-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2024-01-19
2023-10-26
Przed przeczytaniem tej pięknie ilustrowanej książeczki nie spodziewałam się, że jeszcze tyle wierszyków pamiętam ze szkoły podstawowej. Kolorowa, bardzo ładnie wydana. Bajkowa! ❤️
Przed przeczytaniem tej pięknie ilustrowanej książeczki nie spodziewałam się, że jeszcze tyle wierszyków pamiętam ze szkoły podstawowej. Kolorowa, bardzo ładnie wydana. Bajkowa! ❤️
Pokaż mimo to2023-10-09
Przypomniałam sobie lekturę z młodszych klas podstawówki i czytając te piękne, mądre wierszyki całe dzieciństwo przeleciało mi przed oczami. A ilustracje dodatkowo rozbudziły wyobraźnię. Aż poczułam lekki powiew wiosennego wiaterka, zapach skoszonego siana, klimat późnej jesieni, gdy kraczące wrony zbierają się do odlotu, zapach wigilijnego grochu z kapustą i grzybami.. Niektóre wiersze jeszcze pamiętałam ze szkoły co dodatkowo wywołało u mnie wzruszenie. Dawne czasy, czasy mojego beztroskiego dzieciństwa na wsi ożyły na stronach tej książki. Piękne wiersze i piękne czasy, które bezpowrotnie odeszły.. Tęsknię!
Przypomniałam sobie lekturę z młodszych klas podstawówki i czytając te piękne, mądre wierszyki całe dzieciństwo przeleciało mi przed oczami. A ilustracje dodatkowo rozbudziły wyobraźnię. Aż poczułam lekki powiew wiosennego wiaterka, zapach skoszonego siana, klimat późnej jesieni, gdy kraczące wrony zbierają się do odlotu, zapach wigilijnego grochu z kapustą i grzybami.....
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-08
Nie będę oryginalna, gdy napiszę, że ta książka odmłodziła mnie o (aż!) kilkanaście lat? Że znów poczułam się jak trzynastolatka, która z wypiekami na twarzy śledziła losy swojego „crusha” w „Złodzieju Pioruna” i która z niecierpliwością czekała na premierę kolejnych tomów o (pięknym, cudownym, wspaniałym.. dobra, kobieto opanuj się!) synu Posejdona?
Nie? No trudno, ale tak właśnie było!
Mój ukochany Percy Jackson powrócił! Już przy rozpakowywaniu paczki z „Pucharem bogów” się wzruszyłam. Poważnie! Ledwo powstrzymałam łzy, a od banana na twarzy rozbolała mnie szczęka. Nie wiedziałam, że rozrywanie kartonu może być aż tak ekscytujące.
Każdy super fan Glonomóżdżka wie, że największą jego bronią są (poza długopisem oczywiście) sarkazm i poczucie humoru. Więc nie dziwcie się, że czytając tą boską! książkę co pół minuty rżałam ze śmiechu jak koń, co po próbach opanowania tego odnosiło całkiem odwrotne skutki.. Jak cierpiąca na zaburzenia emocjonalne kobyła. Dosłownie.
Moja miłość do Percy’ego nie słabnie mimo upływu lat. Przetrwała próby czasu! :) Annabeth to jedyna dziewczyna, którą akceptuję u jego boku (jego mama się nie liczy) i zawsze się rozczulam, gdy czytam ich dialogi.. Są cudowni! Pozwolę sobie przytoczyć tutaj jakże mądre „słowa” Percy’ego, które nabazgrał w pewnym miejscu: „PJ + AC”. Mam nadzieję, że na zawsze! ❤️
Każda książka Ricka Riordana to gwarancja świetnej, niezapomnianej zabawy. Ta nie jest rzecz jasna żadnym wyjątkiem. Czujemy w niej lekki powiew świeżości, ale jednocześnie czujemy się jak w dobrze znanym nam miejscu.
Bo tak właśnie jest z „Pucharem bogów”. To jak długo wyczekiwany powrót do domu. Warto było czekać! ❤️
Dla mnie 9.5/10. Czemu nie 10? Bo krótka!
Nie będę oryginalna, gdy napiszę, że ta książka odmłodziła mnie o (aż!) kilkanaście lat? Że znów poczułam się jak trzynastolatka, która z wypiekami na twarzy śledziła losy swojego „crusha” w „Złodzieju Pioruna” i która z niecierpliwością czekała na premierę kolejnych tomów o (pięknym, cudownym, wspaniałym.. dobra, kobieto opanuj się!) synu Posejdona?
