Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jeżeli szukasz porywającej lektury na temat Hiszpanii to zdecydowanie zły adres. Nudna, nie jest porywająca a szkoda...

Jeżeli szukasz porywającej lektury na temat Hiszpanii to zdecydowanie zły adres. Nudna, nie jest porywająca a szkoda...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę poleciła mi Pani w Empiku i bardzo się z tego powodu cieszę.
Nie spodziewałam się takich zwrotów akcji i na pewno sięgnę w przyszłości po tego typu literaturę z którą wcześniej szczerze przyznam nie miałam styczności. Szybko się czyta, dobra rozrywka, polecam!

Książkę poleciła mi Pani w Empiku i bardzo się z tego powodu cieszę.
Nie spodziewałam się takich zwrotów akcji i na pewno sięgnę w przyszłości po tego typu literaturę z którą wcześniej szczerze przyznam nie miałam styczności. Szybko się czyta, dobra rozrywka, polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przereklamowana, nudna, krótka, 0 merytorycznej analizy. Równie dobrze mogłaby być reportażem na onet.pl. Strasznie ciekawy, aktualny temat który nie został wykorzystany. A szkoda... Czuję niedosyt i rozczarowanie.

Przereklamowana, nudna, krótka, 0 merytorycznej analizy. Równie dobrze mogłaby być reportażem na onet.pl. Strasznie ciekawy, aktualny temat który nie został wykorzystany. A szkoda... Czuję niedosyt i rozczarowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę powiedzieć że strasznie spodobała mi się ta książka, pozwoliła mi lepiej zrozumieć kulturę mojej koleżanki która z Bułgarii pochodzi. Napewno odwiedzę ją w jej ojczyźnie i nie omieszkam spróbować sałatki szopskiej i rakiji. Polecam przyjemna i łatwa lektura.

Muszę powiedzieć że strasznie spodobała mi się ta książka, pozwoliła mi lepiej zrozumieć kulturę mojej koleżanki która z Bułgarii pochodzi. Napewno odwiedzę ją w jej ojczyźnie i nie omieszkam spróbować sałatki szopskiej i rakiji. Polecam przyjemna i łatwa lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ryszard zawsze w formie! Polecam!

Ryszard zawsze w formie! Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeżeli odpowiada Ci humor i błyskotliwość Kuby Wojewódzkiego, ta książka jest dla Ciebie, jeżeli nie...może być różnie z odbiorem. Jestem jego fanką i mimo wielkiego chaosu czytało mi się ją bardzo dobrze. Polecam!

Jeżeli odpowiada Ci humor i błyskotliwość Kuby Wojewódzkiego, ta książka jest dla Ciebie, jeżeli nie...może być różnie z odbiorem. Jestem jego fanką i mimo wielkiego chaosu czytało mi się ją bardzo dobrze. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedno słowo: gniot.
Dawno już nie zmęczyła mnie żadna książka, całe szczęście że nie jest długa.

Jedno słowo: gniot.
Dawno już nie zmęczyła mnie żadna książka, całe szczęście że nie jest długa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pozytywne zaskoczenie, żałuję że ta książka jest tak krótka i traktuje większość tematów po macoszemu, czuję ewidentny niedosyt, Kora była szalenie interesującą Osobowością, osobowością przez duże "O".
Polecam!

Pozytywne zaskoczenie, żałuję że ta książka jest tak krótka i traktuje większość tematów po macoszemu, czuję ewidentny niedosyt, Kora była szalenie interesującą Osobowością, osobowością przez duże "O".
Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety po oglądnięciu filmu książka wydała mi się przeciętna...a szkoda, spodziewałam się czegoś więcej.

Niestety po oglądnięciu filmu książka wydała mi się przeciętna...a szkoda, spodziewałam się czegoś więcej.

Pokaż mimo to

Okładka książki Pułapki przyjemności Robert Rutkowski, Irena A. Stanisławska
Ocena 7,3
Pułapki przyje... Robert Rutkowski, I...

Na półkach:

Jest to moja druga książka Roberta Rutkowskiego, napisana w formie wywiadu z Ireną Stanisławską. Lektura szybka, prosta ale za to pouczająca i przyjemna. Prawie 190 stron podzielone za 6 rozdziałów, każdy w innej ciekawej tematyce. Chętnie spotkałabym się z takim psychoterapeutą. Polecam każdemu bez wyjątku!

