-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
"Książę Nocy". To trzecia pozycja duetu Yann i Hugault, który czytam i przyznam do tej pory najlepsza.
Rysunki wyśmienite jak zawsze, choć nie wiem czemu mam wrazenie, jakby ciut gorsze niż w Angel Wings.
Fabuła jednak zdecydowania lepsza, niż w historiach pilotki WASP.
Pewnie po części dlatego, że tym razem rzecz dzieje się w naszych szerokościach geograficznych i walka między Niemcami i Rosjanami jest jakby nie patrzeć dużo nam bliższa.
I o ile Angel Wings polecam dość niechętnie, o tyle ten tytuł - bez obaw.
Oczywiście fabularnie jest to w dalszym ciągu wydmuszka. Taki McDonalds.
Jednak rysunki pięknie nadrabiają niedociągnięcia scenariusza.
"Książę Nocy". To trzecia pozycja duetu Yann i Hugault, który czytam i przyznam do tej pory najlepsza.
Rysunki wyśmienite jak zawsze, choć nie wiem czemu mam wrazenie, jakby ciut gorsze niż w Angel Wings.
Fabuła jednak zdecydowania lepsza, niż w historiach pilotki WASP.
Pewnie po części dlatego, że tym razem rzecz dzieje się w naszych szerokościach geograficznych i walka...
I tutaj wszystko siadło.. a raczej padło.
Finał serii, którą do tej pory oceniałem na 7 niestety mocno rozczarowuje. Chaotyczny. Przeskoki i chaos w akcji - szczególnie tej w świątyni. Bohaterowie są nie do odróżnienia kto jest kim i jakie są ich motywy działań. Ktoś strzela, ktoś ginie. Teraz będzie mały spojler. 《《》》Łódź ratuje się w dziwny sposób (inny niż ten który planują), a finałowe rozwiązanie sprawy pozwala przypuszczać, że twórcom albo bardzo się spieszyło aby zakończyć historię, albo po prostu nie mieli pomysłu jak to rozwiązać. SHAME.
A mogła być taka fajna 3 tomowa seria...
I tutaj wszystko siadło.. a raczej padło.
Finał serii, którą do tej pory oceniałem na 7 niestety mocno rozczarowuje. Chaotyczny. Przeskoki i chaos w akcji - szczególnie tej w świątyni. Bohaterowie są nie do odróżnienia kto jest kim i jakie są ich motywy działań. Ktoś strzela, ktoś ginie. Teraz będzie mały spojler. 《《》》Łódź ratuje się w dziwny sposób (inny niż ten który...
Wciąż trzyma w napięciu. Ocena identyczna jak przy tomie 1. Opis praktycznie byłby taki sam, bo oba tomy są równe :)
Wciąż trzyma w napięciu. Ocena identyczna jak przy tomie 1. Opis praktycznie byłby taki sam, bo oba tomy są równe :)
Pokaż mimo to
Wiem, że w sieci znajdziecie mnóstwo ohów i ahów nad tym tytułem. Ja nie należę do tego grona.
Czytając, mialem wrażenie, że wiele kadrów już widziałem (Władca Pierścieni, Gra o tron). Nieco wtórnie.
Ogólnie jeśli podobały Ci się "Pierscienie wladzy" Na Amazon Prime, lub "Willow" na Disney+, ten tytuł pewnie przypadnie Ci do gustu.
Podobny poziom. Taki fantasy - McDonalds.
Uwaga jednak - komiks dla dorosłych, lub starszej młodzieży.
A teraz plusy: Bardzo ładnie wydany (brawo @lostintime !).
Rysunki to bardzo mocna strona tej lektury. Nie są w moim guście, ale trzeba przyznać, że mogą się podobać i ciągną całą historię.
Wiem, że w sieci znajdziecie mnóstwo ohów i ahów nad tym tytułem. Ja nie należę do tego grona.
Czytając, mialem wrażenie, że wiele kadrów już widziałem (Władca Pierścieni, Gra o tron). Nieco wtórnie.
Ogólnie jeśli podobały Ci się "Pierscienie wladzy" Na Amazon Prime, lub "Willow" na Disney+, ten tytuł pewnie przypadnie Ci do gustu.
Podobny poziom. Taki fantasy -...
Fabien Nury - mistrz od przygodowych, pełnych akcji komiksów.
Po raz kolejny pokazuje światu, że jak Fabien zrobi scenariusz, to lepiej niż jak tatuś zrobi dziubek.
Tak było i tym razem. I choć temat wydaje się wręcz idiotyczny (naziści + wampiry + żołnierze zombie), to jest tak dobrze skonstruowany, że płynie się przez opowieść jak kaczka do chleba.
Komiks nie udaje niczego czym nie jest (jak to u niektórych pseudo ambitnych scenarzystów). Jest sensacyjną przygodówką. Nie poznamy głębi bohaterów, bo jak przystało na komiks akcji - nie ma na to czasu.
