Cytaty
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna.
Ludzie są gotowi wierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę.
– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!...
RozwińNie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
- Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie? (…) - Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?
Jakiekolwiek byłoby źródło mej głupoty, jeszcze się nie wyczerpało.
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, ...
Rozwiń- Przyjaźń - według mojej definicji - zasadza się na dwóch rzeczach - powiedział nagle. - Szacunku i zaufaniu. Oba czynniki są niezbędne. I muszą działać w obie strony. Można do kogoś żywić głęboki szacunek, ale bez zaufania przyjaźń się rozpada.
Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.
Wydaje mi się, że ten upadek, ku któremu dążysz, to upadek szczególny, wyjątkowo przerażający. Człowiekowi, który spada w przepaść, nie dana jest świadomość ani poczucie, że znalazł się na dnie. Po prostu stacza się i stacza coraz bardziej. A tak się akurat dzieje, że spotyka to ludzi, którzy w tym czy innym momencie swojego życia poszukiwali czegoś, czego ich środowisko dać im...
RozwińTo piękna rzecz przepierdolić kawał życia. Tę jedną, jedyną rzecz, którą się dostało. Na to trzeba mieć gest. Nie można być ściubolem, co to liczy każdą godzinę, że to trzeba tak, a to trzeba tak. Życie to w końcu strata jest.
(...) bo ja mogę pozwolić sobie na ten luksus, żeby być opuszczony, choć ja nigdy opuszczony nie jestem, ja jestem tylko sam, by móc żyć w zaludnionej myślami samotności, bo ja po trosze jestem entuzjastą nieskończoności i wieczności, a Nieskończoność i Wieczność chyba gustują w takich ludziach jak ja.
Lecz uśmiecham się, bo w teczce niosę książki, po których się spodziewam, że wieczorem dowiem się z nich o samym sobie czegoś, czego jeszcze nie wiem.