rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka niezwykła. Niezwykła nie tylko dlatego, że daje do myślenia, ale także dlatego, że rzadko się zdarza aby książki niezwykłe, a pozbawione pierwiastka hollywodzkości zyskały tak wielki rozgłos i popularność.

Książka niezwykła. Niezwykła nie tylko dlatego, że daje do myślenia, ale także dlatego, że rzadko się zdarza aby książki niezwykłe, a pozbawione pierwiastka hollywodzkości zyskały tak wielki rozgłos i popularność.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Z tą powieścią są dwa problemy:
1. Nie podobała mi się.
2. Wstyd się w towarzystwie przyznać, że się ją czytało :)

Autorka zdecydowanie tym razem przedobrzyła. I tak, wiem, będą następne części, pewnie będą lepsze i pewnie je wszyscy przeczytamy... W końcu Sarah zapowiedziała, że będzie ciągnąć tą serię niczym brazylijską telenowelę do końca swoich dni, a zakończenie każdej z nich będzie zawsze otwarte. Także przepadliśmy :)

Z tą powieścią są dwa problemy:
1. Nie podobała mi się.
2. Wstyd się w towarzystwie przyznać, że się ją czytało :)

Autorka zdecydowanie tym razem przedobrzyła. I tak, wiem, będą następne części, pewnie będą lepsze i pewnie je wszyscy przeczytamy... W końcu Sarah zapowiedziała, że będzie ciągnąć tą serię niczym brazylijską telenowelę do końca swoich dni, a zakończenie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Baśnie wybrane braci Grimm Jacob Grimm, Wilhelm Grimm
Ocena 8,0
Baśnie wybrane... Jacob Grimm, Wilhel...

Na półkach:

Jak większość z nas żyłam w błogiej nieświadomości, że tak dobrze nam wszystkim znane "Baśnie Braci Grimm", pochodzą z bardzo zmienionych i umoralizowanych późnych wydań tego zbioru.

Niesamowite jest jak wyewoluowały z czasem oraz że niejednokrotnie ich sens i odbiór został częściowo lub całkowicie zmieniony. Nie ma tu jedynie złych i podłych macoch powodowanych złością i zawiścią, ale zaowalowane historie o biedzie, głodzie, nędzy, chciwości i ludzkim nieszczęściu. Morałów niejednokrotnie brak.

Książka, którą mamy teraz przyjemność czytać powstała na podstawie drugiego wydania "Baśni.." i zawiera tylko wybrane i najszerzej znane opowieści. Z niecierpliwością czekam na tłumaczenie wydania pierwszego jeśli znajdzie się taka możliwość, ponieważ zgłębienie tego tematu wydaje się być niezwykle fascynujące.

P.S. Pragnę przypomnieć, że ponieważ jest to tłumaczenie wczesnego wydania, drastyczność baśni jest znacznie większa niż tych które zna większość z nas.

Jak większość z nas żyłam w błogiej nieświadomości, że tak dobrze nam wszystkim znane "Baśnie Braci Grimm", pochodzą z bardzo zmienionych i umoralizowanych późnych wydań tego zbioru.

Niesamowite jest jak wyewoluowały z czasem oraz że niejednokrotnie ich sens i odbiór został częściowo lub całkowicie zmieniony. Nie ma tu jedynie złych i podłych macoch powodowanych złością i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała książka, która daje do myślenia jak wielkie mamy szczęście żyjąc w czasach, w których znana jest aseptyka i antyseptyka oraz znieczulenia.

Pragnęłabym polecić tą książkę nie tylko osobom zainteresowanym przeczytaniem fascynującej, przedstawionej w bardzo ciekawy sposób krótkiej historii nie tak dawnej medycyny, ale również jeśli nie w szczególności przedstawicielom ciemnogrodu oraz fanom teorii spiskowych, którzy odrzucają zdobycze nauki i medycyny.

