-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński6
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać9
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-09-17
2022-10-15
2022-09-02
2022-06-25
2021-08-14
Gawędziarz z Maine bawi się starymi kliszami powieści sensacyjnej, czy to może się udać?
Kingowi wychodzi to doskonale, żongluje schematami gatunku i ma z tego frajdę.
Jego wierny fan również miał dużo radości, nie tylko z poznawania fabuły powieści, ale także poszukiwania nawiązań do innych książek Króla, a jest ich trochę.
Spora dawka niezobowiązującej rozrywki gwarantowana.
Gawędziarz z Maine bawi się starymi kliszami powieści sensacyjnej, czy to może się udać?
Kingowi wychodzi to doskonale, żongluje schematami gatunku i ma z tego frajdę.
Jego wierny fan również miał dużo radości, nie tylko z poznawania fabuły powieści, ale także poszukiwania nawiązań do innych książek Króla, a jest ich trochę.
Spora dawka niezobowiązującej rozrywki...
2021-03-09
Nową powieść Króla powinni przeczytać wszyscy malkontenci, narzekający na rozwlekły styl pisarza z Bangor.
Nie należę do tej grupy, jestem od wielu lat bezkrytycznym fanem Autora, a jego opasłe tomiszcza i gawędziarski styl są dla mnie jak balsam.
" Później" jest jednak powieścią w której akcja toczy się szybko, jest też dosyć strasznie bo, jak mówi główny bohater tej opowiedzianej z pierwszej osoby historii " ta opowieść to horror".
Fabuła skupia się na osobie chłopca o imieniu Jamie, który posiadł niezwykły dar widzenia i rozmawiania z umarłymi.
Konsekwencje posiadania tej niespotykanej umiejętności okażą się dla naszego bohatera prawdziwie dramatyczne.
Szybka akcja, odpowiednia dawka strachu, zero ględzenia( jak mówią krytycy powieści Mistrza), i tak właśnie miało być, co można zauważyć po "pulpowej" wersji okładki amerykańskiego wydania książki.
Inna niż to do czego przyzwyczaił swoich wiernych czytelników Gawędziarz z Maine, ale kurczę dobre to jest.
Stephen King po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem wśród jak sam o sobie mówi rzemieślników, i jeżeli chce potrafi w zajmujący sposób opowiedzieć każdą historię
Takiego Kinga też lubię.
Nową powieść Króla powinni przeczytać wszyscy malkontenci, narzekający na rozwlekły styl pisarza z Bangor.
Nie należę do tej grupy, jestem od wielu lat bezkrytycznym fanem Autora, a jego opasłe tomiszcza i gawędziarski styl są dla mnie jak balsam.
" Później" jest jednak powieścią w której akcja toczy się szybko, jest też dosyć strasznie bo, jak mówi główny bohater tej...
2019-03-06
2020-05-14
2019-10-20
2018-12-29
2018-06-23
2017-12-28
Skondensowana esencja prozy Stephena Kinga.
Małe miasteczko Castle Rock w którym mieszka dwunastoletnia Gwendy. Tajemniczy mężczyzna obarcza ją ogromną odpowiedzialnością, możliwością decydowania o losie innych. Czy mała dziewczynka udźwignie to brzemię, czy nie będzie podejmować nierozsądnych decyzji i jaki wpływ będzie to miało na jej życie?
Szkoda, że jest to tylko krótka nowela, był potencjał na pełnowymiarową powieść.
No cóż i tak było warto.
Skondensowana esencja prozy Stephena Kinga.
Małe miasteczko Castle Rock w którym mieszka dwunastoletnia Gwendy. Tajemniczy mężczyzna obarcza ją ogromną odpowiedzialnością, możliwością decydowania o losie innych. Czy mała dziewczynka udźwignie to brzemię, czy nie będzie podejmować nierozsądnych decyzji i jaki wpływ będzie to miało na jej życie?
Szkoda, że jest to tylko...
2017-11-05
Za górami, za lasami, za dolinami, gdzieś daleko w Apallachach, w Wirgini Zachodniej jest małe miasteczko Dooling. W tym zacisznym miejscu znajduje się zakład karny dla kobiet, większość mieszkańców Dooling jest w jakiś sposób związana z jego działalnością.
