-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2023-01-18
2024-03-10
2020-11-02
"Lęki z przeszłości mieszają się z horrorem teraźniejszości, niczym niepasujące do siebie kawałki puzzli, których nie można ułożyć, ponieważ nigdy nie miały do siebie pasować”.
Poznajemy Lydie i jej rodzinę. Kobieta prowadzi księgarnię, praca daje jej dużo zadowolenia. Lubi rozmawiać o książkach z klientami. Z jednym z nich nawiązuje szczerą, przyjacielską relację. Potrafią rozmawiać ze sobą na wszystkie tematy, rozumieją się doskonale. Lydia jest przekonana, że zyskała przyjaciela. Kiedy się tego najmniej spodziewa, okrutna prawda wychodzi na jaw. Kobieta w jednej chwili traci wszystko, całe dotychczasowe życie, zostaje sama z synem.
Marzenia o spokojnym, bezpiecznym życiu. Miłość do syna napędza wszystko i dodaje odwagi do dalszego działania. Ogromna determinacja, podejmowanie trudnych decyzji. Ile człowiek jest w stanie, znieść, przeżyć, wytrzymać? Koszmarna wędrówka przez pustynie, walka o przetrwanie, samotność, upór. Prawdziwe życie, codzienność mieszkańców Ameryki Środkowej. Gdzie na porządku dziennym są gwałty, bezprawie, handel ludźmi, morderstwa, przekupstwo. Wszystko to za zgodą skorumpowanej policji. Przeraża ubóstwo w jakim żyją ci ludzie, głód, brak pracy. Ich życie, życie migrantów jest niewiele warte…
Powieść wywarła na mnie ogromne wrażenie, do bólu przejmująca, szokująca, brutalna i realna. Niesamowita, cały czas trzyma w nerwowym napięciu. Jest to fikcja literacka, jednak bijący z niej realizm poraża. Takie rzeczy się niestety dzieją… Jedna z lepszych, jakie miałam okazję przeczytać. Myślę, że zostanie ze mną na zawsze. Bardzo polecam!
http://tatiaszaaleksiej.pl/?p=3900
"Lęki z przeszłości mieszają się z horrorem teraźniejszości, niczym niepasujące do siebie kawałki puzzli, których nie można ułożyć, ponieważ nigdy nie miały do siebie pasować”.
Poznajemy Lydie i jej rodzinę. Kobieta prowadzi księgarnię, praca daje jej dużo zadowolenia. Lubi rozmawiać o książkach z klientami. Z jednym z nich nawiązuje szczerą, przyjacielską relację....
Uwielbiam takie sagi! Wciągnęła mnie całkowicie i sama nie wiem kiedy, przewracałam ostatnie kartki tego ponad 700 - stronicowego, pięknie wydanego II tomu. Niesamowicie wciągająca opowieść o sile uczuć, trudnej miłości, w obliczu bezmiaru zła, nienawiści i śmierci, jakie przyniosła II wojna światowa.
"Uczucie młodych będzie rodziło się w czasie apokalipsy".
Wielowątkowa, bardzo spójna, napisana pięknym, bardzo plastycznym, a przy tym lekkim językiem. Czytanie było ogromną przyjemnością. Prawda historyczna i fikcja literacka idealnie ze sobą współgrają. Wyszło to autorce niesamowicie realnie, mocno i wzruszająco, a ogrom emocji chwilami przygniatał. Wykreowani bohaterowie to ludzie z krwi i kości. Bardzo barwni, wyjątkowi i na wskroś prawdziwi. Nie wszystkich polubiłam, dobrzy i źli, jak to w życiu. Momentami miałam ciarki na plecach. Wszystko jest tu dopracowane i przemyślane. Intrygująco i sugestywnie. Czuć ogrom pracy i ogromną wiedzę historyczną, jaką Pani Jolanta włożyła w tę opowieść.
Piękna jest miłość w opowieści Pani Jolanty. Prawdziwa, głęboka, bezwarunkowa i na wskroś hojna. Pełna wzajemnej akceptacji, bez względu na wszystko, szczera, przesiąknięta głębokim szacunkiem. Ale i namiętna, pełna wzajemnej fascynacji, przyciągania i erotyzmu. To miłość daje naszym bohaterom siłę i wolę do walki o przeżycie.
Walka z okupantem, konspiracja, łapanki, bombardowania. Zwykłe, codzienne życie w okupowanym Krakowie i innych miejscach, gdzie toczy się akcja powieści. Wszechobecny głód, strach, niepewność. Przymusowe wywózki w głąb Rosji. Getta, unicestwienie Żydów, obozy zagłady. Represje w stosunku do polskiej inteligencji. Katyń, mordy polskich oficerów. Męstwo i poświecenie żołnierzy Armii Krajowej. Przesłuchania, więzienie, tortury, nieludzkie znęcanie się nad drugim człowiekiem, prześladowania. Bezwzględność, sadyzm, okrucieństwo. Przepełniona bólem, strachem, odwagą, honorem, miłością, szacunkiem.
Kawał dobrej literatury, bardzo wciągającej, mocnej, prawdziwej, o wyjątkowym, niepowtarzalnym klimacie. Historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Wartościowa, głęboka, nie można przejść obok niej obojętnie. Daje do myślenia, wzrusza do łez. Zakończenie przyniosło wolność od jednego okupanta, niestety nastał drugi... Mam ogromną nadzieję, ze autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i cdn. Polecam z całego serca :)
http://tatiaszaaleksiej.pl/?p=1332
Uwielbiam takie sagi! Wciągnęła mnie całkowicie i sama nie wiem kiedy, przewracałam ostatnie kartki tego ponad 700 - stronicowego, pięknie wydanego II tomu. Niesamowicie wciągająca opowieść o sile uczuć, trudnej miłości, w obliczu bezmiaru zła, nienawiści i śmierci, jakie przyniosła II wojna światowa.
"Uczucie młodych będzie rodziło się w czasie...
2021-11-21
„Życie jest tylko jedno i zawsze kończy się w taki sam sposób. Nie pozwól, by obawy sprawiły, że przegapisz wszystkie piękne okazje, które na ciebie czekają.”
