Podmorska wyspa
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- La isla bajo el mar
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2011-05-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-05-11
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374959711
- Tłumacz:
- Grzegorz Ostrowski, Joanna Ostrowska
- Tagi:
- niewolnictwo
Historia Zarité, urodzonej na Santo Domingo pod koniec XVIII stulecia, która w wieku dziewięciu lat została sprzedana bogatemu właścicielowi ziemskiemu. Zawsze była niewolnicą. Wrodzona dobroć, silny charakter i uczciwość pomogły jej jednak przetrwać i spełnić największe w życiu marzenia.
Zarité stanowi cząstkę mikrokosmosu, w którym jak w zwierciadle odbija się rzeczywistość francuskiej kolonii. Kiedy ogarnięty pożogą wojenną kraj zostaje zrównany z ziemią, los rzuca Zarité daleko, do Nowego Orleanu, dokąd zabiera ją pan. Tam zaczyna nowe życie i staje się wolna. Po latach cierpienia i miłości, niewoli i swobody, uzależnienia od innych osiąga wewnętrzny spokój i utwierdza się w przekonaniu, że przyszła na świat pod szczęśliwą gwiazdą.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Komu wolność? Komu równość? Komu braterstwo?
„Z przeżywającego „wiek rozumu” Paryża Valmorain trafił do prymitywnego i pełnego przemocy świata, gdzie żywi i martwi byli ze sobą za pan brat”*.
Kim jest Valmorain? Młodym Francuzem, który nieoczekiwanie został zmuszony do zajmowania się majątkiem swego schorowanego ojca, zamieszkującego plantację trzciny Saint-Lazare we francuskiej części Haiti. „Mówił o sobie, że jest humanistą”**, więc czytając nową powieść Isabel Allende „Podmorska wyspa”, będziemy mieć możliwość przyjrzenia się temu, jak wyglądał kolonialny humanizm przełomu XVIII i XIX wieku. Wtedy to francuską i europejską wyobraźnię społeczną zapładniały idee Wielkiej Rewolucji Francuskiej: Liberté-Égalité-Fraternité.
Toulouse Valmorain należy do środowiska Europejczyków, zamieszkujących Saint-Dominque (zachodnią część Haiti), gdzie dzieje się akcja I części powieści, oraz Luizjanę, tam wraz z bohaterami przenosi się akcja II części. Europejczyków - w znacznej mierze przekonanych, że europejskie wartości to jedynie słuszne wartości, a prawdziwymi ludźmi są jedynie oni sami, bo kolorowi na to miano nie zasługują. W tym świecie wyróżniać się, pozytywnie i negatywnie, będzie wielu bohaterów, nie zawsze łatwych do jednoznacznego określenia, np. francuski kapitan Étienne Relais, okryty sławą nieprzekupnego w świecie „honoru na sprzedaż” (s. 25), ale i bardzo bezwzględnego, czy postać doktora Parmentiera, choć pilnie strzegącego swej wielkiej życiowej tajemnicy, to przecież z upodobaniem podpatrującego miejscową zielarkę Tante Rose.
Świat białych, bogatych czy biednych, to nie jedynie ważny świat tej powieści. Jesteśmy przecież w kolonii, więc wielu tu affranchis, czyli wyzwolonych Murzynów lub Mulatów, a przede wszystkim – niewolników. Z tego świata „kolorowych” wywodzi się np. bardzo interesująca i znacząca dramaturgicznie postać Violette Boisier, wolnej Mulatki, sympatycznej, choć nieoczywistej, kurtyzany. Z tego świata pochodzi wreszcie główna postać powieści, Zarité, niewolnica Valmoraina. Jej historię śledzimy, przyglądając się, jak radzi sobie w świecie Toulouse Valmorain, ona wprowadza nas w świat wierzeń vodou, świat loa, czyli duchów, świat egzotyczny, tajemniczy, bo w nim możliwe jest przeniknięcie człowieka przez loa, istnieją zombi, ale i bokorzy (czarownicy).
Isabel Allende buduje świat niezwykle plastyczny, bardzo przekonujący i wyrazisty. Ma niesamowity dar opowiadania. Jej proza, oszczędna w dialogi, płynie potoczystą narracją, umiejętnie prowadząc czytelnika przez 40 lat życia bohaterów, którzy dojrzewają, zakładają rodziny, rodzą dzieci, borykają się z licznymi problemami, zarówno wynikającymi z sytuacji historycznej, jak i osobistej. Może czasem czytelnik nieco przewiduje emocje, którym będą się poddawać, ale to nie przeszkadza, bo bohaterowie są żywi, autentyczni, przekonujący, czy to pierwszo-, czy trzecioplanowi.
„Podmorska wyspa” została starannie wydana. Książka ma ponad 500 stron, ale druk nie męczy oczu, nawet jeśli stosuje się kursywę, gdy autorka oddaje głos samej Zarité. Nie podoba mi się tylko okładka – zdjęcie kobiety, ale to kwestia gustu.
„Podmorska wyspa” to dobra kobieca literatura. Kobieca, bo przeciwwagą dla niej mogłoby być na przykład „Jądro ciemności” Josepha Conrada, zdecydowanie męskie.