W takim właśnie typowym dla siebie miejscu Gawędziarz z Maine wraz ze swym synem Owenem umiejscowili akcję swojej feministycznej baśni.
Tak, tak feministycznej właśnie, głównym założeniem jest tu bowiem koncepcja mówiąca o tym, że za wszystko co najgorsze odpowiedzialność ponoszą osobniki z chromosomem XY. To przez brutalność, egoizm i pychę mężczyzn świat jest niegościnny dla kobiet, a ich życie nacechowane cierpieniem.
Tajemnicza epidemia śpiączki dotykająca kobiety na świecie przenosi większość śpiących pań do rzeczywistości równoległej gdzie nie ma mężczyzn.
Pródy wybudzenia śpiących kończą się niekontrolowanymi, brutalnymi wybuchami agresji. Świat zdaje się pogrążać w chaosie.
W więzieniu w Dooling znajduje się jednak tajemnicza kobieta z nikąd, zasypia i budzi się tak jak przed wybuchem "Aurory", jak media na świecie nazwały tajemniczą przypadłość dotykającą panie. Posiada jeszcze kilka nadprzyrodzonych darów potwierdzających jej niezwykłość.
Czy to właśnie Evie jest odpowiedzią dlaczego, jak i po co to wszystko się wydarzyło ?
W powieści duetu Kingów pobrzmiewają echa "Bastionu", "Komórki", "Zielonej Mili" i ... "Alicji w Krainie Czarów"(rolę królika pełni tu lis). Może i nie jest to zbyt odkrywcze, ale uwierzcie, czyta się doskonale.
Jak zwykle u Kinga, bezbłędnie został nakreślony obraz małej społeczności z jej grzeszkami i tajemnicami skrywanymi za drzwiami domów, albo w zakamarkach serca. Charektorologicznie również nie ma się do czego przyczepić, uwarunkowania kierujące poczynaniami bohaterów przedstawione są w sposób dogłębny i wiarygodny. Jedne z postaci polubimy, innych będziemy szczerze nienawidzić, żadna z nich nie pozostanie nam jednak obojętna, jest ważna dla opowiadanej historii.
Podsumowując, porządna rozrywkowa propozycja, nie tylko dla fanów Kinga.
Za górami, za lasami, za dolinami, gdzieś daleko w Apallachach, w Wirgini Zachodniej jest małe miasteczko Dooling. W tym zacisznym miejscu znajduje się zakład karny dla kobiet, większość mieszkańców Dooling jest w jakiś sposób związana z jego działalnością.
W takim właśnie typowym dla siebie miejscu Gawędziarz z Maine wraz ze swym synem Owenem umiejscowili akcję swojej...
2016-06-17
2015-11-19
W nowym zbiorze opowiadań, Mistrz z Main uraczył nas historiami o bardzo szerokim spektrum tematycznym. Udowadnia tym samym, że szufladkowanie Go w temacie horror jest już dawno nieaktualne.
Oczywiście przeczytamy tutaj utwory wpisujące się w nurt horroru, ale przede wszystkim mamy tu do czynienia z całą, szeroką listą opowieści obyczajowych, podszytych czasem nutką grozy, czasem wręcz przeciwnie, groteskowych lub wręcz bardzo zabawnych.
Ten tom pokazuje jaką ewolucję jako pisarz przeszedł mój ulubiony gawędziarz.
Od prostych, nasyconych przemocą i strachem opowieści o krwiożerczych samochodach jak "130 kilometr", po prześmieszne, komediowe wręcz "Pijackie fajerwerki".
Jeżeli mógłbym wyróżnić jakieś utwory z tego tomu, to muszę powiedzieć, że najbardziej zaintrygowały mnie cztery teksty:
"Wydma"- opowieść o niezwykłej wyspie na środku której znajduje się tytułowa wydma. Niezwykłej dlatego, że na piasku pojawiają się nazwiska osób, które umrą w najbliższej przyszłości. Zakończenie tego opowiadania jest po prostu fantastyczne, chyba najbardziej zaskakujące w całym tomie.
