dużą dozą zainteresowania, ale bez większych oczekiwań. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że „Siedmiu mężów Evelyn Hugo” poruszy mnie do głębi i wzbudzi tak skrajne i intensywne emocje, iż nie zapomnę tego tytułu jeszcze przez długi, długi czas.
Jest to bowiem przede wszystkim przepiękna opowieść o kobiecie, która z odmętów Hell’s Kitchen w Nowym Jorku skrupulatnie pnie się na wyżyny społeczeństwa, poświęcając po drodze wielką miłość i szczęście dla sławy i bogactwa, dla uwielbienia ludu i uzależniającego uczucia bycia pożądaną. Jest to także historia kobiety silnej, niezależnej, która mimo przeciwieństw losu spełnia swoje marzenia i nie boi się sięgać po to, czego pragnie, bez względu na cenę. To wreszcie historia kobiety przez lata skrywającej swe prawdziwe uczucia i tożsamość, aby chronić tych, których pokochała.
Choć życie głównej bohaterki zdaje się być cudowną historią z jakże już znanym motywem amerykańskiego snu – od zera do bohatera, tak ów blichtr i blask sławy mają swoje ciemne strony. Bo czymże jest życie w złotej klatce? Mimo, iż mamy do czynienia z fikcyjną historią wielkiej gwiazdy, możemy tylko sobie wyobrazić, na jak wielkie poświęcenie decydują się uwielbiani przez nas celebryci i że tak naprawdę połowa tego co o nich wiemy, to tylko złudna fasada.
Polecam z całego serca, jeśli nie znacie jeszcze ”Siedmiu mężów Evelyn Hugo” – ta książka to prawdziwy emocjonalny rollercoaster i dostarczy Wam wspaniałej rozrywki <3
Evelyn Hugo miała wszystko. Jej piękne ciało zapewniło wejście do świata show-biznesu, a gdy okazało się, że oprócz urody ma także talent, stała się ikoną aktorstwa i stylu złotej ery Hollywood. Po latach swej świetności 79-letnia Evelyn decyduje się opowiedzieć swoją historię młodej dziennikarce czasopisma Vivant – Monique Grant, aby ta po śmierci spisała ją w biografii...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-26
Łucja po trzech latach w otchłani marazmu i rozpaczy na nowo budzi się do życia. Choć śmierć męża nieustannie wywołuje ból, kobieta postanawia raz na zawsze rozprawić się ze swoją przeszłością i dać sobie symboliczną drugą szansę na szczęście. Tym samym wyrusza w podróż na ukochaną Majorkę, której tętniące życiem uliczki i wszystkie zakamarki zna na pamięć, a które przed laty były cichymi świadkami beztroskich, jak i mniej radosnych chwil spędzonych ze zmarłym mężem. Gdy w Palmie podczas spaceru spotyka Cecylię Fiszel – imigrantkę o polskich korzeniach, między kobietami tworzy się niezwykła więź i wielka przyjaźń. Z chwilą poznania historii życia starszej damy, naznaczonego samotnością i poszukiwaniem własnego miejsca, wszystkie kłopoty i dawne nieszczęścia Łucji odchodzą na dalszy plan, a bohaterka zaczyna rozumieć, że nie tak trudno na nowo poczuć się szczęśliwą. Szczególnie, że miłość czeka na nią tuż za rogiem😉
„Nowe życie” Iwony Żytkowiak to pierwsza jej książka, po którą sięgnęłam dzięki uprzejmości @wydawnictworeplika i czas spędzony przy lekturze uważam za bardzo dobrze wykorzystany😊 Autorka zdecydowanie potrafi operować słowem, ponieważ styl i pióro jest według mnie lekkie i niezwykle piękne. Spokojna akcja, której dynamiki dodaje postać Cecylii i to, co dzieje się z nią pod koniec powieści w ciekawy sposób urozmaicają całą fabułę, jednak niespieszne tempo wcale nie działa na niekorzyść całości – wręcz przeciwnie. Z ogromną przyjemnością pozwalałam się prowadzić bohaterce uliczkami urokliwych majorkańskich miasteczek i poczuć zapachy otaczającej je roślinności oraz klimat słodkiego lenistwa.
