Stormrider

Okładka książki Stormrider
David Gemmell Wydawnictwo: Bantam Press Cykl: The Rigante (tom 4) fantasy, science fiction
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
The Rigante (tom 4)
Wydawnictwo:
Bantam Press
Data wydania:
2002-01-01
Data 1. wydania:
2002-01-01
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780593044414
Tagi:
powieść fantasy
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2177
835

Na półkach:

Trzeci i czwarty tomy sagi Rigante rozgrywają się wiele wieków po wydarzeniach znanych z “Miecza w Burzy” i “Nocnego Sokoła”. Czasy Connavara i Bane’a są odległą przeszłością, bohaterowie ci są wręcz mityczni, o ich walkach, życiu, a nawet pochodzeniu krążą legendy. Świat Rigante zmienił się tak bardzo, że poznawanie aktualnej sytuacji politycznej sprawia prawdziwą przyjemność. Tak, jak dwa pierwsze tomy obrazowały czasy podobne do naszego starożytnego Rzymu, tak teraz mamy późne średniowiecze, jest pierwsza broń palna, a całość przypomina walkę Szkotów z Anglikami.

Tymi pierwszymi są oczywiście Rigante. Pozbawieni możliwości nie tylko noszenia broni, ale nawet nauki jej stosowania, choćby w samoobronie, odseparowani, nie posiadający praw obywatelskich, stanowią zwyczajnie gorszy sort ludzi. Uzależnieni od ludzi zwanych Varlish, czyli potomków Varsów, w obecnych czasach już nie odpowiedników naszych wikingów (jak za Connavara), ale władców tych ziem. Ludzie Rigante podzieleni na klany udają, że godzą się z życiem pod panowaniem liczniejszych Varlish, jednak co pokolenie wybuchają powstania. W prologu obserwujemy, jak to u Gemmella często bywa, ostatnie chwile dwójki powstańców, a następnie płynnie przechodzimy do obserwacji żywotu ich potomków.

W “Ravenheart” autor doskonale się bawi pokazując nam prawdę, o której często się zapomina: że historię piszą zwycięzcy, i że to, czego dziś dowiadujemy się o dawnych czasach często jest po prostu kłamstwem. Nieźle się można uśmiać oglądając karkołomne wyczyny historyków i polityków umieszczające zarówno Connavara, jak i Bane’a wśród ludzi należących do plemion Varsów, których dzięki temu można przedstawić jako pogromców Kamiennego Grodu i samego Jasaraya.

Oczywiście prędzej czy później musi dojść do konfliktu, ale jak na Gemmella przystało, nie będzie to po prostu durne łubudu. Odwrotnie, w “Ravenheart” autor skupia się na przedstawieniu nie siły ciała, ale ducha, przez opowiedzenie niezłej historii o człowieku, który swoją postawą stał się inspiracją dla innych, także oponentów. Jest to dobra książka, nie jedna z najlepszych, ale zdecydowanie udana.

Czego niestety nie można powiedzieć o ostatnim tomie sagi Rigante, zatytułowanym “Stormrider”. Ba, to jedna z najsłabszych powieści Gemmella, totalny gniot. Już sam początek wyrzuca do kosza wszystkie dobre wspomnienia z sagi, gdy obserwujemy złego żołnierza, który potrafi stosować magię, i który właśnie (o la boga) przejmuje artefakt wzmacniający jego moc. Ależ dno, muł po prostu.

I tak wygląda zakończenie niezłej sagi. To boli nie tylko ze względu na Connavara i Bane’a, ale też na bohaterów poznanych w “Ravenheart”, którzy tu nieco starsi stają naprzeciw globalnego konfliktu, prawdziwej wojny. Sprowadzenie istoty konfrontacji do podzielenia frakcji na “dobrych żołnierzy” i “złych sług ciemnych mocy” niszczy całą przyjemność, jaka miała płynąć z zabawy, bo dobrze wiemy, że autora stać na wiele więcej.

I tak to jest (było, facet jednak już nie żyje) z Davidem Gemmellem. Człowiek ten od 1984 bodajże, od “Legendy” wciąż pisał tę samą książkę. Talent miał, ale i czasem miewał trochę lenia. Gdy wychodziły mu takie pozycje jak cykl “Troja”, “Miecz w Burzy”, “Waylander”, “Król poza bramą” czy nawet “W poszukiwaniu utraconej chwały” - wszystko jest ok. Jednak gdy na scenę wchodzą rozwiązania najprostsze, hokus pokus i czary mary, jak w “Zimowych wojownikach”, “Księciu Mroku” albo “Stormrider” - wtedy aż żal… chwyta za serce. :)

Trzeci i czwarty tomy sagi Rigante rozgrywają się wiele wieków po wydarzeniach znanych z “Miecza w Burzy” i “Nocnego Sokoła”. Czasy Connavara i Bane’a są odległą przeszłością, bohaterowie ci są wręcz mityczni, o ich walkach, życiu, a nawet pochodzeniu krążą legendy. Świat Rigante zmienił się tak bardzo, że poznawanie aktualnej sytuacji politycznej sprawia prawdziwą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Chcę przeczytać
    8
  • Posiadam
    3
  • 2009
    1
  • 2021
    1
  • Cyfrowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Stormrider


Podobne książki

Przeczytaj także