Schodów się nie pali
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2000-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-01-01
- Liczba stron:
- 212
- Czas czytania
- 3 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8370067271
- Tagi:
- literatura polska reportaż Nagroda literacka Nike
- Inne
Zbiór reportaży, które należą do najlepszych drukowanych w polskiej prasie w latach 90. Wojciech Tochman opowiada m.in. o bliźniaku, który odszukał swojego brata, chłopcu o brzydkiej twarzy, dzieciach odebranych rodzicom, Wandzie Rutkiewicz, Piotrze Skrzyneckim czy Grzegorzu Przemyku. Niezależnie jednak od tego, kto jest bohaterem tekstu, reporter w poruszający sposób ukazuje mroczne sekrety ludzkiej duszy i odważnie docieka motywów zachowań i życiowych wyborów. Przejmująco opowiadając o oddaleniu, tęsknocie i poszukiwaniu, maluje jednocześnie wnikliwy obraz współczesnej Polski.
Książka finalistka Nagrody Literackiej Nike 2001
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 553
- 1 452
- 248
- 50
- 40
- 38
- 27
- 18
- 17
- 16
Cytaty
Handel kobietami z Europy Środkowej i Wschodniej osiągnął rozmiary epidemii(...)Ale import i eksport kobiet istnieje na wszystkich kontynentach.I istniał,zanim powstało jakiekolwiek państwo.Trwa tak długo jak trwa prostytucja.Kobieta była pieniądzem już między prymitywnymi plemionami.Przez wieki handel nie naruszał niczyjego sumienia,cieszył się przyzwoleniem władz i społeczeńs...
Rozwiń
Opinia
Zachwycałem się Tochmana /ur.1969/ „Eli, Eli”, a teraz mam zbiór 11 jego reportaży, wspaniałych reportaży, róznorodnych, bulwersujących...
Już pierwszy: o pięknej kobiecie, Wandzie Rutkiewicz, która życie osobiste poświęciła swojej pasji - himalaizmowi, której śmierć osobiście mnie dotknęła jako że byłem cichym jej adoratorem, a może lepiej – kibicem jej wyczynów. Jestem pod wrażeniem dwoch następnych, lecz szoku dostaję przy lekturze czwartego o Grzegorzu Przemyku. Ja, który wszystkich we wsi Warszawa znałem, w tym wspomnianego w opowiadaniu Stachurę; ja - dla którego nie było tajemnic na Krakowskim Przedmieściu i Starówce; ja - który stale „urzędowałem” w mieszkaniu wskazywanym, jak się śmiał Zdzisiek Maklakiewicz z Himilsbachem, przez Pana Jezusa przed kościołem św. Krzyża, nie znałem speluny pani poetki Sadowskiej na ul. Hibnera, gdzie wóda się tak samo lała. Dziwiło mnie, że nikt nie pamiętał u Fukiera rzekomego „uczczenia lampką wina matury” przez Przemyka i kolegów.
A teraz u Tochmana czytam, że towarzystwo pochlało w mieszkaniu Sadowskiej i z nudów poszło rozrabiać na Plac Zamkowy; że mieszkanie pani poetki walczącej z reżimem, to była speluna pijacka podobna tej na Krakowskim Przedmieściu, w której dzieciak często nie miał gdzie się położyć; że już trzy lata wcześniej Grzegorz był na kuracji odwykowej dla narkomanów, że dwa lata wcześniej mamusia: /str.54/
„napisała pożegnalną karteczkę: Synku, wybacz, będę ci podsyłać najlepsze struny do gitary. Poszła do Kurierka i winem popiła kilka tabletek nitrazepamu”,
i że w ostatnim roku życia był abnegatem nadużywającym alkoholu. Szkoda chłopaka! Morderców z Jezuickiej i ich praktyki poznał wielokrotnie mój grzbiet! Ale ta otoczka, te mity bohaterstwa narodowo-wyzwoleńczego wzbudzają, wskutek lektury Tochmana, jeszcze większe obrzydzenie.
A wspomniany Stachura, /jak i Sadowska/ powraca w siódmym opowiadaniu pt „Narzeczona”, w którym padają jakże prawdziwe słowa o nim: /str.122/
„..że ukochał śmierć, że to już żadna poezja, a obłęd. Że buduje sobie legendę..”
Ale jego mitomania i świrowanie miało u łatwowiernej młodzieży wzięcie, i trwa to do dzisiaj, bo jak niedouczony szczawik ma się nie załapać na ściągnięte z Heideggera „SIĘ”? Ten reportaż jest wyjątkowo smutny, gdyż pokazuje do czego prowadzi , właśnie, ułuda, czytaj mitomania. Fakty o romansie 38-letniego Stachury z 21-letnią czytelniczką Martą Kucharską znajdziecie Panstwo na Google’u wypisując „Marta Kucharska Stachura”.
Następny reportaż to urocze, ciepłe wspomnienie o Piotrze Skrzyneckim i całej ferajnie z „Piwnicy pod Baranami”, a w dalszych o braciach bliżniakach, o ojcu Gislao czyli Zdzisławie Borowcu, który zginął pod gruzami sklepienia Bazyliki Górnej w Umbrii oraz o bezduszności władz wobec siedmiorga rodzeństwa.
Wszystkie reportaże arcyciekawe, napisane dobrą polszczyzną. Brawa dla mego imiennika!!
Zachwycałem się Tochmana /ur.1969/ „Eli, Eli”, a teraz mam zbiór 11 jego reportaży, wspaniałych reportaży, róznorodnych, bulwersujących...
więcej Pokaż mimo toJuż pierwszy: o pięknej kobiecie, Wandzie Rutkiewicz, która życie osobiste poświęciła swojej pasji - himalaizmowi, której śmierć osobiście mnie dotknęła jako że byłem cichym jej adoratorem, a może...