Pułaski. Wielki mały rycerz
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 333
- Czas czytania
- 5 godz. 33 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-245-8790-2
- Tagi:
- historia kawaleria Stany Zjeednoczone XVIII wiek
Książka opowiada o jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci XVIII wieku, ostatnim rycerzu romantycznym - Kazimierzu Pułaskim. Najwybitniejszy dowódca konfederacji barskiej, skazany za usiłowanie królobójstwa, przez kilka lat tułał się po Francji, siedział nawet w więzieniu za długi, by ponownie jego wodzowski geniusz mógł zabłysnąć za oceanem, podczas Rewolucji Amerykańskiej. Do dziś uznawany jest za jednego z najwybitniejszych dowódców Armii Kontynentalnej. Zwany jest bohaterem dwóch narodów, ale jego czyny w Ameryce mało znane są w Polsce, natomiast w Stanach Zjednoczonych niewiele mówi się o jego polskiej przeszłości. Książka Andrzeja Dudzińskiego o obu tych okresach życia opowiada wyczerpująco, przy czym czytelnik odnajdzie w niej sylwetki wielu charakterystycznych postaci tamtego czasu oraz wiele anegdot i ciekawostek, których próżno szukać gdzie indziej. Autor korzystał z mało znanych źródeł znalezionych w archiwach amerykańskich i polonijnych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 30
- 26
- 18
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
W ciekawy, dynamiczny i bardzo przystępny sposób, ukazana historia jednego z największych i najbardziej zasłużonych dowódców konfederacji barskiej i zarazem bohatera-walk o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Kazimierz Pułaski, któremu przyszło żyć w upadającej ojczyźnie, jako cel przyjął walkę o dobro i honor dla Polski. Mimo wyjątkowo złego położenia geopolitycznego Rzeczypospolitej, Pułaski podejmował wszelkie środki, byleby tylko wyrwać ojczyznę spod wrogich skrzydeł. Decyzje te, niekiedy okazywały się dla niego bardzo niekorzystne, jak chociażby, wplątanie się Pułaskiego w próbę uprowadzenia króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ta sprawa tak zaciążyła na jego dalszym życiu, iż przemieszczając się przez kraję Europy, ostatecznie znalazł się w szeregach Armii Kontynentalnej, gdzie walczył w stopniu generała o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Mimo różnych rozbieżności i przeciwieństw, na jakie Pułaski był tam narażony, pozostał już tam do końca, tracąc życie w wyniku rany postrzałowej w bitwie pod Savannah.
Biografia napisana przejrzyście i wyczerpująco, polecić można każdemu, chcącemu łatwo i szybko poszerzyć wiedzę o bohaterze dwojga narodów. Książka ukazuję wiele mało znanych wątków i różnych anegdot, zarazem nie tracąc nic w znaczeniu merytorycznym. Autor korzystał ze źródeł, znalezionych w archiwach amerykańskich, jednocześnie posiłkując się innymi pracami dotyczącymi Pułaskiego jak i tamtych czasów.
W ciekawy, dynamiczny i bardzo przystępny sposób, ukazana historia jednego z największych i najbardziej zasłużonych dowódców konfederacji barskiej i zarazem bohatera-walk o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Kazimierz Pułaski, któremu przyszło żyć w upadającej ojczyźnie, jako cel przyjął walkę o dobro i honor dla Polski. Mimo wyjątkowo złego położenia geopolitycznego...
więcej Pokaż mimo to„Do wnętrza pysznego barokowego pałacu (Czartoryskich) wniesiono kolebkę z dziecięciem, które osiemnaście lat później miało zacząć zwalczać z szablą w dłoni tych wszystkich, którzy teraz mieli pochylić się nad jego rozkoszną twarzyczką”.
Wiecie, że Kazimierz Pułaski był pierwowzorem Pana Michała? To na nim wzorował się Sienkiewicz tworząc –dla celów Trylogii - postać „małego rycerza”, pierwszej szabli Rzeczpospolitej. Ja nie wiedziałem. Kocham Trylogię, a mimo to czuję dyskomfort po przeczytaniu tej książki. Czułem go już w trakcie czytania, na zmianę z irytacją i rozdrażnieniem. Ja chyba po prostu nie polubiłem „pana Kazimierza” w tej wersji i tyle. Być może dlatego, że nastawiłem się na hagiografię, być może dlatego, że dźwięczał mi w uszach przytoczony przez Waldemara Łysiaka - pełen zachwytu nad polskimi kawalerzystami - cytat z jednego z XIX-wiecznych oficerów amerykańskiej armii, a być może dlatego, że II połowa XVIII wieku to doprawdy „czerń i rozpacz” jeśli chodzi o historię Polski i losy jej obywateli.
