rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Piękna okładka , która wydaje się zapowiada trzęsienie ziemi...niestety dostajemy tylko kręcenie się w fotelu przy biurku i to na bardzo wolnych obrotach. Nie ma napięcia , nawet tragedie głównych bohaterów przedstawiono jak suche sprawozdanie. Ani reporterka Larysa Luboń, ani policjant Bruno Wilk nie wzbudzili mojej sympatii, postacie są jakby ociosane z kamienia, pyskują i rzucają się do gardła komu się da, ich przerysowane i udziwnione imiona zapowiadają jakiś wyrazistych bohaterów a dostajemy dwoje ludzi, którzy na każdym kroku i w każdej myśli wracają do traum , które ich kiedyś spotkały.
Fabuła nie wciąga , brakuje ciekawego tła obyczajowego a mordercy daleko do przeciętności.Może dlatego , że nie dostałam książki od wydawnictwa, mogłam napisać, że wynudziłam się i tylko przewracałam strony, aby lekturę mieć za sobą.

Piękna okładka , która wydaje się zapowiada trzęsienie ziemi...niestety dostajemy tylko kręcenie się w fotelu przy biurku i to na bardzo wolnych obrotach. Nie ma napięcia , nawet tragedie głównych bohaterów przedstawiono jak suche sprawozdanie. Ani reporterka Larysa Luboń, ani policjant Bruno Wilk nie wzbudzili mojej sympatii, postacie są jakby ociosane z kamienia, pyskują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękna , wzruszająca , szarpiąca wewnętrznie literatura. Wydaje się, że napisano już wiele o losach kobiet w czasie II wojny światowej, a jednak kolejna historia skrzypaczki , która trafiła do obozu koncentracyjnego wywołuje głęboki smutek jak można było tyle zła uczynić człowiekowi. Wszystkie bohaterki : Marynia , Sabina , Magdalena i Lila musiały zmierzyć się w życiu z cierpieniem ,ale dzięki olbrzymiej sile charakteru przeżyły chwile , które większej części współczesnego społeczeństwa odebrałyby chęć do istnienia. Warto przeczytać choćby po to , aby się bezsensownie na sobą nie użalać,

Piękna , wzruszająca , szarpiąca wewnętrznie literatura. Wydaje się, że napisano już wiele o losach kobiet w czasie II wojny światowej, a jednak kolejna historia skrzypaczki , która trafiła do obozu koncentracyjnego wywołuje głęboki smutek jak można było tyle zła uczynić człowiekowi. Wszystkie bohaterki : Marynia , Sabina , Magdalena i Lila musiały zmierzyć się w życiu z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okładka zapowiada cudowną historię, niestety treść nudna , romans nijaki , nawet wyrazista matka bohaterki ze swoją kaszanką i francuskie zamki nie są w stanie ożywić tej pełzającej historii.

Okładka zapowiada cudowną historię, niestety treść nudna , romans nijaki , nawet wyrazista matka bohaterki ze swoją kaszanką i francuskie zamki nie są w stanie ożywić tej pełzającej historii.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za długa , za nudna , nijaka , zło mizerne, o co ten krzyk? Ani atmosfery, ani wyrazistych bohaterów , intryga ,że można przysnąć,dalsze części sobie odpuszczę...

Za długa , za nudna , nijaka , zło mizerne, o co ten krzyk? Ani atmosfery, ani wyrazistych bohaterów , intryga ,że można przysnąć,dalsze części sobie odpuszczę...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Słaba. W utworze drażniło mnie prawie wszystko: budowa zadań , jakby tłumaczone były przez translatora a nie przez tłumaczy; mielenie po raz kolejny tych samych wątków z przeszłości Lisbeth, dzielenie jej dzieciństwa na miliony fragmentów, w takim tempie w części 6 i 7 bohaterka cofnie się do życia płodowego. Postacie nijakie , sztuczne tytułowanie bohaterów wszystkimi imionami, tytułami, nazwiskami. Zero klimatu Skandynawii , ani zimno , ani ciemno , ani śnieżnie, po prostu sztucznie.

