Osobiście książkę chciałbym podzielić na dwie części. Pierwsza część to obiektywne spojrzenie na sytuacje w jakiej znalazła się Pani Marczuk. Plusem tej części książki są zagadnienia prawnicze, które wtapiają się w tło i dają czytelnikowi pewien obraz obowiązującego prawa. Druga część tej książki jest totalną porażką. Pani Marczuk wyżala się: opowiada jak ona to jest biedna, jakie miała tragiczne dzieciństwo, jak jej w życiu ciężko i tego typu stwierdzenia, które są w dzisiejszych czasach bardzo popularne w celu wymuszenia litości. Książka zawiera również dużą ilość niejasności m.in. wizyty funkcjonariusza CBA z Panią Marczuk na Ukrainie, która według innych książkowych źródeł wyglądała trochę inaczej, a przyjaciel Pani Weroniki(Pan Wadim) nie jest wcale taki święty, która wersja jest prawdziwa to nie wiem, ale tłumaczenie Pani Marczuk, że wzięła pieniądze, ponieważ myślała, że to są perfumy jest trochę naciągane.

Osobiście książkę chciałbym podzielić na dwie części. Pierwsza część to obiektywne spojrzenie na sytuacje w jakiej znalazła się Pani Marczuk. Plusem tej części książki są zagadnienia prawnicze, które wtapiają się w tło i dają czytelnikowi pewien obraz obowiązującego prawa. Druga część tej książki jest totalną porażką. Pani Marczuk wyżala się: opowiada jak ona to jest...