-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2021-01-16
2021-01-09
2021-01-10
2020-10-26
Dużo światła jak na podziemne więzienie pełne stęchłej wilgoci, okrutnych strażników i unoszącej się w powietrzu śmierci. Niby zapis niewyobrażalnego zredukowania człowieka do przygarbionej, ślepej i znużonej postaci. A jednak to ukazanie mocy Ducha ludzkiego i jego potencjału we wznoszeniu się ponad ograniczenia materii, mogącego tak trwać dziesięciolecia. Pozornie - bez nadziei, a jednak każde życie dzieje w danym momencie nie zważając na otoczenie, warunki, okoliczności.
O książce dowiedziałam się ponad cztery lata temu na Literackim Woodstoku DKK we Wrocławiu. Dzięki pani Małgorzacie Szczurek z wydawnictwa Karakter (która jest zresztą autorką polskiego przekładu) odbyłam wspaniałą literacką podróż po Afryce i Azji, a teraz postanowiłam wziąć się za czytanie!
Tahar Ben Jelloun opisał przeżycia bohatera w sposób pełny, nad każdym zdaniem można się przez chwilę porozpływać, każde ma coś w sobie.
Za wszelką cenę utrzymywać płonące wrażliwością serce...
Dużo światła jak na podziemne więzienie pełne stęchłej wilgoci, okrutnych strażników i unoszącej się w powietrzu śmierci. Niby zapis niewyobrażalnego zredukowania człowieka do przygarbionej, ślepej i znużonej postaci. A jednak to ukazanie mocy Ducha ludzkiego i jego potencjału we wznoszeniu się ponad ograniczenia materii, mogącego tak trwać dziesięciolecia. Pozornie - bez...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-15
Przewspaniały tomik przyprawiający o rozgrzane serce i spokój ducha. Podobnie patrzę na rzeczywistość. Treść ubogacona o fotografie rzeźb Mirko Bratuša.
Dodatkowo, książeczkę i opracowanie graficzne połączyłabym z obejrzanym niedawno filmem biograficznym "Van Gogh. U Bram Wieczności" Schnabel'a. Trio doskonałe, bezinwazyjnie wyostrzające zmysły.
Przewspaniały tomik przyprawiający o rozgrzane serce i spokój ducha. Podobnie patrzę na rzeczywistość. Treść ubogacona o fotografie rzeźb Mirko Bratuša.
Pokaż mimo toDodatkowo, książeczkę i opracowanie graficzne połączyłabym z obejrzanym niedawno filmem biograficznym "Van Gogh. U Bram Wieczności" Schnabel'a. Trio doskonałe, bezinwazyjnie wyostrzające zmysły.