A jednak...

Okładka książki A jednak... Małgorzata A. Jędrzejewska
Okładka książki A jednak...
Małgorzata A. Jędrzejewska Wydawnictwo: Radwan literatura piękna
270 str. 4 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Radwan
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
270
Czas czytania
4 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7745-000-0
Tagi:
powieść literatura_kobieca humor kryminał
Średnia ocen

8,8 8,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
409
87

Na półkach: , ,

Silne kobiety
Główną bohaterką jest Julia, zabiegana nauczycielka języka angielskiego, a po godzinach tłumaczka i matka nastoletniej Elżbiety. W wychowaniu córki pomaga jej matka Stefania, która jest malarką amatorką. We trzy mieszkają w dużym domu, w którym każda ma własną przestrzeń i jeśli tylko chce być sama to może do niej uciec. Dom jest pełen ciepła i radości oraz przyjaciół, na których zawsze można liczyć.
Wszystkie trzy żyją dość beztrosko. Julia od czasu do czasu ma jakieś problemy z uczniami lub klientami biznesowymi, ale nie martwi się o pieniądze i jest szczęśliwa. Spotyka się z policjantem Damianem, z którym dobrze jej się układa, ale raczej nie planuje z nim wspólnej przyszłości.
Ich beztroskie życie zakłóca jednak powrót Roberta, męża Juli, który zostawił ją wiele lat temu i przez tak długi okres nie wzięli rozwodu. Mąż chce dołączyć do jej i Elżbiety życia jakby się nic nie stało, jakby jego wyjazd był chwilowy, a nie był ucieczką na wiele lat.
Przyjaciele Juli wspierają ją w tym trudnym okresie, mimo że sami też przechodzą lepsze i gorsze momenty, ale zawsze mogą liczyć na wzajemne wsparcie. Podobnie Damian wspiera Julię, gdy Robert coraz śmielej zaczyna realizować plan odzyskania rodziny.
Nie zdradzę już więcej, więc jeśli ktoś chce się dowiedzieć, czy uda się Robertowi wtargnąć w życie Juli, Elżbiety i Stefani, oraz jak rozwinie się uczucie między Julią, a Damianem, lub jak uda się rozwiązać problemy jej znajomych, to musicie sięgnąć po książkę 😊
Ta książka bawi i wzrusza. Porusza ważne i trudne tematy takie jak zdrada, rozwód, nieplanowana ciąża czy przemoc fizyczna i psychiczna. Jest pełna emocji, cały czas coś się dzieje i nie można się przy niej nudzić.
Bardzo mi się spodobała, ponieważ łączy wątki kryminalny i romantyczny, które uwielbiam.
Muszę powiedzieć, że książka jest świetna, ale pewnie sama nie sięgnęłabym po nią w jakiejś księgarni. Wydanie jest takie niestandardowe, że pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi, więc bardzo się cieszę, że ją otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl i bardzo dziękuję za egzemplarz z dedykacją od autorki.

Silne kobiety
Główną bohaterką jest Julia, zabiegana nauczycielka języka angielskiego, a po godzinach tłumaczka i matka nastoletniej Elżbiety. W wychowaniu córki pomaga jej matka Stefania, która jest malarką amatorką. We trzy mieszkają w dużym domu, w którym każda ma własną przestrzeń i jeśli tylko chce być sama to może do niej uciec. Dom jest pełen ciepła i radości oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1035
900

Na półkach: , , ,

„nie ma reguły, która gwarantuje wieczną miłość”

Powiedzenie „Co masz zrobić jutro, zrób dziś” doskonale pasuje do sytuacji, w jakiej znalazła się jedna z bohaterek książki „A jednak”. Poczuła ona skutki tego, że niezałatwione sprawy prędzej czy później odezwą się ze zdwojoną siłą.