Hailey po wyjeździe do Bostonu, z daleka od Viktora zaczęła układać sobie życie na nowo. Znalazła ciekawą, dobrze płatną pracę, wynajmuje niewielkie mieszkanie, ma nowych znajomych. W końcu osiągnęła to czego najbardziej chciała, spokój. Czy jednak jest tak rzeczywiście? Czy udało jej się wyrzucić ze serca Viktora? Jej najlepsza przyjaciółka i brat wyznaczyli datę ślubu - tuż po świętach Bożego Narodzenia. Hailey wie, że musi tam być, bierze urlop i udaje się do rodzinnego miasteczka. Ma nadzieję, że uda jej się uniknąć spotkania z Viktorem. Niestety, dość niespodziewanie wpadają na siebie, a jemu towarzyszy piękna kobieta. Serce Hailey drga niespokojnie…
Jestem oczarowana i zachwycona! Tutaj nic nie jest pozostawione przypadkowi, czuć ogromną szczerość, realizm i pasję. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie, to złożone, charakterne, naturalne osobowości. Pani Julia z empatią ukazuje wewnętrzne rozterki, zmagania, jakie są udziałem naszych bohaterów. Hailey skradła moje serce od razu, zachodzą w niej zmiany staje się pewniejsza siebie i silniejsza. To szczera, ciepła, inteligentna, młoda kobieta, która dobro innych stawia nad własne. Ma pełno wątpliwości – serce mówi jedno, a rozum drugie. Victor – cóż za mroczny, małomówny, opanowany, wręcz zimny, pełen sprzeczności człowiek. Jest zamkniętym w sobie samotnikiem, pracoholikiem, nikogo do siebie nie dopuszcza. Pani Julia daje nam wnikliwy i przejmujący obraz człowieka, który żyje z piętnem winy. Muszę przyznać, że początkowo trudno było go rozgryźć, wzbudzał we mnie niechęć i jednocześnie intrygował. Stopniowo ujawniane tajemnice spowodowały, że zaczęłam patrzeć na niego zupełnie inaczej. Jego przeszłość jest dramatyczna. Alfie Meyer tajemniczy, cyniczny, mroczny mężczyzna jego postać bardzo intryguje.
Z uwagą i zainteresowaniem śledziłam trudną relację naszych bohaterów. Pasują do siebie idealnie i uzupełniają się nawzajem. Ich miłość napotyka na liczne trudności i przeciwności losu. Głęboko skrywane, mroczne tajemnice Viktora przytłaczają i poruszają. Jego fobia, która ogranicza i ma wpływ na wszystkie aspekty życia. Nocne koszmary, upiory przeszłości, które nie odpuszczają, niszczą i nie pozwalają normalnie żyć. Ogromne piętno poczucia winy. Dawanie drugiej szansy, zaufanie, szczere otwarcie się na drugiego człowieka. Piękno prawdziwej, szczerej przyjaźni. Silne więzi rodzinne, wzajemne wsparcie zrozumienie, troska.
Poruszająca, zaskakująca, rewelacyjna opowieść, wyróżnia się na tle innych ciekawym pomysłem. Przez historię się płynie, trudno się oderwać choć na chwilę. Cały czas odczuwamy napięcie, tak jakby zło wisiało w powietrzu. Zakończenie boli, kolejny raz zamarłam z przerażenia. Z ogromną niecierpliwością czekam na kontynuację. Koniecznie czytajcie w chronologicznej kolejności. Bardzo, bardzo polecam.
https://tatiaszaaleksiej.pl/angel-2/
„Życie jest tylko jedno i zawsze kończy się w taki sam sposób. Nie pozwól, by obawy sprawiły, że przegapisz wszystkie piękne okazje, które na ciebie czekają.”
Hailey po wyjeździe do Bostonu, z daleka od Viktora zaczęła układać sobie życie na nowo. Znalazła ciekawą, dobrze płatną pracę, wynajmuje niewielkie mieszkanie, ma nowych znajomych. W końcu osiągnęła to czego...
2024-01-29
“Uważaj! To, czego sobie życzysz, możesz dostać… I co wtedy?
Kaja zawsze była tylko z mamą, mieszkają w Hamburgu, nie jest im łatwo. Niespodziewanie przychodzi choroba matki, niebawem Kaja zostaje zupełnie sama. Strzępki informacji na temat rodziny pozostawionej przez mamę w Polsce, powodują, że dziewczyna postanawia wrócić do Polski. Ma zamiar odnaleźć swoich dziadków. Na miejscu w Kamionce, okazuje się, że babcia nie żyje, a dziadek jest odpychającym, zgryźliwym, samotnym człowiekiem. Pomimo nieprzyjemnego zachowania dziadka i domu, który marnie się prezentuje Kaja nie poddaje się. Postanawia zrobić wszystko by przekonać do siebie dziadka i odnaleźć się w nowym, jakże innym od jej wyobrażenia miejscu. Na jaw zaczynają wychodzić tajemnice z przeszłości. Dlaczego mama zerwała zupełnie kontakt z bliskimi?
Przeszłość spowita niedopowiedzeniami, skrzętnie skrywane sekrety rodzinne… Akcja powieści toczy się swoim rytmem, intryguje, niesie sporą dawkę emocji. Fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, wyraźnie ukazane trudne, zawiłe relacje rodzinne i małomiasteczkowa specyficzna społeczność. Autorka ma lekkie, płynne, naturalne, pióro. Z wnikliwością i wrażliwością ukazuje emocje, jakie stają się udziałem naszych bohaterów. A ci bardzo dobrze wykreowani, ciekawy psychologiczny rys na ich osobowości. Wiarygodni, realni, zwyczajni, to ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności. Do Kaji od razu poczułam sympatię to dwudziestoletnia pewna siebie, harda, uparta, szczera, wrażliwa, pracowita, kochająca konie, bardzo samotna dziewczyna. Przyjazd w rodzinne strony matki miał być czymś dobrym w jej życiu. Jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. Kaja wyraźnie czuje, że jest niechciana, niepotrzebna, że jest intruzem. To z perspektywy Kai i jej dziadka stopniowo odkrywamy zawiłe losy jej rodziny. I pozostali bohaterowie, paleta przeróżnych, barwnych osobowości, początkowo trudno im zaufać, polubić, z czasem wszystko nabiera innego wymiaru.
Autorka porusza w niej trudne i ważne problemy dotyczące ludzkiej egzystencji. Wygodna rutyna, spokojna samotność, trudne pogodzenie się ze śmiercią żony i nagle zjawia się ona, wnuczka, intruz. Są zupełnie różni, dzieli ich wiek, poglądy, spojrzenie na świat, a jednak łączy ich więcej niż początkowo przypuszczają. Stopniowo, niechętnie i z rezerwą zaczynają się poznawać. Czy będą w stanie razem stworzyć szczęśliwy dom? Różne odcienie miłości, przyjaźń. Rodzinne tajemnice, zadawnione urazy, które kładą cieniem na teraźniejszości. Samotność, poczucie straty, zagubienie, niezrozumienie, tęsknota. Szukanie swoich korzeni, swojego miejsca na ziemi. Zajmująco ukazany wątek o koniach, o miłości do nich. Małomiasteczkowa społeczność, tutaj wszyscy wszystko o sobie wiedzą, życie na pokaz, bo co inni powiedzą.
