rozwińzwiń

Dziękuję Ci, Miriam

Okładka książki Dziękuję Ci, Miriam Lutgard Van Heuckelom
Okładka książki Dziękuję Ci, Miriam
Lutgard Van Heuckelom Wydawnictwo: POLWEN literatura piękna
88 str. 1 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Twee beelden samen. Verder leven met Miriam
Wydawnictwo:
POLWEN
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
88
Czas czytania
1 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-89862-99-0
Tłumacz:
Irena Zajączkowska
Tagi:
cierpienie żałoba dziecko choroba śmierć ból
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1129
915

Na półkach:

Coś jak Treny Jana Kochanowskiego. Żal matki po stracie dziecka - córki, która zmarła z powodu nowotworu w wieku osiemnastu lat, pisany wierszem białym. Może nadawać się na studium żałoby oraz sposobu przepracowania jej, aby w końcu pogodzić się ze śmiercią ukochanej osoby i znaleźć równowagę pomiędzy bólem i radością na co dzień. Bardzo dobrze opracowana tylna obwoluta. Książka może służyć zarówno osobom z podobnym problemem (śmierci i odchodzenia bliskich osób)jako wsparcie, jak i tym, którzy chcą zrozumieć osoby dotknięte żałobą.

Coś jak Treny Jana Kochanowskiego. Żal matki po stracie dziecka - córki, która zmarła z powodu nowotworu w wieku osiemnastu lat, pisany wierszem białym. Może nadawać się na studium żałoby oraz sposobu przepracowania jej, aby w końcu pogodzić się ze śmiercią ukochanej osoby i znaleźć równowagę pomiędzy bólem i radością na co dzień. Bardzo dobrze opracowana tylna obwoluta....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
119

Na półkach: ,

Oceniam to krótkie dzieło jedynie pod względem niesionej w nim treści. Książka traktuje o przeżywaniu przez matkę śmierci jej osiemnastoletniej córki, która cztery lata zmagała się z chorobą nowotworową. W każdym słowie, które pojawia się w "Dziękuję Ci, Miriam" niesie się tak ogromny ładunek emocjonalnego cierpienia oraz poczucia straty, że czytanie boli. Książka napisana została prozą poetycką i oszczędność wyrazu sprawia, że staje się jeszcze bardziej wymowna. To prawda, że dzieło jest bardzo intymne poprzez poruszany temat, ale w szerszym rozumieniu staje się uniwersalne, bo przecież śmierć bliskiego dotknęła lub dotknie każdego z nas.

Oceniam to krótkie dzieło jedynie pod względem niesionej w nim treści. Książka traktuje o przeżywaniu przez matkę śmierci jej osiemnastoletniej córki, która cztery lata zmagała się z chorobą nowotworową. W każdym słowie, które pojawia się w "Dziękuję Ci, Miriam" niesie się tak ogromny ładunek emocjonalnego cierpienia oraz poczucia straty, że czytanie boli. Książka napisana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
13

Na półkach: , ,

Intymny obraz powolnej, świadomej i bolesnej rekonstrukcji własnego życia po śmierci dziecka. Językiem niemal poetyckim, opisana przez matkę droga wychodzenia z piekła rozpaczy i niepogodzenia ku światłu nadziei i wdzięczności za otrzymane dobro. Niebywałe, że tych zaledwie 80kilka stron uchwyciło swoistą instrukcję składania siebie na nowo... kawałek po kawałku.

Nieoceniona pomoc w przeżywaniu żałoby po bliskiej osobie. Wskazuje kierunek dalszej drogi, pomaga nadać sens wydarzeniom i przeżyciom, daje nadzieję, że nawet po największej tragedii można znowu zacząć cieszyć się życiem.

Serdecznie polecam.