Jest to moja druga książka Roberta Rutkowskiego, napisana w formie wywiadu z Ireną Stanisławską. Lektura szybka, prosta ale za to pouczająca i przyjemna. Prawie 190 stron podzielone za 6 rozdziałów, każdy w innej ciekawej tematyce. Chętnie spotkałabym się z takim psychoterapeutą. Polecam każdemu bez wyjątku!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja wiedza na temat anatomii, sposobu w jaki działa ludzki organizm, kończy się gdzieś na etapie szkoły średniej (nie wliczając doraźnego dokształcania się używając "Wujka Google"). "Podróże po ludzkim ciele" Gavina Francisa, pozwoliły mi na szalenie ciekawą podróż po tak naprawdę niezbadanym przeze mnie terytorium jakim jest moja ziemska powłoka- moje ciało. Polecam, szczególnie laikom (nie potrzebowałam słownika żeby zrozumieć o czym autor pisze) i ludziom ciekawskim, jest wciągająca i przede wszystkim pouczająca, może minimalnie nierówna, co jednak znacząco nie wpływa na końcową ocenę.

Moja wiedza na temat anatomii, sposobu w jaki działa ludzki organizm, kończy się gdzieś na etapie szkoły średniej (nie wliczając doraźnego dokształcania się używając "Wujka Google"). "Podróże po ludzkim ciele" Gavina Francisa, pozwoliły mi na szalenie ciekawą podróż po tak naprawdę niezbadanym przeze mnie terytorium jakim jest moja ziemska powłoka- moje ciało. Polecam,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Polska odwraca oczy" czyli cykl 16 felietonów Justyny Kopińskiej z 2016 roku, kupiony na przecenie w "Empiku".
Generalnie lubię reportaże i te również przypadły mi do gustu.
Autorka dobrze czuje się opisując tematy kontrowersyjne i bulwersujące, momentami w bardzo gorzki i ciężki do przełknięcia sposób. Chciałabym myśleć że opisane w felietonach zdarzenia to tylko literacka fikcja, niestety zdarzyły się naprawdę, w naszym pięknym i podobno cywilizowanym kraju.
Uważam że to bardzo dobrze wydane 14,99zł.

"Polska odwraca oczy" czyli cykl 16 felietonów Justyny Kopińskiej z 2016 roku, kupiony na przecenie w "Empiku".
Generalnie lubię reportaże i te również przypadły mi do gustu.
Autorka dobrze czuje się opisując tematy kontrowersyjne i bulwersujące, momentami w bardzo gorzki i ciężki do przełknięcia sposób. Chciałabym myśleć że opisane w felietonach zdarzenia to tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nigdy nie czytałam poradników, ani też nie miałam okazji czytać bloga Pani Natalii, książka wpadła mi w ręce przypadkowo. I nie mogę stwierdzić że te kilka godzin które spędziłyśmy razem był to czas stracony...jednak nie zdziwiła mnie, nie porwała, nie zmieniła mojego życia na lepsze...ani na gorsze. Banalna. Ładnie wydana.

Nigdy nie czytałam poradników, ani też nie miałam okazji czytać bloga Pani Natalii, książka wpadła mi w ręce przypadkowo. I nie mogę stwierdzić że te kilka godzin które spędziłyśmy razem był to czas stracony...jednak nie zdziwiła mnie, nie porwała, nie zmieniła mojego życia na lepsze...ani na gorsze. Banalna. Ładnie wydana.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okazuje się że problem produkcji, dystrybucji, zażywania narkotyków nie jest wytworem naszych czasów, zmienił się tylko kontekst (historyczny w tym przypadku) i wszystko to zeszło do podziemia. Okazuje się że metamfetamina, morfina, kodeina, kokaina, efedryna, eukodal, sterydy, hormony, preparaty witaminowe ("cała tablica Mendelejewa") były już z powodzeniem stosowane w czasie II Wojny Światowej. Dzięki kilku związkom chemicznym, substancjom wyszło na jaw że nie potrzeba szkolenia, ton sprzętu żeby stworzyć maszyny do zabijania, nieodczuwające zmęczenia, bystre, szybkie, wytrzymałe w ekstremalnych warunkach. Wystarczyło jedno...zdolny chemik/lekarz, laboratorium... Nie przewidziano tylko jednego- nadużywanie, zwykle prowadzi do przemiany w "zombie", ćpuna który bez zewnętrznego wspomagania jest nikim, nie jest w stanie maszerować, walczyć, podejmować logicznych decyzji (nie tyczyło się to tylko zwykłych "szarych" żołnierzy na froncie ale i ich zwierzchników). Co na początku daje wspaniałe efekty jednak w dłuższej perspektywie czasu...hmm...co cóż...Każdy z nas wie jak się zakończyła II Wojna światowa, może to nie była główna przyczyna ale kto wie w jak dużej mierze przyczyniło się to do podjęcia wielu błędnych decyzji przez dowództwo Niemieckie.
"Trzecia Rzesza na haju. Narkotyki w hitlerowskich Niemczech" Jest to propozycja Normana Ohlera, która ukazuje II wojnę światową, Hitlerowskie Niemcy, Adolfa Hitlera i jego lekarza przybocznego- Theo Morella z narkotycznej, chemicznej perspektywy. Propozycja momentami zaskakująca, zawierająca wiele ciekawostek, polecam szczególnie "teoretykom haju".

