rozwińzwiń

Listy do Miriam

Okładka książki Listy do Miriam Lutgard Van Heuckelom
Okładka książki Listy do Miriam
Lutgard Van Heuckelom Wydawnictwo: POLWEN literatura piękna
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Brieven am Miriam. Een moeder neent asxheid van haar kind
Wydawnictwo:
POLWEN
Data wydania:
2006-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-11-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
83-89862-78-6
Tłumacz:
Joanna Urbaniak
Tagi:
dziecko list matka choroba śmierć
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
79 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
259
67

Na półkach: ,

Poruszające...Warto przeczytać...Polecam!

Poruszające...Warto przeczytać...Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
41
27

Na półkach: ,

Historie prawdziwe są najbardziej odległe. Wydają się wymyślone, ale przecież ta matka i córka żyły naprawdę. Nie dane im było szczęśliwe zakończenie.

Historie prawdziwe są najbardziej odległe. Wydają się wymyślone, ale przecież ta matka i córka żyły naprawdę. Nie dane im było szczęśliwe zakończenie.

Pokaż mimo to

avatar
1335
24

Na półkach: ,

Mała książeczka, niepozorna, a jednak przepełniona po brzegi bólem, miłością, nadzieją, wiarą, ufnością i w końcu tęsknotą.

Co czuje matka ciężko chorego dziecka? Jakie myśli krążą po głowie, gdy czeka się na zimnym szpitalnym korytarzu na diagnozę, która może okazać się wyrokiem? Jak pogodzić się z cierpieniem córki i wizją jej śmierci?

Listy matki do córki. Czułe i jednocześnie zwyczajne, proste. Pisane sercem. Wyjątkowe, bo miłość matki do dziecka jest niepowtarzalna.

Mała książeczka, niepozorna, a jednak przepełniona po brzegi bólem, miłością, nadzieją, wiarą, ufnością i w końcu tęsknotą.

Co czuje matka ciężko chorego dziecka? Jakie myśli krążą po głowie, gdy czeka się na zimnym szpitalnym korytarzu na diagnozę, która może okazać się wyrokiem? Jak pogodzić się z cierpieniem córki i wizją jej śmierci?

Listy matki do córki. Czułe i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
24

Na półkach:

Nastoletni bunt, beztroskie życie, życie z dnia na dzień chyba nie są nikomu obce. Randki z chłopakami, wieczorne spotkania z przyjaciółkami, wymykanie się po cichu z domu na dyskotekę. Łamanie zasad rodziców. To coś na co każdy patrzy z utęsknieniem. To wszystko jest w nas i powraca z wiekiem.
Niestety nastoletniej Miriam nie było dane długo nacieszyć się tym życiem. W wieku 14 lat przeszła pierwszą z wielu operacji usunięcia guza mózgu. Kolejne godziny, dni, miesiące, lata były dla niej walką o życie- coś co wydaje się dla nas takie proste. Jednak dla Miriam było to zmierzenie się z czymś co jest dla niej bardzo trudne. Mimo to dziewczyna nigdy się nie poddała i pomimo choroby, uśmiech nigdy nie zszedł z jej ust.
,,Listy do Miriam'' to poruszające i autentyczne wspomnienia jej matki i opis relacji córka-matka.
Wzruszające opowieści o dziewczynce, która z całej siły pragnęła żyć i bezlitośnie wierzyła, że Bóg przygotował dla niej jakiś plan, że jej ścieżka życiowa nie dobiega jeszcze końca.

"Płacz z bólu,
z bezradności,
z głębokiego smutku,
przecież za każdym razem płacz to taka ulga."

Nastolatka chwyta chwile pełnymi garściami, stara się żyć jak najlepiej i próbuje utrzymać swoją egzystencję jak najdłużej. Próbuje i to robi. Chora dziewczyna dodaje sił swojej załamanej mamie, pokazując jej że nigdy się nie podda. Dla Miriam nie miało znaczenia ile wysiłku będzie kosztował ją powrót do normalnego życia, odnalezienia swojego ''ja'' wśród tych wszystkich zmartwień. Choroba była bezlitosna i zabrała jej wszystko. Została zupełnie bez niczego. Zmieniła się. Fizycznie nie była już tą samą osobą. Miała problemy ze słuchem i wzrokiem. Wiedziała, że powrót do dawnego życia będzie bardzo trudny. To wszystko to niewielkie skutki tego, co zrobiła z nią choroba.
Progres. Po walkach z chorobą nastąpiła poprawa. Miriam mogła zostawić szpital, myśli o chorobie i zacząć żyć jak dawniej. Wróciła do szkoły. Mogła znów cieszyć się życiem Chciała zostawić przeszłość w tyle i zacząć cieszyć się życiem i światem. Miała plany, ambicje, marzenia. Chciała nieść pomoc innym. Niestety nie dane było cieszyć jej się tym za długo.. Nawrót choroby pojawił się, gdy miała 17 lat. Znowu plany Miriam legły w gruzach i powróciła do sterylnego życia w łóżku szpitalnym.
Jednak tym razem było inaczej. Diagnoza nie była radosna. Badania. Badania. I jeszcze raz badania. Wyrok. Wyrok śmierci. Nie było już dla niej nadziei.

