Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Powiem szczerze, że do lektury zniechęciła mnie okładka z gwiazdą, mała ilość tekstu, za to duża zdjęć i wydanie, które sugeruje, że za tę samą treść można było zapłacić mniej. Ale kiedy po pierwszych kilku stronach miałam zaciśnięte wszystkie mięśnie, a z oczu popłynęły łzy wiedziałam, że to już nieważne. Chodzi przecież o coś więcej. Każda kultura przypisuje kobiecie jakąś rolę, ale to co dzieje się w Indiach większości nie mieści się w głowach. Bo jak wytłumaczyć honorowe samobójstwa wdów, które zostają zlinczowane zaraz po śmierci męża? Jak ojciec swojej córce, która padła ofiarą zbiorowego gwałtu może powiedzieć, że jest sama sobie winna i on już nie ma córki? I jak za grzechy męża można trafić do domu jego "ofiary" jako zadośćuczynienie, świadcząc mężczyznom z jego rodziny usługi seksualne? Z każdą kolejną historią autorka boleśnie otwiera nam oczy na to, co dzieje się na świecie. Jeszcze długo będę o tej książce myśleć z pewnym lękiem i wdzięcznością, że dane mi jest żyć w innej codzienności. Bo trzy na godzinę to liczba zgłaszanych gwałtów w Indiach. Ale nikt nie liczy kobiet, które umarły po napaści 30 mężczyzn, milczą lub są zastraszane. Ilu oprawców trafiło do więzienia? Marny odsetek, bo przecież w społeczeństwie rządzą kasty i układy. Bolesna statystyka. Pamiętajcie, że nie jest to pod względem literackim fenomen na rynku wydawniczym, bo tekst jest bardzo prosty i mało wyszukany. Myślę jednak, że Wasze emocje będą mimo wszystko wystarczająco poturbowane po przeczytaniu tej książki. Piękny styl jest tu zbędny.