Służące

Okładka książki Służące
Kathryn Stockett Wydawnictwo: Media Rodzina Ekranizacje: Służące (2011) literatura piękna
584 str. 9 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Help
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Data wydania:
2010-06-16
Data 1. wyd. pol.:
2010-06-16
Liczba stron:
584
Czas czytania
9 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788372784353
Tłumacz:
Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Ekranizacje:
Służące (2011)
Tagi:
Ameryka rasizm kobiety służące segregacja rasowa Afroamerykanie amerykańskie Południe Missisipi

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
2950 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1493
573

Na półkach: , , , , , , , ,

Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. Przyznaję: najpierw obejrzałam film. A później jeszcze kilka razy. No zakochałam się po prostu. Ale o książce dowiedziałam się dopiero po fakcie! Uwierzcie!... I pewnie dotąd poprzestałabym na tym, gdyby nie tknęło mnie sprawdzić, czy książka nie znalazła się w mojej bibliotece. I była... Długo bałam się, że Służące nie spełnią moich oczekiwań. (Znacie to uczucie, gdy książka leży na stosiku, a wy nie sięgacie po nią, bo lękacie się rozczarowania?). Bo liczyłam na bardzo wiele. Ale nieoczekiwanie zostałam całkowicie zaspokojona i oryginał okazał się odpowiednio lepszy od ekranizacji. Diabelnie bliski ideału.

Akcja "Służących" rozgrywa się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku na amerykańskim Południu. W czasach, gdy Martin Luter King walczył o zniesienie segregacji rasowej. Skeeter, córka plantatora bawełny, wraca po studiach do rodzinnego miasteczka. I postanawia napisać książkę o czarnoskórych kobietach pracujących w domach białych rodzin. Dwie służące, Aibileen i Molly, zgadzają się opowiedzieć jej o swoich doświadczeniach. Wbrew pozorom zadanie, którego podjęły się bohaterki, okazuje się bardzo ryzykowne. Jednak odwaga i determinacja trzech kobiet zapoczątkuje nieodwracalną zmianę w ich własnym życiu oraz w życiu mieszkańców miasta.
źródło opisu: merlin.pl

Chciałam napisać coś w stylu "najmocniejszą stroną książki jest", ale ciężko wybrać jeden element. Mógłby to być sam charakter powieści. Autorka nie bawi się w interpretacje problemu segregacji rasowej (jak Harper Lee w Idź, postaw wartownika - recenzja - choć tam zostało to zrobione po mistrzowsku), ale nie tworzy też mdłego czytadła z gatunku: "och, jak ci czarni mieli źle". To sugestywny obraz społeczeństwa amerykańskiego południa na początku lat sześćdziesiątych. Autorka ciepło i niejednokrotnie z humorem ukazuje problemy ówczesnych kobiet, niezależnie od ich koloru skóry. Owszem, tytułowe służące wysuwają się na pierwszy plan, ale tylko pozornie. Żadna z grup nie zostaje wyróżniona - wszystkie bohaterki są równe i każda ma swoje problemy. Bardzo podoba mi się taka równość, bo nie przepadam za pozycjami skupiającymi się wyłącznie na Afroamerykanach.

"Stuart potrzebuje "przestrzeni" oraz "czasu", zupełnie jakby to była lekcja fizyki, a nie związek dwojga ludzi."

Mamy trzy narratorki: niezależną Skeeter, będącą główną przyczyną całego zamieszania; pyskatą Minny oraz muszącą poradzić sobie ze stratą syna Aibileen. To z ich punktów widzenia poznajemy całą historię. Ale poza nimi mamy również moc ciekawych postaci drugoplanowych. Raczej czarno-białych (to nie jest jedna z tych pozycji szafujących dwuznacznością moralną), ale niezmiennie budzących emocje. Według mnie ciężko napisać takie, kiedy targetem są osoby 18+. Tutaj się udało. Nie jest to szczyt psychologii stosowanej, ale na pewno coś wspaniałego. A Celia pozostała moją ulubioną bohaterką - jak pokochałam ją w filmie (świetna rola Jessici Chestain), tak lektura moje uczucia tylko wzmocniła.

"Chyba wtedy zrozumiałam, co to wstyd i jaki ma kolor. Wstyd nie jest czarny jak brud, chociaż wcześniej tak myślałam. Wstyd ma kolor nowego białego mundurka, co na jego kupno twoja matka prasowała rzeczy przez całe noce. Jest biały bez smużki ani plamki."

Choć Służące zaskakują obszernością, to momentalnie wciągają. Czyta się szybko i, pomimo niespiesznej akcji, bardzo równo. Autorka zaryzykowała i zastosowała w narracji stylizację językową. Nie lubię tego rozwiązania, zazwyczaj tylko irytuje i wydaje się sztuczne. Tutaj również błędy niewykształconych bohaterek wydają się nieco wygenerowane automatycznie, ale nie przeszkadza to aż tak w lekturze. A przynajmniej nie przy aż przy pozostałych zaletach.

"Zawsze zakładałam, że szaleństwo jest ponure i pełne goryczy, ale tak naprawdę przenika człowieka do głębi i jest cudowne, o ile naprawdę się w nim wytarzać."

Jeśli chodzi o samo porównanie z filmem, to napiszę tak: ekranizacja jest bardzo wierna. Jak wspomniałam, powieść kwalifikuje się już raczej do tych grubych i nie sposób było upchać to wszystko w trwającym dwie i pół godziny obrazie. Wyrzucono kilka wątków pobocznych, ale niestety przepadło również trochę scen lepiej ukazujących motywacje i charaktery postaci. W książce są one dużo lepiej uargumentowane. Sprawia to, że fani filmu nie powinni rozczarować się lekturą.

"[...] bo tak to już jest z modlitwami. Są jak elektryka, wprawia w ruch różne rzeczy."

Służące to genialne babskie czytadło nie tylko dla bab. Oryginalnie ujęto oklepany temat, a całość opowiedziano z wielką swadą. Książka jest może nieco zbyt optymistyczna, ale w tym "niefajnym świecie" czasem chyba warto przeczytać coś bezpretensjonalnie ciepłego, nieco wzruszającego i napawającego nadzieją. Tak można najkrócej scharakteryzować tę powieść. Polecam wszystkim, a sama czekam na kolejne dzieło Kathryn Stockett.

Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. Przyznaję: najpierw obejrzałam film. A później jeszcze kilka razy. No zakochałam się po prostu. Ale o książce dowiedziałam się dopiero po fakcie! Uwierzcie!... I pewnie dotąd poprzestałabym na tym, gdyby nie tknęło mnie sprawdzić, czy książka nie znalazła się w mojej bibliotece. I była... Długo bałam się, że Służące nie spełnią moich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7 526
  • Chcę przeczytać
    6 040
  • Posiadam
    1 647
  • Ulubione
    794
  • Chcę w prezencie
    181
  • Teraz czytam
    134
  • 2012
    84
  • 2013
    79
  • 2014
    72
  • 2019
    61

Cytaty

Więcej
Kathryn Stockett Służące Zobacz więcej
Kathryn Stockett Służące Zobacz więcej
Kathryn Stockett Służące Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także