"Skrzydlaty morderca" jest niewątpliwie dobrą książką, mimo to, jednak nie do końca przypadła mi do gustu. Może gdyby autorka wplotła trochę rozmów z Kirsten żebyśmy mogli lepiej ją poznać itp., lub gdyby może bardziej szczegółowo opisała morderstwa byłoby inaczej. Książkę czyta się w miarę szybko, ale w pewnych momentach się dłuży i wieje nudą. Jednak jest także sporo momentów gdzie nie możemy się doczekać tego co wydarzy się dalej. Uważam ,że głównymi winowajcami tego wszystkiego są rodzice Raph'a i jego siostry - ojciec pijak który znęcał się nad rodziną i matka która na to pozwalała i biernie się temu przyglądała. Jeśli chodzi o Miriam , w jej przypadku sprawdza się powiedzenie 'najtrudniejszy pierwszy raz', Ci co przeczytali książkę będą wiedzieć o co mi chodzi. Podziwiam Sam , która mimo przeciwności losu dąży do tego aby poznać prawdę i nie zniechęca się gdy pewni ludzie jej to utrudniają. Natomiast nie zachwyca mnie postawa Raph'a Howes'a ,który gdyby nie ukrywał pewnych faktów i ludzi, nie doprowadziłby do tragedii. Najbardziej denerwującą postacią w całej książce (i chyba wszyscy się tu ze mną zgodzą) jest Lola. "Skrzydlaty morderca" nie jest zły ale nie jest także powalający na kolana. Być może sięgnę po inne dzieła Joanny Hindes - nie mówię tak nie mówię nie. Czas pokaże :)

"Skrzydlaty morderca" jest niewątpliwie dobrą książką, mimo to, jednak nie do końca przypadła mi do gustu. Może gdyby autorka wplotła trochę rozmów z Kirsten żebyśmy mogli lepiej ją poznać itp., lub gdyby może bardziej szczegółowo opisała morderstwa byłoby inaczej. Książkę czyta się w miarę szybko, ale w pewnych momentach się dłuży i wieje nudą. Jednak jest także sporo...