Wszechświat u schyłku stulecia

Okładka książki Wszechświat u schyłku stulecia
Michał Heller Wydawnictwo: Znak astronomia, astrofizyka
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
astronomia, astrofizyka
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7006-348-9
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
132
47

Na półkach: ,

Ta ksią­żecz­ka sku­si­ła ma­łą ob­ję­toś­cią. Tych 160 stron moż­na prze­tra­wić bez pro­ble­mu w dwa dni. Mi­mo to trud­no jej za­rzu­cić, że jest ma­ło wy­czer­pu­ją­ca. Nie po­dej­mu­je jed­ne­go wy­raź­ne­go te­ma­tu roz­pra­wy, tyl­ko jest zbio­rem in­for­ma­cji i prze­myś­leń au­to­ra na ko­niec wie­ku. Hel­ler wy­po­wia­dał się też chy­ba w pro­gra­mie te­le­wi­zyj­nym „Roz­mo­wy na ko­niec wie­ku” kil­ka lat później.

To po­zyc­ja prze­de wszyst­kim dla la­i­ków, któ­rzy ma­ło sły­sze­li o współ­czes­nej fi­zy­ce: o te­o­rii względ­noś­ci, o me­cha­ni­ce kwan­to­wej z pa­ra­dok­sem EPR, o kos­mo­lo­gii, cząst­kach, itd. To tro­chę 20 lat młod­sza po­przed­nicz­ka „Pod­glą­da­nia Wszech­świa­ta” te­go sa­me­go wy­daw­nic­twa. U­wa­żam, że „Wszech­świat u schył­ku stu­le­cia” to lep­sza po­pu­la­ry­za­cja niż np. ksią­żecz­ki Haw­kin­ga. Po pierw­sze Hel­ler trzy­ma się fak­tów, swo­je i cu­dze spe­ku­lac­je o­pi­su­jąc gdzie in­dziej. Zga­dzam się z mot­tem ka­na­łu Pla­nete, że rze­czy­wis­tość jest cie­kaw­sza od fik­cji – a nie­któ­re te­ma­ty po­dej­mo­wa­ne przez Haw­kin­ga (nie mó­wiąc już o Ka­ku) mo­gą o­ka­zać się kie­dyś fik­cją.

Po dru­gie jest też tro­chę fi­lo­zo­fii, jak to w książ­kach po­pu­lar­nych. Tyl­ko Hel­ler jest pro­fe­so­rem fi­lo­zo­fii, któ­ry sys­te­ma­tycz­nie o­po­wia­da o jej in­te­rak­cji z fi­zy­ką w XX w., bę­dąc w nie­licz­nym gro­nie kom­pe­tent­nym w obu dzie­dzi­nach. Je­go sło­wa moż­na po­da­wać ja­ko przy­pi­sy do ha­seł en­cy­klo­pe­dycz­nych (np. o me­cha­ni­cyz­mie, po­zy­ty­wiz­mie, za­sa­dzie an­tro­picz­nej, itd.). To zu­peł­nie in­na li­ga niż sen­sa­cyj­ne, wręcz ta­bloi­do­we wtrą­ce­nia Haw­kin­ga, a daw­niej też P. Da­vie­sa, ko­niecz­nie z czymś o Bo­gu, o wol­nej wo­li, o du­szy, itp. Jeś­li Hel­ler su­ge­ru­je włas­ne in­ter­pre­ta­cje na­u­ki i sto­su­nek do py­tań gra­nicz­nych – to ro­bi to rów­nie fa­cho­wo co sub­tel­nie, sta­wia­jąc wiel­kie py­ta­nia, a nie da­jąc łat­we od­po­wie­dzi. Ko­ła­kow­ski na­zwał swój pro­gram na TVP Kul­tu­ra (być mo­że nie­skrom­nie): „O co nas py­ta­ją wiel­cy fi­lo­zo­fowie?”.

Ob­ser­wa­cje Hel­le­ra są o­ry­gi­nal­ne i kon­struk­tyw­ne. Np. pro­gno­zu­je, że przez u­pa­dek ZSRR in­te­li­gen­cja post­so­wiec­ka mo­że prze­tra­wić za­chod­nią fi­lo­zo­fię na swój włas­ny spo­sób i zasz­cze­pić swo­je po­mys­ły przez mi­gra­cję na Za­chód. Ciąg­le cze­kam na ten e­fekt, bo Ros­ja ma do fi­lo­zo­fii chy­ba na­wet mniej­szy wkład niż Pol­ska ze swo­ją szko­łą lwow­sko-war­szaw­ską. Naj­więk­szy wkład Ros­jan do fi­lo­zo­fii, o ja­kim wiem (no­ta be­ne od te­go au­to­ra – z „Gra­nic na­u­ki”) to lo­gi­ki pa­ra­kon­sys­tent­ne (nie­a­ry­sto­te­le­sowskie).

