-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Biblioteczka
2023
2023
2023
2023
2023
Drugi tom serii „Trzy czarownice” jest genialny! 🧡 Śmiało mogę powiedzieć, że spodobał mi się bardziej niż pierwszy. W tej książce tyle się dzieje, że nie sposób się od niej oderwać. Fabuła jest świetnie skonstruowana i niesamowicie ciekawa. Nie czuć nawet grubości tej historii, bo kartki same przelatują między palcami. A ile tu było emocji! Śmiałam się, irytowałam, bałam się, byłam smutna i wzruszona, ale też totalnie zauroczona i chwilami myślałam, że się rozpłynę. 🥺 Ach, ten Aarvand. Zakochałam się. 🧡 Jego wszelkie interakcje z Vianne przyprawiały mnie o szybsze bicie serca. Czytając ich dialogi, miałam motylki w brzuchu. Całe stado motyli! Cieszę się, że w tym tomie było mniej Ezry, bo jak tylko się pojawiał, ja byłam wkurzona. Strasznie mnie denerwował swoim zachowaniem, nawet samą obecnością, jednak nie będę opisywać konkretnych sytuacji, ponieważ nie chcę spoilerować treści. Główna bohaterka też mnie chwilami wkurzała. Miałam czasami ochotę nią porządnie potrząsnąć i powiedzieć, żeby otworzyła wreszcie oczy i przestała idealizować postać Ezry, który swoim postępowaniem robił jej tylko non stop niepotrzebne nadzieje. Marah Woolf jednak poszła z całą tą opowieścią w idealnym kierunku. Jestem zachwycona biegiem akcji, choć końcówka była bardzo wstrząsająca oraz wzruszająca i nie będę ukrywać, że się popłakałam. Uwielbiam w tej historii także wątki Aimée i Caleba oraz Maëlle i Adena. Z równie wielkim zaangażowaniem śledziłam rozwój sytuacji między tymi dwiema parami. 🔥 Podziwiam Vianne i jej siostry. Tworzą one silny, zgrany i bardzo odważny zespół. Każda z nich jest inna, ale razem idealnie się uzupełniają. Szalenie je polubiłam i podejrzewam, że po przeczytaniu trzeciego tomu trudno będzie mi się z nimi rozstać. Na razie jednak o tym nie myślę, bo przede mną jeszcze ponad 500 stron „Siostry nocy”, tak więc lecę czytać i się zachwycać. 🧡
Drugi tom serii „Trzy czarownice” jest genialny! 🧡 Śmiało mogę powiedzieć, że spodobał mi się bardziej niż pierwszy. W tej książce tyle się dzieje, że nie sposób się od niej oderwać. Fabuła jest świetnie skonstruowana i niesamowicie ciekawa. Nie czuć nawet grubości tej historii, bo kartki same przelatują między palcami. A ile tu było emocji! Śmiałam się, irytowałam, bałam...
więcej mniej Pokaż mimo to2023
Zauroczyła mnie ta książka. 🥰 A przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałam. „11 papierowych serc” to przyjemna, niezwykle urocza i zabawna młodzieżówka, aczkolwiek poruszająca trudny i bolesny temat amnezji wstecznej, na którą cierpi główna bohaterka po wypadku samochodowym. Historia Elli bardzo wciąga. Mnie pochłonęła tak mocno, że przeczytałam ją w jeden dzień. I choć fabuła z pozoru nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, to jednak ma w sobie jakąś nutkę oryginalności i wyjątkowości, która złapała mnie za serce. Nie zawiera ona też wielu zwrotów akcji, a mimo to naprawdę trzyma w napięciu. Ja z niecierpliwością przewracałam kartki, aby móc poznać treść kolejnego papierowego serca i razem z główną bohaterką rozwiązać zagadkę tajemniczego wielbiciela. I wiecie co? Byłam przekonana, że już na samym początku tę zagadkę rozgryzłam. Później co prawda miałam chwile zwątpienia, ale jednak na 99% byłam pewna swojej teorii. Jednakże autorce udało się mnie zaskoczyć, bo okazało się, że nie miałam racji. Końcówka książki była dla mnie bardzo emocjonalna. Popłakałam się. Tak prawdziwie się rozpłakałam, a tego również się nie spodziewałam. Nie przypuszczałam, że ta opowieść doprowadzi mnie do łez. Piękna to była historia. Wzruszająca, ciepła, wywołująca szczery uśmiech na twarzy i taka... Idealna. Po prostu. 💖 A Andy skradł całe moje serce. Cudowny chłopak. Myślę, że warto przeczytać tę książkę choćby dla niego samego. Dodam jeszcze, że „11 papierowych serc” to debiut autorki. I właśnie takie debiuty chciałabym czytać! Bardzo polecam! 🤍
Zauroczyła mnie ta książka. 🥰 A przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałam. „11 papierowych serc” to przyjemna, niezwykle urocza i zabawna młodzieżówka, aczkolwiek poruszająca trudny i bolesny temat amnezji wstecznej, na którą cierpi główna bohaterka po wypadku samochodowym. Historia Elli bardzo wciąga. Mnie pochłonęła tak mocno, że przeczytałam ją w jeden dzień. I...
