-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2022-01-07
Mocno rozczarowała mnie ta pozycja. Byłam przygotowana na opowieść o nawiedzonych miejscach w Polsce (kamienicach, ulicach, rozdrożach). Tymczasem książka stanowi przegląd zamków i związanych z nimi historii i legend. Od razu zaznaczę: większość tych zamków to popularne w Polsce obiekty wycieczek (typu zamek Czocha. Niedzica). Niewiele jest nowych, mniej znanych obiektów, których historia mogłaby zaciekawić, zaskoczyć, albo stanowić powiew świeżości. Książkę czyta się dobrze, szybko, ale brakuje jej klimatu, tajemniczości, zaskoczenia.
Mocno rozczarowała mnie ta pozycja. Byłam przygotowana na opowieść o nawiedzonych miejscach w Polsce (kamienicach, ulicach, rozdrożach). Tymczasem książka stanowi przegląd zamków i związanych z nimi historii i legend. Od razu zaznaczę: większość tych zamków to popularne w Polsce obiekty wycieczek (typu zamek Czocha. Niedzica). Niewiele jest nowych, mniej znanych obiektów,...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-01
Przyznam szczerze, że nastawiłam się na coś zupełnie innego i rozczarowałam się, ale to pozytywne rozczarowanie.
Sięgając po tę książkę była przekonana, że otrzymam kolejną dawkę mrocznych opowieści o nawiedzonych domach. Nic z tych rzeczy. Wszystkie opowieści przedstawione w książce to opis prywatnych śledztw autora, który nie jest nastawiony na straszeniu czytelnika, ale na opowiedzeniu pewnej historii. Samo paranormalne zjawisko jest właściwie tylko tłem do ukazania szerszej opowieści. W książce nie brakuje wątków historycznych (np. II wojna światowa i akcja T4, problem wysiedleń ludności niemieckiej po II wojnie). Sam autor daje czytelnikowi dużo pola do własnej interpretacji zjawisk paranormalnych - nie osądza, nie wyrokuje. Kilka swoich śledztw ocenia krytycznie, podaje w wątpliwość. Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Momentami bardzo wciąga. Polecam.
Przyznam szczerze, że nastawiłam się na coś zupełnie innego i rozczarowałam się, ale to pozytywne rozczarowanie.
Sięgając po tę książkę była przekonana, że otrzymam kolejną dawkę mrocznych opowieści o nawiedzonych domach. Nic z tych rzeczy. Wszystkie opowieści przedstawione w książce to opis prywatnych śledztw autora, który nie jest nastawiony na straszeniu czytelnika, ale...
Jestem bardzo rozczarowana "Tajemniczą historią wampirów". Profesor Claude Lecouteux uchodzi za jednego z najwybitniejszych francuskich mediewistów specjalizujących się w tematyce magii, duchów, wierzeń związanych ze zjawiskami paranormalnymi. Od osoby tego kalibru oczekuje się naprawdę porządnego opracowania tematu. Ta pozycja chce uchodzić za naukową, ale chyba autor sam nie wiedział zbytnio czy chce iść w tym kierunku. Denerwowało mnie bardzo pobieżne potraktowanie tematu, do tego chaos, mnogość skrótów myślowych, momentami miałam wrażenie, że nawet błędy dotyczące treści książek o wampirach. Warto zajrzeć, ale nie radzę nastawiać się na zbyt wiele.
Jestem bardzo rozczarowana "Tajemniczą historią wampirów". Profesor Claude Lecouteux uchodzi za jednego z najwybitniejszych francuskich mediewistów specjalizujących się w tematyce magii, duchów, wierzeń związanych ze zjawiskami paranormalnymi. Od osoby tego kalibru oczekuje się naprawdę porządnego opracowania tematu. Ta pozycja chce uchodzić za naukową, ale chyba autor sam...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-16
2018-02-21
Nie ukrywam, że bardzo interesują mnie zjawiska paranormalne, ale po tego typu literaturze raczej nie spodziewam się powalających na kolana tytułów (chociaż chciałabym być mile zaskoczona). "Duchy. Historie o nawiedzonych miejscach i ludziach" to lektura lekka i przyjemna. Ta niewielkich rozmiarów książeczka stanowi przegląd najbardziej nawiedzonych miejsc w Anglii. Czytając ją można odnieść wrażenie, że zjawy dosłownie wyskakują z każdego drogowego zakrętu. Duchów ci w Anglii co niemiara. Historie o nawiedzonych miejscach są krótkie i poukładane według poszczególnych kategorii (a raczej miejsc) straszenia. Główny zarzut to pewna powtarzalność zakończeń. Odniosłam wrażenie, że autorka nie miała wielkich pomysłów jak puentować swoje opowieści, więc na zmianę stosowała kilka schematów. Książeczka niezbyt wielkich, ale bardzo sympatyczna i przyjemna w czytaniu.
