rozwińzwiń

13. gabinet

Okładka książki 13. gabinet Marcin Wolski
Okładka książki 13. gabinet
Marcin Wolski Wydawnictwo: Czerwone i Czarne satyra
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
satyra
Wydawnictwo:
Czerwone i Czarne
Data wydania:
2011-03-18
Data 1. wyd. pol.:
2011-03-18
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7700-018-2
Tagi:
polityka żart groteska polscy politycy
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Latający Cyrk Monty Pythona - tylko słowa. Tom 2 Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones, Michael Palin
Ocena 8,3
Latający Cyrk ... Graham Chapman, Joh...
Okładka książki Latający Cyrk Monty Pythona - tylko słowa. Tom 1 Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones, Michael Palin
Ocena 8,1
Latający Cyrk ... Graham Chapman, Joh...
Okładka książki Talki z resztą Monika Piątkowska, Leszek K. Talko
Ocena 6,7
Talki z resztą Monika Piątkowska,&...

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
739
606

Na półkach: ,

Po zapowiedzi książki spodziewałem się szczerze mówiąc bardziej ostrej jazdy. Zdecydowanie jest lajtowo. Nic co by wyszło poza zwykły satyryczny komentarz świetle nam rządzących.
Nie mniej jednak nie mogę napisać, że się jakoś sromotnie zawiodłem. Jak każdą książkę jaką do tej pory miałem okazję czytać autorstwa Pana Wolskiego czyta się lekko, przyjemnie i z radością.
Nie należy jednak się spodziewać jakiejś wartkiej akcji i sensacyjnej fabuły. Od takie Polskie ZOO w wydaniu książkowym spięte luźną fabułą.

Po zapowiedzi książki spodziewałem się szczerze mówiąc bardziej ostrej jazdy. Zdecydowanie jest lajtowo. Nic co by wyszło poza zwykły satyryczny komentarz świetle nam rządzących.
Nie mniej jednak nie mogę napisać, że się jakoś sromotnie zawiodłem. Jak każdą książkę jaką do tej pory miałem okazję czytać autorstwa Pana Wolskiego czyta się lekko, przyjemnie i z radością.
Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4055
404

Na półkach: ,

Nie jest łatwo być prorokiem we własnym kraju, a tym bardziej nie jest łatwo płynąc pod prąd ogólnie przyjętych i obowiązujących reguł i zasad myślenia, które respektując zasadę politycznej poprawności, będą unikać wszelkich dwuznaczności czy niedomówień, czy broń Boże pomówień lub sugestii, które mogłyby dotknąć kogokolwiek w jakikolwiek sposób. Stajemy się wtedy w imię wolności i poszanowania tolerancji niewolnikami różnych grup i systemów, które budują na tym swój kapitał, nie tylko polityczny ale i społeczny, a przede wszystkim ideologiczny. Uczymy się poprzez eufemizmy nie nazywać rzeczy po imienin, bo to przecież nie wypada, a poza tym trzeba być również w języku bardzo poprawnym i ostrożnym, w końcu język kształtuje nasze myślenie. Rzeczywistość polityczna, w której nam przyszło w Polsce żyć jest również zbiorem takich pełnych sztywnych ustaleń form postępowania, gdzie wyłamywanie się z nich traktowane jest jak atak, a łatka którą się dostaje, ciągnie się za kimś później całe życie. Trzeba bowiem być nowoczesnym, postępowym, tolerancyjnym, elastycznym w myśleniu, wszelkie dogmaty są przejawem fanatyzmu i zaściankowości. Wręcz czymś złym jest oficjalne przyznawanie się, że słucha się „tego radia” lub głosuje na „tę partię” polityczną, przecież one pchają nas w odmęty średniowiecza. Pod przykrywką adekwatnie zmienionych i idealnie dopasowanych przeinaczeń imion i nazwisk bohaterów polskiej sceny politycznej naszej codzienności, poznajemy prawdziwe kulisy i mechanizmy władzy, opisujące relacje i wzajemne zależności i odsłaniające prawdziwe oblicza ukryte pod maskami. Słyszymy to, i co, jak mówią bez żadnych kamuflaży, poznajemy ich prawdziwe intencje. A to wszystko podane w przemyślany i zawoalowany sposób, pełny skrzącego się humoru i złośliwej ironii zabarwionej właśnie satyrą na pseudonaukowe i nowoczesne poglądy, gdzie rozum odsuwa na bok emocje i irracjonalizmy a w rzeczywistości jest pełen ukrytych i fałszywych racji niczym nie popartych i udowodnionych ale płynących z ust rzekomych autorytetów i wyroczni. A to wszystko, to krzywe zwierciadło tego, co dzieje się naprawdę. Niestety, co gorsza wizja autora sprawdza się w całości i to najbardziej przeraża...