Słaba. W utworze drażniło mnie prawie wszystko: budowa zadań , jakby tłumaczone były przez translatora a nie przez tłumaczy; mielenie po raz kolejny tych samych wątków z przeszłości Lisbeth, dzielenie jej dzieciństwa na miliony fragmentów, w takim tempie w części 6 i 7 bohaterka cofnie się do życia płodowego. Postacie nijakie , sztuczne tytułowanie bohaterów wszystkimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cykl powieści o Joannie Chyłce , tegoż autora, rozbudził we mnie nadzieję, że każda następna książka będzie trzymała jednak pewien poziom...I tu nastąpiło zderzenie ze ścianą.Trochę omamiona amerykańskimi serialami jak to na podstawie jednego grymasu , ułożenia rąk czy nóg , innego tembru głosu, niezwykle inteligentni, błyskotliwi analitycy, psycholodzy i behawioryści wysnuwają całe teorie spiskowe przewidujące rozwój wydarzeń , ratują świat przed oszustwem , zamachem i co tam jeszcze zagraża naszej planecie, sięgnęłam po naszego , rodzimego Behawiorystę. Nasz ci on w każdym calu, prawdziwy przaśny , siekierą ciosany.Z reszta ten rekwizyt odgrywa ważną rolę,bo książka w pewnym stopniu przypomina mi "Pasję" Mela Gibsona , gdzie krew leje się strumieniami.Gerard Edling to były prokurator , który , jednocześnie potrafi na odległość przewidzieć zachowanie po raz pierwszy widzianego wirtualnego zwyrodnialca, a we własnym domu nie jest w stanie poukładać stosunków rodzinnych i przewidzieć motywów kierujących jego najbliższymi.Nie wystarczy zrobić z niby-psychologa ludzkiej natury amanta ubranego w beżowy garnitur , który żadnej dziewczynie nie przepuści, trzeba dać mu prawdziwą wiedzę o motywach ,bodźcach które nami kierują i kształtują naszą osobowość.A tego tu nie znajdziecie...Policja prowadzi śledztwo opieszale,jedyną rozrywkę dają nam wyjątkowo ohydne zbrodnie , opisane w najdrobniejszych szczegółach, wręcz słychać piłowanie kości , widać wylewające się z czaszek mózgi...Tu nasz prokurator też nie błyszczy inteligencją , ale może ten utwór to taki nasz Stephen King po polsku?

Cykl powieści o Joannie Chyłce , tegoż autora, rozbudził we mnie nadzieję, że każda następna książka będzie trzymała jednak pewien poziom...I tu nastąpiło zderzenie ze ścianą.Trochę omamiona amerykańskimi serialami jak to na podstawie jednego grymasu , ułożenia rąk czy nóg , innego tembru głosu, niezwykle inteligentni, błyskotliwi analitycy, psycholodzy i behawioryści...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka o niczym, daję 3 gwiazdki, bo jednak trzeba się wysilić, aby tyle pisać...a nic nie napisać.Bohaterowie niby w sobie zakochani, a emocje i namiętność między nimi gorsze niż letnia herbata.Nie pomogą nawet mama Wiktora i ojciec Igi, mający odgrywać rolę schwarzcharakterów, akcja się wlecze i jej zadaniem jest dobić do 200 stron, moim zdaniem książka przelatuje przez człowieka jak ziółka oczyszczające.

