Bohater powieści Rotha (a zarazem jej narrator), Gabriel Dan, powraca z rosyjskiej niewoli. Uczestniczył w I wojnie światowej i teraz próbuje dostać się na Zachód. Zatrzymuje się w Łodzi (ale nazwa miasta nie pada w powieści) w tytułowym hotelu "Savoy". Z takim nastawieniem: "Do hotelu Savoy mogłem przyjechać w jednej koszuli, a opuścić go jak możny pan z dwudziestoma walizami - i wciąż jeszcze być Gabrielem Danem". Czy taki los przypadnie mu w udziale? Czy uda mu się dostać do celu swej podróży?
Rothowi udało się nakreślić niesamowicie plastyczny obraz hotelu, jego mieszkańców oraz miasta przemysłowego. A ten przemysł jest, jak twierdzi Gabriel, "najsurowszą karą Bożą". I rzeczywiście - tutaj ciągle pada deszcz przemieszany z pyłem węglowym, nie ma kanalizacji, szerzy się bieda i choroby, robotnicy strajkują, a w dzielnicy żydowskiej odbywa się nielegalny handel walutami. Razem z deszczem napływają kolejni żołnierze wracający z niewoli i przynoszący ze sobą "bakcyl rewolucji".
Hotel "Savoy" jest mikrokosmosem, w którym skupia się dawne życie. Jest lustrem, a odbijają się w nim nieuchronne przemiany polityczne, historyczne i społeczne. Mieszkają tu różni ludzie - biedni i bogaci, artyści kabaretowi, karykaturzyści, magnetyzerzy, fabrykanci i wreszcie ubodzy, których pobyt w hotelu opłacają inni. Wszyscy mają swoje historie, swoje plany, a hotel jest dla nich albo pałacem, albo więzieniem - w zależności od tego, na którym piętrze znajdują się ich pokoje. Im wyżej, tym gorzej. Komu przypomina się "Ojciec Goriot"?
"Hotel Savoy" to wspaniały obraz świata, który odszedł w zapomnienie. Świata, w którym wszyscy czekają na przybycie niejakiego Bloomfielda niczym na zbawienie, małe loterie dają nadzieję na wzbogacenie się, a dobre numery mogą się komuś przyśnić.
Sądzę, że Roth ukrył w powieści różne symbole, a bohaterowie to figury ludzkiego losu.
Dajcie autorowi oprowadzić się po tym świecie! Roth jest pełen zrozumienia i empatii - to będzie dobra podróż.
Na Insta: https://www.instagram.com/p/CTcVoxesHLV/
Joseph Roth - "Hotel Savoy" (1924)
Bohater powieści Rotha (a zarazem jej narrator), Gabriel Dan, powraca z rosyjskiej niewoli. Uczestniczył w I wojnie światowej i teraz próbuje dostać się na Zachód. Zatrzymuje się w Łodzi (ale nazwa miasta nie pada w powieści) w tytułowym hotelu "Savoy". Z takim nastawieniem: "Do hotelu Savoy mogłem przyjechać w jednej koszuli, a opuścić...
Joseph Roth - "Hotel Savoy" (1924)
Bohater powieści Rotha (a zarazem jej narrator), Gabriel Dan, powraca z rosyjskiej niewoli. Uczestniczył w I wojnie światowej i teraz próbuje dostać się na Zachód. Zatrzymuje się w Łodzi (ale nazwa miasta nie pada w powieści) w tytułowym hotelu "Savoy". Z takim nastawieniem: "Do hotelu Savoy mogłem przyjechać w jednej koszuli, a opuścić go jak możny pan z dwudziestoma walizami - i wciąż jeszcze być Gabrielem Danem". Czy taki los przypadnie mu w udziale? Czy uda mu się dostać do celu swej podróży?
Rothowi udało się nakreślić niesamowicie plastyczny obraz hotelu, jego mieszkańców oraz miasta przemysłowego. A ten przemysł jest, jak twierdzi Gabriel, "najsurowszą karą Bożą". I rzeczywiście - tutaj ciągle pada deszcz przemieszany z pyłem węglowym, nie ma kanalizacji, szerzy się bieda i choroby, robotnicy strajkują, a w dzielnicy żydowskiej odbywa się nielegalny handel walutami. Razem z deszczem napływają kolejni żołnierze wracający z niewoli i przynoszący ze sobą "bakcyl rewolucji".
Hotel "Savoy" jest mikrokosmosem, w którym skupia się dawne życie. Jest lustrem, a odbijają się w nim nieuchronne przemiany polityczne, historyczne i społeczne. Mieszkają tu różni ludzie - biedni i bogaci, artyści kabaretowi, karykaturzyści, magnetyzerzy, fabrykanci i wreszcie ubodzy, których pobyt w hotelu opłacają inni. Wszyscy mają swoje historie, swoje plany, a hotel jest dla nich albo pałacem, albo więzieniem - w zależności od tego, na którym piętrze znajdują się ich pokoje. Im wyżej, tym gorzej. Komu przypomina się "Ojciec Goriot"?
"Hotel Savoy" to wspaniały obraz świata, który odszedł w zapomnienie. Świata, w którym wszyscy czekają na przybycie niejakiego Bloomfielda niczym na zbawienie, małe loterie dają nadzieję na wzbogacenie się, a dobre numery mogą się komuś przyśnić.
Sądzę, że Roth ukrył w powieści różne symbole, a bohaterowie to figury ludzkiego losu.
Dajcie autorowi oprowadzić się po tym świecie! Roth jest pełen zrozumienia i empatii - to będzie dobra podróż.
Na Insta: https://www.instagram.com/p/CTcVoxesHLV/
Joseph Roth - "Hotel Savoy" (1924)
więcej Pokaż mimo toBohater powieści Rotha (a zarazem jej narrator), Gabriel Dan, powraca z rosyjskiej niewoli. Uczestniczył w I wojnie światowej i teraz próbuje dostać się na Zachód. Zatrzymuje się w Łodzi (ale nazwa miasta nie pada w powieści) w tytułowym hotelu "Savoy". Z takim nastawieniem: "Do hotelu Savoy mogłem przyjechać w jednej koszuli, a opuścić...