Nie jest łatwo być prorokiem we własnym kraju, a tym bardziej nie jest łatwo płynąc pod prąd ogólnie przyjętych i obowiązujących reguł i zasad myślenia, które respektując zasadę politycznej poprawności, będą unikać wszelkich dwuznaczności czy niedomówień, czy broń Boże pomówień lub sugestii, które mogłyby dotknąć kogokolwiek w jakikolwiek sposób. Stajemy się wtedy w imię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
679
457

Na półkach: ,

Kto pamięta "Polskie zoo", program satyryczny właśnie Marcina Wolskiego? To była dopiero satyra! Począwszy od genialnego tytułu, po teksty i analogię zwierząt do konkretnych osób. Wszytko dobrane, dopieszczone idealnie!

Ta książka powinna okazać się rok temu.
Miała być ostra i wesoła, okazywać paradoksy i śmieszności polskiej polityki w okresie zbliżających się wyborów prezydenta RP. Marcin Wolski trzyma się zasady, "że bicz satyry powinien być ostry, ale nie chamski". Ową książkę skończył 29 marca 2010 roku, tydzień później otrzymał informację od redakcji, że książka może się okazać w ciągu miesiąca. Jednak potem nagle wszystko runęło. Po kwietniowym sobotnim poranku, Autor zdecydował się o wstrzymaniu wydania. Po roku dał się przekonać, że książka powinna jednak ujrzeć światło dzienne. "Jako dokument, jako zapis naszej świadomości sprzed roku, zanim ogarnęła nas narodowa trauma. A jednocześnie świadectwo, że wiele może się zmienić po to, by nic się zie zmieniło." Z dedykacją dla Prezydentów Lecha Indykiewicza i Ryszarda Gęsiarowskiego oraz dla Anny Makuszyńskiej, a także dla wszystkich pozostałych, dla których Autor nie zdążył wymyślić pseudonimów.

Pseudonimy postaci Wolskiego są genialnie wymyślone, ich podobieństwo do autentycznych osób, "choć nieprzypadkowe, jest również mocno naciągnięte do potrzeb fabuły". Ale o pseudonimach potem, najpierw skupię się na fabule.

Policjant z peryferyjnego komisariatu, Eryk Miziak, przyjmuje zgłoszenie o zaginięciu Alojzego Czerwoniki. Jego żona zniknięcie męża zgłasza dopiero po tygodniu, ponieważ była w tym czasie z dziecmi u dziadków. Sprawa dla Miziaka wydaje się nudna i bywa "stosunkowo normalnym zjawiskiem", często się dowiem zdarza, że mąż korzystając z nieobecności żony, robi sobie też urlop i znika na jakiś czas, aby się wyszaleć. Dopiero koleżanka z pracy, Brygida Jamuła, wpada na trop, że pan Czerwonaka był blisko związany z niejakim Arkadym Gusiewiczem, kimś ważnym w kancelarii premiera. A to już zakrawa o aferę na grubszą skalę! I rzeczywiście, nagle, w swoim gabinecie, Arkady Gusiewicz popełnia samobójstwo lub też zostaje zamordowany, a wszyscy politycy są przerażeni zniknięciem Alojzego Czerwonki. W wyniku spektakularnego śledztwa policjanci odkrywają, że Czerwonka napromieniowywał ludzi życiodajną energią, a jego usług korzystali wszyscy popularni politycy III RP.