Książka o niczym, daję 3 gwiazdki, bo jednak trzeba się wysilić, aby tyle pisać...a nic nie napisać.Bohaterowie niby w sobie zakochani, a emocje i namiętność między nimi gorsze niż letnia herbata.Nie pomogą nawet mama Wiktora i ojciec Igi, mający odgrywać rolę schwarzcharakterów, akcja się wlecze i jej zadaniem jest dobić do 200 stron, moim zdaniem książka przelatuje przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka niespodzianka. Podchodziłam o niej jak do jeża, bo tytuł wydawał mi się ciut pompatyczny i obawiałam się nadużywania pojęć architektonicznych oraz wymądrzania się na temat co jest , a co nie sztuką. Przeżyłam olbrzymie zaskoczenie,choć po przeczytaniu "13 pięter" tegoż autora powinnam się tego spodziewać.Czyta się znakomicie, jak najlepsze powieści sensacyjne, historie brzydoty polskich miast (w co niestety wpisuje się także moje miasteczko)bardzo poruszają.I nie dało się inaczej jak wyszukać te wszystkie architektoniczne maszkarony w grafice Google, tak autor zadziałał swoją narracją na moją podświadomość.Polecam wszystkim , którzy myślą ,że literatura faktu i reportaż, to czytanie za karę.

Książka niespodzianka. Podchodziłam o niej jak do jeża, bo tytuł wydawał mi się ciut pompatyczny i obawiałam się nadużywania pojęć architektonicznych oraz wymądrzania się na temat co jest , a co nie sztuką. Przeżyłam olbrzymie zaskoczenie,choć po przeczytaniu "13 pięter" tegoż autora powinnam się tego spodziewać.Czyta się znakomicie, jak najlepsze powieści sensacyjne,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem z pokolenia , kiedy jeszcze w szarych, beżowych , nieciekawego koloru okładkach, gdzie jednym ozdobnikiem był tytuł, imię i nazwisko autora, można było znaleźć perełki. Dzisiaj mamy natomiast wiele obiecujące okładki , które powodują,że ślinimy się jak psy Pawłowa na oczekiwanie tajemnicy i cudownej lektury a dostajemy w zamian ...No własnie.
Oto składniki na teoretycznie rewelacyjną książkę:
-akcja w okolicach Grasse +tytuł , który powoduje,że rozmarzamy się o cudownych zapachach,
-1 tajemnica i 1 jedna zakazana miłość,
-kilka cudownie brzmiących francuskich imion,
-1 wojna powodująca wzrost napięcia i potęgująca zawirowania losu bohaterów.
Wszystko wymieszane i przyprawione notorycznymi przemyśleniami głównej bohaterki (uwielbia myśleć na głoś, ale nikomu nie powie co myśli i bezmyślnie wykonuje polecenia brata), ze szczyptą opisu kilku roślin używanych w przemyśle perfumeryjnym.
Niestety efektem nie jest zapach Chanel , ale coś czym pachnie puszka po kukurydzy.Jak kto lubi.

Jestem z pokolenia , kiedy jeszcze w szarych, beżowych , nieciekawego koloru okładkach, gdzie jednym ozdobnikiem był tytuł, imię i nazwisko autora, można było znaleźć perełki. Dzisiaj mamy natomiast wiele obiecujące okładki , które powodują,że ślinimy się jak psy Pawłowa na oczekiwanie tajemnicy i cudownej lektury a dostajemy w zamian ...No własnie.
Oto składniki na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu "Stulecia Winnych" miałam dość wysokie oczekiwania co do historii Alicji. Miałam nadzieję,że jej opowieść zaczaruje mnie i przeniesie w inny wymiar...Niestety, historia rodu Winnych ma tyle wspólnego z "Alicją w krainie czasów", co niemiecka autostrada z leśnym duktem.Może gdybym była pokojówką czy panią do towarzystwa XIX-wiecznej damy, zaczytywałabym się z wypiekami na twarzy w miłościach hrabiego Jana. I choć książkę pochłania się szybko, to na końcu pozostaje pytanie : O czym to ja czytałam...?

Po przeczytaniu "Stulecia Winnych" miałam dość wysokie oczekiwania co do historii Alicji. Miałam nadzieję,że jej opowieść zaczaruje mnie i przeniesie w inny wymiar...Niestety, historia rodu Winnych ma tyle wspólnego z "Alicją w krainie czasów", co niemiecka autostrada z leśnym duktem.Może gdybym była pokojówką czy panią do towarzystwa XIX-wiecznej damy, zaczytywałabym się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mocny, ciekawy początek...a potem 300 kartek opisu działań, uczuć oraz ciągłych wyrzutów sumienia rodziców i brata Caitlin. Spodziewałam się zjazdu w dół diabelskim młynem a dostałam szybki skok na bungee i powolne bujanie się na linie. Zakończenie zaledwie letnie, polecam wytrwałym i przyszłym psychoterapeutom.

