Opowieści Grabarza
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Opowieści Grabarza (tom 1-3)
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2024-01-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-01-20
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367360630
Grabarz Józef stara się żyć po bożemu. Co niedzielę chodzi do kościoła. Słucha się księdza. Odmawia modlitwę co wieczór. Z przyjaciółmi dzieli się opowieścią. Służy radą i pomocą. Uczciwie wykonuje swoją pracę, a praca trudna, bo z denatami. Zakopać trumnę tak głęboko w ziemi, by umrzyk się z niej nie wydostał. Jeszcze by łaził gdzieś po ugorach lub zapędził się na czyjeś podwórko małe dzieci straszyć.
Grabarz Józef stara się żyć po bożemu. Chociaż za oknami jego chaty zjawy tańcują nocami. Chociaż diaboły bezczelnie pałętają się po cmentarzu i bałaganią na rozstajach dróg. Chociaż kostucha spaceruje po polach, a czort namawia do złego.
Grabarz Józef się stara.
„Opowieści Grabarza” Piotra Wojciechowskiego to zbiór pełnych czarnego humoru historii z życia pewnej parafii, w której sacrum idealnie splata się z profanum, sen z jawą, dziwy są na porządku dziennym, a najważniejsze jest to, co każdy ma w sercu.
Niniejszy album zawiera opowieści publikowane w magazynie „AKT” i wydawane przez Pracownię Plastyczną w tomach: „Krótkie historie o życiu marnym i bez celu”, „Odpust”, „Różaniec świętej Apolonii”, „Serce”, a także epizody: „Sad jabłkowy”, „Marsz żałobny”, „Pan Grabarz jedzie do Warszawy” oraz materiały dodatkowe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 22
- 5
- 5
- 3
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zbiór wcześniej wydanych opowieści ze świata Grabarza.
Same historie bardzo dobrze się zestarzały.
Nie do końca pasuje mi wydanie. Wolałem powiększony format (tak jak twórca wydawał pierwotnie)
Jeżeli chcesz zobaczyć komiks to zapraszam: https://youtu.be/-xDpvAHRWSk
Zbiór wcześniej wydanych opowieści ze świata Grabarza.
Pokaż mimo toSame historie bardzo dobrze się zestarzały.
Nie do końca pasuje mi wydanie. Wolałem powiększony format (tak jak twórca wydawał pierwotnie)
Jeżeli chcesz zobaczyć komiks to zapraszam: https://youtu.be/-xDpvAHRWSk
https://salomonik.eu/przeczytane/opowiesci-grabarza
https://salomonik.eu/przeczytane/opowiesci-grabarza
Pokaż mimo toKomiks zaczyna się krótkimi formami, które nie do końca mi się podobały. Kończyły się one żartem, ale były zbyt krótkie, żeby dowcip mógł wybrzmieć. Dalszą część tego tomu zajmuje kilka dłuższych historii, które są bardzo zabawne, a mimo to czuć w nich pewnego rodzaju niepokój i mroczny klimat. Bardzo urzekł mnie żart z głodnym nieznajomym.
Komiks zaczyna się krótkimi formami, które nie do końca mi się podobały. Kończyły się one żartem, ale były zbyt krótkie, żeby dowcip mógł wybrzmieć. Dalszą część tego tomu zajmuje kilka dłuższych historii, które są bardzo zabawne, a mimo to czuć w nich pewnego rodzaju niepokój i mroczny klimat. Bardzo urzekł mnie żart z głodnym nieznajomym.
Pokaż mimo toCzy Grabarz, główny bohater komiksowej serii narysowanej przez Piotra Wojciechowskiego (Śmiechosława),jest szczęśliwy? Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista: nie. Czy może być szczęśliwy ktoś zarabiający na życie kopaniem dołów (od małego jesteśmy przecież straszeni kopaniem… co prawda rowów, ale czyż kopanie grobów nie jest czymś bardziej beznadziejnym?),samotny, brzydki i nie grzeszący bystrością, popychadło proboszcza? Czy Grabarz nie dlatego pije, że jest nieszczęśliwy? A jednak… postać stworzona przez Wojciechowskiego budzi raczej sympatię niż współczucie, jakby nic nie wiedziała o swoim nieszczęściu.