"UR"- nowela o nauczycielu i jego czytniku e-book, gadżecie dzięki któremu główny bohater jest w stanie poznać alternatywne światy obecne obok naszego, i jakie są tego konsekwencje. King mruga okiem do fanów "Mrocznej Wieży".
"Zielony bożek cierpienia"- rzecz o tym jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić by pozbyć się bólu, ale także o braku zrozumienia dla cierpiących, utracie empatii, obojętnieniu na cierpienie innego człowieka.
"Pijackie fajerwerki"- komediowa opowieść o tym, do czego może doprowadzić nadmierna ambicja i chorobliwie zacięta rywalizacja. Rewelacyjna historia.
Jest to według mnie jeden z najepszych zbiorów opowiadań mojego ulubionego autora. Z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu, ponieważ w tym miksie tematycznym, każdy znajdzie historię, która go zainteresuje.
W nowym zbiorze opowiadań, Mistrz z Main uraczył nas historiami o bardzo szerokim spektrum tematycznym. Udowadnia tym samym, że szufladkowanie Go w temacie horror jest już dawno nieaktualne.
Oczywiście przeczytamy tutaj utwory wpisujące się w nurt horroru, ale przede wszystkim mamy tu do czynienia z całą, szeroką listą opowieści obyczajowych, podszytych czasem nutką grozy,...
2015-07-05
Niech nikt, kto przeczyta tą recenzję, nie spodziewa się, że będzie ona obiektywna. Jestem od wielu lat zagorzałym fanem gawędziarza z Maine. Spotkanie z jego prozą 23 lata temu, było dla mnie prawdziwym objawieniem. Bezkrytycznie przyjmuję każdą Jego książkę i jestem za nią niezmiernie wdzięczny.
Wracając do "Znalezione nie kradzione", jest to, nie tylko naprawdę całkiem niezły kryminał, ale przede wszystkim wspaniała opowieść o fascynacji literaturą. Pan King, zapewne pod wpływem wydarzeń sprzed lat, kiedy to do jego posiadłości wtargnął niezrównoważony psychicznie fan, chce nam opowiedzieć o różnych odcieniach podejścia czytelników do autorów i postaci przez nich wykreowanych. Mamy w książce bohaterów opętanych obsesyjną nienawiścią, ale także prawdziwie przywiązanych i z szacunkiem oraz wyrozumiałością odnoszących się do literackich idoli i tego, co jest wynikiem ich pracy.
Fabuły nie trzeba zainteresowanym przedstawiać, okładkowy opis powinien być wystarczającą zachętą. Wszystkim, którym nie podobały się w poprzedniej części postaci Hodgesa, Holly i Robinsona chcę powiedzieć, że odgrywają oni tu role raczej drugoplanowe. Pojawia się natomiast "przesympatyczny" pan z mercedesa, wciąż żyje i mruga do nas okiem, a wydarzenia związane z jego osobą sugerują, że kolejny tom trylogii będzie się skłaniał ku thillerowi przesyconemu parapsychologią. Zachęcające.
Każdą książkę Króla pochłaniam, natychmiast przenosząc się w miejsce akcji. Nie inaczej było tym razem. Tylko czytając Jego książki, czuję się tak, jakby były pisane specjalnie dla mnie. Dzięki Mistrzu, czekam na więcej.
P.S. Jeden z bohaterów, przejawia uczucia dotyczące literatury bardzo podobnie do mnie, jest też autor, który budzi we mnie podobne emocje co u...:)
Niech nikt, kto przeczyta tą recenzję, nie spodziewa się, że będzie ona obiektywna. Jestem od wielu lat zagorzałym fanem gawędziarza z Maine. Spotkanie z jego prozą 23 lata temu, było dla mnie prawdziwym objawieniem. Bezkrytycznie przyjmuję każdą Jego książkę i jestem za nią niezmiernie wdzięczny.
Wracając do "Znalezione nie kradzione", jest to, nie tylko naprawdę całkiem...
