-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać274
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać7
-
Artykuły„Nie chciałam, by wydano mnie za wcześnie”: rozmowa z Jagą Moder, autorką „Sądnego dnia”Sonia Miniewicz1
Biblioteczka
Włochy - zdecydowanie na tak. Język, jedzenie, włoscy (i nie tylko) przyjaciele - cała Italia, jak dla mnie przedstawiona zachęcająco. Jedynie wzmianki o dawnym życiu przynudzały i smęciły, ale być może było to nieuniknione, bo w końcu od tego zaczęła się podróż autorki.
Indie - średnio. W połowie tego działu miałam przerwę w czytaniu i przez kilka dni nie umiałam zabrać się za lekturę z powrotem. Ten mistycyzm nie przemówił do mnie na tyle, na ile bym chciała.
Indonezja - ciekawie, barwnie, żywiej niż w poprzednich częściach, choć ostatecznie chyba czegoś mi brakowało. Nowa miłość bohaterki jakaś taka... przeciętna. Ani to płomienny romans, ani romantyczna wielka miłość, taka sobie znajomość z głębszym uczuciem. Może przez to też bardziej bliska rzeczywistości, ale z drugiej strony nie przykuwa uwagi i wolałam już fragmenty z innymi postaciami w roli głównej.
Podsumowując Włochy na 9, Indie na 5, Indonezja 7, więc zostawiam 7.
Włochy - zdecydowanie na tak. Język, jedzenie, włoscy (i nie tylko) przyjaciele - cała Italia, jak dla mnie przedstawiona zachęcająco. Jedynie wzmianki o dawnym życiu przynudzały i smęciły, ale być może było to nieuniknione, bo w końcu od tego zaczęła się podróż autorki.
Indie - średnio. W połowie tego działu miałam przerwę w czytaniu i przez kilka dni nie umiałam zabrać...
Książka jak dla mnie bardzo dobra. Ciekawie napisana, choć momentami przysparzało mi to trochę problemu (można się pogubić, kiedy do dyspozycji jest kilka wątków, w dodatku przedstawianych od tyłu). Świetne jest to, że wątki te na koniec się łączą i widać doskonale sklejoną całość, która prezentuje wyrachowanie kobiety i ślepą miłość obu mężczyzn. Czytałam z zainteresowaniem, ale nie z zachwytem.
Książka jak dla mnie bardzo dobra. Ciekawie napisana, choć momentami przysparzało mi to trochę problemu (można się pogubić, kiedy do dyspozycji jest kilka wątków, w dodatku przedstawianych od tyłu). Świetne jest to, że wątki te na koniec się łączą i widać doskonale sklejoną całość, która prezentuje wyrachowanie kobiety i ślepą miłość obu mężczyzn. Czytałam z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus."
Zdecydowanie mój ulubiony cytat książkowy. Sama książka również jedna z ulubionych. Gdybym leciała na bezludną wyspę i mogłabym zabrać z sobą trzy książki z pewnością wśród nich byłby "Mistrz i Małgorzata". Bawi do łez, wzrusza niesamowicie, jednym słowem cała paleta uczuć, a czyta się tak lekko i przyjemnie, że nie można się po prostu oderwać.
Polecam każdemu bez wyjątku. Myślę, że każdy znalazłby w niej coś, co przykułoby jego uwagę i pozwoliło zapamiętać tę książkę.
"– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus."
Zdecydowanie mój ulubiony cytat książkowy. Sama książka również jedna z ulubionych. Gdybym leciała na bezludną wyspę i mogłabym zabrać z sobą trzy książki z pewnością wśród nich byłby "Mistrz i Małgorzata". Bawi do...
Najlepsza z najlepszych. Mój zachwyt nad tą książką trudno określić słowami. Cudowna w każdym calu. Fabuła - perfekcyjna. Przede wszystkim inna niż pozostałe historie miłosne, niebanalna i nieprzewidywalna. Sięgam po nią regularnie co jakiś czas i wciąż na nowo ubolewam nad losem Katy i Heathcliffa.
Najlepsza z najlepszych. Mój zachwyt nad tą książką trudno określić słowami. Cudowna w każdym calu. Fabuła - perfekcyjna. Przede wszystkim inna niż pozostałe historie miłosne, niebanalna i nieprzewidywalna. Sięgam po nią regularnie co jakiś czas i wciąż na nowo ubolewam nad losem Katy i Heathcliffa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak dla mnie średnia. Może dlatego, że średnio przepadam za takimi historiami z Bogiem w tle. Czytałam ją długo i momentami miałam dość. Ale zła też nie jest, bo jednak niesie z sobą przesłanie i pozostaje w pamięci.
Jak dla mnie średnia. Może dlatego, że średnio przepadam za takimi historiami z Bogiem w tle. Czytałam ją długo i momentami miałam dość. Ale zła też nie jest, bo jednak niesie z sobą przesłanie i pozostaje w pamięci.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie rozumiem hejtów na Coelho. Najpierw wszyscy go kochali, teraz wyśmiewają, najpierw wspaniały pisarz, teraz beztalencie piszące to, co przecież logiczne. Ale cóż, tak to moda się zmienia.