Mądra, ciepła, niosąca nadzieję opowieść. O stracie, o przyjaźni, o miłości, o nadziei, o szukaniu swojego miejsca na ziemi. A także o tym jak ważne i potrzebne w relacjach międzyludzkich są szczere rozmowy. Serdecznie polecam!
https://tatiaszaaleksiej.pl/ani-slowa-o-rodzinie/
“Uważaj! To, czego sobie życzysz, możesz dostać… I co wtedy?
Kaja zawsze była tylko z mamą, mieszkają w Hamburgu, nie jest im łatwo. Niespodziewanie przychodzi choroba matki, niebawem Kaja zostaje zupełnie sama. Strzępki informacji na temat rodziny pozostawionej przez mamę w Polsce, powodują, że dziewczyna postanawia wrócić do Polski. Ma zamiar odnaleźć swoich dziadków....
Obok tej historii nie da się przejść obojętnie. Jest to literatura obozowa, po takie książki zawsze sięgam z dużą obawą i niepokojem. I nie inaczej było tym razem.
Rebeka i Christopher to dwoje bohaterów tej przejmującej opowieści. Poznali się zupełnie przypadkowo, gdy oboje byli jeszcze dziećmi. Rebeka to dziewczynka zaniedbywana i bita przez swoich rodziców. Christopher pochodzi z porządnej niemieckiej rodziny. Mieszkają na wyspie Jersey. Zaprzyjaźniają się, ich wzajemne relacje z biegiem lat przeobrażają się w miłość. Ich uczucie jest bardzo wyjątkowe. Wszystko wskazuje na to, że czeka ich wspólna, szczęśliwa przeszłość. Niestety wybucha wojna i nic już nie będzie takie samo. Piekło na ziemi przyszło wraz z oprawcami. Rebeka jest Żydówką, zostaje deportowana i słuch o niej ginie. Christopher jest zrozpaczony, wszelkimi sposobami próbuje ją odnaleźć. Posuwa się do czynów, które wstrząsają. Wstępuje do SS i dostaje się do Auschwitz.
"Zamordowanie tysiąca ludzi nie było tu niczym niezwykłym ".
Akcja toczy bardzo szybko i całkowicie przykuwa uwagę, nie sposób oderwać się od książki. Autor niczego nie wybiela, nie koloryzuje, oddaje prawdę, po prostu. Niesamowicie wykreowani bohaterowie, ich życie, losy, codzienność. Wszystko bardzo realnie i wiarygodnie oddane. Szczegółowo ukazuje jak działała machina ludobójców, jak prężnie i sprawnie przebiegał proces unicestwienia setek tysięcy ludzi. Christopher - to z jego perspektywy śledzimy akcję w książce. Mamy doskonałą możliwość zajrzenia głęboko w jego serce i duszę. Wie, że musi z nimi współpracować. Czy będzie wstanie? Czy wobec tego wszystkiego, czego jest świadkiem - pozostanie sobą - dobrym, szlachetnym, pełnym ufności i poszanowania dla ludzi, człowiekiem? Patrzy, jest świadkiem drastycznych, przejmujących scen i nic nie może zrobić...
Dzięki miłości trafia do obozu zagłady, obozu śmierci. W tych nieludzkich warunkach udaje mu się uratować setki ludzi, dzieci. Jakim musiał być odważnym, szlachetnym i pięknym wewnętrznie człowiekiem, że udało mu się tego dokonać. Nie zważał na siebie swoje życie... Koniecznie sprawdźcie jak tego dokonał. Zapewniam - warto.
Dramatyczna walka o przetrwanie, dokonanie czynów prawie niemożliwych. Miłość, przyjaźń, szlachetność. A obok bezwzględność, okrucieństwo, nienawiść w czystej postaci. Widzimy nieludzkie traktowanie drugiego człowieka - więźniów, moment kiedy czekają na odwszawianie i talerz zupy, który przeradza się w zbiorowy mord - zagazowanie. Rozpacz matek na siłę rozdzielanych z dziećmi. Obozowa codzienność. To wszystko i jeszcze więcej, o wiele więcej znajdziecie w tej wstrząsającej opowieści. Emocje we mnie aż buzowały, były bardzo skrajne i silne.
Ta powieść nie jest łatwą i przyjemną lekturą. Przy niej nie ma mowy o chwili spokojnego wytchnienia. Jest bardzo bolesna, ukazuje okrucieństwo i zło w czystej postaci. Jednak pomimo tego co niesie, jest bardzo wartościową, konieczną i potrzebną pozycją, po którą powinien sięgnąć każdy z nas. Zakończenie wywołało we mnie delikatny uśmiech i sporą ulgę. Nadzieją umiera ostatnia. Była to straszna i zarazem piękna opowieść. Zostanie we mnie na długo. Polecam z całego serca :)
http://tatiaszaaleksiej.pl/?p=1123
Obok tej historii nie da się przejść obojętnie. Jest to literatura obozowa, po takie książki zawsze sięgam z dużą obawą i niepokojem. I nie inaczej było tym razem.
Rebeka i Christopher to dwoje bohaterów tej przejmującej opowieści. Poznali się zupełnie przypadkowo, gdy oboje byli jeszcze dziećmi. Rebeka to dziewczynka zaniedbywana i bita przez swoich rodziców. Christopher...
2023-01-16
„Tak naprawdę żyje od niedzieli. A przedtem? Żyła, bo rodzice żyli, bo żyła babcia i rodzeństwo. A później nie żyli. Wtedy, w czasie wojny, śmierć nieustannie przechodziła przez ich dom.”
Fabian jest śmieciarzem, ma kochającą żonę Klarę i buntującą się nastoletnią córkę Kasię. Od lat nie rozmawia ze swoją matką Katarzyną, z którą pokłócił się gdy odszedł z seminarium. Matka nie mogła zaakceptować jego decyzji, to oschła, pewna siebie, stanowcza kobieta. Fabian dowiaduje się, że matka złamała nogę, za namową żony postanawia wyruszyć w drogę do rodzinnego domu. W tej trudnej wędrówce ma towarzyszyć mu córka, która właśnie dowiedziała się o istnieniu babci. Jak po latach matka przyjmie syna? Kazik jest rowerzystą, pokonał na swoim rowerze kilka tysięcy kilometrów i ciągle mu mało. Jego droga krzyżuje się z tą, którą wybrał Fabian. Para niemieckich turystów, którym złodzieje ukradli samochód, spotyka Fabiana, ten pod wpływem impulsu postanawia im pomóc. Zabiera ich do domu matki. I Aleksiej – Rosjanin, przypadkowo poznany mężczyzna, któremu rodzina Fabiana niejednokrotnie już pomogła. Wszyscy ci ludzie mówią różnymi językami, czy będą potrafili się dogadać?
