rozwiń zwiń

Na początku był głód

Okładka książki Na początku był głód
Marek Konarzewski Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Biblioteka Myśli Współczesnej popularnonaukowa
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Seria:
Biblioteka Myśli Współczesnej
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
8306029542
Tagi:
dietetyka fizjologia
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
81 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1853
1505

Na półkach: , , , ,

Ostatnio zainteresowałem się literaturą na tematy dietetyczne, olbrzymi rynek, masa książek, a schemat jest taki: otwieram książkę twórcy diety A, pisze on że dieta A wspaniała, podaje masę przykładów grubasów, którzy błyskawicznie schudli w wyniku stosowania jego diety, poza tym pisze że wszystkie inne diety są do kitu, jedynie słuszna jest jego. Otwieram potem ksiązkę twórcy diety B: i mam dokłdanie ten sam schemat, w szczególności pisze on że dieta A jest do bani. I bądź tu mądry....

Dlatego sięgnąłem do książki prof. Konarzewskiego, bo nie jest on twórcą żadnej diety, nie ma interesu w propagowaniu żadnej, przygląda się jedynie ludzkim zwyczajom żywieniowym. Jego książka jest propozycją spojrzenia na zmiany, jakie zaszły w diecie człowieka, oczami biologa-ewolucjonisty. Co ważne, autor, jak sam pisze, wszelkie informacje czerpał wyłącznie z publikacji w najbardziej prestiżowych czasopismach naukowych, daje to pewną rękojmię metodologicznej rzetelności prezentowanych wyników. Najnowsze dane jakie udało mu się uwzględnić pochodzą z 2004 roku, więc książka jest trochę przestarzała, bo przecież w tej dziedzinie wciaż prowadzi się intensywne badania. Niemniej rzetelne podejście autora, i jego brak związków z lobby tworców diet, pozwala mieć nadzieję, że dostaniemy trochę prawdziwej wiedzy.

Książka jest świetna, ma wiele fascynujących wątków, przytoczę tylko niektóre, żeby dać przedsmak treści.

Pod względem biologicznym tylko bardzo nieznacznie różnimy się od łowców-zbieraczy, będących bezpośrednimi przodkami pierwszych rolników. Nasza fizjologia odżywiania jest więc w dalszym ciągu bardziej dostosowana do menu paleolitycznego niż do produktów z półek supermarketów. To ważne stwierdzenie stanowi, według autora, klucz do zrozumienia wielu problemów żywieniowych współczesnych społeczeństw. Nota bene, w tym kontekście ciekawiłaby mnie opinia autora n.t. ostatnio popularnej diety paleo.

Odnosząc się do gorącej dyskusji czy jedzenie mięsa jest szkodliwe, autor twierdzi, że badania pokazują, iż prawie dwie trzecie kalorii konsumowanych przez przeciętnego łowcę-zbieracza pochodzi z pokarmów mięsnych, co stanowi niemal dokładne odwrócenie proporcji w stosunku do składu diety mieszkańców krajów uprzemysłowionych, dla których głównym źródłem energii są rafinowane węglowodany i tłuszcze pochodzenia roślinnego. Czy jest to argument przeciw wegetarianizmowi, autor nie pisze, ale wyczuwam, że skłania się ku poglądowi, że mięso jest naturalnym składnikiem naszej diety.

Autor pisze o historii mieszkańców wyspy Nauru na Pacyfiku. Wiedli oni przez wieki ciężkie życie, często przymierając głodem. W roku 1916 odkryto na Nauru olbrzymie złoża fosfatów stosowanych do wyrobu nawozów sztucznych. Z dnia na dzień ubodzy i szczupli mieszkańcy wyspy stali się obywatelami państwa o olbrzymich dochodach. Sytuacja ta doprowadziła do epidemii otyłości na wyspie, dziś mieszkańcy gustują w słodyczach, a na cukrzycę cierpi ponad dwie trzecie mieszkańców po 55 roku życia (1/3 między 20 a 55 rokiem życia), stanowi ona główną przyczynę zgonów. W ogóle, według autora, obecne rozpowszechnienie otyłości i cukrzycy jest mocnym dowodem na zasadniczy rozdźwięk między bardzo dużym udziałem węglowodanów we współczesnej diecie a ich małą zawartością w pożywieniu do którego jesteśmy ewolucyjnie przystosowani.

Autor pisze też o doświadczeniu w którym myszy i szczury przez dłuższy czas przetrzymywane były na znacząco ograniczonej ilości pokarmu, czyli po prostu miały głodową dietę. Jakie były efekty tej diety? Zwierzęta znacznie rzadziej chorowały na choroby serca, cukrzycę i nowotwory. Ale najbardziej spektkularnym efektem było fantastyczne wydłużenie życia przegładzanych zwierząt. O ile najadająca się do syta mysz nie żyje dłużej niż 3 lata, o tyle jej niedojadające współtowarzyszki żyły średnio o połtora roku dłużej! Czy z tego wynika, że aby żyć zdrowiej i dłużej mamy nie dojadać? Nie wiadomo, o ile wiem, trwa obecnie duży eksperyment z udziałem ludzi, w którym bada się efekty długotrwałego stosowania diety niskokalorycznej, na wyniki musimy jeszcze poczekać.

Jeden z rozdziałów poświęcony jest dietom Atkinsa i Kwaśniewskiego, autor ma raczej do nich stosunek krytyczny. Niestety nie pisze o innych dietach, tak bardzo popularnej u nas ostatnio diecie Dukana czy diecie Paleo. No ale w czasach gdy książka powstawała, jeszcze nie były popularne.

Ksiażka jest bardzo przystępnie i logicznie napisana, ale to nie jest łatwa lektura bo autor formułuje swoje tezy i twierdzenia bardzo ostrożnie, unika kategoryczności, pokazuje raczej że w tej dziedzinie stale wiemy bardzo mało, i wciąż toczą się intensywne badania i dyskusje. Zatem, zamiast ślepo wierzyć różnym guru od diet, lepiej chyba kierować się własnym rozumem i zdrowym rozsądkiem.

Polecam wszystkim zainteresowanym dietami, i nie tylko.

Ostatnio zainteresowałem się literaturą na tematy dietetyczne, olbrzymi rynek, masa książek, a schemat jest taki: otwieram książkę twórcy diety A, pisze on że dieta A wspaniała, podaje masę przykładów grubasów, którzy błyskawicznie schudli w wyniku stosowania jego diety, poza tym pisze że wszystkie inne diety są do kitu, jedynie słuszna jest jego. Otwieram potem ksiązkę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    185
  • Przeczytane
    109
  • Posiadam
    21
  • Teraz czytam
    5
  • Popularnonaukowe
    4
  • Zdrowie
    3
  • Biblioteka Myśli Współczesnej
    3
  • 2018
    2
  • 03. Pap+
    2
  • Poradniki, Popularnonaukowe
    2

Cytaty

Więcej
Marek Konarzewski Na początku był głód Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne