„Wezwanie”, czyli historia o piętnastoletniej Chloe bardzo mnie zainteresowała. Nigdy dotąd nie spotkałam się z tego typu fabułą. Dziewczyna, która widzi duchy i trafia do ośrodka dla nastolatków z problemami… Jak dla mnie rewelacja!

Chloe była typową nastolatką z marzeniami. Chodziła do upragnionej szkoły artystycznej i w końcu miała przed sobą kilka lat nauki bez kolejnych przeprowadzek. Dotychczas jej życie polegało na ciągłej zmianie szkół oraz domu. Perspektywa kilku lat w jednym miejscu bardzo jej odpowiadała. Wraz z osiągnięciem dojrzałości dzieje się coś dziwnego. Zauważa ducha… Przerażona stara się przed nim uciec i przez zbieg wydarzeń trafia do Lyle House, czyli lżejszej wersji psychiatryka. Stara się zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w szkole. Na szczęście w ośrodku przebywa dwójka braci, którzy wydają się wiedzieć coś na ten temat. Jednak niebezpieczeństwo jest coraz bliżej, a czas coraz krótszy…

Ogólnie pomysł oraz fabuła bardzo przypadło mi do gustu. Lecz te określenia typu „cool” w pewnym momencie zaczęły doprowadzać mnie do szału. Rozumiem, że to książka dla nastolatek, ale co za dużo to nie zdrowo.

Przez to niepewne zakończenie nie obejdę się bez następnej części. Czy Derek przeżyje? Co ma z tym wspólnego Lauren i ojciec Chloe? Czy Chloe zdoła ponownie uciec? Czy Rae i Simonowi grozi niebezpieczeństwo? I co z Tori? Mam nadzieję, że kolejna część odpowie na moje pytania i nie będzie już tak irytować nadmiarem „cool” i „spoko”.

„Wezwanie”, czyli historia o piętnastoletniej Chloe bardzo mnie zainteresowała. Nigdy dotąd nie spotkałam się z tego typu fabułą. Dziewczyna, która widzi duchy i trafia do ośrodka dla nastolatków z problemami… Jak dla mnie rewelacja!

Chloe była typową nastolatką z marzeniami. Chodziła do upragnionej szkoły artystycznej i w końcu miała przed sobą kilka lat nauki bez...