„Trafiona przez piorun. Stałam u bram nieba i piekła” to świadectwo pani doktor Glorii Polo i, jak większość świadectw, wywołuje wśród czytelników skrajne emocje – od zachwytu i bezkrytycznego uwielbienia po niechęć i rozbawienie. Tutaj dochodzą jeszcze kontrowersje związane z wiarygodnością jej relacji oraz faktem, że objawienia te nie zostały uznane przez Kościół katolicki. Kolumbijka przedstawia w tej książce swoje nawrócenie, będące efektem strasznego wypadku (a przede wszystkim związanego z nim cudownego uzdrowienia) oraz „wizyty po tamtej stronie” w trakcie śpiączki. Co prawda już opis tego, w jaki sposób piorun obszedł się z ciałem autorki, jest sprzeczne z prawami fizyki, ale może taki właśnie był plan Boga? Wierzący i tak dowodów nie potrzebują, a sceptyków do lektury może zachęcić wyłapywanie tego typu nieścisłości. Drugim aspektem są doznania pozacielesne, których ponoć doświadczyła pani Polo. I tu zaczynają się przerażające wizje piekła i czyśćca oraz surowe oceny (jakże często popełnianych) grzechów. Uważam, że ta część nie nadaje się dla każdego odbiorcy i, że trafiając na niedojrzałą i słabą osobowość, może narobić więcej szkód niż pożytku. Momentami opisy przypominają fragmenty całkiem niezłego horroru i gdzieś gubi się idea „Bożego miłosierdzia” (pomimo tego, iż cały czas pamiętamy, że nasza bohaterka otrzymała drugą szansę), a wiary chyba nie powinno budować się na strachu, a przede wszystkim na miłości. Z czasem czytelnik zaczyna odnosić wrażenie, że to w piekle jest więcej dusz niż w niebie i wyciąga wniosek, że seks pozamałżeński i antykoncepcja są zbrodniami traktowanymi na równi z morderstwem. Może i słusznie, a może nie – nie mnie to oceniać. Lektura na pewno wstrząsająca i godna polecenia – zarówno osobom religijnym, jak i zdeklarowanym ateistom, z jednym małym zastrzeżeniem – nie dla dzieci.

„Trafiona przez piorun. Stałam u bram nieba i piekła” to świadectwo pani doktor Glorii Polo i, jak większość świadectw, wywołuje wśród czytelników skrajne emocje – od zachwytu i bezkrytycznego uwielbienia po niechęć i rozbawienie. Tutaj dochodzą jeszcze kontrowersje związane z wiarygodnością jej relacji oraz faktem, że objawienia te nie zostały uznane przez Kościół...