Political fiction, jaki przedstawia Wolski, w świetny sposób ukazuje śmiesznostki polskiej polityki. Dostaje się tu wszystkim, choć nietrudno odgadnąć komu Autor bardziej sprzyja. Nie razi to jednak wcale. Erudycja, ciekawość historii i polityki to wielki atut Wolskiego. Czytając można się nieźle ubawić. Bawią przede wszystkim pseudonimy polityków:

Ronald Duck - prezes Rady Minisrtów, lider Partii Obiecanek
Waldemar Kargul - wicepremier, lider Partii Siermiężno-Ludowej
Radwan Wróblewski - minister sparw zagranicznych
Lew Szwendała - były prezydent RP
Aleksander Goryczko - były prezydent RP
Janusz Moczypies - poseł Partii Obiecanek

U Aleksandra Fredry w "Zemście" były nazwiska znaczące: Rejent Milczek, Cześnik Raptusiewicz, mające na celu wskazywać najważniejszą cechę bohatera. Tutaj mamy podobnie, nie chodzi tu jednak o cechę, lecz analogię do nazwiska. Gorzej natomiast Wolskiemu wyszło nadanie nowych nazw instytucjom i miejscom np. Nagroda Mebla, Służba Bezeceństwa, Peniswania - to już, moim zdaniem, zabieg trochę chybiony.

Jedna scena wywołuje tu dreszcze i mu charakter wręcz proroczy, profetyczny. Mgła. Nienaturalną mgłę wywołały procedury magiczne czarownicy, byłej prostytutki, i jej koleżanek. Nakładanie i zdejmowanie pończoch miało wywołać burzę. A powstała mgła, która o mało nie wywołała konfliktu zbrojnego i zalała całą Polskę.

"13. gabinet" polecam gorąco. Znakomity humor sytuacyjny, taki trochę śmiech przez łzy. A przed zbliżającymi się wyborami to pozycja idealna. Można nabrać dystansu, dowiedzieć się ciekawych anegdot i świetnie się przy tym bawić. Na koniec dwa cytaty z książki, chciałam napisać więcej, ale powstrzymałam się, sami sprawdźcie, czy warto...


"Prezydent stolicy Hanna Tango-Winiary od dawna nie miewała religijnych wizji. Pogodziła się z tym. Czasy, kiedy była mistyczką i dzięki swym objawieniom potrafiła za sprawą Ducha Świętego dostosowywać kursy Narodowego Banku Polskiego do trendów światowych, dawno minęły. Inna sprawa, że i do kościoła chodziła rzadziej, głównie z okazji pogrzebów zasłużonych warszawiaków. Nocami śniły jej się rzeczy zdecydowanie bardziej prozaiczne – dziury w jezdniach, deweloperzy rywalizujący o coraz bardziej atrakcyjne działki. Także teraz odmawiając litanię, zwracała się do Opatrzności zazwyczaj w konkretnych sprawach. Już nie prosiła o łaskę terminowego ukończenia drugiej linii metra czy o pieniądze na obwodnicę, tylko o rzeczy bardziej realne". [str.126]

"Opowiadać można by długo (...) o straszliwych majakach Tomasza Kuny, najprzystojniejszego dziennikarza wszechświata, który w trakcie swego kultowego programu zorientował się, że zgromadzona publiczność składa się bez wyjątku z jego żon i kochanek." [str. 69]

Kto pamięta "Polskie zoo", program satyryczny właśnie Marcina Wolskiego? To była dopiero satyra! Począwszy od genialnego tytułu, po teksty i analogię zwierząt do konkretnych osób. Wszytko dobrane, dopieszczone idealnie!

