Lament. Intryga Królowej Elfów

Okładka książki Lament. Intryga Królowej Elfów
Maggie Stiefvater Wydawnictwo: Illuminatio Cykl: Faerie (tom 1) literatura młodzieżowa
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Faerie (tom 1)
Tytuł oryginału:
Lament: The Faerie Queen’s Deception
Wydawnictwo:
Illuminatio
Data wydania:
2011-02-28
Data 1. wyd. pol.:
2011-02-28
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362476060
Tłumacz:
Karolina Socha-Duśko
Tagi:
Maggie Stiefvater faerie folklor literatura młodzieżowa
Średnia ocen

                6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
351 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
865
465

Na półkach:

Czym jest muzyka? Czy tylko sekwencją pojedynczych dźwięków łączących się w pełen utwór, plejadą nut, które mają nas oczarować, wabić, przyciągać niczym magnes? Niewątpliwie tak. Ale muzyka to także emocje. To zaklęte w dźwiękach najskrytsze uczucia i marzenia. Najprawdziwsza magia dusz.

Deirdre jest szesnastoletnią harfistką, która poza talentem muzycznym ma także talent do stresowania się ponad miarę. Każdy jej występ, odpowiednio zaaranżowany przez despotyczną matkę, zaczyna się mdłościami i ucieczką do toalety. Deirdre jest wrażliwa i delikatna, a przy tym niezwykle interesująca. Ale czy ma pojęcie, kim jest tak naprawdę?

Przed występem konkursowym nasza bohaterka, pchana przez mdłości w kierunku ustronnego miejsca, zostaje odnaleziona przez chłopaka, jakiego widziała w swoich snach. Czy to nie dziwne, że nagle wytwór wyobraźni pojawia się tuż obok? Owszem, zwłaszcza, gdy ten wytwór jest niesamowicie przystojnym, tajemniczym młodzieńcem, który przybywa damie „na ratunek”. W toalecie, chciałoby się zauważyć! I od tego momentu chłopak przejmuje niepisane zadanie opiekowania się Deirdre, między innymi proponując jej wspólny występ w konkursie muzycznym. Bohaterka pozwala się poprowadzić przez nieznajomego flecistę, uwierzyć w swoje zdolności i... zakochać się w nim.

Ale czy miłość do tajemniczego chłopca, który nie ma zamiaru zdradzić jej swej przeszłości może być bezpieczna? Dlaczego wraz z pojawieniem się Luke’a Dillona, nagle ułożony świat Dee wywraca się do góry nogami? I w końcu, co oznacza czterolistna koniczynka, spotykana przez bohaterkę na każdym kroku, oraz zapach tymianku unoszący się w powietrzu w najmniej oczekiwanym momencie? Myślę, że aby poznać odpowiedzi na te pytania, należy sięgnąć po Lament!

Z tytułu i opisu powieści wiemy, co się ma wydarzyć – podstępna Królowa elfów z jakiegoś bliżej nieznanego powodu chce zniszczyć Deirdre, a w tę rozgrywkę zostają zamieszani jej bliscy oraz najlepszy przyjaciel James. Na domiar tego sama bohaterka odkrywa w sobie przedziwne moce, a jedną z nich jest możliwość widzenia elfiego ludu. Lecz czy to jej pomoże poznać sekrety Luke’a oraz uratować siebie i rodzinę od gniewu Królowej?

Pisarski debiut Maggie Stiefvater jest intrygujący i wciągający zarazem. Pełna magii i niepewności historia przyciąga i wabi swoją pieśnią. Połączenie mitów o fejach i elfach z obrazem współczesnej rzeczywistości tworzy interesującą fabułę godną miana dobrej, pełnej smaku opowieści paranormalnej.

