rozwiń zwiń

Małe niedole pożycia małżeńskiego

Okładka książki Małe niedole pożycia małżeńskiego
Honoré de Balzac Wydawnictwo: literatura piękna
163 str. 2 godz. 43 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Petites miseres de la conjugale
Wydawnictwo:
Data wydania:
1957-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1910-01-01
Liczba stron:
163
Czas czytania
2 godz. 43 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Tadeusz Boy-Żeleński
Tagi:
małżeństwo
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
134 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
3129
803

Na półkach: , , , , ,

Jak krew z nosa szło mi słuchanie „Małych niedoli pożycia małżeńskiego”, a wszystko dlatego, że Balzac jest wytrawnym obserwatorem ludzkich charakterów i bez owijania w bawełnę ukazuje ich pełny obraz, co sprawia, że powołani przez niego do życia bohaterowie irytują i męczą, gdy człowiek wkracza w świat przedstawiony.

Przytoczone przez pisarza niedole wcale małymi nie są, a nawet gdy zaprezentowany kaliber problemu jest nieco mniejszy od średniej, to i tak dotkliwie uwiera zainteresowanych i zapomnieć o sobie nie daje.

Pisarz stworzył coś na kształt podręcznika czy poradnika i zastosował przy tym zabieg, który ja uwielbiam: przedstawił punkty widzenia zarówno męża – Adolfa, jak i żony – Karoliny, zwanej pieszczotliwie Linką. „Małe niedole…” nie są dziełem spójnym, aczkolwiek posiadają pewien porządek chronologiczny, którego autor się trzyma i tylko od czasu do czasu pojawiają się pewne nieścisłości.

W pierwszej części czytelnik poznaje niedole, jakich w małżeństwie doświadcza Adolf. Zaskoczyła mnie ta odsłona utworu – Balzac satyryczny, kpiący, dowcipny? Jakoś nie pasowało mi takie frywolne podejście do tematu w wykonaniu tego autora. I rzeczywiście, pod pierzynką żartów wylegiwały się trudne kwestie, które przy ówczesnym sposobie funkcjonowania społeczeństwa, miały istotne znaczenie dla szczęśliwego pożycia małżonków z przypadku.

Przejścia Adolfa z Karoliną są tak opisane, że czytelnik może dojść do wniosku, iż słowo „żona” jest synonimem słowa „kat”. Karolina widziana oczyma męża jest niemożebnie durną, wiecznie niezadowoloną krową z nieuzasadnionymi pretensjami do Bogu ducha winnego małżonka. Wstyd ją pokazać w towarzystwie, a jakikolwiek pomysł Adolfa potrafi obrócić przeciwko niemu – po prostu klasyka gatunku. Ale potem pisarz przedstawia wszystko z punktu widzenia Karoliny…I choć styl pozostaje lekki i poniekąd żartobliwy, czytelnik nagle staje wobec tragedii młodej kobiety, która wyszła za mąż, bo tak trzeba było i która początkowo zapatrzona w męża, zakochana w nim, szybciutko pod piórkami, w jakie się przystroił, odkrywa miernotę bez ambicji, dla którego małżeństwo było inwestycją, niewymagającą zmiany kawalerskich przyzwyczajeń, a zwłaszcza rezygnacji z pewnych „przyjaźni”.

Prawda z reguły leży po środku. I czytelnik składając w całość te dwie perspektywy staje przed przygnębiającym studium rozkładu pożycia małżeńskiego – dwoje obcych ludzi, których połączyła konieczność, i którzy zmarnowali szansę na szczęście, bo nie to było celem ich związku. O ile faktycznie Karolina początkowo jest gąską z prowincji, to szybciutko nadrabia zaległości w edukacji towarzyskiej. Jej histeryczne zachowania są irytujące, ale Adolf dba o to, by miała ku nim powody. W ostatecznym rozrachunku to jednak ona jest tą, która mniej w całym związku traci, Adolf zaś jest zasadniczo zadowolony z rozwoju sytuacji, choć zdaje się nie do końca ten rozwój pojmować.

„Małe niedole pożycia małżeńskiego” pozostawiły mnie z zamętem w głowie. Nie jest to utwór Balzaka, który polecałabym do czytania w pierwszej kolejności.

Jak krew z nosa szło mi słuchanie „Małych niedoli pożycia małżeńskiego”, a wszystko dlatego, że Balzac jest wytrawnym obserwatorem ludzkich charakterów i bez owijania w bawełnę ukazuje ich pełny obraz, co sprawia, że powołani przez niego do życia bohaterowie irytują i męczą, gdy człowiek wkracza w świat przedstawiony.

Przytoczone przez pisarza niedole wcale małymi nie są,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    168
  • Chcę przeczytać
    76
  • Posiadam
    13
  • Audiobooki
    8
  • Klasyka
    6
  • Ulubione
    6
  • 2014
    4
  • Literatura francuska
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2021
    3

Cytaty

Więcej
Honoré de Balzac Małe niedole pożycia małżeńskiego Zobacz więcej
Honoré de Balzac Małe niedole pożycia małżeńskiego Zobacz więcej
Honoré de Balzac Małe niedole pożycia małżeńskiego Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także