Czym bowiem jest szczęście? Natomiast w jednym z odcinków Doktora House’a pacjentem jest mężczyzna z zespołem lustra, który bezbłędnie odczytuje stan ducha osoby o najsilniejszej osobowości w danym pomieszczeniu. Doktor Foreman dowiaduje się od niego, że jest szczęśliwy. Jeszcze chwilę przed usłyszeniem tego „wyroku” Foreman był przekonany, że jego uczucia są od szczęścia jak najdalsze: zwolnił się z Prinstone-Plainsboro, bo nie chciał stać się podobny do House’a, podjął pracę gdzie indziej i okazało się, że sam nie potrafi już przestrzegać zasad, gdy w grę chodzi życie pacjenta. Musiał wrócić, a House poddaje go szykanom, odgrywając się za ból, jaki Eryk mu zadał. A jednak słowa pacjenta uświadamiają niedoszłemu buntownikowi, że rzeczywiście jest szczęśliwy, że praca przy House’ie daje mu radość wykorzystywania własnego potencjału, rekompensującą szyderstwa, których musi przy okazji wysłuchiwać.
Grabarz wydaje się przypadkiem odwrotnym: nie narzeka, nie skarży się, nie wydaje się też przytłoczony, pogrążony w depresji czy pozbawiony nadziei. Ma liczne przygody, które urozmaicają jego egzystencję i które kończą się ucztą wydawaną przez proboszcza na jego cześć. Jest brzydki i niechlujny, ale kiedy przychodzi po niego Kostucha, Marcjanna bez wahania oddaje mu bicia swojego serca. Ile osób ma kogoś, kto oddałby za niego kawałek swojego życia? Grabarz ma, bo jest wspaniałomyślny i hojny: bez wahania wychodzi w zawieruchę ratować Marcjannę i oddaje jej swoje kalesony, ratuje ofiary księdza – zombi, stawia czoło odpustowemu Diabłu, wybacza Staśkowi jego przekręty.
To fakt: pije i jest samotny. Problem polega na tym, że nie potrafi być uprzejmy. Drażni go niesprawiedliwość, wścibstwo, chamstwo, reaguje na nie agresją. Można powiedzieć, że jest wysoko wrażliwy i nie umie tej wrażliwości „obsługiwać”. W konsekwencji nie wierzy, że takiego, jakim jest, może pokochać ktoś dorosły. A przecież może… tylko czy wtedy byłby komiks?
Albert Camus pisał: „Trzeba sobie wyobrazić Syzyfa szczęśliwego”. Wojciechowski to potrafi.
Czy Grabarz, główny bohater komiksowej serii narysowanej przez Piotra Wojciechowskiego (Śmiechosława),jest szczęśliwy? Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista: nie. Czy może być szczęśliwy ktoś zarabiający na życie kopaniem dołów (od małego jesteśmy przecież straszeni kopaniem… co prawda rowów, ale czyż kopanie grobów nie jest czymś bardziej beznadziejnym?),samotny,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŻycie grabarza jest z pewnością nie łatwym, nierzadko niewdzięcznym, jak i często stygmatyzowanym przez społeczeństwo. Z pewnością jednak nie jest ono życiem nudnym..., o czym w znakomity sposób przekonuje nas zbiorcze wydanie komiksowego albumu Piotra Wojciechowskiego pt. „Opowieści Grabarza”, które ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Grabarz Józef jest człowiekiem poczciwym, który stara się wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafi. Nie jest to jednak łatwym - choćby z uwagi tego, że jego cmentarną codzienność wypełniają dziwy, o jakich filozofom się nie śniło. Duchy, zjawy, kościotrupy... - to jeszcze byłoby do zniesienia, ale upierdliwi i niewdzięczni ludzie, to już za wiele nawet jak dla niego... I tak oto poznajemy tu jego codzienność, jego przygody i zasłyszane historie, które składają się na ten klimatyczny, komediowy, ale też i poruszający album...
Na komiks ten składają się krótkie historie znane nam z magazynu „AKT” oraz wcześniejszych wydań nakładem Pracowni Plastycznej, jak i kilka ciekawych dodatków. I są to naprawdę ciekawe opowieści, by wspomnieć chociażby o niefortunnej próbie uratowania cmentarnej kapliczki po diabelskich zabawach, która kończy się dla Józefa naganą od księdza...; kolejno o planie przechytrzenia śmierci przez pewnego dziedzica, w której to Józef ma odegrać ważną, nie do końca udaną rolę...; dalej o pewnym przebiegłym diabełku, który wprowadza w życie plan destrukcyjnego służenia jako ministrant we mszy...; czy też chociażby o targach z kostuchą, gdzie ceną jest życie małej dziewczynki w zamian za bicie serce Józefa...
To krótkie, pomysłowe i niezwykle klimatyczne opowieści, w których przewija się motyw sił nieczystych, kościelnej codzienności, grabarskiego fachu oraz alkoholu, o którego to spożywanie - słusznie lub czasami nie słusznie, posądzany jest Józef. I jest to humor - abstrakcyjny, inteligentny, dobry humor, który idealnie łączy się elementami fantastyki, ale też i ukazaną tu prozą życia człowieka, gdzie mimo najszczerszych chęci wychodzi zawsze na opak. Najważniejsze jest to, że poznajemy te historię z wielkim zainteresowaniem i uśmiechem na ustach.
