Laura zwana w książce Tygrysem wkracza w okres dojrzewania... Jak to zwykle wtedy bywa dochodzi do wielu konfliktów między nią, a jej matką Gabrysią...

Na tę burzę hormonalno-emocjonalna nakłada się dodatkowo żal Tygrysa do nieznanego ojca, który porzucił rodzinę tuż przed jej narodzinami...

Poczucie odrzucenia miesza się w Tygrysie z pragnieniem nigdy niezaznanej ojcowskiej miłości... W wyniku tych odczuć postanawia pojechać do Torunia, gdzie jak wie mieszka siostra jej ojca, i spróbować go odnaleźć...

Jej rozczarowanie jest ogromne, gdy na miejscu dowiaduje się, że ojciec ma nową rodzinę, a ciotka uważa, iż Laura została na nich nasłana by zniszczyć ich ustabilizowane życie...

Na domiar złego Tygrys zapada na grypę żołądkową, która uniemożliwia powrót do domu tego samego dnia, dziewczynce udaje się przetrwać dzięki opiece pani Oli, która organizuje jej nocleg.

Gabriela odchodzi od zmysłów nie wiedząc co dzieje się z Tygrysem, jednakże wszystko kończy się dobrze, gdyż jej przyjaciel trafia na dziewczynkę w Toruniu i obiecuje dostarczyć całą i zdrową do domu.

W całym tym zamieszaniu Robert - przyjaciel Gabrieli - zabiera jej komórkę, kobieta chcąc odzyskać swój telefon pędzi za nim... a efektem całej tej sytuacji jest wyznanie długo skrywanej miłości...

Dla mnie Jeżycjada jest jednym z najlepszych i na pewno niezapomnianych książek dla młodzieży... Polecam!

Laura zwana w książce Tygrysem wkracza w okres dojrzewania... Jak to zwykle wtedy bywa dochodzi do wielu konfliktów między nią, a jej matką Gabrysią...

Na tę burzę hormonalno-emocjonalna nakłada się dodatkowo żal Tygrysa do nieznanego ojca, który porzucił rodzinę tuż przed jej narodzinami...

Poczucie odrzucenia miesza się w Tygrysie z pragnieniem nigdy niezaznanej...