Wielowątkowa, wielowymiarowa, całkowicie przykuwająca uwagę opowieść. Fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, ukazuje życie naszego bohatera, jego rodziny, przypadkowo poznanych ludzi. Ich życiowe ścieżki w pewnym momencie się krzyżują. Autorka posługuje się pięknym, obrazowym, lekkim, naturalnym językiem, z lekko wyczuwalnym, wyważonym humorem. Chwile pełne wzruszenia przeplatają się z tymi trudnymi, przeszłość idealnie miesza się z teraźniejszością. Ciekawie, bardzo wnikliwie, różnorodnie ukazani bohaterowie, to ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności. Wszyscy wnoszą coś istotnego do całości.
Ta powieść jest niesamowita, wraz z przewracanymi kartkami moja ciekawość jak potoczą się losy tych ludzi rosła. Towarzyszyły mi ogromne emocje, te złe i te dobre, niedowierzanie, obawy, zaskoczenie. Przepiękna opowieść o zwyczajnych i niezwyczajnych ludziach, o pięknych miejscach i rzeczach gromadzonych przez pokolenia, upychanych na strychu. Każdy z nich ma swoją historię, trudną, złożoną, bolesną, nasiąkniętą dobrymi i złymi chwilami. Pani Joanna pisze o nich z wrażliwością, dobrotliwością, szacunkiem i wyrozumiałością. I anioły, które nad nimi czuwają. Głęboko skrywane tajemnice rodzinne, które stopniowo wychodzą na jaw, szczere rozmowy ojca z matką i z córką. Wyciągnięcie ręki na zgodę, potrzeba wybaczenia, szukanie własnych korzeni. Przeszłość, która kładzie się cieniem na teraźniejszości, ma wpływ na nowe pokolenia. Ludzie mówiący różnymi językami, gdy chcą, potrafią się dogadać. Różne oblicza miłości, silne więzi rodzinne, miłość, która jest ponad wszystko.
Rewelacyjnie opowiedziana historia, wryła się w moje serce. Klimatyczna, niebanalna, mądra, wnikliwa, ciepła i przy tym bardzo prosta w swej wymowie. Daje do myślenia, zmusza do refleksji. Życiowe prawdy, bolesne tajemnice, niezagojone rany zostają obnażone. Czekam na kolejne książki Autorki. Serdecznie polecam.
https://tatiaszaaleksiej.pl/aniol-z-rubinowym-sercem/
„Tak naprawdę żyje od niedzieli. A przedtem? Żyła, bo rodzice żyli, bo żyła babcia i rodzeństwo. A później nie żyli. Wtedy, w czasie wojny, śmierć nieustannie przechodziła przez ich dom.”
Fabian jest śmieciarzem, ma kochającą żonę Klarę i buntującą się nastoletnią córkę Kasię. Od lat nie rozmawia ze swoją matką Katarzyną, z którą pokłócił się gdy odszedł z seminarium....
2022-06-30
„Miłość wymagała poświęcenia, bólu, samotności. Nienawiść była prosta w osiągnięciu. Do miłości należało dojrzeć”.
Czy możliwa była miłość w obozach zagłady, w obliczu nieuchronnej śmierci, bezdusznej przemocy, zwyrodnialstwa? Czy walcząc o życie, o przetrwanie można myśleć o miłości? Historie ludzi uwięzionych za kolczastymi drutami poruszają i bolą. Listy, które pisali do najbliższych, ukochanych osób przesiąknięte są nadzieją, wiarą, strachem, niepewnością, codziennością i miłością. To właśnie miłość dawała im siły do walki o przetrwanie, niosła nadzieję, że uda im się znieść i przeżyć piekło na ziemi. Dzięki niej potrafili zachować człowieczeństwo, nie mieli na nią wpływu, po prostu była. Dawała namiastkę normalności w nienormalnych warunkach.
Rewelacyjnie napisany reportaż, oparty na faktach historycznych. Autorka w jego napisanie włożyła wiele trudu i pracy. Efekt jest niesamowity, nietuzinkowy. Delikatność, uczuciowość i szacunek biją z niego. Godziny spędzone nad setkami listów i grypsów, przeprowadzone rozmowy z potomkami ich autorów, byłych więźniów obozu KL Lublin, potocznie nazywanego Majdankiem.
Rzeczywistość obozów zagłady przeraża. Trudno jest się z czymś takim pogodzić, zaakceptować. Te listy, często skreślone na skrawkach papieru, były zakazane, obowiązywała cenzura. Są to namacalne dowody na to, że miłość wbrew wszystkiemu w tych miejscach istniała. Ta miłość miała różne oblicza, rodzicielska, małżeńska, bratersko-siostrzana, pojawiająca się nagle, ta romantyczna - tam w piekle na ziemi. Każda z przedstawionych tu historii jest wyjątkowa, niesie ogromne emocje. Moje serce całkowicie skradła historia Leokadii i Kurta. Siła tej kobiety była wręcz niewyobrażalna. I Zosia, niewinna, dobra, bohaterska dziewczyna, jej poświęcenie dla rodziny, poczułam podziw i szacunek. Tragiczne historie, w których rzadko kiedy jest dobre zakończenie.
Na końcu znajdziemy pokaźną bibliografię, z której korzystała Autorka podczas pisania swojej książki. Liczne zdjęcia są idealnym uzupełnieniem całości.
Niesamowita, poruszająca, chwilami bardzo trudna, bolesna, smutna. Jestem pod jej ogromnym wrażeniem, zostanie we mnie na dłużej. Każdy, bez wyjątku każdy powinien ją przeczytać! Serdecznie polecam.
https://tatiaszaaleksiej.pl/bezmilosc/
„Miłość wymagała poświęcenia, bólu, samotności. Nienawiść była prosta w osiągnięciu. Do miłości należało dojrzeć”.
Czy możliwa była miłość w obozach zagłady, w obliczu nieuchronnej śmierci, bezdusznej przemocy, zwyrodnialstwa? Czy walcząc o życie, o przetrwanie można myśleć o miłości? Historie ludzi uwięzionych za kolczastymi drutami poruszają i bolą. Listy, które pisali...
Zaczynając czytać, wiedziałam, że to będzie bardzo dobra książka. Nagrody i ilość sprzedanych egzemplarzy mówią same za siebie. I tak jest rzeczywiście! Ta książka porwała mnie w swą otchłań, nie odłożyłam dopóki nie skończyłam. Nocka została zarwana. I wiecie co, naprawdę było warto. Niesamowicie bolesna, odsłaniająca prawdę, ukazująca II wojnę światową z zupełnie innej perspektywy. Bardzo trudne wybory, tajemnice, mrok, zagłada...
Historia jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Główni bohaterowie powieści to dwoje ludzi, z zupełnie innych światów, których losy w pewnym momencie się splatają. Akcja powieści toczy się w czasie II wojny światowej. Mamy grudzień 1943 r. rodzinny domek głównej bohaterki w Szwarzwaldzie, gdzie cała okolica, jak daleko sięgnąć wzrokiem jest pokryta puszystą bielą śniegu.
Franka Gerber to wykwalifikowana pielęgniarka, mocno poturbowana przez życie. Przyszło jej żyć w nieludzkich wojennych czasach. Straciła wszystkich, których kochała. W pewnym momencie ma dość wszystkiego nie widzi sensu życia. I właśnie wtedy kiedy podejmuje decyzję, która ma wszystko skończyć. Wędrując przez puste pola, niedaleko rodzinnego domku, przypadkowo trafia na nieprzytomnego mężczyznę w mundurze Luftwaffe. Pełna obaw i niepewności postanawia pomóc człowiekowi, który w okopach śniegu, mrozu i doznanych urazów zostałby skazany na pewną śmierć. Robi to wbrew sobie, jest bowiem zagorzałą przeciwniczką nazizmu i przemocy, tego wszystkiego co ogarnęło swoim fanatyzmem jej kraj, ukochane Niemcy. Młody żołnierz budzi w niej duży lęk. Czy rzeczywiście jest tym za kogo się podaje? Czy znajdą nić porozumienia? Podziwiam jej odwagę, niezłomność, charyzmę i poświęcenie. Czułam dużą sympatię do tej dziewczyny.
Bohaterowie niesamowicie dobrze wykreowani. Są to osoby wyjątkowe, indywidualne i na wskroś prawdziwe. Prawda w książce jest szczera do bólu i bardzo brutalna. Trudne wybory, które grożą torturami i śmiercią. Autor niesłychanie lekko i interesująco poprowadził fabułę, całkowicie przykuł moją uwagę. Wielowątkowa, a przy tym bardzo spójna, wciągająca akcja, toczy się swoim rytmem, idzie do przodu i cały czas zaskakuje. Poruszająca, przepełniona cierpieniem, smutkiem i strachem. Niesamowite emocje grały we mnie, jak wytrawny wirtuoz na swoim instrumencie. Zupełnie inna perspektywa faktów historycznych o których miałam nikłe pojęcie. Piekło wojny, brutalność, okrucieństwo, fanatyzm. Czasy, gdzie śmierć jest na porządku dziennym.
Czytanie tej niesamowitej powieści wprowadziło mnie w stan głębokiej zadumy nad minionymi czasami, pełnymi zbrodni, okrucieństwa, braku człowieczeństwa. Ta książka obala tkwiący głęboko w nas Polakach, stereotyp, że wszyscy Niemcy byli źli. Jest to niezaprzeczalnie bardzo prawdziwy rys historyczny. Obudziła we mnie ogromne emocje i wiem, że zostanie we mnie długo. Mocna, prawdziwa lekcja historii. Z całego serca polecam :)
http://tatiaszaaleksiej.pl/?p=731
Zaczynając czytać, wiedziałam, że to będzie bardzo dobra książka. Nagrody i ilość sprzedanych egzemplarzy mówią same za siebie. I tak jest rzeczywiście! Ta książka porwała mnie w swą otchłań, nie odłożyłam dopóki nie skończyłam. Nocka została zarwana. I wiecie co, naprawdę było warto. Niesamowicie bolesna, odsłaniająca prawdę, ukazująca II wojnę światową z zupełnie innej...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-13
„Była przekonana, że gdyby odważyła się z kimś porozmawiać, i tak nikt by jej nie uwierzył.”
Ola razem ze swoją młodszą siostrą Natalią, przeszły w dzieciństwie przez piekło – taką codzienność zgotował im ojciec – policjant. Znęcał się nad nimi fizycznie i psychicznie za cichym pozwoleniem matki. Ta była uległa i posłuszna mu we wszystkim. Ola tuż przed maturą zaszła w ciążę, despotyczny ojciec wyrzucił ją z domu, zamieszkała u swojego chłopaka i jego ojca Stanisława. Jednak młodzi nie udźwignęli ciężaru codzienności, Ola musiała szybko dorosnąć i zająć się córeczką. Samotne macierzyństwo spowodowało, że musiała zrezygnować z wielu marzeń. Dzisiaj Ola ma trzydzieści cztery lata, jest samodzielną, niezależną kobietą i matką buntującej się nastolatki. W jej życiu pojawił się mężczyzna, przy którym Ola w końcu poczuła spokój i bezpieczeństwo. Jednak nieuregulowane sprawy z przeszłości dają o sobie znać, a natarczywe myśli o ukochanej siostrze, z którą brutalnie ją rozdzielono, nieustannie wracają. Przez zupełny przypadek Ola trafia na ślad siostry, która ma ogromny żal i nie potrafi zapomnieć o dramatycznej przeszłości. Siostry w końcu po latach mają się spotkać w Wigilię. Czy będą potrafiły naprawić zerwane więzi? Czy uwolnią się od bolesnej przeszłości?
Pani Anna porusza szereg, trudnych i bardzo złożonych problemów, robi to na wskroś empatycznie. Nikogo nie ocenia, to nam pozostawia wyciągnięcie wniosków. Sprawca, całego zła, tyran i sadysta, policjant, który jest ponad prawem – Autorka ukazuje jego chorą psychikę, manipulacje i wyrafinowane, dokładnie przemyślane działania. Wszystko to ma ogromny wpływ na psychikę dzieci i później ich dorosłe życie. Głęboko tkwiące w nich rany, dają niskie poczucie wartości i przekonanie, że nie zasługują na miłość. Ogromna tęsknota, samotność, poczucie bycia niekochaną, niechcianą. I bierna, zahukana, usłużna i potulna matka. Co takiego musi się stać, aby w końcu wyrwała się z marazmu i stanęła po stronie dzieci? Miłość nie zawsze bywa oczywista…
Całkowicie dałam się porwać jej mądrej, pięknej, przejmującej opowieści. Bije od niej prostotą, szczerością i realizmem. Smutna, pozostawia trwały ślad, daje do myślenia i niesie nadzieję. W ilu domach, za zamkniętymi drzwiami dzieją się takie przerażające rzeczy? Z niecierpliwością czekam na kolejne książki Autorki. Tę z całego serca polecam.
https://tatiaszaaleksiej.pl/brakujacy-obrazek/
„Była przekonana, że gdyby odważyła się z kimś porozmawiać, i tak nikt by jej nie uwierzył.”
Ola razem ze swoją młodszą siostrą Natalią, przeszły w dzieciństwie przez piekło – taką codzienność zgotował im ojciec – policjant. Znęcał się nad nimi fizycznie i psychicznie za cichym pozwoleniem matki. Ta była uległa i posłuszna mu we wszystkim. Ola tuż przed maturą zaszła w...
2022-09-04
„Będziesz miała intensywne życie, inne niż to, które było ci przeznaczone z urodzenia.”