2014-11-20
King powraca z nową powieścią, którą ja osobiście wpisał bym w gatunek" mystery stories". To angielskie określenie najbardziej pasuje do tego czym "Król" postanowił nas tym razem uraczyć.
Nie będę w tej recenzji streszczał fabuły powieści, ponieważ jest doskonale opisana na okładce. Podzielę się natomiast wrażeniami jakie miałem czytając nową książkę gawędziarza z Maine.
Doskonale jak zwykle u autora jest przedstawione życie w niewielkiej społeczności małego miasteczka, klimat - znakomity, choć początkowo jest to opowieść obyczajowa, to odczuwałem ciągle, takie podskórne napięcie, czające się tuż pod powierzchnią zwyczajności.
W historii Jamiego Mortona i Charlesa Jackobsa, King składa hołd takim pisarzom jak Lovecraft czy pani Shelley, nawiązania do ich twórczości są bardzo wyraźne.
Podsumowując, jest to świetna klimatyczna historia, którą autor powraca stylem i konstrukcją do swoich wcześniejszych dzieł, zawarł w niej także kilka obrazów związanych ze swoim życiorysem ( każdy fan odnajdzie je bez trudu ).
Zakończenie powieści "Przebudzenie", i wnioski jakie autor wysnuwa, sprawiają że mamy do czynienia z najbardziej pesymistycznym, przygnębiającym "endem" jaki King kiedykolwiek wymyślił.
P.S. Lepiej jest nie poznawać wszystkich tajemnic.
King powraca z nową powieścią, którą ja osobiście wpisał bym w gatunek" mystery stories". To angielskie określenie najbardziej pasuje do tego czym "Król" postanowił nas tym razem uraczyć.
Nie będę w tej recenzji streszczał fabuły powieści, ponieważ jest doskonale opisana na okładce. Podzielę się natomiast wrażeniami jakie miałem czytając nową książkę gawędziarza z Maine....
2014-06-11
Stephen King udowadnia po raz kolejny, że nie ma znaczenia za jaki gatunek literacki się zabierze, w każdym jest Mistrzem. Udowadnia że jest nie tylko Królem grozy, jest po prostu Królem literatury popularnej.
Od samego początku "Pan Mercedes" wbija w fotel, i nie pozwala uwolnić się z niego przed skończeniem powieści. Debiut Kinga w pełnowymiarowej opowieści kryminalnej wypada rewelacyjnie. Książka zawiera wszelkie cechy potrzebne do stworzenia klimatycznej, mrocznej opowieści o walce dobra (emerytowany policjant) ze złem (socjopatyczny morderca), jest dama w opresji, pojawiają się także pomocnicy tego dobrego.
Główny bohater powieści, detektyw na emeryturze o nazwisku Hodges rok wcześniej prowadził sprawę potwornego masowego morderstwa, sprawcy nie złapano. Pogrążony w depresji, spędzający całe dnie przed telewizorem, dostaje pewnego ranka list. Ten zły, który rok wcześniej dokonał zbrodni, za pomocą anonimowej wiadomości przyznaje się detektywowi że to właśnie jego próbował dopaść, wzbudzając w naszym policjancie poczucie winy, w zawoalowany sposób nakłania go do popełnienia samobójstwa. Odnosi zupełnie odwrotny od zamierzonego skutek, ex glina postanawia dopaść bowiem psychopatę, i podejmuje z nim ryzykowną grę. Rozpoczyna się pełna napięcia intelektualna rozgrywka między dwoma antagonistami.
Całość jest spójna i logiczna, bohaterowie jak to zwykle u Mistrza mają doskonale narysowane portrety psychologiczne, akcja nie zwalnia nawet na moment, nie można się po prostu oderwać od książki. Pewnie że King prochu nie wymyślił, ale w tym gatunku jest to powieść wybitna. Brawo "Królu".
Stephen King udowadnia po raz kolejny, że nie ma znaczenia za jaki gatunek literacki się zabierze, w każdym jest Mistrzem. Udowadnia że jest nie tylko Królem grozy, jest po prostu Królem literatury popularnej.