Doskonała książka, która daje do myślenia jak wielkie mamy szczęście żyjąc w czasach, w których znana jest aseptyka i antyseptyka oraz znieczulenia.

Pragnęłabym polecić tą książkę nie tylko osobom zainteresowanym przeczytaniem fascynującej, przedstawionej w bardzo ciekawy sposób krótkiej historii nie tak dawnej medycyny, ale również jeśli nie w szczególności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Ach ta dzisiejsza młodzież! Taka nieogarnięta, bez zdolności kredytowej. Przeklęci millenialsi odkryli mydło i wynaleźli szampon w kostce, tylko by robotę co chwila zmieniali" rzekł "Janusz, przedsiębiorca", który w swoim "januszeksie" zatrudnia wszystkich pracowników na śmieciówkach, cały w nerwach, że trzeba im coś płacić.

Książka dobra i potrzebna, nareszcie nazwała fachowo to co obserwuję od lat, a mianowicie, że przemiany społeczno-kulturowo-światopoglądowe wyrażone przez nagłe zrywy narodowe, narastającą fundamentalizację społeczeństw i radykalizację poglądów mają źródło między innymi w przemianach gospodarczych, klasowych i wszechogarniającej nas globalizacji.

"Ach ta dzisiejsza młodzież! Taka nieogarnięta, bez zdolności kredytowej. Przeklęci millenialsi odkryli mydło i wynaleźli szampon w kostce, tylko by robotę co chwila zmieniali" rzekł "Janusz, przedsiębiorca", który w swoim "januszeksie" zatrudnia wszystkich pracowników na śmieciówkach, cały w nerwach, że trzeba im coś płacić.

Książka dobra i potrzebna, nareszcie nazwała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O nauce i nie tylko, inteligentnie i z humorem.
Tą książkę warto przeczytać, nie ze względu na płynące z niej treści, a jako naukę jak rozmawiać i korespondować z ludźmi.
Poza tym bardzo żałuję, że w Polsce jest tak niewielu popularyzatorów nauki, która dla znacznej części społeczeństwa wydaje się trudna, nudna i niedostępna, a przecież wystarczy jedynie zacząć od tego aby podnieść głowę do góry i spojrzeć na rozgwieżdżone niebo...

O nauce i nie tylko, inteligentnie i z humorem.
Tą książkę warto przeczytać, nie ze względu na płynące z niej treści, a jako naukę jak rozmawiać i korespondować z ludźmi.
Poza tym bardzo żałuję, że w Polsce jest tak niewielu popularyzatorów nauki, która dla znacznej części społeczeństwa wydaje się trudna, nudna i niedostępna, a przecież wystarczy jedynie zacząć od tego aby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Problem z książkami popularnonaukowymi jest taki, że dla osób, które się cokolwiek znają i interesują są za proste, a ale pozostałych... Oni i tak pewnie po nie nie sięgną.
Książka oczywiście interesująca, można przeczytać, ale prezentowany w niej poziom wiedzy jest mniej więcej na poziomie matury z fizyki.
Niemniej nie żałuję, że po nią sięgnęłam, popularyzacja nauki jest zawsze właściwym kierunkiem

Problem z książkami popularnonaukowymi jest taki, że dla osób, które się cokolwiek znają i interesują są za proste, a ale pozostałych... Oni i tak pewnie po nie nie sięgną.
Książka oczywiście interesująca, można przeczytać, ale prezentowany w niej poziom wiedzy jest mniej więcej na poziomie matury z fizyki.
Niemniej nie żałuję, że po nią sięgnęłam, popularyzacja nauki jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Piękna okładka, chwytliwy tytuł to trochę za mało żeby stworzyć dobrą powieść. W sumie wszystko trzyma się kupy, ale tak bardzo czegoś brakuje. Może i postacie nie są zupełnie płaskie, ale brakuje głębi, odpowiedniego wachlarza emocji i tego wrażenia, które pozostawiają naprawdę dobre książki. Mimo, ze trochę nęci mnie przeczytanie kolejnej części, to jednak raczej po nią nie sięgnę. Nie jest to bowiem typ książki, w której autor ma pole do wyrobienia się.