"Wybieram życie!
Nie poddam się. Będę nadal walczyć aż do gorzkiego końca."

Nastolatka wciąż chciała żyć. Nie straciła wiary w to, że jej się powiedzie. Przecież była tak młoda.. Nie zdążyła jeszcze nacieszyć się życiem, a już miała je tracić? Wcześniejsza walka pomogła jej przeżyć kolejne trzy lata. Teraz nie było innego wyjścia- pomóc mogła tylko chemioterapia..

"Mgła spowija moje zmysły
Nićmi pajęczyny.

Niezniszczalna, nieodwracalna, nieomylna.

Najgorętszy promień słońca
Nie przeniknie przez wilgotne wstęgi.

Nie rozwieje jej żaden podmuch wiatry
Nie ujarzmi żaden jeździec.

Znalazła swoją ofiarę,
więc ją gnęci.
Wie, czego chce.

Miriam
17 luty 1990"

Miriam chciała walczyć, ale z dnia na dzień traciły siły. Było jej coraz trudniej. Jej mama nie chciała przy niej płakać, nie chciała pokazywać jej swoich słabości. Jednak z każdym dniem coraz trudniej było jej powstrzymywać łzy.
Pewnego dnia nastolatka podjęła drastyczną decyzję- nie będzie dalej kontynuowała leczenia. Rezygnuje z walki z chorobą, ponieważ wie, że nie ma to najmniejszego sensu. Dziewczyna nie chce ostatnich dni swojego życia spędzić podłączona do kabli na szpitalnym łóżku. Rodzice zrozpaczeni decyzją godzą się na nią i pozwalają spędzić ostatnie dni swojej córki tak jak sama to zaplanowała. Najtrudniejsza decyzja ich córki z jaką musieli się zmierzyć.

"Żegnaj kochanie. Pokazałaś nam, co to znaczy ŻYĆ".

,,Listy do Miriam'' wzruszyły mnie i pokazały mi ile warte jest życie. Zdałam sobie sprawę jak kruche jest życie ludzkie i że wszystko zależy tak naprawdę od przypadku, a my możemy jedynie nigdy się nie poddawać i iść przez życie z podniesioną głową. Miriam nie spełniła wszystkich swoich marzeń, ale mimo to uszczęśliwiła tylu ludzi. Uszczęśliwiła również mnie, bo dzięki lekturze tej książki doceniam swoje życie o wiele bardziej, niż wcześniej i staram cieszyć się z małych rzeczy. Nie wiem co zrobiłabym w takiej sytuacji w jakiej znalazła się młoda dziewczyna. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie ogromu bólu i rozpaczy jaki towarzyszyłby mi w chwili diagnozy. Na pewno chciałabym spędzić te ostatnie chwile tak, abym na łożu śmierci powiedziała z uśmiechem na ustach, że lepszego życia nie mogłam sobie wyobrazić i że jestem spełniona.
Książkę polecam wszystkim. Nawet tym o stwardniałych sercach, bo jest to taki typ lektury, który roztopi nawet najgrubszy lód. Powieść zostanie w naszych głowach na naprawdę długi czas. W zaledwie kilkudziesięciu stronach zawarte zostało tyle emocji.. Porusza niezwykle ważny temat obok którego wiele osób przechodzi bokiem, bo po prostu się jego boją. Na szczęście są na tym świecie osoby, które stawiają temu czoła i chcą o tym mówić i udostępniać swoje zapiski. Tak więc polecam z całego serca!

Nastoletni bunt, beztroskie życie, życie z dnia na dzień chyba nie są nikomu obce. Randki z chłopakami, wieczorne spotkania z przyjaciółkami, wymykanie się po cichu z domu na dyskotekę. Łamanie zasad rodziców. To coś na co każdy patrzy z utęsknieniem. To wszystko jest w nas i powraca z wiekiem.
Niestety nastoletniej Miriam nie było dane długo nacieszyć się tym życiem. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
25

Na półkach: ,

Ta książka to pomnik, dar z samej Miriam. Jej historia uczy, pobudza do refleksji nad kruchością naszej egzystencji. Często nie doceniamy, jakim darem jest życie. Dopiero osobista tragedia może odmienić wszystko. Nagła, ciężka choroba może być darem, jeśli kształtuje w nas to, co najlepsze i dramatem, zwłaszcza, gdy ceną jest życie. Jak przetrwać ostatnie chwile? Okazuje się, że trzeba dokonać nadludzkiego wysiłku, by pogodzić się z losem. Zmiana nastawienia z "chcę żyć" na "godzę się umrzeć" pozawala choć trochę zmniejszyć brzemię, by psychicznie wytrwać do końca. Jak trudna to walka, piękna i kosztowna.
Dzięki tytułowej Miriam, zmieniam sposób patrzenia na świat. Zaczynam być w pełni świadoma nieuchronności tego, co nieuniknione. Z pokorą chcę przyjmować każdy kolejny dzień, nawet jeśli nie będzie zbyt udany. To jest naprawdę fantastyczna lektura, dzięki której poznajemy prawa rządzące światem ludzi.