Graficznie mnie nie zachwyca, ale też nie przeszkadza.
Dobre czytadło na wieczór. Tyle i aż tyle. Bez wydumanych przesłanek.
Polecam.
Kwak, kwak!
Fabien Nury - mistrz od przygodowych, pełnych akcji komiksów.
Po raz kolejny pokazuje światu, że jak Fabien zrobi scenariusz, to lepiej niż jak tatuś zrobi dziubek.
Tak było i tym razem. I choć temat wydaje się wręcz idiotyczny (naziści + wampiry + żołnierze zombie), to jest tak dobrze skonstruowany, że płynie się przez opowieść jak kaczka do chleba.
Komiks nie udaje...
"Na morzu" to kolejna część serii "Rewolucje" Mateusza Skutnika, tym razem przy współpracy z Jerzym Szyłakiem.
Klimatyczny thriller, rozgrywający się się na pokładzie statku wycieczkowego.
Zrobił na mnie wrażenie kilka lat temu, gdy czytałem go pierwszy raz, jak i teraz po latach.
A jako, że z chęcią do niego wróciłem i bardzo dobrze się bawiłem czytając ciągiem od deski do deski - to już duży sukces.
"Na morzu" to kolejna część serii "Rewolucje" Mateusza Skutnika, tym razem przy współpracy z Jerzym Szyłakiem.
Klimatyczny thriller, rozgrywający się się na pokładzie statku wycieczkowego.
Zrobił na mnie wrażenie kilka lat temu, gdy czytałem go pierwszy raz, jak i teraz po latach.
A jako, że z chęcią do niego wróciłem i bardzo dobrze się bawiłem czytając ciągiem od deski...
OCENA DLA CAŁEJ SERII (nie tylko tego tomu).
Czarujący, przewrotny, fenomenalnie narysowany - warty poznania!
Nie niesie głębokich treści, ale przecież nie o to chodzi :-) Karm oczy , chłoń historię zanim do Ciebie dotrze pożeracz czasu...
OCENA DLA CAŁEJ SERII (nie tylko tego tomu).
Czarujący, przewrotny, fenomenalnie narysowany - warty poznania!
Nie niesie głębokich treści, ale przecież nie o to chodzi :-) Karm oczy , chłoń historię zanim do Ciebie dotrze pożeracz czasu...
OCENA DLA CAŁEJ SERII (nie tylko tego tomu).
Czarujący, przewrotny, fenomenalnie narysowany - warty poznania!
Nie niesie głębokich treści, ale przecież nie o to chodzi :-) Karm oczy , chłoń historię zanim do Ciebie dotrze pożeracz czasu...
OCENA DLA CAŁEJ SERII (nie tylko tego tomu).
Czarujący, przewrotny, fenomenalnie narysowany - warty poznania!
Nie niesie głębokich treści, ale przecież nie o to chodzi :-) Karm oczy , chłoń historię zanim do Ciebie dotrze pożeracz czasu...
OCENA DLA CAŁEJ SERII (nie tylko tego tomu).
Czarujący, przewrotny, fenomenalnie narysowany - warty poznania!
Nie niesie głębokich treści, ale przecież nie o to chodzi :-) Karm oczy , chłoń historię zanim do Ciebie dotrze pożeracz czasu...
OCENA DLA CAŁEJ SERII (nie tylko tego tomu).
Czarujący, przewrotny, fenomenalnie narysowany - warty poznania!
Nie niesie głębokich treści, ale przecież nie o to chodzi :-) Karm oczy , chłoń historię zanim do Ciebie dotrze pożeracz czasu...
To moje drugie podejście do Sanktuarium i oceniam je bardzo pozytywnie. Spodziewałem nudy, niskiego poziomu niczym z filmu klasy F, a otrzymałem całkiem dobrze poprowadzony, trzymajacy w napięciu thriller.
Owszem mam świadomość, że postrzeganie komiksów zależy od dnia i naszego nastroju ( z resztą tak samo jest z filmami i muzyką przecież). Dzisiaj ewidentnie Sanktuarium trafiło w odpowiednie dźwięki.
To moje drugie podejście do Sanktuarium i oceniam je bardzo pozytywnie. Spodziewałem nudy, niskiego poziomu niczym z filmu klasy F, a otrzymałem całkiem dobrze poprowadzony, trzymajacy w napięciu thriller.
Owszem mam świadomość, że postrzeganie komiksów zależy od dnia i naszego nastroju ( z resztą tak samo jest z filmami i muzyką przecież). Dzisiaj ewidentnie Sanktuarium...