P.S. Czy nie jest może tak, że ta powieść zbiera pozytywne recenzję, nie ze względu na jej rewelacyjność, a poprawność polityczną?

Piękna okładka, chwytliwy tytuł to trochę za mało żeby stworzyć dobrą powieść. W sumie wszystko trzyma się kupy, ale tak bardzo czegoś brakuje. Może i postacie nie są zupełnie płaskie, ale brakuje głębi, odpowiedniego wachlarza emocji i tego wrażenia, które pozostawiają naprawdę dobre książki. Mimo, ze trochę nęci mnie przeczytanie kolejnej części, to jednak raczej po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O i proszę, można napisać dobrą książkę. Narracja jest, jak się można było domyślić po poprzedniczce, jeszcze bardziej oświecona, rozanielona, a autorka zdaje się mieć stopy zawsze trzy centymetry nad ziemią. Nie zmienia to faktu, że książka jest interesująca, wnosi wiele ciekawych informacji, które tym razem skupiają się tylko na ludziach. Poza tym, sprawne pióro autorki, poprawność stylistyczna i elegancka struktura sprawiają, że czyta się ją bardzo dobrze.
Poprzednia część moim zdaniem była jednak ciekawsza, może czyni to ze mnie popandemicznego odludka, który bardziej interesuje się historią i budynkami nież ludźmi z krwi i kości, jednak nie żałuję, że sięgnęłam i po tą publikację,

O i proszę, można napisać dobrą książkę. Narracja jest, jak się można było domyślić po poprzedniczce, jeszcze bardziej oświecona, rozanielona, a autorka zdaje się mieć stopy zawsze trzy centymetry nad ziemią. Nie zmienia to faktu, że książka jest interesująca, wnosi wiele ciekawych informacji, które tym razem skupiają się tylko na ludziach. Poza tym, sprawne pióro autorki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pomimo, że nie jest to w żadnym razie lubiany przeze mnie gatunek literacki, należy przyznać autorowi, że książka jest dobra. Rozumiem również, skąd wziął się jego sukces literacki i chociaż powieść ewidentnie zestarzała się w żadnym razie nie ujmuje jej to charakteru. Treść jest zaskakująca, doskonale napisana, a sprawne wprowadzenie elementu emocjonalnego dodaje jej smaku. Nie sięgnę jednak po kolejne publikacje tego autora, nie dlatego, że nie podobała mi się tak książka, a dlatego, że ten typ literatury mi nie odpowiada.

Pomimo, że nie jest to w żadnym razie lubiany przeze mnie gatunek literacki, należy przyznać autorowi, że książka jest dobra. Rozumiem również, skąd wziął się jego sukces literacki i chociaż powieść ewidentnie zestarzała się w żadnym razie nie ujmuje jej to charakteru. Treść jest zaskakująca, doskonale napisana, a sprawne wprowadzenie elementu emocjonalnego dodaje jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są książki, które zwyczajnie trzeba przeczytać i wcale nie muszą się podobać. Klasyka literatury i niedościgniony wzór antyutopii, tym jest "Nowy wspaniały świat", który obok "Roku 1984" powinien być lekturą obowiązkową każdego czytelnika.