więcej mniej Pokaż mimo to2023
2023
Ależ mi się podobała ta historia! 💙 Nie mogłam się od niej oderwać już od pierwszych stron, a moje zainteresowanie i uwielbienie rosło z rozdziału na rozdział. Polubiłam główną bohaterkę. Nie irytowała mnie tak, jak się tego obawiałam po przeczytaniu wielu opinii innych osób, które twierdziły, że jest ona dziecinna, niedojrzała i zaślepiona miłością do Ezry. Ja nie odniosłam takiego wrażenia. Starałam się ją i jej postępowanie zrozumieć. Bo owszem, wzdychała do niego, czasami podejmowała mądre i właściwe decyzje, a czasami głupie i nierozsądne, ale w końcu była w nim bardzo zakochana, a on moim zdaniem to wykorzystywał. Zachowywał się wobec niej i jej uczuć bardzo samolubnie i egoistycznie. Bawił się jej sercem, a już szczególnie pod koniec książki. Tak więc mam wobec Ezry mieszane uczucia. Ale! Wiecie, kto totalnie skradł moje serce? No oczywiście, że Caleb! 🔥💙 Pokochałam go od pierwszego wypowiedzianego przez niego zdania. I prawdę mówiąc, były momenty, kiedy żałowałam, że to nie on i Aimée są głównymi bohaterami, a ich wątek miłosny nie jest tym wiodącym. Mam ogroomną nadzieję, że w kolejnym tomie będzie więcej tej dwójki razem. 😈 Zakończenie pozostawiło po sobie wielki niedosyt, tak że od razu biorę się za drugą część. Mam przeczucie, że ta seria zostanie jedną z moich ulubionych, jeśli chodzi o fantastykę. 🥰
Ależ mi się podobała ta historia! 💙 Nie mogłam się od niej oderwać już od pierwszych stron, a moje zainteresowanie i uwielbienie rosło z rozdziału na rozdział. Polubiłam główną bohaterkę. Nie irytowała mnie tak, jak się tego obawiałam po przeczytaniu wielu opinii innych osób, które twierdziły, że jest ona dziecinna, niedojrzała i zaślepiona miłością do Ezry. Ja nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jestem zakochana w historii Stevie i Chrisa ❤️ Po namyśle stwierdzam, że chyba jest to najlepsza część serii. Pierwszy tom pamiętam, że mnie zachwycił, ale ten po prostu skradł całe moje serce ❤️ Bardzo bolesna, pełna smutku i cierpienia, ale też dająca nadzieję, wzruszająca i piękna historia. Polecam!
Jestem zakochana w historii Stevie i Chrisa ❤️ Po namyśle stwierdzam, że chyba jest to najlepsza część serii. Pierwszy tom pamiętam, że mnie zachwycił, ale ten po prostu skradł całe moje serce ❤️ Bardzo bolesna, pełna smutku i cierpienia, ale też dająca nadzieję, wzruszająca i piękna historia. Polecam!
Pokaż mimo to