Intymny obraz powolnej, świadomej i bolesnej rekonstrukcji własnego życia po śmierci dziecka. Językiem niemal poetyckim, opisana przez matkę droga wychodzenia z piekła rozpaczy i niepogodzenia ku światłu nadziei i wdzięczności za otrzymane dobro. Niebywałe, że tych zaledwie 80kilka stron uchwyciło swoistą instrukcję składania siebie na nowo... kawałek po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
212

Na półkach: ,

Jak pogodzić się z powolnym umieraniem dziecka? Jak znaleźć siłę na to, by wspierać je w ostatnich dniach? Jak żyć po jego śmierci? Jak pogodzić się z losem i odnaleźć spokój? Już samo zadawanie podobnych pytań potrafi zranić do głębi kochających rodziców, którzy przecież pragną dla swoich dzieci długiego, szczęśliwego i pomyślnego życia, a nie strzykawek, kroplówek, operacji, chemioterapii, wstydu i łez. To wszystko, przepełnieni rodzicielką miłością, wzięliby na siebie – gdyby tylko było można. Niestety, tak nie jest i coraz częściej na poważne choroby zapadają młodzi ludzie i dzieci – często zbyt słabi na długą i wyczerpującą walkę…

Lutgard van Heuckelom była matką chorej na nowotwór mózgu Miriam. Przez cztery lata walczyła o życie córki i przyglądała się jak każda szansa na normalność ginie w starciu ze skomplikowaną chorobą. Patrzyła na powolną agonię córki, dla której wyśniła wspaniałe życie, która zmieniała jej własny świat, nadała mu nowych, niepowtarzalnych barw. „Dziękuję Ci, Miriam” to więc osobiste, głębokie i szczerze świadectwo matki próbującej poradzić sobie z bólem po stracie córki, szukającej siły do dalszego życia - już bez niej. Autorka szuka skutecznej metody na pozbycie się przygniatającego i zatruwającego jej życie bólu, szuka metody, która jednoznacznie ją od niego odetnie, sprawi, że będzie - może nie z radością, ale ze spokojem, bez łez i przykrych wspomnień - witać nowy dzień.

Całość na: http://nieidentyczne-polki.blogspot.com/2014/05/walczac-z-zaoba.html

Jak pogodzić się z powolnym umieraniem dziecka? Jak znaleźć siłę na to, by wspierać je w ostatnich dniach? Jak żyć po jego śmierci? Jak pogodzić się z losem i odnaleźć spokój? Już samo zadawanie podobnych pytań potrafi zranić do głębi kochających rodziców, którzy przecież pragną dla swoich dzieci długiego, szczęśliwego i pomyślnego życia, a nie strzykawek, kroplówek,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
335
3

Na półkach: , ,

Książka napisana prozą. Autorką jest matka której rak zabrał niespełna osiemnastoletnią córkę. Jest to druga książka tej autorki opowiadająca o żałobie matki po stracie ukochanego dziecka.

Książka napisana prozą. Autorką jest matka której rak zabrał niespełna osiemnastoletnią córkę. Jest to druga książka tej autorki opowiadająca o żałobie matki po stracie ukochanego dziecka.

Pokaż mimo to

avatar
182
26

Na półkach: ,

Długo zastanawiałam się nad oceną tej pozycji, ostatecznie uznałam, że nie jestem w stanie tego dokonać. Treść tego niezwykle osobistego wyznania przysłoniła sposób jego przekazu, a może wręcz przeciwnie, to właśnie jego forma przemówiła do mnie w tak szczególny sposób? Tak, czy inaczej przyspieszone bicie serca towarzyszyło mi podczas całej lektury. Lutgarda zapoznaje nas z kolejnymi etapami procesu żałoby, które stały się jej udziałem po śmierci córki. Niemniej treść książki to nie tylko ogromny ból i smutek, emanuje z niej również nadzieja na lepsze jutro, musimy tylko dać sobie szansę,każdy na swój sposób.

Autorka aplikuje sobie swoistego rodzaju rodzaju terapię, aby wreszcie wydobyć się z „zimnej mgły”.

„Kto się nie zgodzi na cierpienie, będzie zgorzkniały, zagniewany, pełen nienawiści. Kto je zaakceptuje, tego ono wzmocni wewnętrznie”.