Są książki, które zwyczajnie trzeba przeczytać i wcale nie muszą się podobać. Klasyka literatury i niedościgniony wzór antyutopii, tym jest "Nowy wspaniały świat", który obok "Roku 1984" powinien być lekturą obowiązkową każdego czytelnika.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aby nie zasiąść na wstępie w loży szyderców pozwolę sobie najpierw zająć się pozytywami. Pani Olga Tokarczuk bardzo dobrze operuje językiem polskim, jest niezwykle (w porównaniu z innymi poczytnymi i niejednokrotnie nagradzanymi autorami) sprawna i poprawna stylistycznie, co coraz częściej jest problemem wśród współczesnych polskich autorów. Nie jestem pewna czy jest to wina obecnego systemu edukacji, w szczególności, że autorzy w wieku średnim lub starczym również prezentują niejednokrotnie mierny poziom. Nie zmienia to faktu, że lekcje z gatunku "creative writing" przydałyby się wszystkim (sama z resztą też bym chętnie skorzystała). Sprawne posługiwanie się motywami literackimi oraz postacie dalece od archetypicznych są kolejnymi pozytywnymi elementami tej układanki, jednak niestety tu muszę zakończyć jasną stronę tej recenzji.

Jestem w pełni świadoma, że ta książka została napisana ponad 30 lat temu, a co za tym idzie powstało po niej wiele innych, które mogły ją naśladować. Nie zmienia to jednak faktu, że po przeczytaniu około 30 stron byłam już pewna zakończenia oraz wiedziałam które postacie umrą. Ponadto czytałam co najmniej dwie niemal identyczne powieści zagranicznych autorów o podobnej strukturze, postaciach, motywach i oczywiście o niemal identycznym zakończeniu. Z tego względu jest niestety niezmiernie zawiedziona.

Jednak bym nie wyszła na ostateczną ignorantkę krytykując fakt, że książka sprzed 3 dekad się potencjalnie zestarzała przytoczę pewną anegdotę. Otóż pewnego wieczora słuchałam Walca nr 2 kompozycji Dimitiego Szostakowicza, z racji znanego wszystkim motywu jakże podobnego do piosenki Maryli Rodowicz postanowiłam sprawdzić co Internet o tym sądzi. Uderzyła we mnie fala krytyki, dysktredytacji tak często nazywanej teraz hejtem. Dlaczego? Bo według gawiedzi Dimitri pisząc w 1938 roku II siutę jazzową popełnił plagiat na utworze napisanym kilka dekad później i w ogóle to im się nie podoba :).

Dlatego też w mojej całkowicie subiektywnej opinii uważam, że książka jest ładnie napisana, jednak przewidywalna i chyba się zestarzała, dlatego postanowiłam dać pani noblistce jeszcze dwie szansy, a wtedy będę skłonna wyrobić sobie o niej bardziej całościową opinię.

Aby nie zasiąść na wstępie w loży szyderców pozwolę sobie najpierw zająć się pozytywami. Pani Olga Tokarczuk bardzo dobrze operuje językiem polskim, jest niezwykle (w porównaniu z innymi poczytnymi i niejednokrotnie nagradzanymi autorami) sprawna i poprawna stylistycznie, co coraz częściej jest problemem wśród współczesnych polskich autorów. Nie jestem pewna czy jest to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po licznych zawodach każdą przeczytaną przeze mnie książką napisaną przez polskiego autora, wkroczyła ona i nareszcie miło się zaskoczyłam!
Autorka oczywiście jest reprezentantką jedynych słusznych poglądów, jest niebiańsko oświecona, a wszystko na co patrzy jest niebywale piękne, jednak czego oczekiwać od osoby, która kilkanaście lat spędziła w murach Watykanu?
Cała książka stanowi bardzo spójną całość i w niebywale przystępny i piękny stylistycznie poprawny sposób prezentuje kulisy najmniejszego państwa świata, wraz z wieloma anegdotami i subiektywnym spojrzeniem.
Autorka uchyliła rąbka tajemnicy miejsc gdzie żaden zwykły człowiek, również turysta nie może wstąpić.
Z tego względu książkę niebywale lekko się czyta, jest niezwykle ciekawa i umożliwia chociaż częściowe zrozumienie tematu.
Teraz czas jeszcze przeczytać drugą część, która mam wielką nadzieję będzie równie dużym sukcesem.