Nie ukrywam, że bardzo interesują mnie zjawiska paranormalne, ale po tego typu literaturze raczej nie spodziewam się powalających na kolana tytułów (chociaż chciałabym być mile zaskoczona). "Duchy. Historie o nawiedzonych miejscach i ludziach" to lektura lekka i przyjemna. Ta niewielkich rozmiarów książeczka stanowi przegląd najbardziej nawiedzonych miejsc w Anglii....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-13
2017-08-22
Przyznam szczerze nie spodziewałam się po tej książki niczego ciekawego. O proszę, całkiem przyjemne zaskoczenie. Książka to zbiór starannie wyselekcjonowanych podstawowych informacji o wierzeniach wampirycznych i ich wpływie na współczesną kulturę masową. Daję dodatkowy plus za całkowite zaskoczenie: nie spodziewałam się zupełnie, że w tej książce znajdę opis poszczególnych rozkładów ludzkiego ciała. :)
Przyznam szczerze nie spodziewałam się po tej książki niczego ciekawego. O proszę, całkiem przyjemne zaskoczenie. Książka to zbiór starannie wyselekcjonowanych podstawowych informacji o wierzeniach wampirycznych i ich wpływie na współczesną kulturę masową. Daję dodatkowy plus za całkowite zaskoczenie: nie spodziewałam się zupełnie, że w tej książce znajdę opis...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mam spory problem z tą książką. Kiedy zobaczyłam tę pozycję na półce w księgarni, napaliłam się na nią, jak szczerbaty na suchary. Kupiłam, przeczytałam ....i w sumie sama nie wiem, co o niej myśleć. Z jednej strony docenia ogrom pracy włożony przez autora w kwerendę, próbę dotarcia do prawdy o nawiedzonym miejscu. Autor powołuje się na masę różnorodnych źródeł (od miejskich archiwów po literaturę, aż po kanały na YouTube), wszystko sprawdza, porównuje, stara się oddzielić fakty historyczne od legend. Warto tutaj wyraźnie zaznaczyć, że autor jest sceptykiem badającym fenomen zjawisk paranormalnych. Z drugiej strony mam wrażenie takiego skakania po wątkach. Rozdział zaczyna się od historii o duchach w jakimś miejscu (dom, miasteczko, cmentarz, itd.), po czym mamy próbę wyjaśnienia tego fenomenu, jakaś kolejna historia, potem znów powrót do głównego wątku. Wszystko to sprawia, że czytelnik może w pewnym momencie zapomnieć jakiego "nawiedzania" dotyczył główny wątek rozdziału. Czasem też po prostu trąci nudą. Kilka ostatnich rozdziałów po prostu przekartkowałam. Rozdział o nawiedzonych cmentarzach mnie rozczarował - trochę opisu dwóch czy trzech przykościelnych cmentarzy, trochę refleksji, trochę w sumie sama nie wiem czego. Przyznam szczerze, że niebyt trafiła do mnie koncepcja autora. Sama jest sceptykiem, jeżeli chodzi o zjawiska paranormalne i podobał mi się pomysł wzięcia na warsztat kilkunastu nawiedzonych miejsc w Ameryce, a następnie skonfrontowania legend o nich z faktami historycznymi, ale wrażenie chaosu narracji, którą prowadził autor mocno rozbijało moją uwagę. Momentami w książce jest ciekawie, treść wciąga, a czasem nuda hula w najlepsze.
Mam spory problem z tą książką. Kiedy zobaczyłam tę pozycję na półce w księgarni, napaliłam się na nią, jak szczerbaty na suchary. Kupiłam, przeczytałam ....i w sumie sama nie wiem, co o niej myśleć. Z jednej strony docenia ogrom pracy włożony przez autora w kwerendę, próbę dotarcia do prawdy o nawiedzonym miejscu. Autor powołuje się na masę różnorodnych źródeł (od...
więcej Pokaż mimo to