Akcja rozwija się powoli, nabierając tempa w drugiej połowie książki. Struktura dzieła opiera się na podziale treści w sześć części, każdą opatrzoną fragmentami różnych pieśni. Narracja dzieła jest pierwszoosobowa, z perspektywy głównej postaci. To typowy zabieg w powieściach dla młodzieży, mający najpewniej na celu przyciągnąć czytelnika, zespolić go z uczuciami bohatera. Jedynie prolog został stworzony w typie narratora wszechwiedzącego. Bardzo ważna dla powieści jest także muzyka. Nie przypadkowo Dee jest harfistką, a Luke flecistą. Ich muzyka łączy dwoje obcych sobie ludzi. Staje się wizytówką powieści, a słowa pięknych ballad przytoczone w tekście pozwalają nam wyobrazić sobie, jak mogłaby brzmieć miłosna pieśń tych dwojga.

Myślę, że także nie można pominąć pięknej oprawy – okładka w żywym, soczystym kolorze zieleni przyciąga wzrok czytelnika, podobnie jak dziewczęca twarz o tajemniczym spojrzeniu. Dodatkowo każda część historii opatrzona jest rysunkiem, podobnie jak karta tytułowa. Całość tworzy baśniową oprawą dla baśniowej historii, co odkrywamy z każdą kolejną stroną książki.

Jeśli miałabym określić bohaterów, mogę z całą mocą podkreślić, że przyjaciel Dee mnie oczarował. James to typ wyluzowanego chłopaka z ciętym językiem i niesamowitym humorem. Umiał rozśmieszyć mnie do łez, a przy tym wzruszał swoją niezłomną postawą najlepszego przyjaciela. Tacy ludzie to niewątpliwie rzadkość. Deirdre zaś to interesująca osóbka, sprawiająca wrażenie zagubionej, dzięki czemu Luke stał się idealnym kandydatem do roli jej towarzysza w przygodach, jakie przeżywali na kartach powieści. Jedyne, co mnie zadziwiło to fakt, jak szybko dziewczyna pogodziła się z nową rzeczywistością – jakby była przygotowana na ewentualność, w której istnieją magiczne stworzenia. Niemniej cała trójka młodych postaci to silnie zarysowane sylwetki pełne wdzięku. A to niezwykle silny atut dzieła pani Stiefvater.

Lament. Intryga Królowej Elfów mogę ocenić jako książkę bardzo dobrą, dając ocenę 8/10. Dlaczego? Minusem może być fakt, że powieść jest krótka, zmieściła się na niecałych trzystu dwudziestu stronach. Ponadto zakończenie mnie nieco... zasmuciło? Mimo to szczerze polecam lekturę wszystkim fanom powieści fantasy i paranormal, a także tym, którzy uwielbiają elfy i podobne im istoty. Przy tej lekturze nie można mówić o nudzie! I oczywiście z niecierpliwością czekam na drugi tom przygód bohaterów – Balladę. Taniec Mrocznych Elfów, poświęconą postaci mojego ulubieńca – Jamesa. Mam nadzieję, że sequel mnie powali na kolana!

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Illuminatio, za co serdecznie dziękuję!

http://tirindeth.blogspot.com/2011/05/lament-intryga-krolowej-elfow-maggie.html

Czym jest muzyka? Czy tylko sekwencją pojedynczych dźwięków łączących się w pełen utwór, plejadą nut, które mają nas oczarować, wabić, przyciągać niczym magnes? Niewątpliwie tak. Ale muzyka to także emocje. To zaklęte w dźwiękach najskrytsze uczucia i marzenia. Najprawdziwsza magia dusz.

Deirdre jest szesnastoletnią harfistką, która poza talentem muzycznym ma także talent...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    861
  • Przeczytane
    470
  • Posiadam
    114
  • Ulubione
    25
  • Fantastyka
    13
  • Chcę w prezencie
    13
  • Fantasy
    13
  • 2014
    7
  • Teraz czytam
    7
  • 2012
    6

Cytaty

Więcej
Maggie Stiefvater Lament. Intryga Królowej Elfów Zobacz więcej
Maggie Stiefvater Lament. Intryga Królowej Elfów Zobacz więcej
Maggie Stiefvater Lament. Intryga Królowej Elfów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także