Po licznych zawodach każdą przeczytaną przeze mnie książką napisaną przez polskiego autora, wkroczyła ona i nareszcie miło się zaskoczyłam!
Autorka oczywiście jest reprezentantką jedynych słusznych poglądów, jest niebiańsko oświecona, a wszystko na co patrzy jest niebywale piękne, jednak czego oczekiwać od osoby, która kilkanaście lat spędziła w murach Watykanu?
Cała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ładne historie z morałem. Proste i nie za długie. Dokładnie takie jakie powinny być bajki dla dzieci. Nie pokazują szkodliwych zachowań, za to opowiadają o emocjach, miejscach i rozwiązywaniu problemów.

Ładne historie z morałem. Proste i nie za długie. Dokładnie takie jakie powinny być bajki dla dzieci. Nie pokazują szkodliwych zachowań, za to opowiadają o emocjach, miejscach i rozwiązywaniu problemów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nudne i przewidywalne. Tak w dwóch słowach można podsumować "Opowiadania Bizarne". Możliwe, że moje oczekiwania są nazbyt wygórowane, wszak mamy do czynienia z utytułowaną polską noblistką. Może również moja percepcja intelektualna jest niewystarczająca aby paść jej do stóp.

Z drugiej strony, historia pokazuje, że twórczość ponoblowska jest trudna, a dla wielu autorów stanowi barierę nie do pokonania. może zatem należałoby się skupić na poprzednich dziełach, a te nowe traktować jedynie jako bonus.

To co trzeba jednak przyznać autorce, to elegancki styl pisania i sprawne użycie wielu gładkich słów. Czy jednak jest to wystarczające? Idąc tym tokiem myślenia, należałoby nagradzać jedynie tych autorów, którzy różnorodnymi metodami osiągają niezwykły sukces wydawniczy i kasowy, a wtedy ambitna literatura nie byłaby doceniania. Jednak, czy jest to ambitna literatura, polemizowałabym. Podobnie, mimo, że książka nie ma obowiązku mi się podobać, to nie chciałabym być pewna zakończenia po przeczytaniu zaledwie kilku stron.

Nudne i przewidywalne. Tak w dwóch słowach można podsumować "Opowiadania Bizarne". Możliwe, że moje oczekiwania są nazbyt wygórowane, wszak mamy do czynienia z utytułowaną polską noblistką. Może również moja percepcja intelektualna jest niewystarczająca aby paść jej do stóp.

Z drugiej strony, historia pokazuje, że twórczość ponoblowska jest trudna, a dla wielu autorów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Nadal wierzę, że jako "dorosły doktor" poprawi Pani wreszcie styl pisania, który obecnie przypomina wypociny trzynastolatki, a monotonność tempa akcji przejazd pociągiem relacji Łódź-Koluszki. Dziwi to, ponieważ ustne wypowiedzi ma Pani nad wyraz składne i rzeczowe.

Pomysły może i ma Pani niezłe, jednak realizacja, jest co najmniej mierna i fakt zatrudnienia zdolnego grafika do produkcji pięknej okładki wiele tu nie pomógł. BOOKTUBE, na co dzień dyskredytujący selfpublishing, z racji licznych patronatów i silnego PR zachwyca się, mimo że jeszcze niedawno i tak pani publikowała metodą vanity publishingu.

Oczy bolą gdy widzą archetypiczne postaci i dialogi proste, dziecinne i nijakie. Mimo, to oczywiście książkę czyta się szybko, co niezmiernie ułatwia grubość użytych kartek.

Po książkę sięgnęłam, bo miałam ją od kogo pożyczyć, jednak z mogę dokonać założenia graniczącego z pewnością, że złotówki bym na nią nie wydała.

Życzę oczywiście Pani autorce licznych sukcesów wydawniczych i kasowych, a moje wypowiedzi nie są w żadnym wypadku podparte zazdrością lub szyderstwem. Jestem pewna, że z czasem, a być może i jakąś potrzebną tu niezmiernie humanistyczną edukacją, wyrobi się i jeszcze zaskoczy nas w sposób, który jest trudny do przewidzenia.