Od samego początku "Pan Mercedes" wbija w fotel, i nie pozwala uwolnić się z niego przed skończeniem powieści. Debiut Kinga w pełnowymiarowej opowieści kryminalnej...
2014-05-26
Nic nie wnosząca do ogólnie dostępnej wiedzy o "Królu". Szacunek dla autora, za pracę włożoną w chronologiczne ułożenie filmografii opartej na prozie Kinga. Kilka ciekawostek z planów filmowych to jednak za mało, aby odnieść się do tej pozycji bardziej entuzjastycznie.
Pozycja tylko dla najbardziej zagorzałych fanów Mistrza z Maine, należę do nich więc kupiłem, ale żałuję.
Nic nie wnosząca do ogólnie dostępnej wiedzy o "Królu". Szacunek dla autora, za pracę włożoną w chronologiczne ułożenie filmografii opartej na prozie Kinga. Kilka ciekawostek z planów filmowych to jednak za mało, aby odnieść się do tej pozycji bardziej entuzjastycznie.
Pozycja tylko dla najbardziej zagorzałych fanów Mistrza z Maine, należę do nich więc kupiłem, ale...
2013-09-30
Mistrz Stephen powraca aby uraczyć nas mrocznym horrorem, opowiadającym dalsze losy Dana Torranca, bohatera niezapomnianego "Lśnienia".
Trzeba od razu zaznaczyć, że jest to pełnoprawny sequel "Lśnienia", i bez jego znajomości "Doktor Sen" może być niezrozumiany, a na pewno nie będzie można do końca wyczulić się na wszystkie nękające bohatera lęki, oraz rozpoznać i zrozumieć motywy działania niektórych postaci pojawiających się na kartach książki.
Dana spotykamy jako dorosłego mężczyznę, uwięzionego w szponach alkoholowego nałogu, targanego niekontrolowanymi atakami wściekłości, wdającego się w brutalne bójki, bez przerwy zmieniającego miejsce pobytu.
Dar lub przekleństwo Dannego, niezwykła "jasność", jaką został obdarzony nie osłabły. Ciągle żywe są też wspomnienia z hotelu w Kolorado i tylko alkohol jest w stanie stłumić je na jakiś czas. Przestają dręczyć go wizje upiorów z "Panoramy", gorzała blokuje obrazy innych zjaw, które jest w stanie dojrzeć tylko ktoś z takim "darem" czytania w myślach i widzenia umarłych jaki ma Torrance.
Pewnego dnia dochodzi do wydarzenia, kiedy wydaje się i naszemu bohaterowi i nam, że sięgnął absolutnego dna, że niżej jako człowiek upaść nie może. Konsekwencją jest jego kolejna ucieczka i podróż do nikąd. Trafia do małego miasteczka Frazier w New Hampshire, gdzie dzięki życzliwym ludzim dostaje pracę i spotyka człowieka, który pomaga mu wyrwać się z nałogu.
Pracuje w hospicjum, gdzie dzięki swojej "jasności" pomaga w miarę bezboleśnie przenieść się śmiertelnie chorym z tego świata, znajomi i personel zaczynają nazywać go Doktorem Sen.
W jego powoli stabilizujące się życie, na początku nieśmiało ("cześć" na tablicy stojącej w jego pokoju), potem z przytupem wkracza niezwykła dziewczynka-Abra Stone, dysponująca podobnymi do niego umiejętnościami, przewyższająca je jednak wielokrotnie. Abra oprócz daru widzenia przyszłości, odczytywania myśli, telekinezy, posiada także dar mentalnej teleportacji(potrafi widzieć oczami i kierować poczynaniami osoby, której zajrzy do głowy). Pewnego dnia dostaje przerażony telepatyczny sygnał od młodego chłopca, który jest właśnie w bestialski sposób mordowany. Dzięki swojej potężnej mocy widzi jego morderców, a oni dowiadują się o jej istnieniu.