Mocny, ciekawy początek...a potem 300 kartek opisu działań, uczuć oraz ciągłych wyrzutów sumienia rodziców i brata Caitlin. Spodziewałam się zjazdu w dół diabelskim młynem a dostałam szybki skok na bungee i powolne bujanie się na linie. Zakończenie zaledwie letnie, polecam wytrwałym i przyszłym psychoterapeutom.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po rewelacyjnym "Paryżu" nie mogłam się doczekać "Nowego Jorku", niestety to nie ten klimat. Książka jest nawet ciekawa, historia rodziny Master, ich niewolników, drugoplanowych bohaterów z Włoch czy Niemiec snuje się przez 400 lat ukazując nam historię miasta.Niestety zabrakło mi szczegółów i ciekawostek na temat najbardziej rozpoznawalnych obiektów NY. Więcej informacji o budowie mostu brooklińskiego, czy Central Parku znajdziemy w wikipedii. Wyjaśnienia niektórych nazw, jak choćby historii określenia Big Apple, bardzo powierzchowne, wielkie postacie (Waszyngton, Franklin) wplecione w historię trochę na siłę. O ile w "Paryżu" autor umiejętnie połączył historię miasta z wielkimi twórcami literatury, architektury i wielu innych dziedzin sztuki, to w "Nowym Jorku " takich postaci brakuje. Książka bardziej nadaję się na przystawkę, bo znakomicie zaostrza apetyt, ale na danie główne polecam "Nowy Jork. Od Mannahatty do Ground Zero".

Po rewelacyjnym "Paryżu" nie mogłam się doczekać "Nowego Jorku", niestety to nie ten klimat. Książka jest nawet ciekawa, historia rodziny Master, ich niewolników, drugoplanowych bohaterów z Włoch czy Niemiec snuje się przez 400 lat ukazując nam historię miasta.Niestety zabrakło mi szczegółów i ciekawostek na temat najbardziej rozpoznawalnych obiektów NY. Więcej informacji o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka , która bezapelacyjnie zasługuję na miano super thrillera i to takiego, który przeraża, brzydzi,opisywane potworności rzucają się do gardła , duszą nas, aż brak nam tchu przewracać kolejną kartkę.Wszystkie sensacje i kryminały w porównaniu z "Mścicielką" to tylko bajki dla starszych dzieci.O głównej bohaterce Blum wiemy niewiele, to kobieta tajemnicza, której dzieciństwo upłynęło w zakładzie pogrzebowym. Po śmierci rodziców (bardzo nietypowej!) zostaje właścicielką przedsiębiorstwa, w tym czasie w jej życiu pojawia się przystojny policjant Mark i zaczyna się krótka idylla. Niestety mąż zostaje potrącony śmiertelnie na oczach Blum...Zrozpaczona kobieta, porządkując jego biurko, trafia na szokujące nagrania na telefonie z prywatnego śledztwa Marka, który próbował pomóc bezdomnej Duni, kobiecie dręczonej w bestialski sposób przez 5 lat przez pięciu tajemniczych mężczyzn. A potem już jest tylko strasznie , krwawo i...ciekawie.Zdecydowanie polecam i czekam na część na następną, bo "Mścicielka " jest z pierwsza z cyklu o Blum-Brunhildzie.

