„Nowe pamiętniki Fanny Hill" to nie jest pozycja wysokich lotów - to dowcipna książka erotyczna. Główna bohaterka jest XVIII - wieczną kurtyzaną i po prostu spisuje swoje barwne wspomnienia, które my jako czytelnicy mamy okazję przeczytać. Ja bardzo dobrze bawiłam się podczas lektury tej książki, opisy erotyczne nie są tak wulgarne jak np. w „365 dni", a i tak rozpalają wyobraźnię.
Polecam

„Nowe pamiętniki Fanny Hill" to nie jest pozycja wysokich lotów - to dowcipna książka erotyczna. Główna bohaterka jest XVIII - wieczną kurtyzaną i po prostu spisuje swoje barwne wspomnienia, które my jako czytelnicy mamy okazję przeczytać. Ja bardzo dobrze bawiłam się podczas lektury tej książki, opisy erotyczne nie są tak wulgarne jak np. w „365 dni", a i tak rozpalają...

Książka, którą znalazłem na strychu będąc nastolatkiem. I czytałem ją ukradkiem, w tajemnicy przed rodzicami. Rozbudzała młodzieńczą wyobraźnię, ale nie oszukujmy się, poza opisami aktów seksualnych, pozycja ta nie miała zupełnie nic do zaoferowania czytelnikowi. Pamiętam, że będąc już w szkole średniej podarowałem ją koledze z klasy, który czytając ją cieszył się tak jak ja kilka lat wcześniej. Dziś, po bardzo wielu latach, podejrzewam, że nie byłbym już w stanie tego czytać. Pozostał jedynie sentyment do dawnych lat.

Książka, którą znalazłem na strychu będąc nastolatkiem. I czytałem ją ukradkiem, w tajemnicy przed rodzicami. Rozbudzała młodzieńczą wyobraźnię, ale nie oszukujmy się, poza opisami aktów seksualnych, pozycja ta nie miała zupełnie nic do zaoferowania czytelnikowi. Pamiętam, że będąc już w szkole średniej podarowałem ją koledze z klasy, który czytając ją cieszył się tak jak...

Pożyczyłam ją od koleżanki. Trochę pod wpływem jakiegoś owczego pędu (skoro inne to czytają, to ja też). Trzydzieści lat temu pewnie czytałabym z zainteresowaniem, może nawet z wypiekami na twarzy. A dzisiaj? Co prawda było kilka zabawnych fragmentów, ale reszta po prostu nudna. Nie moja bajka...

Pożyczyłam ją od koleżanki. Trochę pod wpływem jakiegoś owczego pędu (skoro inne to czytają, to ja też). Trzydzieści lat temu pewnie czytałabym z zainteresowaniem, może nawet z wypiekami na twarzy. A dzisiaj? Co prawda było kilka zabawnych fragmentów, ale reszta po prostu nudna. Nie moja bajka...

Przypomniałem sobie,kiedyś mam.Ukryła a ja,znalazłem.To było lat temu 20 parę.

Przypomniałem sobie,kiedyś mam.Ukryła a ja,znalazłem.To było lat temu 20 parę.

Język był dla mnie nie do zniesienia.... infantylny, żenujący i delikatnie mówiąc - niesmaczny. Przez za przeproszeniem kretyńskie nazwy narządów płciowych itp książeczka nie miała w sobie absolutnie nic podniecającego. Ale niestety tak jak to było z 50 twarzy.... no jak już się zaczęło to jakoś trzeba skończyć, nie wiedzieć czemu. Może przez nadzieję, że na następnej stronie będzie lepiej...

Język był dla mnie nie do zniesienia.... infantylny, żenujący i delikatnie mówiąc - niesmaczny. Przez za przeproszeniem kretyńskie nazwy narządów płciowych itp książeczka nie miała w sobie absolutnie nic podniecającego. Ale niestety tak jak to było z 50 twarzy.... no jak już się zaczęło to jakoś trzeba skończyć, nie wiedzieć czemu. Może przez nadzieję, że na następnej...

Już wiem skąd się wzięło "słoneczko".

Już wiem skąd się wzięło "słoneczko".

Przeczytana dawno temu...jednakże zostawiła ślad....Bardzo ekscytująca...do tej pory mam rumieniec na twarzy...bynajmniej nie ze wstydu...:-)

Przeczytana dawno temu...jednakże zostawiła ślad....Bardzo ekscytująca...do tej pory mam rumieniec na twarzy...bynajmniej nie ze wstydu...:-)

Czytając ją z koleżanką uśmiałyśmy się do łez z niektórych sytuacji. Aczkolwiek czasami wręcz odrzucało,"niesmaczne" to delikatne określenie...

Czytając ją z koleżanką uśmiałyśmy się do łez z niektórych sytuacji. Aczkolwiek czasami wręcz odrzucało,"niesmaczne" to delikatne określenie...

"Nowe pamiętniki Fanny Hill" to rzeczywista opowieść z życia Fenny Hill.Opowiada ona tutaj historię swojego życia, która była bardzo barwna. Całe życie trudniła się ona prostytucją , dzięki czemu odniosła tak wiele sukcesów i osiągnęła ogromne bogactwo. Początkowo pracowała w domu schadzek pani Cole. A następnie po zamknięciu swojej działalności przez panię Cole. Kupiła sobie okazałą rezydencję w której udawała wdowę Helenę Bloomfield po tragicznie zmarłym kapitanie Krzysztofie Bloomfield. W swojej okazałej rezydencji podobnie jak w domu schadzek pani Cole przyjmuje klientów z najbardziej znakomitszych rodów i przedstawicieli państwa. Książka ta pełna jest pikanterii, szczegółowych opisów życia intymnego Fanny czyli wszystkiego tego o czym wszyscy boją się mówić: o swoim intymnym życiu z partnerami. Fanny Hill jest wielką znachorką tego tematu, ponieważ przez jej łózko przewinęło się wielu mężczyzn. Znała tak wiele sztuczek, trików, że potrafiła zadowolić każdego, a jej praca nie była dla niej przymusem, lecz ogromną satysfakcją każdego dnia. Książka warta polecenia.

"Nowe pamiętniki Fanny Hill" to rzeczywista opowieść z życia Fenny Hill.Opowiada ona tutaj historię swojego życia, która była bardzo barwna. Całe życie trudniła się ona prostytucją , dzięki czemu odniosła tak wiele sukcesów i osiągnęła ogromne bogactwo. Początkowo pracowała w domu schadzek pani Cole. A następnie po zamknięciu swojej działalności przez panię Cole. Kupiła...

Mnie osobiście książka się podoba.

Mnie osobiście książka się podoba.