Biedna, z nieprawego łoża Marta w wieku piętnastu lat zostaje sprzedana na służbę. Nie godzi się na bicie i poniżanie, popełnia zbrodnię, musi uciekać. Wir wydarzeń wojny północnej i przypadek powoduje, że zostaje praczką w obozie wojskowym. To tam wpada w oko carowi Piotrowi Wielkiemu - jego postać jest pełna kontrastów i sprzeczności, z jednej strony człowiek wykształcony, postępowy, a z drugiej mściwy, bezduszny, rozpustny. Życie Marty całkowicie się zmienia....
Rewelacyjnie opowiedziana historia, morze skrajnych emocji. Przenosimy się do XVII wiecznej, pełnej kontrastów Rosji. Fabuła dopracowana w każdym szczególe, a przystępny, barwny język powodował ogromną przyjemność z czytania.
Niesamowicie inteligentna, sprytna i silna znalazła drogę do serca cara. Miłość Marty z biegiem lat się zmieniała, od całkowitego oddania, przez rozczarowanie, cierpienie, utracone nadzieje, do przywiązania i akceptacji. Życie pełne cierpienia, bólu, zdrad, licznych poronień, śmierci dzieci… . Po jego śmierci, sięgnęła po władzę absolutną, zapłaciła za nią wysoką cenę.
Ogromna przepaść między ówczesnym carskim dworem, a biedotą, wyzyskiem poddanych, skrajnym ubóstwem. Okrucieństwo, bezduszność, rozpusta i… szaleństwo ówczesnego świata. Ludzkie dramaty, namiętności, życie…
Wciągająca od pierwszych stron, intrygująca, rzetelna, klimatyczna, mądra, nietuzinkowa historia. Czytanie było niesłabnącą niespodzianką. Zajmująca obyczajowość idealnie współgra z prawdą historyczną. Z całego serca polecam! Dawno nie czytałam tak genialnej powieści historycznej!
„Będziesz miała intensywne życie, inne niż to, które było ci przeznaczone z urodzenia.”
Biedna, z nieprawego łoża Marta w wieku piętnastu lat zostaje sprzedana na służbę. Nie godzi się na bicie i poniżanie, popełnia zbrodnię, musi uciekać. Wir wydarzeń wojny północnej i przypadek powoduje, że zostaje praczką w obozie wojskowym. To tam wpada w oko carowi Piotrowi Wielkiemu...
Piękna, mądra kobieta, ma ukochanego synka, właśnie znalazła miłość swojego życia. Rutynowe badanie...Diagnoza rak... Pomimo wszystko Joasia się nie poddaje, walczy, ma dla kogo. Książka o walce, bezsilności, o życiu, radościach, potwornym bólu, operacjach...o śmierci. POLECAM.
Piękna, mądra kobieta, ma ukochanego synka, właśnie znalazła miłość swojego życia. Rutynowe badanie...Diagnoza rak... Pomimo wszystko Joasia się nie poddaje, walczy, ma dla kogo. Książka o walce, bezsilności, o życiu, radościach, potwornym bólu, operacjach...o śmierci. POLECAM.
Pokaż mimo to
Piękna, wielowątkowa, bardzo spójna, opisująca dzieje rodziny Winnych na przełomie wieku. Zaczyna się przed I wojną światową...
Losy głównych bohaterów są bardzo pogmatwane, trudne, często bolesne a obok tego pełne miłości, ciepła rodzinnego, dobroci...
Ciężko było się oderwać, zachwyciła mnie, urzekła, oczarowała. Na pewno przeczytam kolejne części.
Chylę czoło przed autorką:)
Serdecznie polecam :)
Piękna, wielowątkowa, bardzo spójna, opisująca dzieje rodziny Winnych na przełomie wieku. Zaczyna się przed I wojną światową...
Losy głównych bohaterów są bardzo pogmatwane, trudne, często bolesne a obok tego pełne miłości, ciepła rodzinnego, dobroci...
Ciężko było się oderwać, zachwyciła mnie, urzekła, oczarowała. Na pewno przeczytam kolejne części.
Chylę czoło przed...
2021-08-20
Takiej książki jeszcze nie czytałam… Trwałam, przeżywałam, próbowałam ogarnąć, zrozumieć. Na wdechu, bezdechu, wydechu… Łzy płynęły niejednokrotnie, serce zamierało, buntowało się.
„Straciłam dziecko. Straciłam dzieci. Teraz dodatkowo jeszcze nadzieję. To bardzo dziwne uczucie, kiedy jesteś pewien, że wszystko będzie dobrze, ale dobrze nie jest nic. Chyba tak naprawdę nic. Nie da się z tym pogodzić, bo jak pogodzić się z największą tragedią świata. Nieprawda, że za każdym razem jest prościej, nie da się porównać tego, która śmierć jest gorsza, bo najgorsze jest mówienie, że tak miało być. Jeszcze nie dziecko, już dziecko.”
Twórczość Autorki miałam ogromną przyjemność poznać przy książce „Pełnia wilka” już wtedy zadziwiła mnie lekkość, wnikliwość i wrażliwość pióra. „Ciałość” to zupełnie coś innego, intymnego, osobistego, głębokiego. Pani Karolina sama mówi: „Staję przed czytelnikiem zupełnie naga. I ani trochę się tego nie wstydzę”. Z zaciekawieniem wniknęłam w życie Autorki. Dostałam parę lat, które odważyła się nam dać i zamarłam. Jest to swoista forma pamiętnika, od którego w żaden sposób nie mogłam się oderwać. Życie, codzienność, miłość, poszanowanie i próba zrozumienia własnego ciała. Ciała, które zostało boleśnie naznaczone i obciążone. Jest chore, nieuleczalnie chore…
Ogromna frustracja z powodu ograniczeń narzuconych przez chore, umęczone ciało. Codzienna walka, samozaparcie, różne nasilanie bólu, który nigdy nie opuszcza. Radość z lepszych dni, tych, kiedy ciało współgra, daje się choć na chwilę ujarzmić, jest posłuszne. Odwaga, samozaparcie, próba zrozumienia i w końcu akceptacja. Jak zaakceptować taką złośliwość losu? Kompletny brak wyboru, tak zostało nam dane, nie ma odwrotu ani ucieczki. Autorka nie oczekuje od nas współczucia, daje nadzieję, że pomimo wszystko i wbrew wszystkiemu można walczyć o siebie i pięknie z uśmiechem żyć.
Pani Karolina ukazuje z jaką łatwością, premedytacją i wścibstwem oceniamy innych. Wchodzimy w ich życie z brudnymi buciorami, krytykujemy, zawsze wiemy lepiej. Zapatrzeni w czubek własnego nosa nie dostrzegamy ludzi, którzy są tuż obok. Obojętność, ignorancja, nasze mniemanie o sobie. Brak akceptacji otaczającego nas świata i ludzi, szukanie złych stron.
Życie i ciało mamy tylko jedno. Ja i moje ciało, tak naprawdę niewiele wiedziałam. „Ciałość” otworzyła mi oczy, pozwoliła spojrzeć na siebie z innej perspektywy. Bez zbędnego krytykowania, z szacunkiem, zrozumieniem, wdzięcznością.