Hel­ler cie­ka­wie po­rów­nu­je e­wo­lu­cję fi­zy­ki do hi­sto­rii pow­szech­nej. Trak­tat Wie­deń­ski za­pro­wa­dził w Eu­ro­pie na 100 lat pra­wie nie­na­ru­szo­ny ład, tak jak me­cha­ni­ka kla­sycz­na w tym sa­mym cza­sie rzą­dzi­ła nie­po­dziel­nie XIX-wiecz­ny­mi gło­wa­mi. XX wiek przy­niósł woj­ny i prze­wro­ty po­li­tycz­ne, wbrew op­ty­mis­tycz­nym wiz­jom. Po­dob­nie wy­wró­cił do gó­ry no­ga­mi fi­zy­kę, któ­ra mia­ła się skoń­czyć (by­naj­mniej nie przez py­chę, jak się czę­sto mó­wi, tyl­ko przez de­fetyzm).

Zwra­ca u­wa­gę, że XX-wiecz­na na­u­ka i sztu­ka ma­ją wspól­ną ce­chę: kom­plet­ną ab­strak­cyj­ność. Książ­ka jest na­wet i­lus­tro­wa­na współ­czes­ny­mi o­bra­za­mi. To bar­dzo o­ry­gi­nal­ne roz­wią­za­nie, bo nie sły­sza­łem, że­by książ­ki po­pu­lar­no­na­u­ko­we i­lus­tro­wa­no czym in­nym niż dzie­ła­mi M. C. E­sche­ra. (Cza­sa­mi tyl­ko Ju­lian Bar­bour da­je po­pi­sy swo­jej e­ru­dy­cji). Ta­kie nie­ty­po­we i­lus­trac­je do­da­ją es­te­ty­ki i mo­że za­in­te­re­su­ją czy­tel­ni­ków sztu­ką współ­czes­ną, któ­ra nie­ste­ty ma le­gen­dę rów­nie czar­ną co fi­lo­zo­fia. Szko­da tyl­ko, że bra­ku­je i­lus­tra­cji zwią­za­nych z treścią.

Ta ksią­żecz­ka, tak jak dwie z po­cząt­ku stu­le­cia („Kos­mo­lo­gia kwan­to­wa” i „Po­czą­tek jest wszę­dzie”), jest na­pi­sa­na ład­nym ję­zy­kiem. Zgrab­nie koń­czy nie­któ­re roz­dzia­ły, np. „tęsk­ni­my ku jed­noś­ci, ale jes­teś­my wy­ni­kiem po­dzia­łów”. Szko­da tyl­ko, że wy­da­nie ku­le­je. Wi­dać, że w la­ta­ch 90. wyd. „Znak” nie by­ło jesz­cze w ta­kiej for­mie jak o­bec­nie. Bra­ku­je na­głów­ków z ty­tu­łem roz­dzia­łu, tył o­kład­ki jest nie­wy­ko­rzys­ta­ny, spis treś­ci nie za­wie­ra pod­sek­cji, a in­deks jest tyl­ko o­so­bo­wy. Książ­ka za­słu­gu­je na wzno­wie­nie – mo­że ja­ko „Wszech­świat w no­wym stu­le­ciu” – i to mo­że być o­kaz­ja do po­prawek.

Po­le­cam wszyst­kim od po­zio­mu gim­naz­jum w gó­rę – zwł. hu­ma­nis­tom u­prze­dzo­nym do na­u­ki i fa­nom na­uk ścis­łych u­prze­dzo­nym do fi­lozofii.

Ta ksią­żecz­ka sku­si­ła ma­łą ob­ję­toś­cią. Tych 160 stron moż­na prze­tra­wić bez pro­ble­mu w dwa dni. Mi­mo to trud­no jej za­rzu­cić, że jest ma­ło wy­czer­pu­ją­ca. Nie po­dej­mu­je jed­ne­go wy­raź­ne­go te­ma­tu roz­pra­wy, tyl­ko jest zbio­rem in­for­ma­cji i prze­myś­leń au­to­ra na ko­niec wie­ku. Hel­ler wy­po­wia­dał się też chy­ba w pro­gra­mie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    13
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    4
  • 2018
    1
  • Chemia,fizyka,astronomia
    1
  • Heller et al. – przeczytane
    1
  • Filozofia
    1
  • L. polska
    1
  • Autor
    1
  • Inne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wszechświat u schyłku stulecia


Podobne książki

Przeczytaj także