Współczuję polskim wieszczom romantycznym i Sienkiewiczowi, którzy odwoływać się musieli do bohaterów z tamtych czasów i na ich losach budowali postaci wielu bohaterów swych utworów, chcąc krzepić serca rodaków gnębionych przez zaborców. Przecież postać księdza Robaka stworzona została przez Mickiewicza na obraz i podobieństwo Stanisława Strawińskiego, jednego z nieszczęsnych uczestników kompletnie spartolonego porwania króla Stanisława Poniatowskiego. Przecież Maurycy Beniowski – Słowak z pochodzenia, Polak z wyboru, którego losy stały się kanwą wspaniałego poematu Słowackiego, oprócz niezaprzeczalnych zasług, jakie oddał francuskiemu rządowi zajmując Madagaskar, bredził i bajdurzył – przynajmniej wedle Dudzińskiego – na temat swojej wielkiej roli w konfederacji barskiej. Uff…
Biografię Kazimierza Pułaskiego, spisaną przez Andrzeja Dudzińskiego, czyta się niby całkiem dobrze. Opowieść płynie wartko, pełna mało znanych faktów i historyjek obyczajowych z tamtych czasów. Tło historyczne i główny watek opisywane są we właściwych proporcjach. Jest wszystko co potrzeba, tylko ten bohater jakiś taki…. Z jednej strony odważny, bitny żołnierz, bohater dwóch narodów, z drugiej mitoman, hazardzista, utracjusz i dowódca bez większych sukcesów militarnych, bo trudno za takie uznać „drugą obronę Częstochowy”, czy potyczki z Anglikami w wojnie o niepodległość kolonii amerykańskich. Właściwie – jako dowódca – Pułaski nie wygrał żadnej decydującej bitwy. Ciągle w odwrocie, albo w ucieczce, albo w organizacji… a jednak połowa cywilizowanego świata chciała go dopaść i oddać w ręce Katarzyny II. Coś mi tu zgrzyta w opowieści pana Dudzińskiego.
No - bo skoro Pan Kazimierz był takim sarmackim pierdołą, co to tylko: Bóg, Honor, Ojczyzna i „łolabogarety naszych biją”, to skąd ta ogromna determinacja carskiej dyplomacji w tropieniu Pułaskiego po całej Europie? Skąd prześladowania rodziny i konfiskaty? Skąd infamia? Skąd podsycanie i rozpowszechnianie wieści o udziale w spisku na życie króla Stasia uzależnionego od – skądinąd paskudnej - szczecińskiej Niemry na rosyjskim tronie? Skoro taki „nic nieznaczący”, to skąd starania angielskiego króla Jerzego III, który usilnie próbował schwytać polskiego szlachcica i „sprezentować” go carycy w nadziei na to, że ta - z wdzięczności – wyśle do Ameryki rosyjski kontyngent wojskowy?
Tych paradoksów jest więcej. Pułaski nigdy nie dowodził w boju amerykańską kawalerią a został ochrzczony jej ojcem. Zginął, trochę przypadkiem, właściwie w pierwszej kluczowej bitwie i stał się bohaterem amerykańskiej wojny o niepodległość.
W Ameryce jego kawaleryjska natura dusiła się w permanentnym klinczu z prawomyślną kolonialną administracją i ociężałym Waszyngtonem, o którym można powiedzieć wiele, poza tym, że był zmyślnym dowódcą wojskowym. Nasz rodak więcej czasu tracił na użeranie się z zazdrosnymi, zakompleksionymi wieśniakami z Wirginii czy innej Georgii, pełniącymi dowódcze funkcje w armii kolonialnej, niż na walce z Anglikami. Dowódcy amerykańskiej armii nie doceniali jazdy, nie rozumieli żądań Pułaskiego, pełnego na dodatek dumy, buty i przeświadczonego o swych przewagach nad potomkami farmerów i kupców, którzy zbuntowali się przeciwko podwyżce podatków narzuconej przez Londyn. On, szlachcic, weteran, doświadczony żołnierz, miał tłumaczyć jakiemuś księgowemu, że „szkłem się d… nie wytrze” i jazda ma być wyszkolona, wyposażona i aprowizowana godniej niż piechurzy?
Koloniści mieli naprawdę ogromne szczęście, że uchodząca w tym okresie za niepokonaną armia brytyjska z lekceważeniem potraktowała amerykańskie jednostki a kampania w Ameryce prowadzona była skrajnie nieudolnie. Mieli również szczęście, że ich ziemie nie leżały pomiędzy niemiecką Scyllą a rosyjską Chabrydą. Pan Kazimierz i jego Ojczyzna tyle szczęścia nie mieli.
Nie mam porównania. Nie czytałem żadnej innej – tak obszernej - biografii Kazimierza Pułaskiego, stąd brak zdecydowania, jak ocenić książkę Andrzeja Dudzińskiego? Chyba jest tak, jak ująłem to kilka akapitów wyżej, że ta – w sumie bardzo rzetelna – opowieść, rozminęła się z tym, czego oczekiwałem. Rozminęła się z mitem, z obrazem Pułaskiego, który wyhodowałem sobie w głowie. Czy to jednak upoważnia mnie do stwierdzenia, że to niedobra książka? Nie, absolutnie nie. Polecam i zachęcam do czytania, bo ferment w mojej głowie, jaki wywołała ta lektura, jest najlepszą – w mojej opinii –rekomendacją. Dzięki tej książce zrobiłem pierwszy krok w kierunku samodzielnego odkrywania postaci, która zainspirowała również Henryka Sienkiewicza.
„Do wnętrza pysznego barokowego pałacu (Czartoryskich) wniesiono kolebkę z dziecięciem, które osiemnaście lat później miało zacząć zwalczać z szablą w dłoni tych wszystkich, którzy teraz mieli pochylić się nad jego rozkoszną twarzyczką”.
więcej Pokaż mimo toWiecie, że Kazimierz Pułaski był pierwowzorem Pana Michała? To na nim wzorował się Sienkiewicz tworząc –dla celów Trylogii - postać...
Czytać!
Czytać!
Pokaż mimo to