Na początku czytania, stwierdziłem - o, będzie kolejna pozycja na sprzedaż i zwolni się miejsce na półce.... Czym jednak dalej w las, tym bardziej wciąga :) "Fajnie" narasta sytuacja i daje do myślenia, jak przygotować się na zagrażające nam sytuacje. Ktoś tam napisał poniżej, że historia wypełniona jest niewiarą w człowieczeństwo... w moim odczuciu, pod tym względem jest to bardzo realistyczny przebieg wypadków, co trzeba mieć na uwadze w sytuacjach zagrożenia życia...
Na początku czytania, stwierdziłem - o, będzie kolejna pozycja na sprzedaż i zwolni się miejsce na półce.... Czym jednak dalej w las, tym bardziej wciąga :) "Fajnie" narasta sytuacja i daje do myślenia, jak przygotować się na zagrażające nam sytuacje. Ktoś tam napisał poniżej, że historia wypełniona jest niewiarą w człowieczeństwo... w moim odczuciu, pod tym względem jest...
więcej mniej Pokaż mimo toHah. Fajna rzecz. Męska. Dużo wulgaryzmów i przemocy, jednak wszystko to idealnie wpasowane w fabułę. Jeśli lubisz Tarantino, to Kaznodzieję też polubisz :)
Hah. Fajna rzecz. Męska. Dużo wulgaryzmów i przemocy, jednak wszystko to idealnie wpasowane w fabułę. Jeśli lubisz Tarantino, to Kaznodzieję też polubisz :)
Pokaż mimo to
Mocno infantylne. Gdyby komiks sprzedawany był, jako pozycja dla dzieci, wówczas byłoby to zrozumiałe i ocena byłaby wyższa. Jednak jako, że jest to pozycja dla każdego, to niestety nie będę łaskawy. TRochę się wymęczyłem przy tej lekturze.
Rysunki super, fabuła - cóż, spore przeskoki w akcji.
Mocno infantylne. Gdyby komiks sprzedawany był, jako pozycja dla dzieci, wówczas byłoby to zrozumiałe i ocena byłaby wyższa. Jednak jako, że jest to pozycja dla każdego, to niestety nie będę łaskawy. TRochę się wymęczyłem przy tej lekturze.
Rysunki super, fabuła - cóż, spore przeskoki w akcji.
No powiem - całkiem, całkiem. Bardzo klimatyczne rysunki. Na koniec jakiś mocny skrót fabularny powstał ( chyba autorom zaczęło się gdzieś śpieszyć), który nieco wybija z historii. Rola kobieca faktycznie stereotypowa. Całość jednak na mocne "7" (bardzo dobre).
Bez porównania lepsze od "Drogi do Armilii" (o co nie trudno ;) ).
Dobre na tyle, że odbudowało moje zaufanie do serii i zachęciło do zakupu kolejnych tomów.
No powiem - całkiem, całkiem. Bardzo klimatyczne rysunki. Na koniec jakiś mocny skrót fabularny powstał ( chyba autorom zaczęło się gdzieś śpieszyć), który nieco wybija z historii. Rola kobieca faktycznie stereotypowa. Całość jednak na mocne "7" (bardzo dobre).
Bez porównania lepsze od "Drogi do Armilii" (o co nie trudno ;) ).
Dobre na tyle, że odbudowało moje zaufanie...
2018-02
"Funky Koval" obok "Ekspedycji", "Thorgala", "Tytusa", "Kajko I Kokosza", komiksów Wróblewskiego i Baranowskiego, jest kamieniem węgielnym mojego komiksowego czytelnictwa. Swego czasu, pewnie jako 11-latek znałem go na pamięć. Każdy obrazek. Latające auta, pistolety niczym termograficzne kamery, motory - wszystkie te wynalazki pobudzały moją dziecięcą wyobraźnię i stanowiły dobry temat do zabaw. Tylko to był koniec lat 80 / początek 90…
I jak na tamte czasy - to był był super komiks akcji. Polski - a taki "amerykański".
Niestety zestarzał się.…i ja trochę zmieniłem się od tamtego czasu.
Dzisiaj ciężko się go trawi. :-(
Od tygodnia zmuszam się do czytania... I jakoś nie "żre". Nie zaciekawia. Nie daje przyjemności. Męczę się. :-/
Czy polecam Funky Koval? W celach kolekcjonerskich - TAK, w celach rozrywkowych - cóż... warto znać jako klasyk polskiego komiksu, może jednak się zdarzyć, że trochę Was przytłoczy narracja (jej ilosc).
"Funky Koval" obok "Ekspedycji", "Thorgala", "Tytusa", "Kajko I Kokosza", komiksów Wróblewskiego i Baranowskiego, jest kamieniem węgielnym mojego komiksowego czytelnictwa. Swego czasu, pewnie jako 11-latek znałem go na pamięć. Każdy obrazek. Latające auta, pistolety niczym termograficzne kamery, motory - wszystkie te wynalazki pobudzały moją dziecięcą wyobraźnię i stanowiły...
więcej Pokaż mimo to