-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2019-07-21
2019-06-02
2019-05-08
Uwielbiam ten moment, gdy wychodzi czwarta część trylogii. Ostatnio dzieje się to coraz częściej, choć jeśli czytaliście trylogie Marka Stelara to wiecie, że on swoją trylogie uznał jednak za świętą, co szanuje :)
Lubie twórczość Czornyja, lubiłam od samego początku. Razem z wydaniem jego pierwszej ksiązki od razu sięgnęłam po "Grzech". Ale teraz po jego 6 książce zaczęło mi jednak brakować jednej rzeczy : rozbudowania.
Czornyj, tak jak sam mówi, jest lepszy w opisywaniu makabry niż romansu. A jednak czasami z w tych kryminałach potrzebny jest taki nie zdrowy romans dla ciekawszej akcji. Tutaj jest akcja od początku do końca i tyle; tylko te momenty, gdzie odzywa się nasz morderca. Książka ma 400 stron, duże litery i całkiem całkiem margines. A gdyby tak trochę nattdziej opisać wewnętrzne uczucia Deryło? Gdyby też trochę bardziej skupić się na jego życiu prywatnym? Jakiś romans? Gdyby to było dałabym nawet 10 gwiazdek, bo wtedy było nieziemsko w ch...
Uwielbiam ten moment, gdy wychodzi czwarta część trylogii. Ostatnio dzieje się to coraz częściej, choć jeśli czytaliście trylogie Marka Stelara to wiecie, że on swoją trylogie uznał jednak za świętą, co szanuje :)
Lubie twórczość Czornyja, lubiłam od samego początku. Razem z wydaniem jego pierwszej ksiązki od razu sięgnęłam po "Grzech". Ale teraz po jego 6 książce zaczęło...
2019-05-05
Czytając kryminały i reportaże kryminalne, chwyciłam serie młodzieżową, fantastyczną, bo pierwszy ton otrzymałam w prezencie. Skończyło się na tym, że musiałam dokupić całą serię.
Dawno nie spędziłam tak dobrze czasu nad czytaniem cyklu. Ostatnią część próbowałam przeciągać, by trwała jak najdłużej, ale niestety wszystko ma swój koniec.
Za postaciami będę na prawdę tęsknić. Każdy był tak wyrazisty, wszystko idealnie opisane, no będę tęsknić na prawdę. Rewelacja ;;
Słyszałam, że tworzy się jakiś cykl Ronana? To prawda?!
Czytając kryminały i reportaże kryminalne, chwyciłam serie młodzieżową, fantastyczną, bo pierwszy ton otrzymałam w prezencie. Skończyło się na tym, że musiałam dokupić całą serię.
Dawno nie spędziłam tak dobrze czasu nad czytaniem cyklu. Ostatnią część próbowałam przeciągać, by trwała jak najdłużej, ale niestety wszystko ma swój koniec.
Za postaciami będę na prawdę...
2019-04-24
2019-04-14
2019-04-07
Książka ta, ze względu na tematykę i gatunek długo leżała na mojej półce, ale jakoś tak w końcu wyszło, że sięgnęłam po tytuł dla młodzieży. I na prawdę miło się zaskoczyłam! Czytało mi się to bardzo dobrze, wręcz nie mogłam się oderwać. Cały czas była akcja, coś zaskakiwało o wiele bardziej niż w niejednym kryminale. I jest to także taka fantastyka, którą ja lubię, czyli nie walczące ze sobą rycerzyki czy kosmici, tylko normalni ludzie obdarzeni mocą nadprzyrodzoną. Tak mnie pochłonęła ta historia tej młodej czwórki bohaterów, że zamówiłam kolejne trzy części!
Trzeba odnaleźć Glendowera!
Książka ta, ze względu na tematykę i gatunek długo leżała na mojej półce, ale jakoś tak w końcu wyszło, że sięgnęłam po tytuł dla młodzieży. I na prawdę miło się zaskoczyłam! Czytało mi się to bardzo dobrze, wręcz nie mogłam się oderwać. Cały czas była akcja, coś zaskakiwało o wiele bardziej niż w niejednym kryminale. I jest to także taka fantastyka, którą ja lubię, czyli...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-02
Nigdy, w całej mojej karierze kryminalnej, nie spotkałam się z taką książką. Nie ma podobnej książki, a jeszcze bardziej zadziwia mnie to, że ta książka została napisana przez debiutanta.