Jednak największym plusem całej historii stała się relacja Łucji z Cecylią i osobowość starszej kobiety, której pozazdrościć można wigoru i radości życia. Myślę, że każdy z nas marzy o spotkaniu pokrewnej duszy, z którą niemal od pierwszych chwil można porozumieć się bez słów i która potrafi zmienić nasze spojrzenie na świat.
„Nowe życie” to mądra i poruszająca, a jednocześnie przyjemnie leniwa i optymistyczna powieść o stracie, żałobie, ale też nadziei na lepsze jutro i nowych perspektywach. To historia o przyjaźni i miłości ukazująca, że po bólu i cierpieniu zawsze przychodzi czas radości i szczęścia.
Szczerze polecam!
Łucja po trzech latach w otchłani marazmu i rozpaczy na nowo budzi się do życia. Choć śmierć męża nieustannie wywołuje ból, kobieta postanawia raz na zawsze rozprawić się ze swoją przeszłością i dać sobie symboliczną drugą szansę na szczęście. Tym samym wyrusza w podróż na ukochaną Majorkę, której tętniące życiem uliczki i wszystkie zakamarki zna na pamięć, a które przed...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-20
Nina Beau, Adrien Bobin i Etienne Beaulieu – trójka nieznajomych, których w dzieciństwie oprócz zbiegu okoliczności i nazwisk na tę samą literę połączyła nierozerwalna, mistyczna wręcz więź.
Przyjaźń, która miała trwać wiecznie po okresie niewinności i szczęśliwego dzieciństwa zostaje jednak wystawiona na próbę. Jej największym wrogiem staje się… samo życie i szereg zdarzeń, które rozdzielają trójkę przyjaciół na wiele, wiele lat. Cichym świadkiem wszystkich tych perturbacji jest tajemnicza Virginie – narratorka, losy której zdają się być połączone z życiem bohaterów równie mocno. Rozpoczyna się historia o dojrzewaniu oraz najczystszej formie miłości i więziach, które definiują to, kim ostatecznie się stajemy.
„Cudowne lata” Valerie Perrin to powieść absolutnie niezwykła w swej intymnej formie, okraszona cudownym klimatem prowincjonalnego miasteczka, w którym bohaterowie dorastają, doświadczając tak radosnych, jak i gorzkich chwil dzieciństwa mającego niezmiennie zapach chlorowanej wody na basenie i posmak słodkich lodów. Mimo idyllicznego na pierwszy rzut oka charakteru opowieści, autorka porusza szereg niezwykle ważnych kwestii, które towarzyszą dojrzewaniu naszych bohaterów. Wątki straty i radzenia sobie z żałobą, stawianie czoła przeciwnościom losu nieustannie przeplatają się z tematem przyjaźni i miłości czy też bardzo ważną kwestią samoakceptacji i odwagi w dokonywaniu życiowych wyborów. Poruszane w powieści kwestie nieustannie skłaniają czytelnika do refleksji nad własną egzystencją, a choć nie jest to jedynie bezmyślny hołd młodości – pozwalają też na sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa, jednocześnie ukazując jego mroczne strony.
„Cudowne lata” to zdecydowanie powieść niezwykła i nietuzinkowa. Perrin stworzyła niezapomnianą historię o dorastaniu oraz budowaniu wyjątkowych relacji, które kształtują nas na całe życie. Obok niej czytelnik nie może przejść obojętnie, bo jest to jedno z tych nielicznych dzieł, które pozostają z nami na długo po lekturze.
Jeśli więc zastanawiacie się, po jaką książkę sięgnąć w czasie wakacji i słodkiego nicnierobienia– „Cudowne lata” będzie doskonałym wyborem 😉
Nina Beau, Adrien Bobin i Etienne Beaulieu – trójka nieznajomych, których w dzieciństwie oprócz zbiegu okoliczności i nazwisk na tę samą literę połączyła nierozerwalna, mistyczna wręcz więź.
Przyjaźń, która miała trwać wiecznie po okresie niewinności i szczęśliwego dzieciństwa zostaje jednak wystawiona na próbę. Jej największym wrogiem staje się… samo życie i szereg...