Książka , która bezapelacyjnie zasługuję na miano super thrillera i to takiego, który przeraża, brzydzi,opisywane potworności rzucają się do gardła , duszą nas, aż brak nam tchu przewracać kolejną kartkę.Wszystkie sensacje i kryminały w porównaniu z "Mścicielką" to tylko bajki dla starszych dzieci.O głównej bohaterce Blum wiemy niewiele, to kobieta tajemnicza, której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zachęcona dość przyzwoitym poziomem "Wykolejonego" sięgnęłam po kolejny tom przygód duńskiego detektywa Thomasa Ravnsholdta, tym bardziej ,że na każdym portalu z książkami autor- M.K.Krefeld, nazywany królem , księciem,i co tam jeszcze... kreowany jest na następcę Jo Nesbo.Patrz tylko kreowany, bo moim zdaniem tom drugi jest płaski jak naleśnik, a po przeczytaniu w pamięci pozostał mi tylko sposób torturowania więźnia przez drugiego bohatera, oczywiście negatywnego- oficera Stasi. Ciekawie zostały opisane metody inwigilacji stosowane przez enerdowską służbę bezpieczeństwa i czasy rozpadu muru berlińskiego. Na tym tle perypetie życiowe Ravna, czyli dochodzenie do prawdy w jaki sposób zginęła jego narzeczona, są jakieś blade i niewyraźne jak postacie z reklamy jakiegoś środka na grypę.Być może w tomie trzecim dowiemy się, w jakich okolicznościach odeszła z tego świata ukochana Eva tylko czy to jest motywacja ,żeby sięgnąć po kolejną książkę? Po raz kolejny pisarze z północy Europy udowadniają,że nie każdy detektyw-alkoholik to Harry Hole.

Zachęcona dość przyzwoitym poziomem "Wykolejonego" sięgnęłam po kolejny tom przygód duńskiego detektywa Thomasa Ravnsholdta, tym bardziej ,że na każdym portalu z książkami autor- M.K.Krefeld, nazywany królem , księciem,i co tam jeszcze... kreowany jest na następcę Jo Nesbo.Patrz tylko kreowany, bo moim zdaniem tom drugi jest płaski jak naleśnik, a po przeczytaniu w pamięci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy, mocny początek przygód Beatrice –córki aptekarza z XVIII-w. z interesującą panoramą społeczną Londynu. Niestety, zbyt szybkie przejście , dość niejasne dla mnie, do małżeństwa Francisem – młodym protestanckim duchownym i wypłynięcie do Nowego Światu obniża treść dalszej lektury. Jest nudno i przewidywalnie, to już u Mastertona było ze 100 razy. Zanim Beatrice się połapie , co jest powodem tajemniczych i strasznych zjawisk w jej otoczeniu, upłynie zbyt wiele kartek.

Ciekawy, mocny początek przygód Beatrice –córki aptekarza z XVIII-w. z interesującą panoramą społeczną Londynu. Niestety, zbyt szybkie przejście , dość niejasne dla mnie, do małżeństwa Francisem – młodym protestanckim duchownym i wypłynięcie do Nowego Światu obniża treść dalszej lektury. Jest nudno i przewidywalnie, to już u Mastertona było ze 100 razy. Zanim Beatrice się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja, rozbudzona przez szumne reklamy i peany na cześć super thrillera, ciekawość została wystawiona na próbę. Przewracając kolejne strony zastanawiałam się co takiego zobaczył w tym utworze mistrz Stephen King, czego ja (mimo chęci) nie zauważyłam. Gdzie to niesamowite podejście do mrocznej strony człowieka? Gdzie ta groza ścinająca krew w żyłach? Gdzie ta sensacja jakiej jeszcze w tej literaturze nie było? Balon pękł. Po raz kolejny dałam się nabić w butelkę. Czytając, ani nie czułam, przerażenia, ani parcia przewracania kolejnej strony. Bohaterka - Rachel jeździ pociągami, wykazuje się sokolim wzrokiem, widocznie mimo notorycznego upojenia ma ośmiokrotny zoom w oku...Przez 100 pierwszych stron przewija się tylko picie , użalanie nad sobą , brudzenie bielizny moczem a domu wymiocinami.Nawet to już było w literaturze.Choć autorka miała nadzieję przyciągnąć uwagę czytelnika opowiadając akcję z perspektywy Rachel i ofiary, wyszło to jakoś mizernie. Utwór tylko dla wytrwałych fanów sensacji lub podróżujących na linii PKP Kołobrzeg-Rzeszów.