Julia Górska jest matką prawie osiemnastoletniej córki Elżbiety, którą wychowuje sama przy pomocy swojej mamy, Stefanii. We trzy mieszkają w domu nazywanym z tego powody „Trojaczkiem” także z tego powodu, że każda z nich ma swój osobny pokój w obrębie tej samej posiadłości. Ponad osiemnaście lat temu Julia myślała, że spotkała odpowiedniego mężczyznę, więc wyszła za niego za mąż. Niestety, Robert okazał się despotycznym osobnikiem, a gdy dowiedział się, że Julia jest w ciąży, po prostu wyrzucił ją ze swojego mieszkania. Teraz, gdy Julia prowadzi w miarę spokojne, ustabilizowane życie, zjawia się jej mąż roszcząc sobie prawa do rodzinnego życia i powrotu w jej kręgi. W tym momencie zemściło się zaniedbanie sprawy rozwodowej, którą już dawno można było przeprowadzić. Na szczęście ma wokół siebie bliskie osoby w postaci córki i babci, ale też Damiana, z którym spotyka się od czasu do czasu, a także krąg przyjaciół gotowych do wsparcia.

Sprawy poruszane w tej książce nadal są aktualne, mimo że jej premiera była już dosyć dawno, bo w 2010 roku, a nawet niektóre są jeszcze bardziej prawdziwe. Wówczas powieść „A jednak” był debiutem pani Małgorzaty Jędrzejewskiej, a teraz została ponownie wydana. W opisie można znaleźć informację, że ma być ona początkiem serii TZMH czyli TajemnicaZbrodniaMiłośćHumor i te elementy w różnych proporcjach można odnaleźć w tej historii. Są tajemnice, jest sprawa kryminalna, oczywiście miłość i lekki humor.

„A jednak” to powieść z wieloma wątkami, która porusza wiele tematów w sposób lekki, przystępny i uporządkowany, mimo że dzieje się w niej dosyć dużo, a przebieg wydarzeń nie w każdym przypadku był przewidywalny. Porusza kilka istotnych spraw, między innymi pokazuje na przykładzie Julii, jak bardzo religia wpływa na edukację. Konflikt z księdzem prowadzącym lekcje religii pokazuje podejście do osób duchownych a w wypowiedziach rodziców wyrażone są opinie funkcjonujące w społeczeństwie. Traktowanie duchownych bardzo pobłażliwie, nierówność w ocenie ich zachowania i zachowania osób świeckich jest doskonale pokazane właśnie na linii ksiądz – uczniowie. Oczywiście racja jest tutaj po stronie młodzieży, która w dzisiejszych czasach potrafi realnie ocenić niektóre sytuacje i nie boi się wyrażać swoich myśli.

Drugą płaszczyzną jest życie osobiste głównych bohaterek i ich przyjaciół. Autorka poprowadziła wszystko tak, że poznajemy zarówno wydarzenia w ich życiu, ale też odkrywa losy osób powiązanych z nimi. Opowiada o tym w sposób naturalny ukazując codzienność wypełnioną różnymi problemami, zmartwieniami, radościami i niespodziankami, a mamy możliwość w tym wszystkim uczestniczyć. Pokazuje, że w każdym wieku można czerpać radość z życia, a wszelkie trudności można pokonać, jeżeli mamy z kim dzielić swoje smutki i chwile szczęścia.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

„nie ma reguły, która gwarantuje wieczną miłość”

Powiedzenie „Co masz zrobić jutro, zrób dziś” doskonale pasuje do sytuacji, w jakiej znalazła się jedna z bohaterek książki „A jednak”. Poczuła ona skutki tego, że niezałatwione sprawy prędzej czy później odezwą się ze zdwojoną siłą.

Julia Górska jest matką prawie osiemnastoletniej córki Elżbiety, którą wychowuje sama przy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
463

Na półkach: , ,

W ostatnim czasie możecie tu znaleźć same recenzje patronackie ♥️ Mam to szczęście, że wielu Autorów i wiele Wydawnictw mi zaufało, za co ślicznie dziękuję ♥️ Staram się nadrabiać zaległości, przeplatając je takimi nowościami jak ta, o której chcę Wam dziś opowiedzieć ;) O czym jest "A jednak..."? Jakie są moje wrażenia po przeczytanej lekturze? Serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z moją patronacką opinią ;)

