Ameryka nie istnieje
- Kategoria:
- turystyka, mapy, atlasy
- Wydawnictwo:
- Pascal
- Data wydania:
- 2010-04-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-04-01
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7513-742-2
- Tagi:
- Pascal Ameryka nie istnieje Wojciech Orliński 2010
Orliński pisze o Disneylandzie, którego – cytując Jeana Baudrillarda – „jawna nierzeczywistość ma odwrócić uwagę od skrywanej nierzeczywistości pobliskiego Los Angeles”, o Missisipi, gdzie dzieje się akcja słynnego filmu Alana Parkera i o przedstawionym tam mieście, którego burmistrz, o ironio, jest teraz „czarny jak głos Louisa Armstronga”, o Las Vegas z sylwetką Gór Źródlanych na horyzoncie i pustynią za rogatkami, Dolinie Krzemowej, Nowej Anglii... Sięga do dziecięcych marzeń o piciu whisky w saloonie na Dzikim Zachodzie i nostalgii za Route 66. Wreszcie skupia się na Ameryce spisków, konspiracji, szalonych teorii i wiecznego braku rozstrzygającego dowodu na cokolwiek, Ameryce, „co do której nie mamy do końca pewności, czy istnieje, bo wszystko tu jest tak bardzo tajne, że choćby przyszło tysiąc komisji kongresowych i każda z nich powołała tysiąc świadków – to w efekcie tylko będziemy mieli kolejne sekrety dotyczące sekretności sekretów”. Jest ciągle w drodze, od wybrzeża do wybrzeża, od jazzu do hip-hopu, od fikcji do rzeczywistości (i vice versa).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 447
- 376
- 120
- 14
- 12
- 7
- 5
- 5
- 5
- 4
Opinia
Książka ciekawa i warta przeczytania. Sporym plusem są świetnie zrobione zdjęcia. Natomiast nie jest to książka podróżnicza, wbrew wszelkim informacjom wydawcy i wbrew nagrodzie. Jest to zbiór esejów publicystycznych. Autor posługuje się tezą jednego z francuskich filozofów Jeana Baudrillarda, iż Ameryka nie istnieje. Wszystko co wiemy o Ameryce my - mieszkańcy Europy, ale także Amerykanie to pewnego rodzaju wykreowane mity. Autor stara się niejako "obalić" funkcjonujące mity:
Disnayland - to jedna wielke fikcja, w Disneylendzie funkcjonuje tzw. Main Street przy której za niby drobnymi przedsiębiorcami stoją wielkie koncerny.
Dziki Zachód - to mit stworzony przez filmy rodem z Hollywood
Purytanie - nad kościołami jednego z purytańskich wyznań dziś powiewają tęczowe flagi
Rasizm - dla autora najbardziej rasistowskim miastem jest Nowy York, na południu są miasta gdzie burmistrzami są już czaronskórzy
Całe kino amerykańskie to jedna blaga, filmy o Nowym Jorku powstają w studiach Hollywoodu a kilka przebitek na Manhattan udają dobrze skadrowane ujęcia garstki drapaczy chmur z Los Angeles. Filmy drogi, w których bohaterowie przemierzają setki mil także powstają w Hollywood, sceny charekterystycznch pustkowi czy przydroźnych barów z łatwością można nakręcić już kilkanaście mil od granic L.A.
Itd. itd. Wydaje mi się, że autor za bardzo skupił się na podciąganiu pod swoją tezę wszystkiego co spotkał w USA. Nie bardzo rozumie współczesnej Ameryki. Disneyland to od początku była bajka. Kino to biznez, w którym dba się o koszty i dlatego westerny o Dzikim Zachodzie kręci się choćby w Hiszpanii a wnętrza hollywódzkich fabryk snów udają Nowy Jork, średniowieczną Francję a nawet powierzchnię Marsa. Tak filmy kręci się na całym świecie.
Nowoyorczycy nie są aż tak stasznie rasistowscy. Swego rodzaju segregacja ma podłoże ekonomicne, bogatsi mieszkają w lepszych dzielnicach, ubożsi w biedniejszych, a najbiedniejsi muszą żyć w gettach (czasami zamieszkałymi głównie przez Afroamerykanów).
Tradycyjne kościoły i wyznania, po tym jak stały się nadto liberalne, lawinowo tracą wiernych. Ameryka jest bardzo róźnorodna, ale i dziś nie brakuje purytan, którzy walczą o nauczanie w szkołach teorii kreacjonizmu.
Autor reprezentuje czasem typowo polskie narzekanie i wciąż próbuje na siłę obalać mity. Ameryka jako raj dla kierowców - skądże, autor twierdzi, żę to albo podniszcozne szosy albo totalnie zatłoczone autostrady wielkich miast. Wszyscy wiecznie stoją w korkach. Większość ludzi odnosi zupełnie inne wrażenie. Ameryka to na prawdę raj dla kierowców - zwłaszcza w porównaniu z Polską. Przy wielkich miastach nie trudno o korki a przy tej ilości autostrad i dróg krajowych nie trudno o jezdnie wymagające remontu. Jednak tanie paliwo, wielkie bezpieczne samochody i duża kultura jazdy powoduje, że polski kierowca po wyjeździe do USA czuje się jak w raju.
Najlepsze są końcowe rozdziały (o Las Vegas, o teoriach spisku, o Dolinie Krzemowej) gdzie autor przestał udowadniać, że Ameryka nie istnieje.
Wielki szacunek za ogromną znajomość popkultury, amerykańskich filmów, muzyki, itd. Podciąganie wszystkiego pod z góry założoną tezę staje się jednak nieco męczące. Orliński wpadł w tę pułapkę, iż obalając stare mity zaczął tworzyć jakieś nowe, sztuczne klisze. Ameryka w jego wydaniu jest często jakaś taka odpychająca. Przydałoby się więcej luzu.
Książka ciekawa i warta przeczytania. Sporym plusem są świetnie zrobione zdjęcia. Natomiast nie jest to książka podróżnicza, wbrew wszelkim informacjom wydawcy i wbrew nagrodzie. Jest to zbiór esejów publicystycznych. Autor posługuje się tezą jednego z francuskich filozofów Jeana Baudrillarda, iż Ameryka nie istnieje. Wszystko co wiemy o Ameryce my - mieszkańcy Europy, ale...
więcej Pokaż mimo to