Nie? No trudno, ale tak...
2023-08-31
Co to była za historia!
Bardzo oryginalny pomysł, z którym chyba jeszcze się nie spotkałam. Nie sądziłam, ze aż tak mnie pochłonie. Posiada w sobie wątek, który uwielbiam! (nie zdradzę jaki). Wzrusza od samego początku. Widać i czuć, że uczucia, którymi darzą się nawzajem głowni bohaterowie są głębokie, prawdziwe i dojrzałe pomimo tak młodego wieku. Dlatego przepadłam i dałam się ponieść tej opowieści.
Niecierpliwie, z zapartym tchem śledziłam losy Harta i Ruby ciekawa jak to wszystko się skończy. Czy otrzymają szczęśliwe zakończenie, mimo czyhającego obok Anioła Śmierci?
Cudowna historia trzymająca w niepewności, dająca nadzieję. Pokazuje, jak wiele prawdziwa miłość może przetrwać, że zawsze należy o nią walczyć, nawet gdy cały wszechświat uważa, że to bez sensu. Uświadamia nam, jak życie ludzkie jest kruche, że trzeba żyć pełnią życia i cieszyć z tego co się ma, bo nigdy nie wiadomo czy jutro nadejdzie.
Co to była za historia!
Bardzo oryginalny pomysł, z którym chyba jeszcze się nie spotkałam. Nie sądziłam, ze aż tak mnie pochłonie. Posiada w sobie wątek, który uwielbiam! (nie zdradzę jaki). Wzrusza od samego początku. Widać i czuć, że uczucia, którymi darzą się nawzajem głowni bohaterowie są głębokie, prawdziwe i dojrzałe pomimo tak młodego wieku. Dlatego przepadłam i...
2023-08-27
Chyba po przeczytaniu każdej książki Pani Montgomery wspominam, jak bardzo uwielbiam klimat jej opowieści. Tak bardzo, że aż nieraz ze łzami w oczach żałuję, że nie żyję w jej książkach.
Autorka pisze nieskomplikowane, ale jakże piękne historie, które pisać pomaga jej samo życie.
W tej książce poznajemy Valancy i jej "cudowną" rodzinkę, dzięki której dziewczyna we własnym domu czuje się jak w więzieniu. Mimo, że nie jest już dzieckiem jest podporządkowana swoim krewnym i czuje się bardzo nieszczęśliwa. Któregoś dnia, gdy otrzymuje pewien list jest życie zmienia się diametralnie..
Piękna, wzruszająca i zabawna! Baśniowa! Skłaniająca do refleksji.. Pokazuje nam, czytelnikom, jak wpływa na człowieka życie w towarzystwie toksycznych ludzi. Że warto, a nawet powinno się w pewnym momencie swojego życia iść swoją własną, samodzielnie wydeptaną ścieżką. Że nie należy przejmować się opinią innych ludzi i czerpać z życia ile się da! Że czasem, aby być szczęśliwym wystarczy zdecydować się na odrobinę szaleństwa :).
Chyba po przeczytaniu każdej książki Pani Montgomery wspominam, jak bardzo uwielbiam klimat jej opowieści. Tak bardzo, że aż nieraz ze łzami w oczach żałuję, że nie żyję w jej książkach.
Autorka pisze nieskomplikowane, ale jakże piękne historie, które pisać pomaga jej samo życie.
W tej książce poznajemy Valancy i jej "cudowną" rodzinkę, dzięki której dziewczyna we własnym...
2023-08-14
Kurczę.. Nie powaliła mnie ta opowieść tak jak miałam nadzieję..
Dla mnie jest mocno naciągana i naiwna. Bohaterowie jacyś tacy płytcy, bez wyrazistości. A uczucia między nimi? Nie kupuję historii, w której ludzie wyznają sobie miłość po zaledwie kilku dniach znajomości. Nie mylmy zauroczenia z miłością! Miłość według mnie dojrzewa latami, nie godzinami..
Jak na debiut autorki to książka nie jest słaba, a raczej niedopracowana.