Okazuje się że problem produkcji, dystrybucji, zażywania narkotyków nie jest wytworem naszych czasów, zmienił się tylko kontekst (historyczny w tym przypadku) i wszystko to zeszło do podziemia. Okazuje się że metamfetamina, morfina, kodeina, kokaina, efedryna, eukodal, sterydy, hormony, preparaty witaminowe ("cała tablica Mendelejewa") były już z powodzeniem stosowane w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do zakupu tej książki skłonił mnie wpis Jakuba Żulczyka który zobaczyłam na instagramie, patronat portalu "Lubimy czytać" i całkiem ciekawa szata graficzna. Utwór ciekawie zbudowany, czytanie go było niewątpliwie dobrą rozrywką, prawdopodobnie kiedyś przeczytam go ponownie.

Do zakupu tej książki skłonił mnie wpis Jakuba Żulczyka który zobaczyłam na instagramie, patronat portalu "Lubimy czytać" i całkiem ciekawa szata graficzna. Utwór ciekawie zbudowany, czytanie go było niewątpliwie dobrą rozrywką, prawdopodobnie kiedyś przeczytam go ponownie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Spod zamarzniętych powiek Adam Bielecki, Dominik Szczepański
Ocena 7,9
Spod zamarznię... Adam Bielecki, Domi...

Na półkach:

"Spod zamarzniętych powiek" przewrotny, intrygujący, smutny[?] tytuł książki Adama Bieleckiego supportowanego przez Dominika Szczepańskiego, opowiadająca o niektórych przygodach najsłynniejszego polskiego himalaisty, alpinisty, taternika, wspinacza młodego pokolenia.
Dla ciepłolubnego laika mieszkającego poniżej poziomu morza, takie wysokości, warunki atmosferyczne, temperatura itd. jak na Broad Peak- 8051 m.n.p.m. , Makalu- 8481 m.n.p.m., Gaszerbrum I - 8068 m.n.p.m., K2- 8611 m.n.p.m. , Nanga Parbat 8126 m.n.p.m. brzmią jak jakieś ekstremalne szaleństwo.
"(...) Góry obnażają. Zdzierają z ludzi maski. W momencie kiedy jesteś głodny i walczysz o życie, na wierzch wychodzi to, co masz w środku. Nie ukryjesz się. Broad Peak pokazał mi, jaka może być cena ambicji. Wszyscy chcieliśmy wejść na szczyt i każdy z nas za to zapłacił." Dla niektórych jednak cena "Everestu marzeń" jest najwyższa, nie każdy wraca z tych wypraw. Jednak dla osób dla których góry są jak heroina, wyprawy na najwyższe szczyty w ekstremalnych warunkach największą podnietą, to normalne. Niezła propozycja, ładnie wydana, pełna zdjęć i kodów QR które pozwalają jeszcze bardziej wczuć się w specyficzny klimat. Polecam!