2023-07-09
Twórczość Melisy Bel śledzę, odkąd przeczytałam jej debiutancką powieść „Diabelski Hrabia”, dzięki której stałam się fanką nie tylko samej autorki, ale też romansu historycznego😉 W dodatku z nieustającym zainteresowaniem czekam na kolejne odsłony cudownych serii spod pióra Melisy i to się chyba nigdy nie zmieni😊 Można by jednak przypuszczać, że przecież romans to taki niewymagający gatunek i w pewnym momencie ta forma po prostu się wyczerpie prawda? A jednak! Swoją najnowszą powieścią pt. „Cygański Diabeł” Melisa Bel udowadnia po raz kolejny, że jej książkami nigdy nie poczujemy się znudzeni, a ona sama nie przestanie nas zaskakiwać pomysłami na wciągającą bez reszty historię😉
Sara Stewart marzy o lepszym życiu. Skazana na nędzną egzystencję odlicza dni do momentu, aż będzie mogła rozpocząć życie na własny rachunek i raz na zawsze uwolnić się spod jarzma okrutnego i nieobliczalnego kuzyna. Jednak, gdy ten nastaje na jej cnotę, Sara postanawia nie czekać dłużej i zwraca się o pomoc do właściciela klubu bokserskiego Marcusa Huntera, którego ze względu na renomę i pochodzenie nazywa się Czarnym Diabłem. Jednak Sara nie należy do typowych dam w opałach. Chce, aby zawodowy pięściarz został jej trenerem samoobrony, na co ten – mimo twardych zasad i wbrew wszelkiemu rozsądkowi – przystaje! W tym momencie los kobiety odmienia się diametralnie, a determinacja i odwaga sprawią, że Marcusa i Sarę będzie przyciągało do siebie niezwykłe i nieoczekiwane uczucie, któremu na przeszkodzie mogą stanąć jedynie nieżyczliwi ludzie i knute za plecami bohaterów intrygi.
Moi drodzy, nie mogło być inaczej. Jestem pod ogromnym wrażeniem inwencji twórczej Melisy Bel. Siadałam do lektury „Cygańskiego Diabła” z przekonaniem, że teraz już chyba nic mnie nie zaskoczy i po raz kolejny się pomyliłam xD Mnogość wątków, historii i pomysłów autorki nieustannie mnie intryguje, a coraz to nowsze dzieła Melisy bezustannie wprawiają mnie w zachwyt i zostawiają z ogromną dozą optymizmu i oczekiwaniem na kolejne historie miłosne.
To co już tyle lat ujmuje mnie najbardziej, to piękne pióro i styl narracji, wysublimowane opisy zbliżeń, bez zbędnej wulgarności, ale z dozą pikanterii i poetyzmu, świetnie zarysowani bohaterowie, których po prostu nie można nie lubić oraz bardzo dobrze skonstruowany świat przedstawiony, w tym przypadku Londyn wieku XIX-go.
Cóż mogę dodać? Uwielbiam literacki dorobek Melisy i czekam na kolejne jego odsłony, a Was jak zawsze zachęcam do sięgnięcia po te przepiękne romanse historyczne😊
Twórczość Melisy Bel śledzę, odkąd przeczytałam jej debiutancką powieść „Diabelski Hrabia”, dzięki której stałam się fanką nie tylko samej autorki, ale też romansu historycznego😉 W dodatku z nieustającym zainteresowaniem czekam na kolejne odsłony cudownych serii spod pióra Melisy i to się chyba nigdy nie zmieni😊 Można by jednak przypuszczać, że przecież romans to taki...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-23
PO DRUGIEJ STRONIE RÓŻDŻKI – CZYLI OPOWIEŚĆ ŚLIZGONA
Draco Malfoy – czy mówi Wam coś to imię?