Moja, rozbudzona przez szumne reklamy i peany na cześć super thrillera, ciekawość została wystawiona na próbę. Przewracając kolejne strony zastanawiałam się co takiego zobaczył w tym utworze mistrz Stephen King, czego ja (mimo chęci) nie zauważyłam. Gdzie to niesamowite podejście do mrocznej strony człowieka? Gdzie ta groza ścinająca krew w żyłach? Gdzie ta sensacja jakiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Widzi pan, człowiek nie może wyrysować sobie linii i przegródek
i oświadczyć, że nie rusza się poza nie na krok. Czasem musi wykorzystać
porażki jako szczeble do sukcesu. Trzeba utrzymywać delikatną równowagę
między nadzieją a rozpaczą – przerwał, zastanawiając się nad tym, co właśnie
powiedział. – Tak – powtórzył. – W ostatecznym rozrachunku jest to kwestia
równowagi."
Głęboko poruszający utwór. Śmiało można go postawić na jednej półce z "Chłopcem z latawcem " i "Tysiąc wspaniałych słońc". Akcja utworu rozgrywa się w Indiach za rządów Indiry Gandhi. W domu Diny Dalal splatają się losy Manecka Kohlaha-studenta chłodnictwa i klimatyzacji oraz Ishvara i Omprakasha Darji-dwóch krawców. Dzięki nim poznajemy życie różnych warstw społecznych i problemy z jakimi zmagają się mieszkańcy Indii: przesądy i podziały kastowe, biedę, przeludnienie, żebractwo, powszechną korupcję i deprawację władzy,życie w slumsach, przymusowe wazektomie i podwiązywanie jajowodów,kruchy los dziewczynek i kobiet traktowanych gorzej niż zwierzęta.Moja delikatna równowaga została mocno naruszona tym utworem, polecam szczególnie tym, którzy mają problem z utrzymaniem w życiu równowagi między nadzieją a rozpaczą,bo przecież nadzieja jest jak piórko z "Forresta Gumpa" a rozpacz jak stukilowy głaz wtaczany przez Syzyfa.

"Widzi pan, człowiek nie może wyrysować sobie linii i przegródek
i oświadczyć, że nie rusza się poza nie na krok. Czasem musi wykorzystać
porażki jako szczeble do sukcesu. Trzeba utrzymywać delikatną równowagę
między nadzieją a rozpaczą – przerwał, zastanawiając się nad tym, co właśnie
powiedział. – Tak – powtórzył. – W ostatecznym rozrachunku jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Skandynawski kryminał jakich wiele i choć otrzymał nagrodę Szwedzkiej Akademii Kryminałów za najlepszy szwedzki kryminał 2013 dla mnie jest "niewidzialny" na półce z taką literaturą.Tradycyjnie mamy zbrodnię, policjanta ze zwichrowaną przeszłością i psychiką i naciąganą historię z młodości razem z jej konsekwencjami. Jedyna refleksja jaka mi się nasunęła , to Szwecja widziana jako państwo pełne korupcji(nawet wśród policji), ponure blokowiska z zaćpanymi dorosłymi i dziećmi pozostawionymi bez opieki...Dziwne i niewiarygodne ,bo czy jest na świecie lepsza opieka socjalna i jej świadczenia?