Główna bohaterka nie ma zbyt wiele czasu na spełnienie swego marzenia, dlatego wszystko dzieje się jak w przyspieszonym tempie, dla mnie niestety za szybko.. Naszym Kyle’owi i Mii/Amelii/Miriam (Jak ona w końcu ma na prawdę na imię?) wszystko idzie jak po maśle, każdy jest przychylny, nawet nieznajomi chcą pomóc od tak, po prostu. Ugh.. Nie przepadam za tym.
A finałem jestem rozczarowana. Tajemnica, którą najbardziej chciałam poznać już od pierwszej strony (właśnie dlatego skusiłam się po tę książkę), w sumie nawet nie została rozstrzygnięta! Autorka na odpowiedź poświęciła całe dwa, krótkie zdania.. Dosłownie. DWA. Brakowało jej pomysłu??
Co mi się podobało w tej książce to zdecydowanie Hiszpania. Opisane miejsca zapraszają do zwiedzenia, a tamtejsze jedzenie do zjedzenia. Aż zapragnęłam tam być! Może kiedyś :)
Szkoda, że ta powieść nie sprostała moim oczekiwaniom. Cóż, przecież to niemożliwe, żeby każda przeczytana przeze mnie książka była arcydziełem ;)
Kurczę.. Nie powaliła mnie ta opowieść tak jak miałam nadzieję..
Dla mnie jest mocno naciągana i naiwna. Bohaterowie jacyś tacy płytcy, bez wyrazistości. A uczucia między nimi? Nie kupuję historii, w której ludzie wyznają sobie miłość po zaledwie kilku dniach znajomości. Nie mylmy zauroczenia z miłością! Miłość według mnie dojrzewa latami, nie godzinami..
Jak na debiut...
2023-08-07
„Ida sierpniowa” idealna do czytania w sierpniu. Tytułowa Ida to kolejna z czterech sióstr Borejko, którą mamy okazje lepiej poznać i śledzić jej nastoletnie perypetie. Bardzo fajny, lecz zakompleksiony „rudy kościotrup” z ciekawą osobowością i z równie ciekawymi, wakacyjnymi przygodami. Tak jak poprzednie części jest to lekka, przyjemna lektura, napisana w taki sposób, że od razu można wyczuć, w których latach rozgrywa się fabuła. Jakie to fajne!
„Ida sierpniowa” idealna do czytania w sierpniu. Tytułowa Ida to kolejna z czterech sióstr Borejko, którą mamy okazje lepiej poznać i śledzić jej nastoletnie perypetie. Bardzo fajny, lecz zakompleksiony „rudy kościotrup” z ciekawą osobowością i z równie ciekawymi, wakacyjnymi przygodami. Tak jak poprzednie części jest to lekka, przyjemna lektura, napisana w taki sposób, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-22
Z natury jestem cicha i nigdy nie wiem co powiedzieć w towarzystwie.. Wiecie ile bym dała żeby czasami być taka jak Promyczek?
Pełna optymizmu, pozytywnej energii, poczucia humoru, otoczona wspaniałymi przyjaciółmi.. Pomimo, że życie Kate nie było kolorowe i los jej nie oszczędzał to właśnie taka ona była. Zarażała każdego uśmiechem, czytelnika również.
Choć dziewczyna ciągle sypie jakimiś żartami albo używa śmiesznych określeń, przez które non stop parskałam śmiechem to ta książka jest po prostu.. smutna. Opowiada o miłości, przyjaźni, bólu, utracie, chorobie, jest pełna tajemnic. Cóż, samo życie.
Podobało mi się w tej historii to, że jej tajemnice odkrywa się warstwami, a nie wszystko naraz w punkcie kulminacyjnym. Przez to czytelnik może oswoić się z tym o czym właśnie się dowiedział zanim odkryje kolejną bolesną czy szokującą prawdę.
Choć niektóre rzeczy można było przewidzieć to i tak ta książka sprawiła, że łzy napływały do oczu.. Piękna i jednocześnie bardzo smutna opowieść.
Z natury jestem cicha i nigdy nie wiem co powiedzieć w towarzystwie.. Wiecie ile bym dała żeby czasami być taka jak Promyczek?
Pełna optymizmu, pozytywnej energii, poczucia humoru, otoczona wspaniałymi przyjaciółmi.. Pomimo, że życie Kate nie było kolorowe i los jej nie oszczędzał to właśnie taka ona była. Zarażała każdego uśmiechem, czytelnika również.