Ależ oczywiście, że tak! W końcu to największy wróg Harry’ego Pottera… no może poza Lordem Voldemortem. Za stworzeniem tej ikonicznej postaci stoi nie kto inny, jak autor tej biografii, czyli Tom Felton we własnej osobie. Jeśli są wśród Was wierni Potteromaniacy, to książka „Po drugiej stronie różdżki” będzie spełnieniem Waszych czytelniczych marzeń 😉
Czytając autobiografię tego młodego aktora, nie mamy do czynienia z górnolotną literaturą pełną patetycznych opowieści. Dostajemy w zamian ciepłą, niezwykle humorystyczną oraz inteligentną historię życia chłopca, który aktorem został przez przypadek, a raczej za sprawą starszych braci, którzy ukształtowali jego charakter i zarazili miłością do wielu ciekawych zajęć – łącznie z aktorstwem właśnie. Co więcej, Felton nie przebiera w środkach i dostarcza czytelnikom szczerej opowieści nie tylko o dobrych, ale też złych stronach aktorstwa, pisze o swoich uzależnieniach i wysnuwa ze zdarzeń przeszłości sensowne i mądre wnioski. Sam zaś styl książki sprawiał, że nierzadko miałam wrażenie, iż czytam wpis z pamiętnika mojego dobrego przyjaciela, który opowiada co też ciekawego porabiał przed laty 😉 Można więc śmiało stwierdzić – Tom, poza paroma wybrykami i młodzieńczą butą, nie ma nic wspólnego z Malfoyem – to pewne :P
Jeśli więc zastanawialiście się, jak to jest pracować z ikonami kina oraz chcieliście poznać zakulisowe perypetie Toma, a dodatkowo dowiedzieć się szeregu ciekawostek dotyczących zawodu aktora – trafiliście na prawdziwą perełkę. Osobiście nie sądziłam, że przy gatunku jakim jest autobiografia można się tak dobrze bawić. Niekontrolowane wybuchy śmiechu i liczne wzruszenia to zdecydowanie efekt uboczny czytania tej pozycji 😊 Najbardziej jednak za serce złapał mnie sam początek, czyli przedmowa Emmy Watson – o tak pięknej i czystej przyjaźni marzy chyba każdy z nas <3
PO DRUGIEJ STRONIE RÓŻDŻKI – CZYLI OPOWIEŚĆ ŚLIZGONA
Draco Malfoy – czy mówi Wam coś to imię?
Ależ oczywiście, że tak! W końcu to największy wróg Harry’ego Pottera… no może poza Lordem Voldemortem. Za stworzeniem tej ikonicznej postaci stoi nie kto inny, jak autor tej biografii, czyli Tom Felton we własnej osobie. Jeśli są wśród Was wierni Potteromaniacy, to książka „Po...
„Nietuzinkowy sklep całodobowy” to powieść, do której przysiada się z lekką głową, a po lekturze której pozostajemy z głową pełną przemyśleń i z uśmiechem na twarzy🥰
Pani Yeom pewnego dnia gubi torebkę z portfelem i cennymi dokumentami. Okazuje się jednak, że jej zguba została znaleziona przez tajemniczego bezdomnego, który postanowił odnaleźć starszą kobietę i oddać jej własność. Jako właścicielka osiedlowego, niewielkiego sklepu pani Yeom postanawia dać Dokkowi szansę i zatrudnia go u siebie na nocnych zmianach. Ta decyzja odmienia życie nie tylko niepamiętającego swej przeszłości Dokka, ale także ludzi, których napotyka na swojej drodze. Czasem jeden drobny gest życzliwości potrafi sprawić, że życie znów nabiera barw.
„Nietuzinkowy sklep całodobowy” to kolejna propozycja literatury azjatyckiej z tak popularnego ostatnio nurtu „comfort books”, dzięki której czytelnikom udaje się pozytywnie spojrzeć na świat. Powieść koreańskiego autora Kim Ho-yeona opowiada nie tylko o nietuzinkowym sklepiku znajdującym się na jednej z uliczek w Seulu, ale przede wszystkim o relacjach międzyludzkich. To skłaniająca do refleksji i podnosząca na duchu opowieść o tym, że warto pomagać i że każdy z nas, mimo popełnionych błędów, zasługuje na druga szansę.
Mnie książka ostatecznie mocno poruszyła, zapewne ze względu na ogrom ciepła i niezwykle mądrych uwag o życiu, których jest w niej nie mało. Dodatkowo urzekła mnie wspaniałymi bohaterami i lekkim, pogodnym stylem, jakim posługuje się autor.
Bardzo Wam tę powieść polecam, jeśli tylko lubujecie się w takich historiach🥰
„Nietuzinkowy sklep całodobowy” to powieść, do której przysiada się z lekką głową, a po lekturze której pozostajemy z głową pełną przemyśleń i z uśmiechem na twarzy🥰
więcej Pokaż mimo toPani Yeom pewnego dnia gubi torebkę z portfelem i cennymi dokumentami. Okazuje się jednak, że jej zguba została znaleziona przez tajemniczego bezdomnego, który postanowił odnaleźć starszą kobietę i oddać jej...