Nadal wierzę, że jako "dorosły doktor" poprawi Pani wreszcie styl pisania, który obecnie przypomina wypociny trzynastolatki, a monotonność tempa akcji przejazd pociągiem relacji Łódź-Koluszki. Dziwi to, ponieważ ustne wypowiedzi ma Pani nad wyraz składne i rzeczowe.

Pomysły może i ma Pani niezłe, jednak realizacja, jest co najmniej mierna i fakt zatrudnienia zdolnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mars, to książka, której bardzo potrzebowałam!
Wśród wszystkich gniotów, które regularnie nas przytłaczają znalazła się książka stanowiąca nową jakość literatury fantastycznej. Każde z opowiadań, mikropowieści jest oryginalne i chociaż mogłoby się wydawać, że wszystko już było, autor za każdym razem zaskakuje. Zostałam prawdziwą fanką pana Szymczaka i z niecierpliwością czekam na jego kolejne dzieła, ponieważ czuję, że mnie nie zawiedzie. Każda kolejna pozycja wydawana przez tego autora jest lepsza od poprzedniej i wnosi powiew prawdziwej świeżości w tych niepewnych czasach.

Gorąco polecam!

Mars, to książka, której bardzo potrzebowałam!
Wśród wszystkich gniotów, które regularnie nas przytłaczają znalazła się książka stanowiąca nową jakość literatury fantastycznej. Każde z opowiadań, mikropowieści jest oryginalne i chociaż mogłoby się wydawać, że wszystko już było, autor za każdym razem zaskakuje. Zostałam prawdziwą fanką pana Szymczaka i z niecierpliwością...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Są takie historie, które da się opowiedzieć tylko książką. To jest jedna z nich. Bo jak inaczej ukazać dorosłą i przerażającą w swojej cichej bezwzględności historię w postaci małego, niemogącego się dostosować do standardów chłopca?
Gorąco polecam, w przeciwieństwie do filmu, który w żadnym wypadku nie oddaje istoty tej książki.

Są takie historie, które da się opowiedzieć tylko książką. To jest jedna z nich. Bo jak inaczej ukazać dorosłą i przerażającą w swojej cichej bezwzględności historię w postaci małego, niemogącego się dostosować do standardów chłopca?
Gorąco polecam, w przeciwieństwie do filmu, który w żadnym wypadku nie oddaje istoty tej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Średnio dobrze, jednak na tyle intrygująco aby sięgnąć po kolejne tomy które niechybnie pojawią się w przyszłości.

Średnio dobrze, jednak na tyle intrygująco aby sięgnąć po kolejne tomy które niechybnie pojawią się w przyszłości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po co wydać jedną długą książkę, skoro można zarobić dwa razy? To jest główny morał z tej opowieści w wersji polskiej. Sarah J. Maas słynie z dokładnego i dość powolnego world-buildingu przez co łatwo się niestety zrazić, czego jest świadomy każdy fan fantasy.

Moim zdaniem autorka lepiej nadaje się do tworzenia high fantasy niż urban fantasy, dodatkowo zmieszanego z kryminałem ubranym w nudne wulgaryzmy. Wiele jest też nawiązań i zapożyczeń od innych autorów, przez co brak jest powiewu świeżości.

Po co wydać jedną długą książkę, skoro można zarobić dwa razy? To jest główny morał z tej opowieści w wersji polskiej. Sarah J. Maas słynie z dokładnego i dość powolnego world-buildingu przez co łatwo się niestety zrazić, czego jest świadomy każdy fan fantasy.

Moim zdaniem autorka lepiej nadaje się do tworzenia high fantasy niż urban fantasy, dodatkowo zmieszanego z...

więcej Pokaż mimo to