Dla mnie książka genialna. Pierwsza, którą przeczytałam tego autora i nie żałuję, że zaczęłam właśnie od niej. Niby proste stwierdzenia, niby taka banalna opowiastka, ale niesie z sobą przesłanie, które choćby nie wiem, jak banalne dotyka czytelnika i każe mu się zastanowić. Bo nie chodzi o to, żeby napisać "jesteś kowalem własnego losu, walcz o marzenia, ale ciesz się teraźniejszością", bo każdy się zapewne z tym zgadza i wie, że tak właśnie powinno być. Ale pisząc o tym w ten sposób nikogo nie nakłonię do zadumy i refleksji nad własnym życiem, a przedstawiając to tak bardziej obrazowo i zawile, na pewnym przykładzie, z wplataniem mądrych choć prostych zdań (tak, myślę, że to mądre zdania) od razu pojawiają się myśli i porównania do własnego życia. I dlatego pokochałam "Alchemika", - bo coś po sobie pozostawił.
Nie rozumiem hejtów na Coelho. Najpierw wszyscy go kochali, teraz wyśmiewają, najpierw wspaniały pisarz, teraz beztalencie piszące to, co przecież logiczne. Ale cóż, tak to moda się zmienia.
Dla mnie książka genialna. Pierwsza, którą przeczytałam tego autora i nie żałuję, że zaczęłam właśnie od niej. Niby proste stwierdzenia, niby taka banalna opowiastka, ale niesie z sobą...
Zanim wzięłam się za film, postanowiłam przeczytać książkę. Okazała się na swój sposób rewelacyjna. Język lektury jest tak lekki, że czyta się po prostu całą "na raz". Co do postaci to uczucia mam mieszane. Na okładce i w opiniach czytam "najbardziej cudownie romantyczna powieść", ale tego romantyzmu za bardzo nie dostrzegam. Przelotne miłostki, flirty, zabawy i niewyraźny, ledwo nakreślony wątek tej niby miłości narratora do Holly. Czuję niedosyt. Ale może dzięki braku szerszych opisów i smętnych, miłosnych rozczuleń książkę czyta się tak lekko i przyjemnie, że na koniec zadaję sobie pytanie: "ale jak to już?"
"Dom z kwiatów" - proste opowiadanko w wiejskim klimacie, z nutą czarów. Całkiem sympatyczne.
"Brylantowa gitara" - dość nużące opowiadanie. Jedynie zakończenie je ożywia, ale ostatecznie i tak jakoś szczególnie nad nim nie zadumałam.
"Bożonarodzeniowe wspomnienie" - malutka perełka. Może nie jakieś wybitne arcydzieło, ale nareszcie coś nad czym można się pochylić i zadumać chociaż na chwilę. Mimo radości, którą przeżywają bohaterowie, całość utrzymana jest w stonowanym, wręcz smutnym klimacie. Nie ma nagłych zwrotów akcji, nie ma niespodziewanych wydarzeń, wszystko jest po prostu jednym pięknym wspomnieniem najzwyklejszego życia.
Zanim wzięłam się za film, postanowiłam przeczytać książkę. Okazała się na swój sposób rewelacyjna. Język lektury jest tak lekki, że czyta się po prostu całą "na raz". Co do postaci to uczucia mam mieszane. Na okładce i w opiniach czytam "najbardziej cudownie romantyczna powieść", ale tego romantyzmu za bardzo nie dostrzegam. Przelotne miłostki, flirty, zabawy i niewyraźny,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Genialny obraz świata zepsutego przez nowoczesność. Postęp technologiczny w parze z zacofaniem emocjonalnym. Ludzie w ironicznie "wspaniałym świecie" nie znają wyższych uczuć, nie są ciekawi świata, nie są samodzielnie myślącymi istotami. Są jak roboty zaprogramowane do konkretnych zadań. Jak dla mnie autor doskonale ukazał to, do czego nasz świat dąży. Człowiek, to co w nim naturalne i najpiękniejsze zostaje zastąpione sztucznymi środkami. Nauka i chęć tworzenia "nowego" wypaliły w człowieku człowieczeństwo. "Nowy wspaniały świat" to przestroga i ostrzeżenie, bo nie zawsze to, co nowe jest lepsze.
Genialny obraz świata zepsutego przez nowoczesność. Postęp technologiczny w parze z zacofaniem emocjonalnym. Ludzie w ironicznie "wspaniałym świecie" nie znają wyższych uczuć, nie są ciekawi świata, nie są samodzielnie myślącymi istotami. Są jak roboty zaprogramowane do konkretnych zadań. Jak dla mnie autor doskonale ukazał to, do czego nasz świat dąży. Człowiek, to co w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to