Spowiedniczka

Okładka książki Spowiedniczka
Terry Goodkind Wydawnictwo: Rebis Cykl: Miecz Prawdy (tom 11) Seria: Fantasy fantasy, science fiction
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Miecz Prawdy (tom 11)
Seria:
Fantasy
Tytuł oryginału:
Confessor
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375101522
Tłumacz:
Lucyna Targosz
Tagi:
Kahlan Imperialny Ład Jagang D'Hara Pałac Ludu

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
1105 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
637
411

Na półkach: , ,

Jedenaście tomów, albo inaczej, prawie siedem tysięcy stron sagi za mną. Pierwszą połowę czytałam, gdy byłam o połowę młodsza, drugą niedawno, jednym tchem. Mimo prawie narkotycznego uzależnienia od wchłaniania kolejnych rozdziałów, coraz więcej widziałam wad w tym, co czytam. Tom zaplanowany jako ostatni pomógł mi je ubrać w słowa.

Spoiler: Richard nie wyłysiał mimo ciągłego przeczesywania włosów palcami. Magia.

Największą wadą serii jest to, że coraz większą część jej treści stanowiła nie akcja, a przemówienia. I to nie dialogi, ale pompatyczne, nienaturalne, grafomańskie deklaracje, oświadczenia i tłumaczenia. Gdybym dostawała złotówkę przy każdym identycznym napuszonym tekście o wartości życia, własnej pracy i braniu spraw we własne uzbrojone ręce oraz przy każdym powtórzeniu tego samego zdania, mogłabym kupić sobie całą serię w kilku egzemplarzach. Najciekawszą scenę w najbardziej dramatycznym momencie autor potrafił zepsuć trzymając bohaterów na baczność przez pół godziny prawienia banałów. Niesamowite. Czy to w ogóle czytał jakiś redaktor?

Wcale nie pomagał fakt, że z treścią tych przemówień często się nie zgadzałam, bo tak się składa, że nie jestem za powszechnym dostępem do broni, torturowaniem więźniów, nie pochwalam terroryzmu i nawet nie uważam, że religia to czyste zło. Wszystko to polane było grubo nieprzemakalnym przekonaniem o własnej wyższości i racji. Tylko my używamy mózgu. Oni się nie myją. My możemy, bo oni są gorsi.

Można było spokojnie założyć, że każdy, kto nie stoi po stronie dobra, będzie w którymś momencie próbował zgwałcić którąś bohaterkę. W takim świecie aż trudno uwierzyć, że Nathan i Ann pobili rekord długości aseksualnego związku. Tysiąc lat. Przebij to, Stephanie Mayer!

Końcówka (tymczasowo) ostatniego tomu ujawniła to, co widać było już wcześniej, to znaczy przy tak ważnej roli ideologii w książkach, prawie wszystko było hipokryzją i oratorskimi popisami mającymi wybielać decyzje bohaterów. Obie strony niszczą i torturują, ale nam wolno. Każdy, kto nie pracuje na swoje utrzymanie, jest pasożytem, z wyjątkiem różnych bohaterów po naszej stronie. Nie wolno krzywdzić niewinnych, ale jak już skrzywdzimy, to przecież wina ich rodziców. W każdym można znaleźć dobro, ale ostatecznie nikomu nie damy szansy. Ludzie okłamywani i zmuszani do uległości torturami (tom 6) oraz ich dzieci będą się rodzić w świecie zła, barbarzyństwa i magii niszczącej życie (tom 10). Dołączą do nich niemagiczni wcześniej przez Richarda uwolnieni (tom 8), ale z własnej woli, więc też nie nasza wina. Problem niemagicznego potomstwa Rahla (tom 5) gdzieś się zgubił.

Cały pomysł na zakończenie to, po pięciu sekundach zastanowienia, wielka ściema. Sam Richard przyznawał, rzucając potężne zaklęcie, że po jednym pokoleniu jego rozwiązanie przestanie być sprawiedliwe i w ogóle mieć sens. Nie żeby sens trzymał się kart książki aż do tego momentu. Każdą niespójność i tworzenie dodatkowych problemów autor tłumaczył albo pokrętną logiką albo magicznym żargonem, oczywiście na całych stronicach fatalnych monologów. A po czym poznać, że w pałacu zniknął korytarz? Bo wzorek w marmurze, który w nim był, leży teraz gdzie indziej [przewraca oczami].

Do fabuły mam stosunkowo niewiele zarzutów. Częste porwania Kahlan, raz po raz jakaś próba gwałtu, poszukiwanie kolejnych artefaktów, które ostatecznie do niczego nie służą, i oczywiście wszędobylskie kiczowate monologi, a w kilku tomach porzucenie głównych bohaterów na rzecz trzecioplanowych idiotów, ogólnie niezbyt mocno psuły przyjemność pochłaniania tej lekkiej lektury. Po rozwlekłych pół tysiącu stron następowały błyskawiczne końcówki. Kilka tomów nikt nie mógł poradzić sobie z kilkoma bohaterami, a zginęły mimochodem w pół zdania. Cała plejada ciekawych postaci z poprzednich tomów pojawiła się dosłownie na kilka zdań, jedne po drugich. Setki stron bezproduktywnego myślenia nad strategią i przebłysk zrozumienia w ostatnich sekundach ratuje świat.

Słowem, autor już od kilku tomów marnował potencjał własnych książek. Zanim wszedł na wyżyny patetyczności, hipokryzji i indoktrynacji, cieszył czytelnika prostą rozrywką w postaci przygód, zagadek, zgrabnych scen pojedynków, gier, przekonującego romansu. Mam wrażenie, że to dobre wspomnienia pomagały mi śledzić losy bohaterów, gdy brnęłam ciężko przez niepotrzebne dłużyzny. Nie mogę z czystym sumieniem polecić tej sagi. Nie każdemu i nie przy ilości czasu, którą trzeba jej poświęcić.

Jedenaście tomów, albo inaczej, prawie siedem tysięcy stron sagi za mną. Pierwszą połowę czytałam, gdy byłam o połowę młodsza, drugą niedawno, jednym tchem. Mimo prawie narkotycznego uzależnienia od wchłaniania kolejnych rozdziałów, coraz więcej widziałam wad w tym, co czytam. Tom zaplanowany jako ostatni pomógł mi je ubrać w słowa.

Spoiler: Richard nie wyłysiał mimo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 657
  • Chcę przeczytać
    769
  • Posiadam
    395
  • Ulubione
    107
  • Fantastyka
    42
  • Fantasy
    28
  • Chcę w prezencie
    20
  • Miecz Prawdy
    15
  • Terry Goodkind
    12
  • Miecz prawdy
    10

Cytaty

Więcej
Terry Goodkind Spowiedniczka Zobacz więcej
Terry Goodkind Spowiedniczka Zobacz więcej
Terry Goodkind Spowiedniczka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także