Ważna, potrzebna, niezwykła książka! Poruszająca, wnikliwa, ponadczasowa, uniwersalna. Uświadamia, uczy zrozumienia i szacunku do własnego ciała. Jest swoistym przekazem wielu życiowych mądrości, niesie emocje, które przygniatają. Żyj i daj żyć innym. Przeorała mnie, pozbawiła tchu, wryła się głęboko w serce i rozum. Zostanie ze mną na zawsze. Czuję szacunek i podziwiam odwagę. Czekam na kolejne książki, tę z całego serca polecam!
http://tatiaszaaleksiej.pl/cialosc/
Takiej książki jeszcze nie czytałam… Trwałam, przeżywałam, próbowałam ogarnąć, zrozumieć. Na wdechu, bezdechu, wydechu… Łzy płynęły niejednokrotnie, serce zamierało, buntowało się.
„Straciłam dziecko. Straciłam dzieci. Teraz dodatkowo jeszcze nadzieję. To bardzo dziwne uczucie, kiedy jesteś pewien, że wszystko będzie dobrze, ale dobrze nie jest nic. Chyba tak naprawdę...
2021-11-17
„Pamięć ludzka zaciera granice między prawdą a kłamstwem; tym, co się wydarzyło i tym, co nigdy miejsca nie miało.”
Wigilia 1863 roku niewielka wioska na Lubelszczyźnie pod zaborem rosyjskim, rodzina Ciszaków. Na świat przychodzi nieprzeciętnej urody chłopiec, niestety jego matka umiera przy porodzie, osierocając dwoje starszych dzieci i jego. Ojciec wyszedł w ciemną, śnieżną noc po pomoc dla umęczonej żony i ślad po nim zaginął. Chłopca przygarnia kowal z żoną, traktują go jak swojego, nie szczędzą mu miłości. Maciej z chłopca zmienia się w przystojnego młodzieńca, nieustannie marzy o wielkim świecie, chce czegoś więcej od życia. Na jego drodze staje córka młynarza – Staszka. Młodzi od pierwszego spojrzenia są pewni, że zostali sobie przeznaczeni...
Powieść wciąga od pierwszych stron, całkowicie przykuwa uwagę i niesie ogromną dawkę przeróżnych emocji. Przenosimy się w czasie, do niespokojnych czasów, a obok trudne, naznaczone ciężką pracą ludzkie życie. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, obejmuje lata od 1863 do czasów tuż po I wojnie światowej. Fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe. Specyficzny język robi bardzo pozytywne wrażenie. Pani Maria z lekkością, barwnie, naturalnie łączy fakty historyczne z fikcją literacką. Czuć ogromne zaangażowanie, pasję, talent i ogromną wiedzę historyczną Autorki. Jest to literatura najwyższych lotów! Rewelacyjnie ukazani bohaterowie, to zwykli, prości ludzie, których życie toczy się z dala od wielkiego świata.
Ogromny kontrast między ludźmi żyjącymi na wsi, a w mieście. Jednak wszyscy oni mają swoje troski, zmartwienia, problemy. Chłopi, których codzienność wyznaczana jest przez pory roku. Ciężka praca, walka o byt, bieda, zacofanie. Wiara katolicka, a obok zabobony, gusła, obrzędy. Autorka bardzo realistycznie ukazuje nam codzienność tych ludzi i ich podejście do świąt, do tradycji, zwyczaje, wystrój domów, świąteczne ozdoby, przysmaki. Magia wigilii, czas cudów, życie płynie, a tradycja pozostaje niezmienna. Pięknie ukazane silne więzi rodzinne, wzajemne wsparcie, miłość, poszanowanie, bycie razem na dobre i złe. Marzenia, odważna próba ich realizowania. Ludzkie losy bywają zmienne, zaskakujące i mało przewidywalne. Naznaczone chwilami pełnymi bólu, cierpienia i tymi pełnymi radości, spełnienia i szczęścia. Narodziny i śmierć, nic nigdy nie jest nam dane na zawsze.
Przejmująca, piękna, wnikliwa, napisana sercem opowieść o miłości, rodzinie, nadziei i marzeniach. Historia całkowicie skradła moje serce, zostanie we mnie na długo, nie da się przejść obok obojętnie. Z całego serca polecam.
https://tatiaszaaleksiej.pl/cuda-codziennosci/
„Pamięć ludzka zaciera granice między prawdą a kłamstwem; tym, co się wydarzyło i tym, co nigdy miejsca nie miało.”
Wigilia 1863 roku niewielka wioska na Lubelszczyźnie pod zaborem rosyjskim, rodzina Ciszaków. Na świat przychodzi nieprzeciętnej urody chłopiec, niestety jego matka umiera przy porodzie, osierocając dwoje starszych dzieci i jego. Ojciec wyszedł w ciemną,...
2023-06-13
“Czasami nie da się opisać słowami smutku, który rozrywa duszę. Nawet łzy nie pomagają się go pozbyć. Jest ulotny, bezkształtny, chociaż przyczepiony do konkretnego etapu życia i człowieka. Opada na dno serca jak płatki śniegu. Chociaż nigdy nie topnieje, a wraz z upływem lat zmienia się w kryształki lodu”.
Nic tutaj nie jest takie, jak nam się początkowo wydaje. Justyna i Krystian poznali się jeszcze w czasach licealnych, połączyło ich silne uczucie, są małżeństwem od sześciu lat. Od jakiegoś czasu jednak wszystko się sypie, nie potrafią się ze sobą dogadać, on zawiódł jej zaufanie. Przyjaciele nakłaniają ich, by wyjechali do chaty letniskowej w Małopolsce, aby tam w ciszy i spokoju spróbowali odnaleźć to, co utracili, by zażegnali kryzys małżeński. Jednak lawina pretensji narasta, Justyna zamyka się w sobie, nie chce rozmawiać, ucieka. Krystian, bezskutecznie próbuje się przebić przez gruby mur, którym odgrodziła się żona, a jej mroczne wspomnienia z przeszłości w niczym nie pomagają, wręcz przeciwnie. Wydaje się, ze rozwód jest tylko kwestią czasu. Na drodze Justyny staje Mateusz, który ma w sobie coś, co powoduje, ze kobieta ciągnie do niego jak ćma do ognia. Czy się poparzy? Tych dwoje łączy więcej niż mogłoby się nam wydawać.
Tak trudno czasami dojść do ładu z samym sobą, a co dopiero z innymi. Nie jest to łatwa opowieść… Wielowymiarowa, wnikliwa perspektywa, ukazująca psychologiczne studium ludzkich zachowań w różnych, czasami bardzo dramatycznych warunkach. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, nieustannie zaskakuje. Fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, wywołuje ogromne, sprzeczne emocje. To było niesamowite, mocne, zaskakujące, chwilami wręcz mrocznie! Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele emocji. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki.