Główna bohaterka to Julia. Jest nauczycielką języka angielskiego i tłumaczką. Córką Stefanii i matką dorastającej Elżbiety. Panie mają wielu przyjaciół, a ich dom jest otwarty dla wszystkich. Zawsze można w nim znaleźć dobrą atmosferę, życzliwych ludzi, pomoc czy dobre słowo. I w tym uporządkowanym, nieco zwariowanym i pełnym przygód życiu, nagle pojawia się wielka rysa. Jest nią mąż Julii - Robert. Nieobecny przez ponad 18 lat, nagle z powrotem pojawia się na horyzoncie. I wprowadza istny chaos. Pragnie wrócić na łono rodziny. Twierdzi, że się zmienił, że tęskni za rodziną i chce zacząć wszystko od nowa. Jednak kobieta wcale mu nie wierzy. I wszystko wskazuje na to, że dobrze postępuje... Kim tak naprawdę okaże się Robert ? Jakie tajemnice ujrzą światło dzienne? Czy w życiu kobiet, w końcu zapanuje spokój i szczęście? Jakie wydarzenia przyniesie los? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie, gdy z tą publikacją się dogłębnie zapoznacie 😀 Ale mi się zrymowało 😅😁

Zacznę może od tego, że jest to drugie wydanie debiutanckiej powieści Autorki. Nie znałam dotąd Jej pióra, ale jestem bardzo zadowolona, że moja przygoda z twórczością Pani Małgorzaty zaczęła się właśnie od tej pozycji. Teraz już wiem, że z przyjemnością sięgnę po kolejne książki Autorki, które cierpliwie czekają w mojej biblioteczce na swoją kolej ;) Ale wracając do "A jednak...". Według mnie - świetna powieść obyczajowa. Pełna humoru, niekiedy smutku, a nawet z odrobiną niebezpieczeństwa ;) Historia ta jest pełna bohaterów, kolorów i nieprzewidzianych zdarzeń. Momentami, w trakcie czytania tak się śmiałam, że mąż zastanawiał się, czy nic mi nie jest 😅🤭 Ważnym elementem tej opowieści są bohaterowie :) No tutaj to muszę Wam powiedzieć, że miałam kilku ulubieńców ;) Oczywiście Stefania, no ona to po prostu majstersztyk! Myślę, że wielu chciałoby mieć taką odjechaną babcię ;) Jest Anka, na którą zawsze można liczyć. Jest też Damian, który no właśnie... 🤭 I cała masa innych bohaterów, którzy razem tworzą idealny team.

Mam ostatnio szczęście do dobrych książek. Kiedy zaczynam je czytać, to potem nie potrafię się od nich oderwać. W tym przypadku było dokładnie tak samo. Nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła zasiąść do lektury i przeczytać kolejne strony. Bardzo byłam ciekawa, jak się zakończy cała historia i z niecierpliwością dążyłam do ostatniej kropki. Zakończenie mnie nie zdziwiło, aczkolwiek chętnie widziałabym drugą część ;) Bo sądzę, że wiele wątków można by jeszcze rozwinąć. Jednak widząc na ostatniej stronie słowo : koniec, myślę , że mogę być pewna, że nie będzie już żadnej kontynuacji. Wiem natomiast, że to świetna powieść obyczajowa, która idealnie nada się na długie wieczory. Jeśli macie gorszy dzień, i chcecie się odprężyć, to ta pozycja będzie dla Was idealna ;) Zrelaksujecie się, i zobaczycie, że czasami inni mają gorzej 😁 Przede wszystkim jednak, z pewnością się uśmiechniecie i choć na chwilę oderwiecie się od smutnych myśli.

