Zabawne, jakaż to słaba pozycja ma szansę stać się bestsellerem. Czułam się zażenowana czytając, że autorka prowadzi wiele warsztatów, że jest bardzo szanowna, uchodzi za guru w jakiejś tam dziedzinie (wszystko jedno w zasadzie w jakiej), że pisuje od czasu do czasu i ludzie chcą to czytać. Książka ta godzi w inteligencję kobiet, przecież to stek bzdur, podany w takiej formie, że nawet autorka Greya by się powstydziła.
Nie mam nic do tematu, jest spora grupa osób, które lubią poradniki tego typu, najlepiej, żeby były kierowane tylko do kobiet, ale styl? Gorszego nie widziałam. Założenie, że kobiety to szare myszki, niewinne owieczki, które niczego nie potrafią zrobić, załatwić, plus do tego wszystkiego treść o niczym. Czytałam wybrane fragmenty na głos, śmiejąc się przy tym do rozpuku, a ze mną mój mąż. Badziewie nad badziewia, ta książka jest o niczym, rady typu "jak masz plamę na bluzce to ją wypierz", po prostu oczywiste oczywistości do kwadratu.
Pani psycholożka, terapeutka stara się nauczyć czytelniczki asertywności, ale zdaje się, że wychodzi jej to średnio, bo nie ma pojęcia o czym pisze. Generalnie pasowałoby wg niej odmawiać wszędzie i zawsze, tak dla zasady. Plus kobiety tego nie potrafią, dlatego wszyscy nimi pomiatają. I ten wyuzdany tytuł, no po prostu śmiechu warte.

Zabawne, jakaż to słaba pozycja ma szansę stać się bestsellerem. Czułam się zażenowana czytając, że autorka prowadzi wiele warsztatów, że jest bardzo szanowna, uchodzi za guru w jakiejś tam dziedzinie (wszystko jedno w zasadzie w jakiej), że pisuje od czasu do czasu i ludzie chcą to czytać. Książka ta godzi w inteligencję kobiet, przecież to stek bzdur, podany w takiej...