Do książki podchodziłam sceptycznie, ale tak podchodziłam, podchodziłam, aż końcu ją kupiłam. I to był bardzo dobry wybór. Jedną z rzeczy, która tak mnie nastawiała negatywnie jest to, że książka na początku ma spis bohaterów, czego bardzo nie lubię i takie coś jakoś mnie odtrąca, ale w tym przypadku bez tego w pewnych momentach nie dałabym sobie rady. Książką zawiera tyle postaci, że jest to bardzo dobra pomoc. Przynajmniej dla mnie.
Osiem postaci, osiem dni - to wszystko tak ze sobą współgrało, nic nie było napisane przez przypadek, żadna postać nie powiedziała niczego nadaremno. Czytając tę książkę trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy. Tyle zaskoczeń cały czas się coś dzieje. Nazwałabym to klasykiem kryminału i takie klasyki to ja mogę czytać!!
Nie byłam w stanie nawet przewidzieć zakończenia. Dla mnie to było niewykonalne.
Nigdy, w całej mojej karierze kryminalnej, nie spotkałam się z taką książką. Nie ma podobnej książki, a jeszcze bardziej zadziwia mnie to, że ta książka została napisana przez debiutanta.
Do książki podchodziłam sceptycznie, ale tak podchodziłam, podchodziłam, aż końcu ją kupiłam. I to był bardzo dobry wybór. Jedną z rzeczy, która tak mnie nastawiała negatywnie jest to,...
2019-03-27
O premierze tej książki wiedziałam już długo przed jej premierą. Nie mogłam więc przejść obok niej obojętnie, zważając na to, że "Trupia Farma" Billa Bassa jest moją biblią.
To, co NAJBARDZIEJ podobało mi sie w tej książce to to, że w końcu mamy atropolożkę, a nie antropologa. Męźczyźni tak przejeli rynek kryminalny, że jestem zrozpaczona. Na szczęście Emily Craig postawiła temu kres i to z mocnym przytupem.
Prócz opisów zbrodni, sekcji i kości mamy też wejście w psychikę bohaterki. Pokazuje nam, co wiedziałam na szczęście już wcześniej, że praca antropolga - lekarza medycyny sądowej nie jest taka, jak pokazują nam w serialach kryminalnych. Są odciski palców? Ciach ciach to jest ten i ten. Nie, nie. To nie tak działa i jeśli ktoś jest zasascynowany taką tematyką i tym zawodem, bo fajnie to wygląda w serialach, to ta lektura jest dla niego obowiązkowa. Możliwe, że wtedy mu się odechce :)
Jak dla mnie jedna z lepszych książek tego typu. Nawet jesli ktoś nie lubi, powinien zerknąć, by poznać zawód, o którym nie mówi się głośno.
O premierze tej książki wiedziałam już długo przed jej premierą. Nie mogłam więc przejść obok niej obojętnie, zważając na to, że "Trupia Farma" Billa Bassa jest moją biblią.
To, co NAJBARDZIEJ podobało mi sie w tej książce to to, że w końcu mamy atropolożkę, a nie antropologa. Męźczyźni tak przejeli rynek kryminalny, że jestem zrozpaczona. Na szczęście Emily Craig...
2019-03-19
Po dwóch latach w końcu wróciłam do rewelacyjnej serii Tess Gerritsen. Dlaczego zajęło mi to tak długo? A dlatego, że po przeczytaniu drugiej części z serii Rizzoli&Isles obejrzałam serial na podstawie tych książek, i trochę musiało potrwać nim zapomnę o nim. Ten serial strasznie zniszczył moje wyobrażenie na temat tej serii. Gdy książki były dość mocne, tak z serialu zrobili Amerykański serial babsko-kryminalny. Bardzo się na nim zawiodłam.
Po takim czasie powrót do książek tej autorki nie był dla mnie ciężki poniewać wiem, że te książki są na prawdę dobre i tak było też w przypadku "Grzesznika".
Ja nie przepadam za wątkiem obuczajowo-rodzinnym w ksiązkach kryminalnych, natomiast Tess pisze to tak perfekcyjnie, że chcę się wgębić w prywatnew życie głównych bohaterek jeszcze bardziej. Seria jest dla mnie jak najbardziej na TAK!
Oczywiście jest jedna rzecz, którą bym minimalnie poprawiła, a mianowicie to, że autorka w kolejnych częściach nie przypomina nam kto jest kim i wogóle, więc jeśli się wraca do kolejncyh części, tak jak ja, po długim czasie, to trzeba sobie conieco przypomnieć :)
Po dwóch latach w końcu wróciłam do rewelacyjnej serii Tess Gerritsen. Dlaczego zajęło mi to tak długo? A dlatego, że po przeczytaniu drugiej części z serii Rizzoli&Isles obejrzałam serial na podstawie tych książek, i trochę musiało potrwać nim zapomnę o nim. Ten serial strasznie zniszczył moje wyobrażenie na temat tej serii. Gdy książki były dość mocne, tak z serialu...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03-11
Nie jestem w stanie za dużo opowiedzieć o tej książkę pisząc : nie da się tej książki (przynajmniej na obecną chwilę ja nie potrafię) opisać słowami. Cała treść i przesłanie zostało mocno we mnie i na pewno będzie tak przez długi, długi czas.