Długo zastanawiałam się nad oceną tej pozycji, ostatecznie uznałam, że nie jestem w stanie tego dokonać. Treść tego niezwykle osobistego wyznania przysłoniła sposób jego przekazu, a może wręcz przeciwnie, to właśnie jego forma przemówiła do mnie w tak szczególny sposób? Tak, czy inaczej przyspieszone bicie serca towarzyszyło mi podczas całej lektury. Lutgarda zapoznaje nas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1335
24

Na półkach: ,

Dlaczego świat nie zatrzymuje się, gdy umiera ktoś nam bliski? Dlaczego gwiazdy nie spadają z nieba, ludzie nie przystają w drodze do swoich domów, wiatr wieje, rośliny kwitną? Przecież my wpadamy w coraz głębszą otchłań... Tego typu pytania zadaje sobie w ,,Dziękuję Ci, Miriam" matka, która cierpi po śmierci swojego dziecka. Marznie w środku lata i nie wie, co począć ze stosikiem marzeń, które pozostały po córce. Gdzie je ulokować? Jak poradzić sobie z tęsknotą i bólem?

,,Dziwi mnie, że łzy
Są takie ciepłe.
Czyżby pochodziły
Z tego, co mamy w sobie najlepsze?".

Dlaczego świat nie zatrzymuje się, gdy umiera ktoś nam bliski? Dlaczego gwiazdy nie spadają z nieba, ludzie nie przystają w drodze do swoich domów, wiatr wieje, rośliny kwitną? Przecież my wpadamy w coraz głębszą otchłań... Tego typu pytania zadaje sobie w ,,Dziękuję Ci, Miriam" matka, która cierpi po śmierci swojego dziecka. Marznie w środku lata i nie wie, co począć ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
386
386

Na półkach: , , ,

Naprawdę bardzo dobra książka, która jest formą terapii autorki. Pełno w niej bólu i cierpienia. Bardzo wzruszająca.
Polecam.

Naprawdę bardzo dobra książka, która jest formą terapii autorki. Pełno w niej bólu i cierpienia. Bardzo wzruszająca.
Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
47
2

Na półkach: ,

Świetna proza, szczególnie dla osób w żałobie, po stracie. Matka po stracie dziecka i jej świadome godzenie się, sposób na wyjście z mroku.

Świetna proza, szczególnie dla osób w żałobie, po stracie. Matka po stracie dziecka i jej świadome godzenie się, sposób na wyjście z mroku.

Pokaż mimo to

avatar
190
93

Na półkach: ,

Kontynuacja "Listów Miriam". Matka po stracie swojej córki Miriam musi dalej żyć- czuje się w tym osamotniona, gdyż dla niej porzuciła wszystko i razem z nią zamknęła się w jej świecie, który teraz zniknął. Jednak po długim czasie i bardzo trudnej walce udaje się jej uporać z własnym bólem, pogodzić z odejściem najmłodszego dziecka i wrócić do życia, do pozostałej dwójki dzieci i męża.
Książka ukazuje proces żałoby i codziennej, mozolnej walki człowieka po stracie bliskiej osoby; język jest prosty, skromny dzięki temu całość jest prawdziwie urzekająca.
Polecam!!!

Kontynuacja "Listów Miriam". Matka po stracie swojej córki Miriam musi dalej żyć- czuje się w tym osamotniona, gdyż dla niej porzuciła wszystko i razem z nią zamknęła się w jej świecie, który teraz zniknął. Jednak po długim czasie i bardzo trudnej walce udaje się jej uporać z własnym bólem, pogodzić z odejściem najmłodszego dziecka i wrócić do życia, do pozostałej dwójki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    53
  • Chcę przeczytać
    43
  • Posiadam
    32
  • Ulubione
    2
  • Sagi
    1
  • Chrześcijańskie
    1
  • Kupione
    1
  • 2013
    1
  • Chcę mieć/poszukiwane
    1
  • 📚 Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziękuję Ci, Miriam


Podobne książki

Przeczytaj także