Kot Syjonu
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Bullet Books
- Data wydania:
- 2011-03-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-03-04
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-62382-07-1
Klimatyczny - intrygujący - zabawny
Czy nawet najgorzej opłacany detektyw powinien podjąć się poszukiwania kota, który nikomu nie zaginął i którego nikt nigdy nie widział?
Jakkolwiek dziwnie to brzmi, przed takim właśnie dylematem staje pewnego dnia Bialas, były policjant, potomek polskich emigrantów na walijskiej wyspie Anglesey.
W tanich barach, wśród dymu cygar i oparów alkoholu, w świat Bialasa wkraczają ludzie z wyższych sfer: tajemnicza i bajecznie bogata hrabina, szwedzki finansista i aferzysta, masoni i członkowie wciąż działających zakonów rycerskich.
W tej książce każdy ma swoją trudną przeszłość, z którą musi się zmierzyć, o ile wystarczy mu odwagi. Nawet ośmioletni chłopiec, którego wychowała ulica nie jest tym, kim się wydaje. Rozwiązanie jednej zagadki stawia kolejne pytania, a każda następna odpowiedź, wbrew woli bohaterów, powoduje, że historia zatacza coraz szersze kręgi, aż po komandorię tajemniczego zakonu Prieuré de Sion, w której snują się zblazowane duchy sprzed wieków.
Co jest jawą, a co tylko wyobraźnią? Kto jest w tym świecie czarnym charakterem, a kto jego alter ego?
Nikt nigdy nie pozna prawdy. Chyba że potrafi wyrwać się z kręgu swoich lęków i fobii. Każdy potrzebuje swojego kota. Nawet gdyby i on okazał się jedną wielką iluzją.
Bialas, wielbiciel cygar i mocnych trunków, ma niezwykłą zdolność komentowania rzeczywistości w sposób ironiczny, niekiedy sarkastyczny, ale nigdy nudny. Daje się lubić już od pierwszej strony tej niezwykłej powieści.
Ten świat pochłania bez reszty, otacza, osacza i zmienia. Aby go poznać, musisz w sobie odnaleźć przewodnika.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 93
- 81
- 41
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
- Pani prosi, żeby został na obiedzie. - A jeżeli odmówię? - Mnie się nie odmawia, panie Bialas! - dobiegło od strony tarasu. - A mogę sobie...
Rozwiń- Pańska godność? - Gdzieś mi się zawieruszyła parę lat temu.
Opinia
Detektyw na tropie – recenzja książki „Kot Syjonu” Jerzego A. Wlazło
Są takie książki, które wywołują uśmiech na twarzy zanim zdążysz doczytać pierwszą stronę. Są też takie, które sprawiają, że uśmiech ten nie schodzi ci aż do strony ostatniej. „Kot Syjonu” Jerzego A. Wlazło, jest książką, która przylepi uśmiech do Twojej twarzy na czas czytania każdej z 304 stron.
Co jeszcze mogę dodać? Zaintryguje Cię na pewno świat detektywa, który na swojej drodze spotyka osoby równie pokręcone jak on sam: ekscentryczną hrabinę, służącą Klarę zwaną Marią, a może Marię zwaną Klarą? (naprawdę nieważne), Polesiaka, Ninę i wielu, wielu innych bohaterów, którzy dodają niezłego kolorytu tej powieści detektywistycznej. Jeśli zdecydujesz się więc sięgnąć po tę pozycję, musisz być bardzo ostrożny! Bo książka ta może zabić! Śmiechem.
Zabawny język i wydarzenia z „Kota Syjonu” chwilami przypominają żarty rodem z Monty Pythona, czasem zaś książka stylem nawiązuje do Eduardo Mendozy. Czy trzeba lepszej rekomendacji? Bóg mi świadkiem, że w detektywie Bialasie odnalazłam mnóstwo wspólnych cech łączących go z detektywem z „Przygody fryzjera damskiego”. Podobna osobowość, podobny nieudacznik życiowy, podobne widzenie świata… „Przyjrzałem się udostępnionym fragmentom postaci. Gdzieś między szeroką bujną spódnicą, a błyszczącym pantoflem została odrobina odsłoniętego ciała. Bez pończochy. Ten skrawek miał mi wystarczyć, bym wyobraził sobie seksowną blondynkę. Lubiłem blondynki, a o wieku hrabiny Chattearstone wiedziałem tyle, że nie nosi pończoch pod spódnicą.”
Choć Bialas nie grzeszy kulturą, a Hercules Poirot na widok jego manier z całą pewnością straciłby swój melonik, nie ma się ochoty sprezentować mu podręcznika savoire vivre’u, bo Bialas to detektyw nowej ery, nowej już generacji. „Dobrze spełniałem swój obowiązek prywatnego łapsa. Romantyczne wyobrażenia o heroicznych pościgach i kobietach mdlejących w moich ramionach dawno miałem za sobą. Zostawiłem książkowym bohaterom przedwojennej czarnej serii powieści sensacyjnych. Cały romantyzm w moim wydaniu sprowadzał się do wąchania smrodów i siedzenia na kamieniu.”
Jak na powieść detektywistyczną przystało, jeśli istnieje gdzieś we wszechświecie (konkretnie na wyspie Anglesey w Walii) detektyw, musi on od czasu do czasu otrzymywać zlecenia. Nawet te najgłupsze. Bohater „Kota…” otrzymuje więc pewnego dnia od równie ekscentrycznej co bogatej hrabiny, zlecenie odnalezienia kota. Jej kota. Sęk w tym, że hrabina Chattearstone nigdy nie była szczęśliwą posiadaczką tego zwierzęcia. Ani nieszczęśliwą. Bialas zdegustowany zleceniem próbował będzie na wszelkie sposoby wymigać się od realizacji zadania, by przypadkiem podczas wypełniania tej dziwacznej misji nie dostać kota… Niestety, nie będzie to łatwe, bo hrabinie bardziej niż hasło „chcieć to móc”, odpowiadać będzie: „chcieć, to mieć”. A z takim zleceniodawcą się nie dyskutuje. Mimo to detektyw bardziej niż misją odnalezienia kota, zainteresuje się wszelkimi możliwymi pobocznymi wątkami z życia hrabiny. Będzie też przyjmował różne inne zlecenia od przypadkowych ludzi, które okażą się powiązane ze sprawą kota!
Absurdalne zlecenia, dziwne i mocno odcięte od ogólnie i powszechnie pojmowanej normalności działania, wszystko to składa się na niezłą powieść, gdzie humor znajduje się na najwyższym poziomie, a ironia ściga się z czarnym humorem, dlatego namawiam gorąco do przeczytania książki!
http://pannazuzanna.wordpress.com/
Detektyw na tropie – recenzja książki „Kot Syjonu” Jerzego A. Wlazło
więcej Pokaż mimo toSą takie książki, które wywołują uśmiech na twarzy zanim zdążysz doczytać pierwszą stronę. Są też takie, które sprawiają, że uśmiech ten nie schodzi ci aż do strony ostatniej. „Kot Syjonu” Jerzego A. Wlazło, jest książką, która przylepi uśmiech do Twojej twarzy na czas czytania każdej z 304 stron.
Co...