Aha. Jeszcze jedno. Sądzę, że czytając powieść, zrozumiecie dlaczego ma taki tytuł. Ja mam dwa typy, do czego mogą się odnosić, ale Wam ich nie zdradzę 😁 Musicie poznać je sami. Ja ze swojej strony, mogę powiedzieć, że jest to rewelacyjna książka, którą gorąco Wam polecam. Myślę, że będziecie zadowoleni. Bardzo dziękuję Pani Małgorzacie za zaufanie oraz za piękny egzemplarz patronacki wraz z cudowną dedykacją. Zachęcam Was gorąco do lektury !!! Polecam i przyznaję 9,5 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐,5 /10 punktów!!! 😀♥️

W ostatnim czasie możecie tu znaleźć same recenzje patronackie ♥️ Mam to szczęście, że wielu Autorów i wiele Wydawnictw mi zaufało, za co ślicznie dziękuję ♥️ Staram się nadrabiać zaległości, przeplatając je takimi nowościami jak ta, o której chcę Wam dziś opowiedzieć ;) O czym jest "A jednak..."? Jakie są moje wrażenia po przeczytanej lekturze? Serdecznie zapraszam Was do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
326

Na półkach:

„A jednak…” to wznowienie debiutanckiej powieści Małgorzaty Jędrzejewskiej. Pierwsze wydanie ukazało się w 2010 roku. Potem autorka napisała jeszcze „Marzenia nie bolą”, „Gawędy mojego Anioła Stróża”. Szata graficzna książki bardziej podobała mi się z pierwszego wydania.
Główna bohaterką „A jednak…” jest Julia, nauczycielka języka angielskiego i tłumaczka. Mieszka z matką Stefanią i córką Elżbietą. Kobiety wspierają się wzajemnie i pomagają sobie. Zarówno Stefania, jak i Julia nie miały łatwego życia. Stefanię mąż notorycznie zdradzał, od Julii mąż odszedł, wyrzucając ją z domu z małym dzieckiem. Co do Eli, też były inne plany. „Ale Ela!. Osiemnaście lat, rok przed maturą. Cholera, całe życie postawione na głowie.”
To opowieść o mocnych więzach rodzinnych i sprawdzonych przyjaźniach. Na pomoc przyjaciółki Anki cała rodzina mogła zawsze liczyć. „Okazała się twardą zawodniczką, która nie poddawała się nikomu i niczemu. Jak Robert wyrzucał ją drzwiami, to wracała oknem. I tylko dzięki niej Julia się nie poddała.”
Bohaterowie są dobrze wykreowani, każda z postaci jest krótko przedstawiona. Wydają się realni, choć są ciepli i wrażliwi, mają swoje wady. Fabuła jest bardzo ciekawa, trzyma w napięciu, odkrywane są kolejne tajemnice rodzinne. Jest też wątek kryminalny. Mimo wielu nieprzyjemnych sytuacji, czasami można się pośmiać, co też często robią bohaterki. „A jednak…” wzrusza, bawi i uczy, daje odpowiedzi na trudne pytania. Autorka pokazuje, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, zwłaszcza jak zawsze można liczyć na bliskie osoby. „Jakieś półtora miesiąca będziesz z maluchem w domu. Później wrócisz do szkoły, a my zatrudnimy nianię. Popułudniami jestem ja, babcia, ciocia Ania. Damy radę.”
Autorka przedstawiła w swej powieści problemy, z którymi można się spotkać w realnym życiu. Są zdrady, rozwody, przemoc fizyczna i psychiczna, trudne choroby, nieplanowana ciąża, brak perspektyw na rodzicielstwo, problemy szkolne itp.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Autorce bardzo dziękuję za zamieszczony autograf.

„A jednak…” to wznowienie debiutanckiej powieści Małgorzaty Jędrzejewskiej. Pierwsze wydanie ukazało się w 2010 roku. Potem autorka napisała jeszcze „Marzenia nie bolą”, „Gawędy mojego Anioła Stróża”. Szata graficzna książki bardziej podobała mi się z pierwszego wydania.
Główna bohaterką „A jednak…” jest Julia, nauczycielka języka angielskiego i tłumaczka. Mieszka z matką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
276
275

Na półkach:

🍑🍑🍑 Recenzja 🍑🍑🍑

Małgorzata A. Jędrzejewska " A jednak... "
@malgorzata_anna_jędrzejewska

🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑

" – Mamo. Zawsze byłaś taka cierpliwa wobec mnie. Znosiłaś mnie i moje wybryki. Ja chciałam być inna, lepsza, żebyś nie musiała się mnie wstydzić w szkole i w ogóle. Ale mi nie wychodziło. I poczułam się paskudnie, gdy okazało się, że znowu zrobiłam ci pod górkę. Córka z nieślubnym dzieckiem. Taki wstyd... "

" A jednak... ", to poruszająca historia, która jest emocjonująca i pełna napięcia i tajemnic..
Powieść porusza ważne tematy takie jak zaufanie, przebaczenie i relacje rodzinne.. Autorka przedstawia trudności, z jakimi Julia musi się zmierzyć w obliczu powrotu Roberta..

