Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Z powieściami Denise Hunter zawsze miło się czas.
Polecam.

Z powieściami Denise Hunter zawsze miło się czas.
Polecam.

poruszająca opowieść o małżeńskiej miłości. Opowiesć dająca nadzieję.

poruszająca opowieść o małżeńskiej miłości. Opowiesć dająca nadzieję.

Po raz kolejny Sylwia Kubik udowadnia, że najlepsze historie pisze życie. Wystarczy po nie sięgnąć.

Poruszająca opowiedź o prawdziwym życiu, poza wirtualnym światem. O poświęceniu i determinacji.

Polecam

Po raz kolejny Sylwia Kubik udowadnia, że najlepsze historie pisze życie. Wystarczy po nie sięgnąć.

Poruszająca opowiedź o prawdziwym życiu, poza wirtualnym światem. O poświęceniu i determinacji.

Polecam

Wow, nie wiem co napisać.
Niesamowita powieść, kiedy tylko na moment ją odkładałam czułam jej wołanie, żeby powrócić i czytać dalej.

Podziwiam język autora. jego opisy światła, kolorów i widoków. Duże wrażenie zrobił na mnie opis rodzącej się relacji między głównymi bohaterami. Ciekawie przedstawiono wątek rodzinnych tajemnic.

Wow, nie wiem co napisać.
Niesamowita powieść, kiedy tylko na moment ją odkładałam czułam jej wołanie, żeby powrócić i czytać dalej.

Podziwiam język autora. jego opisy światła, kolorów i widoków. Duże wrażenie zrobił na mnie opis rodzącej się relacji między głównymi bohaterami. Ciekawie...

Rozwiń

Zwiń

Wiem, że od Bożego Narodzenia minęło już sporo czasu, a my myślimy o Wielkanocy, ale wracam myślami do świątecznych prezentów, bo i tym razem dostałam kilka książek. Jedną z nich właśnie przeczytałam, i jestem niesamowicie poruszona, więc postanowiłam zaprosić i Wam czytelnicy, do lektury.


Ulecz moje serce to ósma powieść Małgorzaty Lis. Ten z Was kto czyta moją książkową rubrykę, ten wie, że wcześniej polecałam jej powieści, ale ta chyba zrobiła na mnie największe wrażenie. Tym razem poznajemy rodzinę Kozłowskich mieszkających w Katowicach. Pani Emilia, nestorka rodu, to nie ukrywam, osoba trudna w codziennym obejściu. Narzekająca, że nikt nie szanuje ludzi starszych, nikt nie ma dla niej czasu itd. Mająca zawsze „dobrą” radę dla swoich wnuczek – zajść w ciążę, znajdź męża, staranniej krój biszkopt na tort itd. Ciekawe kto czytając będzie miał jej dość? Jej syn to niewidomy (od dzieciństwa), to wdowiec od ponad lat, ojciec dwóch dorosłych córek. Jego córki – to Kinga, mężatka, kobieta spełniona i na pozór szczęśliwa oraz Zosia niepoprawna optymistka, która mimo 24 lat nie zdała jeszcze matury, nie ma chłopaka (ku niezadowoleniu rodziny), pracująca jako rejestratorka w przychodni.
Niby nic wielkiego, typowa rodzina, albo prawie typowa. Ale

Małgorzata Lis pokazuje, że pod fasadą zwykłości kryją się serca bardzo poranione, pełne brzydkich blizn. Ale od czego są szczęśliwe przypadki, zbiegi okoliczności, albo Boża interwencja. Dzięki nim jest szansa na uzdrowienie serc złamanych i szczęśliwe zakończenie. Autorka pokazuje jednak, że nie jesteśmy marionetkami, w rękach losu czy Boga, ale mamy wolną wolę, i nieustannie podejmujemy decyzję którą drogą pójdziemy.

Poruszająca opowieść o zranieniach, uzdrowieniu, o miłości i poszukiwaniu szczęścia.

Wiem, że od Bożego Narodzenia minęło już sporo czasu, a my myślimy o Wielkanocy, ale wracam myślami do świątecznych prezentów, bo i tym razem dostałam kilka książek. Jedną z nich właśnie przeczytałam, i jestem niesamowicie poruszona, więc postanowiłam zaprosić i Wam czytelnicy, do lektury....

Rozwiń

Zwiń

Nietuzinkowa opowieść o świętach, które najpiękniejsze są wtedy kiedy pozbawione zostają całej tej komercji a stają się czasem dla drugiego człowieka.

Nietuzinkowa opowieść o świętach, które najpiękniejsze są wtedy kiedy pozbawione zostają całej tej komercji a stają się czasem dla drugiego człowieka.

cudowne opowieści.
Pełne smutku, bólu, zranień, które nie omijają nikogo. Ale tez dające nadzieję i otulające serce.

cudowne opowieści.
Pełne smutku, bólu, zranień, które nie omijają nikogo. Ale tez dające nadzieję i otulające serce.