Skandynawski kryminał jakich wiele i choć otrzymał nagrodę Szwedzkiej Akademii Kryminałów za najlepszy szwedzki kryminał 2013 dla mnie jest "niewidzialny" na półce z taką literaturą.Tradycyjnie mamy zbrodnię, policjanta ze zwichrowaną przeszłością i psychiką i naciąganą historię z młodości razem z jej konsekwencjami. Jedyna refleksja jaka mi się nasunęła , to Szwecja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna lektura, której marzy się dorównać Jo Nesbo.I niestety kolejna, której się tylko marzy...Główna bohaterka policjantka Helen Grace , mimo iż ma pokręconą osobowość i mroczną przeszłość, nie jest w stanie dorównać Harry'emu Hole'owi, który co prawda był niezłym pijakiem, ale za to inteligentnym.Powieść ciekawa przez pierwsze 100 stron, bo autorce udało się wpleść nowy pomysł na zabijanie ofiar, tym razem morderca umywa ręce i działa w białych rękawiczkach.Niestety potem śledztwo się ślimaczy, brak standardowych działań, badań i dochodzeń policyjnych.Gdyby nie "oświecenie " głównej bohaterki w czasie przeglądania gazet z przeszłości, to może nigdy nie wyszłoby na jaw, kto i dlaczego morduje. Helen Grace wypada tu blado, mimo,że właśnie ona powinna znać rozwiązanie i zabójcę. A że mroczniej niż u Nesbo? Nie wiem, czy kolejne straszne dzieciństwo, czerpanie przyjemności seksualnych z sadomasochizmu lub zabójstwo osób niepełnosprawnych intelektualnie, to jest to, co nadaje powieści mrok...

Kolejna lektura, której marzy się dorównać Jo Nesbo.I niestety kolejna, której się tylko marzy...Główna bohaterka policjantka Helen Grace , mimo iż ma pokręconą osobowość i mroczną przeszłość, nie jest w stanie dorównać Harry'emu Hole'owi, który co prawda był niezłym pijakiem, ale za to inteligentnym.Powieść ciekawa przez pierwsze 100 stron, bo autorce udało się wpleść nowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moje trzecie spotkanie z utworem Michela Bussiego. Od samego początku wypatrywałam intrygi i manipulacji czytelnikiem,w czym ten francuski autor osiągnął, moim zdaniem, mistrzostwo.I co? I niestety dałam się omamić jak dziecko...Powieść zaczyna się morderstwem Jeroma Mordala w pięknym miasteczku Giverny nad rzeczką Epte ,w pobliżu której znajdował się ulubiony obiekt malarski Claude'a Moneta- staw z nenufarami, malował go przez 27 lat a zachowało się 272 wersji tych kwiatów. Rozpoczyna się śledztwo prowadzone przez Laurença Sérénaca i inspektora Sylvio Bénavidesa. Są oczywiście kolejne ofiary, podejrzany zazdrosny mąż,ale im więcej szczegółów się dowiadujemy, tym mniej wiemy.Narracja dwuosobowa : jednym jest jakby stojący za szybą obserwator , który objaśnia nam czyny bohaterów, drugą mieszkanka czteropiętrowej wieży MOULIN DES CHENNEVIÈRES-zwana starą czarownicą. Atmosfera i akcja w utworze są senne, powolne jakby przesycone rozleniwieniem ogarniającym człowieka w pięknych ogrodach Moneta.Samo miasteczko przypomina uroczą pocztówkę z czasów impresjonistów, tym bardziej,że według przepisów każda zmiana koloru domu,czy choćby posadzenie nowego gatunku roślin, muszą być zgodne z obowiązującymi przepisami, których celem jest zachowanie Giverny w stanie niezmienionym , tak jakby Monet dalej w nim tworzył i żył.Sama intryga kryminalna nie jest zbyt ekscytująca jednak doceniam pomysł i stworzenie utworu , który ma coś z impresjonistycznego obrazu i wywiera wpływ na wrażenia i zmysły czytelnika, tak jakby zamiast liter autor posługiwał się paletą i pędzlem.

To moje trzecie spotkanie z utworem Michela Bussiego. Od samego początku wypatrywałam intrygi i manipulacji czytelnikiem,w czym ten francuski autor osiągnął, moim zdaniem, mistrzostwo.I co? I niestety dałam się omamić jak dziecko...Powieść zaczyna się morderstwem Jeroma Mordala w pięknym miasteczku Giverny nad rzeczką Epte ,w pobliżu której znajdował się ulubiony obiekt...

więcej Pokaż mimo to