Autorka naprawdę umiejętnie przedstawia relacje między bohaterami i ich wewnętrzne konflikty.. Czułam się jakbym była tam razem z Julią, współczując jej trudnościom i trzymając kciuki za jej szczęście.. To naprawdę wciągająca lektura, która porusza ważne tematy.. Gorąco polecam przeczytać tę historię, aby odkryć, jak Julia poradzi sobie z tym nagłym pojawieniem się Roberta i jak to wpłynie na jej życie i relacje z bliskimi..

Jej styl pisania jest bardzo obrazowy i pełen emocji.. Opisuje ona życie Julii w sposób, który sprawia, że czujemy się jakbyśmy byli tam obok niej.. Możemy wyobrazić sobie jej pracę, relacje z rodziną i emocje, którymi się przejmuje.. Autorka zgrabnie buduje napięcie wokół powrotu byłego męża Julii i pokazuje nam, jak Julia stawia czoła temu wyzwaniu..
Ciekawe jest również, jak autorka opisuje uczucia Julii - jej nieufność wobec Roberta i wewnętrzne konflikty, które musi rozwiązać.. To naprawdę wciągający powieść , który sprawia, że chce się przeczytać więcej i dowiedzieć się, jak potoczą się losy Julii..

Autorka ma zdolność do tworzenia silnych postaci, które wydają się prawdziwe i autentyczne.. Czuje się, jakbyśmy poznawali Julię osobiście i byli blisko z nią związani..
Autorka umiejętnie buduje napięcie i emocje wokół historii, co sprawia, że czytelnik jest zaintrygowany i chce poznać dalsze losy bohaterów..
To naprawdę interesujący książka , która wciąga i angażuje czytelnika na wielu poziomach..

" – Dość tego! Nie wiem, dlaczego mnie śledzisz, jaki masz w tym cel, ale nie dam się zastraszyć. Nie wiem, czy jesteś tak głupi, czy aż tak cwany, żeby mieć nadzieję na wydojenie mnie, bo tylko o to pewnie ci chodzi, ale to twój problem. Już nie będę z tobą rozmawiała inaczej jak w obecności adwokata. – Odwróciła się i odeszła... "

Powieść opisuje historię głównej bohaterki, Julii, która jest nauczycielką języka angielskiego i tłumaczką.. Mieszka ona z matką, która jest amatorką malarstwa, oraz z córką, która jest prawie pełnoletnią uczennicą liceum.. Ich dom jest otwarty dla wielu przyjaciół, co tworzy ciepłą atmosferę..

Jednak spokojne życie Julii zostaje nagle zakłócone, gdy jej były mąż, Robert, który ją opuścił trzy miesiące po ślubie, niespodziewanie powraca.. Robert desperacko próbuje przekonać Julię, że wciąż ją i ich córkę kocha, ale Julia ma trudności z uwierzeniem mu.. Wydaje się, że ma słuszne powody, by nie wierzyć w jego intencje..