Nie mogę się także oprzeć temu, by nie wspomnieć także, że podczas lektury gdzieś tam błąkało mi się mgliste wspomnienie „Niewolnicy Isaury” (to kwestia wieku, myślę). Powieść pisarki jest jednak, oczywiście, nieporównywalna z brazylijskim serialem.
Z przyjemnością ulegam urokowi powieści tej chilijskiej pisarki.
Justyna Radomińska
* I.Allende, Podmorska wyspa, MUZA SA, Warszawa 2011, s. 17.
** Tamże, s. 14.
Oceny
Książka na półkach
- 812
- 629
- 215
- 33
- 11
- 11
- 10
- 9
- 9
- 8
Opinia
Isabel Allende jest jedną z najbardziej poczytnych chilijskich pisarek. Jej książki przetłumaczono na ponad 30 języków i sprzedano w ponad 60 milionach egzemplarzy. Każdego, kto czytał już książki pisarki i zachwycił się magią jej powieści pewnie zadziwi fakt, że znana jest ona z niebywałej siły charakteru i konsekwencji, gdyż wytrwale i niestrudzenie codziennie od poniedziałku do soboty siada ona przed komputerem i przez kilkanaście godzin pisze.
Podziwiam i zazdroszczę.
„Podmorską wyspę” przeczytałam jednym tchem, jeśli można tak powiedzieć
o książce liczącej ponad 500 stron. Przyznaję, że zachwyciło mnie w niej wszystko:
i barwne postacie głównych bohaterów i precyzja w konstruowaniu tła powieści
i koloryt opisywanych czasów. I przede wszystkim: prawdziwe, realne i namacalne poczucie wejścia w świat, który choć to przecież niemożliwe, udało mi się zobaczyć, poczuć i przeżyć.
Przyznaję, że to rzadkie, podobne odczucia miewam podczas czytania książek Marqueza i Oza.
Ale jakie wspaniałe!
Tytułowa podmorska wyspa to mistyczna wyspa zamieszkana przez loa – bóstwa pochodzenia afrykańskiego, dostarczające ludziom życiowej energii.
Główną postacią powieści jest Zarité, ciemnoskóra niewolnica urodzona na Santo Domingo (dzisiejsze Haiti) pod koniec XVIII stulecia. W wieku 9 lat została kupiona przez młodego właściciela plantacji trzciny cukrowej za pośrednictwem jego dawnej kochanki –Violette Boisier. Zamieszkała u niego w domu, pełniąc jednocześnie role służącej, gospodyni domu, mamki i nałożnicy.
Koleje życia Zarité pokazane są na tle ważnych wydarzeń historycznych, jakie miały miejsce na przełomie XVIII i XIX w. na Santo Domingo i w Nowym Orleanie.
Wyspa Santo Domingo, odkryta przez Kolumba w XV w., od r. 1697 była we władaniu Francji. Stanowiła doskonałe miejsce do uprawy trzciny cukrowej, kawy
i przeróżnych przypraw. Stanowiła również doskonałe miejsce do nieludzkiego, haniebnego wykorzystywania niewolników w imię bogactwa, wystawnego życia
i zaspokajania własnych potrzeb.
Opis niewolnictwa jest sugestywny, przerażający i bardzo dokładny. Za przykład posłużę się cytatem:
„Prosper Cambray (…) chełpił się tym, że pod jego rządami niewielu niewolników uciekło z Saint-Lazare; jego metoda polegała na mordowaniu ich duszy i woli. Pokusę wolności mogły pokonać tylko strach i zmęczenie. Produkować, produkować, produkować aż do ostatniego tchnienia, na które nie trzeba było długo czekać, bo mało kto pociągnął tam więcej niż trzy, cztery lata, najwyżej sześć, siedem. „Nie przesadzaj z karami, Cambray, bo mi osłabiasz ludzi”, sforował go nieraz Valmorain. Widok ropiejących ran i amputowanych kończyn, które czyniły ludzi niezdatnymi do pracy, budził w nim odrazę, ale nigdy w obecności niewolników nie sprzeciwiał się przełożonymi nadzorców.” (s. 63)
Wybuch buntu niewolników w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej zmusił plantatora do ucieczki, w czym pomogła mu Zarité, poświęcając swoją wielką
i jedyną miłość w imię obowiązku i nadziei na wolność.
Wraz z ich zamieszkaniem w Nowym Orleanie rozpoczyna się druga część historii,
w której Zarité jest wreszcie wolną kobietą, choć nie udaje jej się nigdy uwolnić od koszmarów przeszłości i jej skutków.
„Podmorska wyspa” jest powieścią doskonałą, do której z pewnością jeszcze wrócę.
I o której nie potrafię myśleć bez wzruszenia i zachwytu. Ciągle zastanawia mnie, jak bardzo bogatym wewnętrznie trzeba być człowiekiem, aby w sposób tak plastyczny przedstawiać każdy najdrobniejszy szczegół, każdą nawet najmniej ważną postać, każdy opis cierpienia, nienawiści i miłości.
Isabel Allende jest jedną z najbardziej poczytnych chilijskich pisarek. Jej książki przetłumaczono na ponad 30 języków i sprzedano w ponad 60 milionach egzemplarzy. Każdego, kto czytał już książki pisarki i zachwycił się magią jej powieści pewnie zadziwi fakt, że znana jest ona z niebywałej siły charakteru i konsekwencji, gdyż wytrwale i niestrudzenie codziennie od...
więcej Pokaż mimo to