Autorka porusza istotne, zawiłe problemy ludzkiej egzystencji, umiejętnie lawiruje między różnymi postaciami, realnie ukazując ich prawdziwe oblicza. Przyjaźń, miłość, skomplikowane relacje rodzinne, brak wsparcia, wyrządzone krzywdy, o których nie da się zapomnieć. Niedopowiedzenia, brak szczerości w związku, mylące, krzywdzące poczucie, że wiem lepiej, co jest dobre dla tej drugiej osoby. Nieprzepracowane traumy z dzieciństwa, bolesna przeszłość, przez którą się identyfikujemy, a która nie pozwala swobodnie żyć, oddychać, stworzyć dobry związek. Zdrada, łatwość, z jaką przychodzi nam osądzanie innych, bezpodstawne rzucanie oskarżeniami. Miłość, która jest, która trwa, wbrew wszystkiemu i wszystkim. Czy odnajdą się ponownie?
Pedofilia to temat trudny, obecny, czyny, dla których nie ma wybaczenia, pobłażania, jakiegokolwiek tłumaczenia. To jest zło… Czy można wczuć się w psychikę takiego człowieka? Porwanie, gwałt, brutalna zbrodnia, zemsta, depresja, prześladowanie przez rówieśników, zrzucanie winy rodziców na dziecko, bolesna obojętność, odkrywanie swojej seksualności. Jak możemy przeciwdziałać czemuś, co siedzi w nas od zawsze, nie mamy na to wpływu i jest złe. Przebaczenie, które daje ukojenie. Wiara do Boga, która przychodzi stopniowo, niesie spokój i radość.
Fascynująca, mądra, nietuzinkowa, napisana z empatią opowieść. Daje do myślenia, zostanie we mnie na dłużej. Była to niełatwa, a zarazem piękna przygoda, której całkowicie dałam się porwać. Koniecznie muszę poznać inne powieści autorki. Z całego serca polecam, czytajcie!
https://tatiaszaaleksiej.pl/cykada-na-parapecie/
“Czasami nie da się opisać słowami smutku, który rozrywa duszę. Nawet łzy nie pomagają się go pozbyć. Jest ulotny, bezkształtny, chociaż przyczepiony do konkretnego etapu życia i człowieka. Opada na dno serca jak płatki śniegu. Chociaż nigdy nie topnieje, a wraz z upływem lat zmienia się w kryształki lodu”.
Nic tutaj nie jest takie, jak nam się początkowo wydaje. Justyna i...
„Dusza ludzka posiada czasem głębokie tajemnice, o których nawet najbliżsi nie mają pojęcia.”
Przenosimy się w czasie do skutej lodem dziewiętnastowiecznej Norwegii. Żyjący tu ludzie są zahartowani, odważni, nieugięci. Ogromna nienawiść, pielęgnowana latami między ludźmi z Północy a Południem wydaje się być w końcu zażegnana. Czy jednak na długo? Stary chłopski ród Björndal, to ludzie, którzy przez lata ciężką pracą zdobywali majątek, doszli do władzy, słyną z męstwa i wytrwałości. Są silni, uparci wzbudzają szacunek wymieszany ze strachem. Zawiść, niechęć i mściwość szerzą się dookoła, a grzechy z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Torgeir Björndal wyrusza w las, ma zamiar zapolować na niedźwiedzia, poznajemy jego syna Daga i jego przejmujące losy…
Surowy, wymagający klimat, przepych i piękno otaczającej przyrody. Z ogromną przyjemnością oddałam się czytaniu, delektowałam się i zachwycałam słowem. Akcja powieści toczy się niespiesznie i niezmiennie intryguje. Fabuła przenosi nas w czasie do miejsc skutych lodem i ludzi, którzy nieustannie zmierzają się z przeciwnościami losu. Autor czaruje słowem, jego styl jest płynny, bardzo lekki, naturalny, pełen prostoty. Z wnikliwością i łatwością oddaje wewnętrzne rozterki zmagania, niepokoje, obawy, strach bohaterów. A ci rewelacyjnie ukazani, to ludzie, którzy wzbudzali we mnie szacunek, są godni podziwu. Ich życie jest bardzo ciężkie, wypełnione pracą od świtu do zmierzchu. Stale walczą o przetrwanie, o szacunek, o miłość. Zmagają się z trudnym losem z uniesioną głową, nie narzekają, nie skarżą się, przyjmują na siebie to, co niesie im los jako rzecz naturalną. Są bardzo dumni, powściągliwi, głęboko związani z tradycją.
Przepiękne opisy przyrody, bywają długie, jednak kompletnie mi to nie przeszkadzało, czytałam je z przyjemnością i ciekawością. Lasy, ciemne, niezmierzone, budzące strach i niepewność. Potęga i majestat gór, żywioł wody. Natura, pory roku wyznaczają rytm życia bohaterów, są silnie i nierozerwalnie z nią złączeni. Miłość, która jest szczera i gorąca. Czy ma szansę na spełnienie, na szczęśliwe zakończenie? Mądrość płynąca z doświadczenia, szukanie tego co w życiu najważniejsze. Jednak to „najważniejsze” dla każdego co innego znaczy…
Powieść została napisana w 1933 r. przetłumaczona ją na trzydzieści języków, została sfilmowana, jej sprzedaż sięga ponad dwustu milionów egzemplarzy. Niniejsza edycja zawiera w jednym woluminie obie części sagi: „A lasy wiecznie śpiewają” i „Dziedzictwo na Björndal”. Powieść nie jest łatwa w odbiorze, jednak niezmiennie wzbudza ogromne, sprzeczne emocje.
Rewelacyjna, niepowtarzalna, piękna! Groźna, posępna, nieprzyjazna Północ. Ludzie, którzy nieustannie walczą z naturą, walczą o przetrwanie, o miłość, o swoją godność. Nie jest to powieść, którą czyta się szybko, dałam sobie czas i jestem zachwycona. Usłyszałam śpiew lasów… W książce dominuje smutek, zaduma, spokój. Zostanie w mojej pamięci na zawsze, jestem tego pewna. Wiem, że niejednokrotnie do niej wrócę. Z całego serca polecam!
https://tatiaszaaleksiej.pl/a-lasy-wiecznie-spiewaja/
„Dusza ludzka posiada czasem głębokie tajemnice, o których nawet najbliżsi nie mają pojęcia.”
więcej Pokaż mimo toPrzenosimy się w czasie do skutej lodem dziewiętnastowiecznej Norwegii. Żyjący tu ludzie są zahartowani, odważni, nieugięci. Ogromna nienawiść, pielęgnowana latami między ludźmi z Północy a Południem wydaje się być w końcu zażegnana. Czy jednak na długo? Stary chłopski ród...