Ta książka powinna okazać się rok temu.
Miała być ostra i wesoła, okazywać paradoksy i śmieszności polskiej polityki w okresie zbliżających się wyborów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1616
1470

Na półkach:

Bardzo cenię książki Marcina Wolskiego za cięty język, ciekawe pomysły, błyskotliwą satyrę, ale ostatnia powieść - którą można by określić jako połączenie kryminału/thrillera politycznego, satyry, romansu i fantasy/science fiction - nieco mnie rozczarowała swoją zawartością, chociaż fabuła jest naprawde interesująca. Nie dziwi mnie jednak, że jej wydanie zostało wstrzymane na rok, bo wydanie jej tuż po tragedii smoleńskiej byłoby wielkim nietaktem i dowodem zupełnego braku empatii autora i wydawnictwa.
Akcja powieści rozgrywa się współcześnie, w sferach rządowo-policyjno-biznesowych i pojawiają się tam takie pełnokrwiste postacie jak: bracia Indykiewicze (Lech i Jarosław),Lech Szwendała, Aleksander Goryczko i jego żona Jolanta, Ronald Duck, Zbigniew Osierdzie, Stefan Wiesiołowski, Janusz Moczypies, Piotr Magda Boruta i jego żona Kelly, Leszek Killer, Józef Keksy i wiele, wiele innych rozpoznawalnych osób, które pracują/należą do takich instytucji jak: PO - Partia Obiecanek, BIS - Brawa i Spolegliwość, SB - Służba Bezeceństwa itd. itp. W powieści Wolski ostro dworuje sobie z wielu bardzo znanych osób, w tym również z brata ówczesnego prezydenta Polski Jarosława Indykiewicz, który „od czasu gdy nauczył się korzystać z komputera i założył sobie konto, bez przerwy bawił się przekazywaniem 50 groszy ze swojego konta na konto mamy, a z konta mamy na konto kota”. Takich smaczków jest dużo więcej na tych skromnych 250 stronach.
I na koniec, chociażby wspominając opisane metody tworzenia sztucznej mgły i wynikające z tego kłopoty, rzeczywiście - jak jest napisane w notce odautorskiej - "ciarki przechodzą po plecach przy niezamierzonych skojarzeniach czy przebłyskach jasnowidzenia"...

Bardzo cenię książki Marcina Wolskiego za cięty język, ciekawe pomysły, błyskotliwą satyrę, ale ostatnia powieść - którą można by określić jako połączenie kryminału/thrillera politycznego, satyry, romansu i fantasy/science fiction - nieco mnie rozczarowała swoją zawartością, chociaż fabuła jest naprawde interesująca. Nie dziwi mnie jednak, że jej wydanie zostało wstrzymane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
164

Na półkach: ,

Moim skromnym zdaniem humor Wolskiego wyczerpał się wraz z "Polskim Zoo". Satyra polityczna to ciężki kawałek chleba i żeby chwyciła, trzeba ją ubrać w nową formę. Tutaj jej z pewnością nie ma. Nieszczególnie śmieszne, a chwilami żenujące.

Moim skromnym zdaniem humor Wolskiego wyczerpał się wraz z "Polskim Zoo". Satyra polityczna to ciężki kawałek chleba i żeby chwyciła, trzeba ją ubrać w nową formę. Tutaj jej z pewnością nie ma. Nieszczególnie śmieszne, a chwilami żenujące.

Pokaż mimo to

avatar
834
295

Na półkach: , ,

Podobieństwo do "Klary Weritas". Nic specjalnego, jak dla mnie, najciekawszy wątek z policjantami.

Podobieństwo do "Klary Weritas". Nic specjalnego, jak dla mnie, najciekawszy wątek z policjantami.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    66
  • Chcę przeczytać
    61
  • Posiadam
    17
  • Inne
    2
  • Literatura polska
    2
  • Wolski Marcin
    2
  • EpuB
    2
  • 2015
    2
  • Satyra
    2
  • Polityka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki 13. gabinet


Podobne książki

Przeczytaj także