Biblioteczka
2022-04
2021-09
Joseph Roth - "Hotel Savoy" (1924)
Bohater powieści Rotha (a zarazem jej narrator), Gabriel Dan, powraca z rosyjskiej niewoli. Uczestniczył w I wojnie światowej i teraz próbuje dostać się na Zachód. Zatrzymuje się w Łodzi (ale nazwa miasta nie pada w powieści) w tytułowym hotelu "Savoy". Z takim nastawieniem: "Do hotelu Savoy mogłem przyjechać w jednej koszuli, a opuścić go jak możny pan z dwudziestoma walizami - i wciąż jeszcze być Gabrielem Danem". Czy taki los przypadnie mu w udziale? Czy uda mu się dostać do celu swej podróży?
Rothowi udało się nakreślić niesamowicie plastyczny obraz hotelu, jego mieszkańców oraz miasta przemysłowego. A ten przemysł jest, jak twierdzi Gabriel, "najsurowszą karą Bożą". I rzeczywiście - tutaj ciągle pada deszcz przemieszany z pyłem węglowym, nie ma kanalizacji, szerzy się bieda i choroby, robotnicy strajkują, a w dzielnicy żydowskiej odbywa się nielegalny handel walutami. Razem z deszczem napływają kolejni żołnierze wracający z niewoli i przynoszący ze sobą "bakcyl rewolucji".
Hotel "Savoy" jest mikrokosmosem, w którym skupia się dawne życie. Jest lustrem, a odbijają się w nim nieuchronne przemiany polityczne, historyczne i społeczne. Mieszkają tu różni ludzie - biedni i bogaci, artyści kabaretowi, karykaturzyści, magnetyzerzy, fabrykanci i wreszcie ubodzy, których pobyt w hotelu opłacają inni. Wszyscy mają swoje historie, swoje plany, a hotel jest dla nich albo pałacem, albo więzieniem - w zależności od tego, na którym piętrze znajdują się ich pokoje. Im wyżej, tym gorzej. Komu przypomina się "Ojciec Goriot"?
"Hotel Savoy" to wspaniały obraz świata, który odszedł w zapomnienie. Świata, w którym wszyscy czekają na przybycie niejakiego Bloomfielda niczym na zbawienie, małe loterie dają nadzieję na wzbogacenie się, a dobre numery mogą się komuś przyśnić.
Sądzę, że Roth ukrył w powieści różne symbole, a bohaterowie to figury ludzkiego losu.
Dajcie autorowi oprowadzić się po tym świecie! Roth jest pełen zrozumienia i empatii - to będzie dobra podróż.
Na Insta: https://www.instagram.com/p/CTcVoxesHLV/
Joseph Roth - "Hotel Savoy" (1924)
Bohater powieści Rotha (a zarazem jej narrator), Gabriel Dan, powraca z rosyjskiej niewoli. Uczestniczył w I wojnie światowej i teraz próbuje dostać się na Zachód. Zatrzymuje się w Łodzi (ale nazwa miasta nie pada w powieści) w tytułowym hotelu "Savoy". Z takim nastawieniem: "Do hotelu Savoy mogłem przyjechać w jednej koszuli, a opuścić...
Mam problem z określeniem, o czym ta książka jest. A właściwie z określeniem tego, co wydarzyło się w niej realnie - w tym sensie, że było zewnętrzne wobec bohatera. Bohatera, któremu nie możemy całkowicie wierzyć.
Bohaterem powieści jest młody mężczyzna, który znajduje się na granicy życia i śmierci - a przynajmniej tak o sobie pisze. Choruje, ale trudno stwierdzić, czy jego fizyczne cierpienia są prawdziwe, czy jednak wyimaginowane. Jedno jest pewne, psychika płata mu figle. Gdy dodamy do tego opium, otrzymamy niesamowitą mieszankę, w której nie wiadomo, co jest prawdą, a co snem bądź wizją wywołaną chorobą psychiczną lub działaniem narkotyku. Granice pomiędzy tymi dwiema rzeczywistościami zacierają się. Trzeba więc zadać sobie pytanie - czy opowiedziana przez bohatera historia jego życia jest prawdziwa?
Pewne słowa, postaci i miejsca powtarzają się w utworze kilkakrotnie, powtarzane jak mantra. Jakie znaczenie ma przerażający chichot, od którego włosy jeżą się na głowie? Co oznacza przygarbiony starzec siedzący pod krzakiem cyprysu? Jaki wpływ na stan bohatera mają wspomnienia z dzieciństwa? Wszystkie te drobne wskazówki pozwalają ustalić pochodzenie nawiedzających bohatera wizji, choć zawarta tu symbolika jest trudna do odkodowania.
Oprócz tych niepokojących i groteskowych wizji otrzymujemy zapis myśli bohatera, naznaczonych pożądaniem, nienawiścią i poczuciem wyobcowania przemieszanym z poczuciem wyższości. Są rozważania o kondycji ludzkiej i o znaczeniu i pochodzeniu religii. Smaczku dodaje fakt, że bogate życie wewnętrzne bohatera skontrastowane jest z ograniczoną i niepokojącą przestrzenią, w której się on porusza. Tu ciągle czuć jakąś grozę i bliski oddech śmierci. Nic dziwnego, bo ślepa sowa w wierzeniach irańskich jest - jak informuje Wydawca - zwiastunem śmierci.
"Ślepa sowa" to powieść intrygująca, niejednoznaczna i wymykająca się próbom interpretacji. Jeśli lubicie utwory wymagające, czasem budzące dyskomfort i przybliżające odległy nam kawałek świata, to sięgnijcie po "Ślepą sowę". Polecam!
Mam problem z określeniem, o czym ta książka jest. A właściwie z określeniem tego, co wydarzyło się w niej realnie - w tym sensie, że było zewnętrzne wobec bohatera. Bohatera, któremu nie możemy całkowicie wierzyć.
więcej Pokaż mimo toBohaterem powieści jest młody mężczyzna, który znajduje się na granicy życia i śmierci - a przynajmniej tak o sobie pisze. Choruje, ale trudno stwierdzić, czy...