Zwyrodnialcami są na pozór zwyczajni, nie rzucający się w oczy emeryci, podróżujący po bezdrożach Ameryki olbrzymimi wozami kempingowymi. Ich powierzchowność to jednak zgrabna przykrywka, bowiem naprawdę to prawie nieśmiertelne istoty żywiące się ostatnim tchnieniem(parą) zabijanych przez siebie ludzi, im bardziej cierpią ich ofiary tym "para" jest czystsza i mocniej działa na naszych duchowych wampirów. Tym w istocie są i dzięki temu niezwykłemu darowi umierających, oni odzyskują swoje siły witalne. Są ciągle głodni, i ciągle w drodze, poszukując coraz to nowych ofiar, najlepsze są takie które posiadają jakikolwiek przebłysk zdolności nadnaturalnych.
Grupie, która nazywa siebie "Prawdziwy Krąg" przewodzi diaboliczna Rose Kapelusz, w naturalny sposób jej celem staje się Abra, przez to, że widziała co robią i mogłaby ich zdemaskować, ale także dlatego że posiada wielką moc, co daje olbrzymią ilość dobrej "pary" mogącej utrzymać grupę w dobrej kondycji przez długi czas.
Taka jest głowna oś tej niezwykłej opowieści, nie da się jej całej streścić, zresztą nie o to chyba chodzi, Danny i Abra zjednoczą siły i zrobią wszystko aby uchronić siebie przed "Prawdziwym Węzłem" i doprowadzić do jego unicestwienia. W finale powrócimy do Kolorado, do miejsca gdzie przed laty stał przerażający hotel "Panorama", do miejsca gdzie Dan odkrył swój dar i miał nadzieję już nigdy nie wrócić.
Klimat, wiarygodna i głeboko psychologicznie dotknięta natura bohaterów, King w wielkiej formie.
Panie i panowie czapki z głów, Król powrócił do swojego sztandarowego gatunku i udowadnia, że nie zapomniał co to znaczy naprawdę straszyć.
Mistrz Stephen powraca aby uraczyć nas mrocznym horrorem, opowiadającym dalsze losy Dana Torranca, bohatera niezapomnianego "Lśnienia".
Trzeba od razu zaznaczyć, że jest to pełnoprawny sequel "Lśnienia", i bez jego znajomości "Doktor Sen" może być niezrozumiany, a na pewno nie będzie można do końca wyczulić się na wszystkie nękające bohatera lęki, oraz rozpoznać i zrozumieć...
Witajcie w świecie Holly, gdzie spotkać można indywidua pokroju Brady Hartsfielda(Pan Mercedes) czy Cheta Ondowskyego (Jest krew...). Jednak nawet takie bestie nie są w stanie przygotować panny Gibney na to z czym przyjdzie się jej zmierzyć tym razem.
Holly Gibney szefowa biura detektywistycznego ,, Uczciwi Znalazcy " dostaje zlecenie odnalezienia młodej dziewczyny, której matka nie wierzy w jej ucieczkę z domu.
Choć w życiu osobistym naszej bohaterki nie brakuje dramatów, a dookoła szaleje Covid, Holly z właściwym sobie zaangażowaniem i uporem będzie starała się rozwiązać tajemnicę niepokojącego zniknięcia młodej kobiety.
Czy dwoje emerytowanych profesorów miejscowego collegu ma coś wspólnego z zaginięciem Penny Dahl ?
Dokąd ta z pozoru zwyczajna sprawa zaprowadzi Holly, i ile zła będzie musiała doświadczyć by odkryć przerażającą prawdę ?
Mistrz ze zwykłym sobie spokojem, ale nieuchronnie poprowadzi czytelnika w kierunku wiru, który porwie go w najciemniejsze otchłanie ludzkiego okrucieństwa , bo to właśnie człowiek jest najgroźniejszym z potworów.
Rewelacja.
Witajcie w świecie Holly, gdzie spotkać można indywidua pokroju Brady Hartsfielda(Pan Mercedes) czy Cheta Ondowskyego (Jest krew...). Jednak nawet takie bestie nie są w stanie przygotować panny Gibney na to z czym przyjdzie się jej zmierzyć tym razem.
więcej Pokaż mimo toHolly Gibney szefowa biura detektywistycznego ,, Uczciwi Znalazcy " dostaje zlecenie odnalezienia młodej dziewczyny, której...