Kolejna pozycja z serii o rodzinie lekarzy z Darem. Tym razem dzieje się (niemal) współcześnie w Ameryce, a lekarzem jest kobieta. Jak to u Gordona, nie brak przeróżnych wątków społecznych - na czoło wysuwa się motyw instytucji Planned Parenthood czyli kliniki aborcyjnej oraz problem braku powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Oba tematy są zdecydowanie abstrakcyjne dla Polaków, więc choć gorąco współczuję bohaterom ich ciężkiego losu, już na starcie odczuwam dystans do ich rozterek. Mamy też wątek dyskryminacji kobiet w miejscu pracy, rodzinę "patchworkową" i alkoholizm w tle. Poważne tematy przeplatają się, jak to w życiu, ze sprawami przyjemnymi - stopniowe urządzanie domu na wsi, romans z sąsiadem, spacery po lesie... Niestety całość zaczyna dość szybko przypominać telenowelę, a to, że dzięki Darowi bohaterka jest w stanie uratować życie czy dwa, choć z jednej strony w sumie realistyczne (jaki lekarz nie wykorzystałby takiego systemu wczesnego ostrzegania?), to z drugiej tylko przyczynia się do "tasiemcowatości" tej książki. Autorowi należy się duży plus za stworzenie normalnej, zwyczajnej bohaterki (Roberta, choć lekarka poniekąd walcząca z systemem, nie jest na siłę "wyzwolona", ani też przeciwnie stereotypowo kobieca), niestety to nie do końca kompensuje dość przewidywalną fabułę.

Kolejna pozycja z serii o rodzinie lekarzy z Darem. Tym razem dzieje się (niemal) współcześnie w Ameryce, a lekarzem jest kobieta. Jak to u Gordona, nie brak przeróżnych wątków społecznych - na czoło wysuwa się motyw instytucji Planned Parenthood czyli kliniki aborcyjnej oraz problem braku powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Oba tematy są zdecydowanie abstrakcyjne dla...