🍑🍑🍑 Recenzja 🍑🍑🍑

Małgorzata A. Jędrzejewska " A jednak... "
@malgorzata_anna_jędrzejewska

🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑

" – Mamo. Zawsze byłaś taka cierpliwa wobec mnie. Znosiłaś mnie i moje wybryki. Ja chciałam być inna, lepsza, żebyś nie musiała się mnie wstydzić w szkole i w ogóle. Ale mi nie wychodziło. I poczułam się paskudnie, gdy okazało się, że znowu zrobiłam ci pod górkę. Córka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Zastanawiasz się po jaką książkę sięgnąć jako następną? 🤔
Przychodzę z pomoca i podpowiadam: "A jednak..." autorstwa Pani Małgorzaty A. Jędrzejewskiej. 🤓📖
Dlaczego? Już mówię: książka bardzo przystępna, można się w niej poczuć jak członek tej wielkiej rodziny, ponieważ dom Julii, Stefanii i Eli jest otwarty dla wszystkich znajomych przyjaciół. Dodatkowo, co osobiście mnie urzekło, można w niej poczuć Girl Power💅🏼 jakiego w innej książce nie znajdziecie a to dlatego, że jest on wielopokoleniowy! ❤
Książka zdecydowanie dla szerokiej grupy odbiorców, poruszająca i pouczającą. Nadal nie przekonałam? To może wspomnę co tam jeszcze można odkryć: namiętna miłość, złamane serce, odnajdowanie sensu życia, przyjaźnie po kres życia, szemrane interesy, rabunek i typ spod ciemnej gwiazdy, przystojny heros w mundurze...🤯
Może będzie też wyprawa do Nowego Jorku? 🤫😎

Zastanawiasz się po jaką książkę sięgnąć jako następną? 🤔
Przychodzę z pomoca i podpowiadam: "A jednak..." autorstwa Pani Małgorzaty A. Jędrzejewskiej. 🤓📖
Dlaczego? Już mówię: książka bardzo przystępna, można się w niej poczuć jak członek tej wielkiej rodziny, ponieważ dom Julii, Stefanii i Eli jest otwarty dla wszystkich znajomych przyjaciół. Dodatkowo, co osobiście mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2785
1523

Na półkach: , , , ,

Dla mnie rewelacyjna historia.

Dla mnie rewelacyjna historia.

Pokaż mimo to

avatar
279
62

Na półkach:

"A jednak..." to poruszająca opowieść o życiu Julii, nauczycielki języka angielskiego i tłumaczki, która przeżywa gwałtowny zwrot akcji, gdy jej był mąż, Robert, powraca. Julia żyje z matką, pasjonatką malarstwa, oraz córką, która zbliża się do pełnoletniości. Ich dom to miejsce otwarte dla przyjaciół, pełne ciepła i przyjaźni.

💪💔 Historia rozgrywa się w świecie silnych więzi rodzinnych i przyjaźni, gdzie Julii towarzyszy determinacja w obronie swojego życia emocjonalnego przed powrotem Roberta. Książka emanuje "girl power", eksponując niezłomną postawę Julii w obliczu powrotu byłego małżonka.

💪💔 Jak Julia poradzi sobie, gdy ponownie zobaczy Roberta? Czy wsparcie rodziny będzie dla niej kluczowe?

💪💔 Książka napisana jest w przystępny i angażujący sposób, co sprawia, że lektura jest zarówno porywająca, jak i budująca. Książka skupia się nie tylko na skomplikowanych relacjach międzyludzkich, ale także na rozwoju głównej bohaterki jako silnej kobiety, gotowej stawić czoła życiowym trudnościom.

🌟📚 "A jednak..." to nie tylko historia miłosna, lecz także opowieść o sile więzi rodzinnych, która pomaga Julii i jej bliskim przetrwać najtrudniejsze chwile. Książka ta porusza serca czytelników, zmuszając do refleksji nad siłą rodziny, przyjaźni i determinacji kobiecego charakteru w obliczu przeciwności losu.

Gorąco polecam i czekam na kolejne historie spod pióra autorki!

"A jednak..." to poruszająca opowieść o życiu Julii, nauczycielki języka angielskiego i tłumaczki, która przeżywa gwałtowny zwrot akcji, gdy jej był mąż, Robert, powraca. Julia żyje z matką, pasjonatką malarstwa, oraz córką, która zbliża się do pełnoletniości. Ich dom to miejsce otwarte dla przyjaciół, pełne ciepła i przyjaźni.