Uważam na pewno, że każdy powinien te książkę przeczytać. Naprawdę nie zraźcie się. Zresztą, jakie to ma znaczenie?
Nie jestem w stanie za dużo opowiedzieć o tej książkę pisząc : nie da się tej książki (przynajmniej na obecną chwilę ja nie potrafię) opisać słowami. Cała treść i przesłanie zostało mocno we mnie i na pewno będzie tak przez długi, długi czas.
Uważam na pewno, że każdy powinien te książkę przeczytać. Naprawdę nie zraźcie się. Zresztą, jakie to ma znaczenie?
2019-03-04
Twórczość Maksymiliana Czornyja śledzę i uwielbiam od samego początku. Wraz z jego debiutem jak od razu sięgnęłam po "Grzech" i tak bez końca wciągnął mnie w swoją makabryczną grę, która bardzo mi się podobała. Seria z komisarzem Erykiem Deryło to jedna z moich ulubionych serii. Swoją brutalnością i spiskiem... po prostu rewelka.
I tutaj chyba za bardzo chciałam, by "Ślepiec" był początkiem kolejnej makabrycznej serii, bo tego ja oczekiwałam od autora. Pierwsze morderstwo, opisane z tyłu książki pochłonęło mnie bez dna, jednak dalej... no trochę gorzej.
Pochłonęłam te książkę i wiem, że na bank, będzie kolejny tom i na pewno po niego sięgnę, jednak "Ślepiec" nie był tym, czego od Czornyja oczekiwałam, dlatego daję tylko 7 gwiazdek :( Po prostu Czornyj jest moim autorem makabryczności, obrzydlistwa i przechodzenia ludzkiego pojęcia, a w "Ślepcu" mi tego niestety zabrakło.
Twórczość Maksymiliana Czornyja śledzę i uwielbiam od samego początku. Wraz z jego debiutem jak od razu sięgnęłam po "Grzech" i tak bez końca wciągnął mnie w swoją makabryczną grę, która bardzo mi się podobała. Seria z komisarzem Erykiem Deryło to jedna z moich ulubionych serii. Swoją brutalnością i spiskiem... po prostu rewelka.
I tutaj chyba za bardzo chciałam, by...
2019-02-26
Przepraszam was, ja wiem, klasyk i takie tam, ale nigdy nie czytałam tak nudnej książki. Sherlock nie jest dla mnie, naprawdę. Książka ma 167 stron, duże literki, a ja męczyłam się z tym praktycznie 3/4 dni, co w moim czytaniu jest niedopuszczalne. Nie będę się rozczulać nad fabułą bo dla mnie to nie ma sensu. Dla mnie słaba i tyle ;////// "Klasyka" oznacza dla mnie po prostu "stare".
Przepraszam was, ja wiem, klasyk i takie tam, ale nigdy nie czytałam tak nudnej książki. Sherlock nie jest dla mnie, naprawdę. Książka ma 167 stron, duże literki, a ja męczyłam się z tym praktycznie 3/4 dni, co w moim czytaniu jest niedopuszczalne. Nie będę się rozczulać nad fabułą bo dla mnie to nie ma sensu. Dla mnie słaba i tyle ;////// "Klasyka" oznacza dla mnie po...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-23
Klasyka klasyką, ale czy w takim razie powinnam na to patrzeć z przymrużeniem oka czy ocenić jak normalną książkę kryminalną? Chwyciłam za Holmesa, bo znalazłam tanie, ładne wydanie. Gdyby nie to, to chyba bym nie brnęła.
Sherlock jest baaardzo prosty. Czyta się bardzo szybko, no i jago części są krótkie pisane dużą czcionką. Nie zrobiło by to na mnie raczej wrażenia, ALE ale, że oglądałam kilka odcinków Sherlocka Holmesa z aktorem Benedictem Cumberbatch to czytało się o wiele przyjemniej! Uwielbiam tego aktora, a w wersji Sherlocka mmm.
Dlaczego Sherlock ma tak wysoką opinie? To zostanie dla mnie zagadką.
Klasyka klasyką, ale czy w takim razie powinnam na to patrzeć z przymrużeniem oka czy ocenić jak normalną książkę kryminalną? Chwyciłam za Holmesa, bo znalazłam tanie, ładne wydanie. Gdyby nie to, to chyba bym nie brnęła.
Sherlock jest baaardzo prosty. Czyta się bardzo szybko, no i jago części są krótkie pisane dużą czcionką. Nie zrobiło by to na mnie raczej wrażenia, ALE...
2019-02-22
Oczywiście, jak to ja, spodziewałam się czegoś mocniejszego. Jakichś mocniejszych szczegółów, tymczasem książka poruszała te mocniejsze szczegóły dość opływowo. Gdy pojawił się jakiś mocniejszy wątek np: pobieranie narządów z ciała więźnia na żywca, a mnie zaczęły się strony samoistnie odwracać, szybko nastała znów cisza. Książka raczej skupia się na problemach ekonomicznych, etycznych i altruistycznych.
Oczywiście, jak to ja, spodziewałam się czegoś mocniejszego. Jakichś mocniejszych szczegółów, tymczasem książka poruszała te mocniejsze szczegóły dość opływowo. Gdy pojawił się jakiś mocniejszy wątek np: pobieranie narządów z ciała więźnia na żywca, a mnie zaczęły się strony samoistnie odwracać, szybko nastała znów cisza. Książka raczej skupia się na problemach...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-15
Nie lubię czytać trylogii, gdy nie mam wszystkich naraz. Dużo faktów umyka i nie da się tak dobrze wciągnąć w całą fabułę i w bohatera. Ale uwielbiam styl pisania Pana Stelara, więc jest i "Nietykalny".
Suder - Dobrarada jak zwykle uwiódł mnie od pierwszych stron. Po prostu ja uwielbiam tego bohatera, jest tak charyzmatyczny, tak ciekawy, inteligentny! To jest po prostu Dareczek.
Po zakończeniu książki mam jednak takie ciche wrażenie, że są wątki, które autor chciał gdzieś tam dalej pociągnąć ale jakoś nie wyszło, wyszło inaczej i skończyło się tak, jak się skończyło. Ale to ja zwykle moje odczucie.
Dałabym więcej gwiazdek gdyby nie ten tragiczny fakt, że zakończenie mną nie wstrząsnęło (chodzi o odnalezienie mordercy), tak jak liczyłabym na to przez pozostałe książki Stelara. Nie liczyłam na TĘ osobę, ale nie zaskoczyło mnie to :((
ALE PANIE STELAR? TO ZAKOŃCZENIE?! CO TO MA ZNACZYĆ?!
Nie lubię czytać trylogii, gdy nie mam wszystkich naraz. Dużo faktów umyka i nie da się tak dobrze wciągnąć w całą fabułę i w bohatera. Ale uwielbiam styl pisania Pana Stelara, więc jest i "Nietykalny".
Suder - Dobrarada jak zwykle uwiódł mnie od pierwszych stron. Po prostu ja uwielbiam tego bohatera, jest tak charyzmatyczny, tak ciekawy, inteligentny! To jest po prostu...
2019-02-06
Wiedziałam, że książka ta ma rewelacyjne opinie, więc się tak nie śpi ze zdjęciem jej z półki, ale gdy przyszedł czas oczywiście się nie zawiodłam o bardzo liczę na to, że wydawnictwo przetłumaczy druga część. To nie może się tak skończyć.
Pamiętnik mordercy wpleciony w poczynania bohaterów - rewelacja, a do tego ten pamiętnik byk na prawdę świetny. Uwielbiam taka wyobraźnię autorów. Taką mocną.
Zakończenie mnie zgięło. Świetne!! Bardzo mi się podobało!!! Naprawdę czekam na drugą część!!!
Wiedziałam, że książka ta ma rewelacyjne opinie, więc się tak nie śpi ze zdjęciem jej z półki, ale gdy przyszedł czas oczywiście się nie zawiodłam o bardzo liczę na to, że wydawnictwo przetłumaczy druga część. To nie może się tak skończyć.
Pamiętnik mordercy wpleciony w poczynania bohaterów - rewelacja, a do tego ten pamiętnik byk na prawdę świetny. Uwielbiam taka...
2019-01-20
"POLECAM!"
Styczeń zaczął się u mnie wyjątkowo wybitnie! I wyjątkowo wybitnie się kończy.
Moja historia z Markiem Benerem dobiegła końca i nie wierzę, że to koniec, naprawdę. Nie ma czwartej części? Na pewno? Jesteście pewni?
