Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Powieść wieńcząca rewelacyjną trylogię przesiąknięta ogromną ilością emocji i poczuciem nieuchronnej tragedii, która jak miecz Demoklesa unosi się nad bohaterami.
Ta opowieść o dwóch zwaśnionych miastach z obsesją na punkcie hokeja wnikliwie i z uczuciem charakteryzuje ludzkie postawy, od tych bohaterskich po nikczemne i podłe.
Mądra i mimo wszystko dająca nadzieję przypowieść o naturze człowieka, ciężko pozbierać się po lekturze, ale zachęcam wszystkich do poznania Bjornstad i Hed oraz plejadę barwnych postaci zamieszkujących te dwa miasteczka.
Bardzo żałuję, że to już koniec.
Pewne jest jedno, Maya, Benji, Ana, Amat, Bobo, Ramona pozostaną ze mną na długi czas.
POLECAM z całego serca.

Powieść wieńcząca rewelacyjną trylogię przesiąknięta ogromną ilością emocji i poczuciem nieuchronnej tragedii, która jak miecz Demoklesa unosi się nad bohaterami.
Ta opowieść o dwóch zwaśnionych miastach z obsesją na punkcie hokeja wnikliwie i z uczuciem charakteryzuje ludzkie postawy, od tych bohaterskich po nikczemne i podłe.
Mądra i mimo wszystko dająca nadzieję...

Jak zwykle u pana Jacka jest z rozmachem i epicko, a opowieść mknie wartko aż do spektakularnego finału, wielkiej bitwy na polach Grunwaldu.
Polecam.

Jak zwykle u pana Jacka jest z rozmachem i epicko, a opowieść mknie wartko aż do spektakularnego finału, wielkiej bitwy na polach Grunwaldu.
Polecam.

Kolejny bardzo udany zbiór opowiadań bezjakubowych w portfolio pana Andrzeja.
Storm i Skórzewski znów staną oko w oko ze zjawiskami, które się filozofom nie śniły.
Zagubiony w czasie i przestrzeni antykwariat, który jest bramą do innego, przeszłego świata, wschodnia czarna magia dzięki której można będzie pozbyć się kilku wyjątkowo sadystycznych nazistów, ale czy tylko ich ?
Jest mrocznie, klimatycznie i ciekawie, lubię opowieści wykreowane przez pana Pilipiuka i serdecznie polecam lekturę jego intrygujących opowiadań.

Kolejny bardzo udany zbiór opowiadań bezjakubowych w portfolio pana Andrzeja.
Storm i Skórzewski znów staną oko w oko ze zjawiskami, które się filozofom nie śniły.
Zagubiony w czasie i przestrzeni antykwariat, który jest bramą do innego, przeszłego świata, wschodnia czarna magia dzięki której można będzie pozbyć się kilku wyjątkowo sadystycznych nazistów, ale czy tylko ich...

Przejmujący i pełen napięcia reportaż true crime.
25 marca 1975 , z centrum handlowego w mieście Wheaton znikają dwie siostry, Katherine lat 10 i Sheila lat 12.
Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania są niestety bezskuteczne. Dziewczynek nie udaje się odnaleźć.
Mija 39 lat, w czasie przeglądu akt spraw niewyjaśnionych jeden ze śledczych zwraca uwagę na notatkę z przesłuchania nastolatka Lloyda Welcha sporządzoną tydzień po zniknięciu sióstr. Z notatki wynika że Lloyd był świadkiem uprowadzenia Katherine i Sheili.
Detektywi odnajdują Welcha w więzieniu, gdzie odsiaduje długoletni wyrok za molestowanie dziecka.
Ze świadka Lloyd Welch staje się podejrzanym. Rozpoczyna się żmudne policyjne dochodzenie i przede wszystkim wielogodzinne sesje przesłuchań notorycznego kłamcy, jakim okazuje się Welch.
Ze ziaren prawdy wyłuskiwanych z zeznań Lloyda wyłania się obraz tego co stało się z dziewczynkami.
Wstrząsający reportaż, ukazujący widok zdegenerowanej rodziny, której członkiem był Lloyd Welch.

Przejmujący i pełen napięcia reportaż true crime.
25 marca 1975 , z centrum handlowego w mieście Wheaton znikają dwie siostry, Katherine lat 10 i Sheila lat 12.
Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania są niestety bezskuteczne. Dziewczynek nie udaje się odnaleźć.
Mija 39 lat, w czasie przeglądu akt spraw niewyjaśnionych jeden ze śledczych zwraca uwagę na notatkę z...

Bezimienny Zygmunt :) na tropie szajki kradnącej mieszkania samotnym, starszym ludziom.
Ciekawie, szybko i ostro.
Dzieje się.

Bezimienny Zygmunt :) na tropie szajki kradnącej mieszkania samotnym, starszym ludziom.
Ciekawie, szybko i ostro.
Dzieje się.

Udany powrót Bernarda Grossa.
Wszystko na temat książki jest w rekomendacji okładkowej.
Mogę tylko dopowiedzieć, że narracja prowadzona jest dwutorowo, z czasów współczesnych autor zabiera nas do stycznia 1945 roku. To właśnie pod koniec wojny dochodzi do zajść determinujących wydarzenia, które będą się działy współcześnie.
Ze stron powieści pana Roberta wylewa się ponury i mroczny klimat, a retrospekcje z roku 1945 są wstrząsające.
Gdyby nie trochę naciągane zakończenie była by gwiazdka więcej. Polecam.

Udany powrót Bernarda Grossa.
Wszystko na temat książki jest w rekomendacji okładkowej.
Mogę tylko dopowiedzieć, że narracja prowadzona jest dwutorowo, z czasów współczesnych autor zabiera nas do stycznia 1945 roku. To właśnie pod koniec wojny dochodzi do zajść determinujących wydarzenia, które będą się działy współcześnie.
Ze stron powieści pana Roberta wylewa się ponury i...