💪💔 Historia rozgrywa się w świecie silnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
39

Na półkach:

M.Jędrzejewska w swojej książce „A jednak” zaprasza nas do życiowej karuzeli, pełnej wszelakich barw. Jest to książka o rodzinie, przyjaźni, problemach życia codziennego, pełna wzruszeń, obaw i miłości. Bohaterki książki są skazane na cały wachlarz emocji, które tak wciągają, ze trudno oderwać się od tej książki.
Jest to historia o trzech kobietach, każda z innego pokolenia, ale będące rodziną i mieszkające razem, przeżywające wszelkie dylematy i radości razem, gdzie wiadomo ,że jedna drugą z dołka wyciągnie, mogą na sobie polegać. Dla nich siła, niezależność , opoka drugiej osoby jest najważniejsze. Jest to historia Stefani- starszej Pani ,głowy rodziny, która jest malarką amatorką i chyba chce wszystkich pocieszyć, być dla nich oparciem. Jej córka Julia, niestety była w strasznym związku, gdzie nie istniało słowo miłość. Robert jej były mąż, nie może pogodzić się z tym, że ktoś go zostawił chce uprzykrzyć jej życie. Julia ma oparcie w Damianie, ale czy życie pozwoli im przejść tą samą ścieżką razem? Okaże się to z czasem. Najmłodsza z trójki kobiet to wnuczka i córka Elżbieta, oczko w głowie mamy Julii, dla niej poświęcała swoje życie i na nią przelewała swoją miłość . Niestety Elżbieta zachodzi w ciążę, nie będąc jeszcze pełnoletnia, ale czy dla tych kobiet jest to jakaś trudność, jakaś granica życia? Nie, nawet jeśli nie wyjdzie za mąż , to i tak dziecko zostanie otoczone miłością, uczuciem bezpieczeństwa.
Jak potoczą się losy tych kobiet, jak potoczą się losy przyjaciół, którzy są z nimi w trudnych chwilach? Nie powiem, ale możecie to doczytać w tej książce. Autorka bardzo dokładnie opisuje życie ,dramaty ,tragedie, to co w życiu jest najważniejsze- relacje międzyludzkie, rodzina, szacunek, przyjaźń. Jest to moja pierwsza przygoda z tą autorką, ale nie ostatnia. Naprawdę tyle emocji w jednej książce rzadko się zdarza , wspaniałe dialogi, różnorodność bohaterów pod każdym względem. Polecam sięgnąć po tę książkę. Naprawdę warto.

M.Jędrzejewska w swojej książce „A jednak” zaprasza nas do życiowej karuzeli, pełnej wszelakich barw. Jest to książka o rodzinie, przyjaźni, problemach życia codziennego, pełna wzruszeń, obaw i miłości. Bohaterki książki są skazane na cały wachlarz emocji, które tak wciągają, ze trudno oderwać się od tej książki.
Jest to historia o trzech kobietach, każda z innego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
27
27

Na półkach:

A jednak M. Jędrzejewska to saga rodzinna, która ukazuje więzy rodzinne, które pomimo niebezpieczeństwa, powodują, że kobiety nie poddają się bez walki. Są silne, niezależne i odważne. A jednak pomimo wszystko nie poddają się. Mamy ukazany obraz rodziny, w której miłość, szacunek, troska o drugiego człowieka są najważniejsze.
Historia trzech kobiet Stefanii, Julii oraz Elżbiety różnych pokoleniowo, ale blisko
ze sobą związanych, które wspierają się i pomagają sobie nawzajem. To historie dobrze nam znane, które dotykają każdego z nas. Jednak co łączy te kobiety, to siła i determinacja
w walczeniu o swoje “ja”. Każda z nich ma swoje rozterki i dylematy moralne.
W spokojne i ułożone życie Julii wkrada się Robert jej mąż, który za wszelką cenę będzie chciał odzyskać żonę. Wiele niebezpieczeństw będzie stało na drodze Julii. Czy uda się jej pokonać przebiegłego męża? Czy uda się jej stworzyć szczęśliwy związek
z ukochanym Damianem? Julia w obecności Damiana czuje bezpieczeństwo i spokój, którego u boku męża niestety nie mogła zaznać:
“ Otoczył ją mocnym uściskiem, co sprawiło, że od razu poczuła się, jak w domu.
Nie widzieli się dłuższy czas i już zdążyła zapomnieć, jak niezwykłe może być poczucie bliskości, prawie jedności z drugim człowiekiem, a jej zbolała dusza bardzo tego pragnęła. Leżeli przytuleni do siebie. Julia czerpała, ile tylko mogła z energii jego ciała.”
Julia doznawała od męża rozpaczy i rozczarowania, które przejawiało się w przemocy
i agresji cielesnej:
“Gdy miał zły humor, bo jakiś interes mu nie wyszedł, na niej odreagował stres. Czasem bił, czasem wyrzucał za okno obiad, który ugotowała, czasem sprowadzał kumpli i rządzili
do rana, nie dając jej spać….Po narodzinach Elżbiety Robert, który czekał na syna, był zawiedziony. Stwierdził, że obie są paskudne - jedna czerwona i wrzeszcząca, druga tłusta i brzydka - i nie ochoty na nie patrzeć. Rzadko wtedy bywał w domu. Nie dawał pieniędzy… Gdyby nie przyjaciółka Anka, która po kryjomu zostawiała żarełko i pieniądze , nie wiadomo, jak by przeżyły”.
Piękny obraz jest pokazany gamy uczuć, które towarzyszą kobietom
w podejmowaniu codziennych decyzji min. niezwykła jest reakcja Julii na wieść, że jej córka Elżbieta jest w ciąży:
“Damy radę, córeczko! Najważniejsze, żebyś była zdrowa i twoje dziecko. Nawet jeśli twój narzeczony się wycofa, my damy radę. Nigdy w to nie wątp…”
Ukazany mamy niezwykłe spektrum emocji, zwątpienia i braku pewności siebie, który ukazuje nam obraz nastolatki Elżbiety, która czuje się zagubiona w nowej sytuacji:
“ Mamo. Zawsze byłaś taka cierpliwa wobec mnie. Znosiłaś mnie i moje wybryki. Ja chciałam być inna, lepsza, żebyś nie musiała mnie się wstydzić w szkole i w ogóle. Córka
z nieślubnym dzieckiem. Taki wstyd.
To refleksyjna powieść z wątkiem kryminalnym, w której kobiety, dzięki swojej sile
i determinacji oraz wzajemnej miłości wspierają się i nawzajem pomagają. Są obok siebie, słuchają i rozmawiają. W każdej chwili mogą na siebie liczyć. Te kobiety cechuje siła determinacji i niezłomności w dążeniu do osiągnięcia celu. To przepiękny obraz wzajemnego szacunku i tolerancji kobiet. Mamy do czynienia z przepięknym obrazem modelu rodziny
i świata, który obraca się wokół ludzi, i wzajemnego pomagania sobie nawzajem. Współczesny świat bardzo różni się od tego z powieści, gdyż dobra współczesne przysłaniają nam takie wartości, jak rodzina, miłość, szacunek i wzajemne dbanie o relacje międzyludzkie. Jesteśmy pochłonięci w świecie mass mediów i podążamy za fałszywymi modelami, które są sztuczne i próżne. Przysłaniają nam prawdziwe wartości, które są
dla człowieka niezwykle istotne i ważne. Polecam z gorącego serca tę powieść, które ma świetną fabułę, doskonały język oraz przeniesie was do świata bohaterów, z którymi będziecie przeżywać przygody oraz przeżywać rozterki moralne.

Kamilla Kalinowska

A jednak M. Jędrzejewska to saga rodzinna, która ukazuje więzy rodzinne, które pomimo niebezpieczeństwa, powodują, że kobiety nie poddają się bez walki. Są silne, niezależne i odważne. A jednak pomimo wszystko nie poddają się. Mamy ukazany obraz rodziny, w której miłość, szacunek, troska o drugiego człowieka są najważniejsze.
Historia trzech kobiet Stefanii, Julii oraz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    16
  • Chcę przeczytać
    13
  • Posiadam
    5
  • 2024
    2
  • Ulubione
    1
  • Polecam
    1
  • Literatura "dorosła"
    1
  • Patronat medialny
    1
  • 2011
    1
  • Własna biblioteczka
    1

Cytaty

Więcej
Małgorzata A. Jędrzejewska A jednak... Zobacz więcej
Małgorzata A. Jędrzejewska A jednak... Zobacz więcej
Małgorzata A. Jędrzejewska A jednak... Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także