To jest jedna z tych nielicznych serii, gdzie im dalsza część tym lepsza. Ostatnia, czyli ta, po prostu wbiła mnie w fotel. Nie mogłam się oderwać od poczynań Benera i Aldony. A koniec książki po prostu wywołał u mnie czytelniczego kaca. Nie wiem co mam teraz ze sobą zrobić. Nie mogę zapomnieć o tych kilku ostatnich stronach.
Wiem natomiast, że wy musicie sięgnąć po te trylogie. To trzeba przeczytać, to trzeba przeżyć.
Re-we-la-cja. Gratulacje dla autora!
"POLECAM!"
Styczeń zaczął się u mnie wyjątkowo wybitnie! I wyjątkowo wybitnie się kończy.
Moja historia z Markiem Benerem dobiegła końca i nie wierzę, że to koniec, naprawdę. Nie ma czwartej części? Na pewno? Jesteście pewni?
To jest jedna z tych nielicznych serii, gdzie im dalsza część tym lepsza. Ostatnia, czyli ta, po prostu wbiła mnie w fotel. Nie mogłam się oderwać...
2019-01-14
W porównaniu do pierwszej części, druga zrobiła na mnie WOW. Do połowy doczytała sobie na spokojnie, a gdy pewnego wieczoru usiadłam, y poczytać, nie mogłam się od niej oderwać. Czytałam i czytał i wiedziałam, że muszę poznać zakończenie! Było kilka zwrotów akcji, które na prawdę zrobiły na mnie całkiem dobre wrażenie! No i to ciągłe poszukiwanie Agaty! Bardzo mi się podoba, i lubię coś takiego, że jakiś wątek ciągnie się przez kilka części (jak np, książki Czornyja). To sprawia, że sięgamy nie tylko po pierwsze a część, ale także po kolejne.
No i zakończenie jak zwykle zaskakujące. Biorę się za trzecią część!
W porównaniu do pierwszej części, druga zrobiła na mnie WOW. Do połowy doczytała sobie na spokojnie, a gdy pewnego wieczoru usiadłam, y poczytać, nie mogłam się od niej oderwać. Czytałam i czytał i wiedziałam, że muszę poznać zakończenie! Było kilka zwrotów akcji, które na prawdę zrobiły na mnie całkiem dobre wrażenie! No i to ciągłe poszukiwanie Agaty! Bardzo mi się...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-09
Najbardziej boli mnie to, że kilka dni po przeczytaniu książki, gdy chce napisać którą recenzje, nie wiele z niej pamiętam :( Więc nie ma rewelacji..:(
Książka nie jest napisana źle, bo jest bardzo okey, ale czegoś w niej zabrakło. Główny bohater tak mnie nie urzekł, jak na przykład w "Skazie" Małeckiego.
Od początku książki męczył mnie natomiast ten prolog, ponieważ strasznie mnie zaintrygował, to pobicie, a gdy na końcu okazało się, że to był Bener (główny bohater) to no no, wzięłam się za kolejną część.
Najbardziej boli mnie to, że kilka dni po przeczytaniu książki, gdy chce napisać którą recenzje, nie wiele z niej pamiętam :( Więc nie ma rewelacji..:(
Książka nie jest napisana źle, bo jest bardzo okey, ale czegoś w niej zabrakło. Główny bohater tak mnie nie urzekł, jak na przykład w "Skazie" Małeckiego.
Od początku książki męczył mnie natomiast ten prolog, ponieważ...
Na chwycenie się za serie z Teodorem Szackim trochę czekałam i to nie z powodu jakiejś trudnej dostępności, a tego, że wydawca rzucił tycimi literkami. Z tego powodu zamiast czytać ją dwa dni czytałam tydzień. Głowa bolała mnie po każdym rozdziale.
Prócz opisu i charakteru głównego bohatera, niestety, nic więcej mnie nie zainteresowało. Liczyłam na bum, bo dużo się o Miłoszewskim mówi, wysoko się jego książki ocenia. Za mało akcji, za mało wyraziste postacie, a sama sprawa morderstwa i podejrzani i sposób w jaki do tego doszło...dziwnie. No nie zrobiło to na mnie wrażenia. Ciężko będzie mi teraz sięgnąć po drugi tom.
Może mi ktoś powiedzieć jakim kur. prawem Więckiewicz został Teodorem Szackim?!?!
Na chwycenie się za serie z Teodorem Szackim trochę czekałam i to nie z powodu jakiejś trudnej dostępności, a tego, że wydawca rzucił tycimi literkami. Z tego powodu zamiast czytać ją dwa dni czytałam tydzień. Głowa bolała mnie po każdym rozdziale.
więcej Pokaż mimo toPrócz opisu i charakteru głównego bohatera, niestety, nic więcej mnie nie zainteresowało. Liczyłam na bum, bo dużo się o...