Ta książka to pomnik, dar z samej Miriam. Jej historia uczy, pobudza do refleksji nad kruchością naszej egzystencji. Często nie doceniamy, jakim darem jest życie. Dopiero osobista tragedia może odmienić wszystko. Nagła, ciężka choroba może być darem, jeśli kształtuje w nas to, co najlepsze i dramatem, zwłaszcza, gdy ceną jest życie. Jak przetrwać ostatnie chwile? Okazuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
386
386

Na półkach: , , , ,

"Listy do Miriam" to opowieść o młodej, bardzo ambitnej dziewczynie, która w swoim krótkim życiu musiała stoczyć wiele walk z trudnym do pokonania wrogiem... rakiem.
Książka jest napisana w formie listów do Miriam od jej mamy. Są one dość krótkie, dlatego książka jest cieniutka i czyta się na prawdę bardzo szybko.
Na koniec dodam, że jest to bardzo wzruszająca książka i nie kończy się szczęśliwie.
Polecam "Listy do Miriam" oraz drugą część "Dziękuję ci, Miriam".

"Listy do Miriam" to opowieść o młodej, bardzo ambitnej dziewczynie, która w swoim krótkim życiu musiała stoczyć wiele walk z trudnym do pokonania wrogiem... rakiem.
Książka jest napisana w formie listów do Miriam od jej mamy. Są one dość krótkie, dlatego książka jest cieniutka i czyta się na prawdę bardzo szybko.
Na koniec dodam, że jest to bardzo wzruszająca książka i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1821
587

Na półkach: ,

Jakże smutna tragiczna historia pięknego życia, które zgasło przedwcześnie opowiedziana sercem matki...

Jakże smutna tragiczna historia pięknego życia, które zgasło przedwcześnie opowiedziana sercem matki...

Pokaż mimo to

avatar
190
93

Na półkach: ,

Niewielka książeczka urzekająca w swej prostocie i autentyczności, niosąca w sobie głębokie treści,uświadamiająca jak bardzo człowiek potrafi, w obliczu choroby i śmierci, przewartościować własne życie. Napisana w formie listów matki do córki- w tych listach opisane zostały, prostym językiem, wspólna walka matki i córki o każdy kolejny dzień, z lekarzami, z codziennością.
Serdecznie polecam! jestem przekonana, że poruszy każdego!

Niewielka książeczka urzekająca w swej prostocie i autentyczności, niosąca w sobie głębokie treści,uświadamiająca jak bardzo człowiek potrafi, w obliczu choroby i śmierci, przewartościować własne życie. Napisana w formie listów matki do córki- w tych listach opisane zostały, prostym językiem, wspólna walka matki i córki o każdy kolejny dzień, z lekarzami, z codziennością....

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
38

Na półkach:

Niesamowicie wzruszająca.

Niesamowicie wzruszająca.

Pokaż mimo to

avatar
413
274

Na półkach:

Krótka, lecz bardzo przejmująca lektura. Lutgard van Heuckelom unika nadmiernego patosu, a mimo to trudno jest pozostać niewzruszonym czytając pełną uczuć "korespondencję" matki ze swoją śmiertelnie chorą córką. Czuć w zwierzeniach autorki prawdziwą miłość...

Muszę przyznać, że książka ta zmusiła mnie do refleksji nad życiem i nad tym, jak warto je przeżyć, by niczego nie żałować. Bo nawet będąc skazanym na odejście z tego świata, można być szczęśliwym.

Krótka, lecz bardzo przejmująca lektura. Lutgard van Heuckelom unika nadmiernego patosu, a mimo to trudno jest pozostać niewzruszonym czytając pełną uczuć "korespondencję" matki ze swoją śmiertelnie chorą córką. Czuć w zwierzeniach autorki prawdziwą miłość...

Muszę przyznać, że książka ta zmusiła mnie do refleksji nad życiem i nad tym, jak warto je przeżyć, by niczego nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    106
  • Chcę przeczytać
    105
  • Posiadam
    37
  • Ulubione
    10
  • 2011
    2
  • 2013
    2
  • Medycyna
    1
  • 📚 Posiadam
    1
  • Chrześcijańskie
    1
  • Sagi
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Listy do Miriam


Podobne książki

Przeczytaj także