Choć dziewczyna...
2023-07-19
Nie wiem dlaczego, ale tego typu młodzieżówki zawsze wyciągają mnie z zastoju czytelniczego (choć nastolatką nie jestem już od wieków). Przy takich wciągam się w fabułę najszybciej.
Ciekawa, mocno zaskakująca z tak świetnym i niespodziewanym zwrotem akcji, że chwilowo musiałam przerwać czytanie, bo dosłownie osłupiałam. Absolutnie nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń.
Uwielbiam książki, które grają mi na emocjach, przez które czytam jak na szpilkach w ciągłym napięciu i obawie co może stać się na następnej stronie. "Teraz i na zawsze" właśnie taka była.
Świetna historia poruszająca ważne tematy. Polecam!
Nie wiem dlaczego, ale tego typu młodzieżówki zawsze wyciągają mnie z zastoju czytelniczego (choć nastolatką nie jestem już od wieków). Przy takich wciągam się w fabułę najszybciej.
Ciekawa, mocno zaskakująca z tak świetnym i niespodziewanym zwrotem akcji, że chwilowo musiałam przerwać czytanie, bo dosłownie osłupiałam. Absolutnie nie spodziewałam się takiego obrotu...
2023-06-14
Pierwszy tom "Zaklinacza" jak sama nazwa wskazuje to początek ciekawej historii, w której możemy znaleźć podobieństwa do dobrze znanych na całym świecie serii fantasy.
W moim odczuciu nie działo się zbyt wiele w tym tomie, choć początek był naprawdę bardzo dobry. Autor przez 80% książki tłumaczy czytelnikowi jak działa zawarta w niej magia i cały świat przedstawiony, dlatego na wiele ważniejszych scen nie poświęcił wystarczająco dużo czasu, zaś bardziej rozbudowane były wydarzenia mniej ważne.. Ale dzięki temu nie ma w powieści nic niezrozumiałego.
Klimat świetny, zaś największym plusem tej opowieści są demony, szczególnie Ignatius. Fletchera polubiłam od razu, jest o dziwo bystry i inteligenty w porównaniu do wielu głównych bohaterów przeróżnych powieści.
Dobrze mi się czytało tę wciągającą książkę, mimo tego, że już gdzieś czytałam/widziałam coś podobnego ;). Na pewno przeczytam kolejne tomy, a końcówka dodatkowo zachęciła mnie do natychmiastowego sięgnięcia po kontynuację.
Pierwszy tom "Zaklinacza" jak sama nazwa wskazuje to początek ciekawej historii, w której możemy znaleźć podobieństwa do dobrze znanych na całym świecie serii fantasy.
W moim odczuciu nie działo się zbyt wiele w tym tomie, choć początek był naprawdę bardzo dobry. Autor przez 80% książki tłumaczy czytelnikowi jak działa zawarta w niej magia i cały świat przedstawiony,...
Retellingów „Czerwonego Kapturka” czytałam już kilka, a ta, w mojej opinii jest niezła. Nie jest moją ulubioną, nie jest też najgorszą wersją, po prostu jest dobra.
Choć nie zachwyciła mnie ta historia tak, jak tego zazwyczaj oczekujemy po książce to czytało mi się ją bardzo dobrze. Byłam ciekawa zakończenia mimo, iż od samego początku wydawało się oczywiste.
Brakowało mi w tej powieści głębi. Postacie były moim zdaniem bardzo ciekawe, ale ich wątki słabo rozwinięte. Chętnie poczytałabym o nich więcej, a wtedy prawdopodobnie moja ogólna ocena książki byłaby wyższa.
Warto po nią sięgnąć choćby z ciekawości, jaki pomysł na „Czerwonego Kapturka” miała autorka. A czy Wam się spodoba ta wersja? Ocena należy do Was.
6+
Retellingów „Czerwonego Kapturka” czytałam już kilka, a ta, w mojej opinii jest niezła. Nie jest moją ulubioną, nie jest też najgorszą wersją, po prostu jest dobra.
więcej Pokaż mimo toChoć nie zachwyciła mnie ta historia tak, jak tego zazwyczaj oczekujemy po książce to czytało mi się ją bardzo dobrze. Byłam ciekawa zakończenia mimo, iż od samego początku wydawało się oczywiste.
Brakowało...