"Spod zamarzniętych powiek" przewrotny, intrygujący, smutny[?] tytuł książki Adama Bieleckiego supportowanego przez Dominika Szczepańskiego, opowiadająca o niektórych przygodach najsłynniejszego polskiego himalaisty, alpinisty, taternika, wspinacza młodego pokolenia.
Dla ciepłolubnego laika mieszkającego poniżej poziomu morza, takie wysokości, warunki atmosferyczne,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do kupna niewątpliwie skłoniła mnie okładka- w krzykliwych, rzucających się w oczy kolorach z zabawną grafiką i dość kontrowersyjny tytuł, niewątpliwie wyróżniała się na półce w "Empiku". Pozytywnie mnie zaskoczyła- ciekawa, napisana z humorem. Lekka lektura momentami pozwala przenieść się oczami wyobraźni gdzieś na koniec świata do raju który z jest nim tylko na pierwszy rzut oka. Polecam!

Do kupna niewątpliwie skłoniła mnie okładka- w krzykliwych, rzucających się w oczy kolorach z zabawną grafiką i dość kontrowersyjny tytuł, niewątpliwie wyróżniała się na półce w "Empiku". Pozytywnie mnie zaskoczyła- ciekawa, napisana z humorem. Lekka lektura momentami pozwala przenieść się oczami wyobraźni gdzieś na koniec świata do raju który z jest nim tylko na pierwszy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hmm...pierwszy raz się spotkałam z książką napisaną w takim stylu, hip-hopowym, rymowanym, miejskim, wulgarnym, młodzieżowym...po prostu innym, oryginalnym, błyskotliwym, awangardowym. Czytając na głos można poczuć "flow" tego utworu, co jest dość niesamowite, jak gdyby epika zamieniała się w lirykę. Można ją ocenić jako totalne dno ale i objawienie- obydwie opinie będą słuszne i we mnie wzbudza ambiwalentne uczucia. Wyróżniona została w 2006 roku nagrodą Nike. Warto sięgnąć szczególnie jako po "ciekawostkę", skupiając się bardziej na formie, niż na treści. Mimo wszystko jest to momentami 1/10, momentami 10/10...dlatego myślę że 6/10- ocena dobra- uśredniona, będzie najbardziej oddającą to jakie uczucia we mnie wzbudza.

Hmm...pierwszy raz się spotkałam z książką napisaną w takim stylu, hip-hopowym, rymowanym, miejskim, wulgarnym, młodzieżowym...po prostu innym, oryginalnym, błyskotliwym, awangardowym. Czytając na głos można poczuć "flow" tego utworu, co jest dość niesamowite, jak gdyby epika zamieniała się w lirykę. Można ją ocenić jako totalne dno ale i objawienie- obydwie opinie będą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już Nie tak dobra jak "Duchowe życie zwierząt", jednak według mnie nadal zasługuje na mocną 6 i jak najbardziej jest pozycją godną polecenia. Myślę że cykl ten jest świetnym wyborem by ruszyć wraz z autorem na wyprawę w świat przyrody, o którym w ostatnim czasie mieszkając w dużych miastach, w pogoni za pieniędzmi, statusem, stale używając internetu, smartfonów, komputerów, samochodów itp. itd. człowiek jakby zapomina w ogóle o istnieniu natury. Pozwala sobie przypomnieć, czy też otworzyć oczy na to że mimo ciągłego postępu technologicznego jesteśmy nadal częścią jakiegoś większego Ekosystemu.

Już Nie tak dobra jak "Duchowe życie zwierząt", jednak według mnie nadal zasługuje na mocną 6 i jak najbardziej jest pozycją godną polecenia. Myślę że cykl ten jest świetnym wyborem by ruszyć wraz z autorem na wyprawę w świat przyrody, o którym w ostatnim czasie mieszkając w dużych miastach, w pogoni za pieniędzmi, statusem, stale używając internetu, smartfonów, komputerów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Strasznie lubię czytać publikacje Lwa- Starowicza, niestety muszę odiąć jedną gwiazdkę za dużą czcionkę, szerokie akapity itp. tą lekturę, która ma 271 stron można przeczytać w jeden wieczór- niestety, czuję niedosyt...ale mimo to czkam na więcej i polecam- tak samo jak "O kobiecie", "O mężczyźnie", "O rozkoszy", "o miłości".

Strasznie lubię czytać publikacje Lwa- Starowicza, niestety muszę odiąć jedną gwiazdkę za dużą czcionkę, szerokie akapity itp. tą lekturę, która ma 271 stron można przeczytać w jeden wieczór- niestety, czuję niedosyt...ale mimo to czkam na więcej i polecam- tak samo jak "O kobiecie", "O mężczyźnie", "O rozkoszy", "o miłości".

Pokaż mimo to