Co do ilustracji, to na tym polu jest tyleż ładnie dla oka, co i bardzo klimatycznie. Oczywiście nie ma tu klasycznego piękna, gdyż i ludzie i świat i demony są tu po prostu brzydkie, ale jednocześnie rysunki te mają w sobą coś intrygującego, przykuwającego wzrok i urokliwego - chociażby w prostocie kreski. To również ciekawe kadrowanie, zawsze obecny humor oraz bogactwo kolorów, w których z racji tematyki dominują nieco ciemniejsze barwy, ale też nie zawsze i nie do końca.
Nie będę pierwszą z osób, która dostrzeże w tym komiksie podobieństwa do serii powieści fantasy Andrzeja Pilipiuka pt. „Oblicza Wędrowycza”, gdzie mamy podobny humor, podobne połączenie realnego świata z tym rodem z mrocznego fantasy, jak i również wszechobecną brzydotę, która po pewnym czasie staje się jednak czymś wyjątkowym. I porównanie to stanowi jak największy komplement pod adresem Piotra Wojciechowskiego i jego niniejszego dzieła, które w mej ocenie zachwyci tak młodego, jak i dorosłego odbiorców - być może z innych względów, ale zachwyci.
Tajemnice świata, ludzka codzienność życia, ciekawe nawiązania do popkultury, jak i wreszcie czarny humor - to wszystko wypełnia sobą ponad 150 stron tego albumu, który wprowadza nas w niezwykły nastrój, odpręża i pozwala spojrzeć na nasze zwykłe sprawy z nieco innej, bardziej luźnej perspektywy. Nade wszystko jednak dobrze się tu bawimy, zaśmiewając z przygód Józefa, z polskiego Kościoła i naszych narodowych przywar, których odnajdziemy tu mnóstwo. Bo tu nawet diabły, duchy i kostucha są tak bardzo nasze polskie, że jakby i mniej straszne…
Słowem podsumowania – komiksowy, zbiorczy album Piotra Wojciechowskiego pt. „Opowieści Grabarza”, to rzecz intrygująca, udana na polu tekstu i obrazu, jak i zapewniająca wiele uśmiechu. I pięknym jest to, że oto mamy przed sobą ten komiks w tak okazałej oprawie, który dla wielu będzie sentymentalną podróżą w przeszłość, ale dla innych i pierwszym spotkaniem z tą jakże barwną, tytułową postacią. Ze swej strony oczywiście gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.
Życie grabarza jest z pewnością nie łatwym, nierzadko niewdzięcznym, jak i często stygmatyzowanym przez społeczeństwo. Z pewnością jednak nie jest ono życiem nudnym..., o czym w znakomity sposób przekonuje nas zbiorcze wydanie komiksowego albumu Piotra Wojciechowskiego pt. „Opowieści Grabarza”, które ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
więcej Pokaż mimo toGrabarz Józef...
SPOKÓJ GRABARZA
Powiem tak: dla mnie to chyba najlepiej narysowany polski komiks od lat. Sporo tego przewinęło się przez moje ręce, nie mówię, że wszystko i że znam każdą nową rodzimą pracę na rynku, ale z tych, które czytałem albo widziałem, ten album najlepiej przypadł mi do gustu pod tym względem. Bo klimat, bo pomysł, bo wykonanie, bo taki własny styl i charakter. Ale i fabularnie to rzecz, która do mnie trafiła. Ja wiem, że takie klimaty to moja bajka i zazwyczaj dobrze się przy nich bawię, acz „Opowieści Grabarza” to tak po prostu zwyczajnie dobry komiks jest.
Głównym bohaterem opowieści jest Józef. Grabarz. Człowiek pobożny (tak po wiejsku),chodzący do kościoła, modlący się, dobrze żyjący z ludźmi i duchownym (choć duchowny to mu w sumie ciągle coś wytyka). Ogólnie trudno mu coś zarzucić. Chyba, że picie. W pracy tak samo – wykonuje ją sumiennie, choć nie jest to lekki kawałek chleba, a że świat, w jakim żyje jest specyficzny, bo i trup wstać z trumny może, i zjawy nocami tańce swoje uprawiają, a i nawet wszelkiej maści diabelskie pomioty szlajają się tu i tam, jest jeszcze trudniej. I co z tego wszystkiego może wyniknąć?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/01/opowiesc-grabarza-piotr-smiechosaw.html
SPOKÓJ GRABARZA
więcej Pokaż mimo toPowiem tak: dla mnie to chyba najlepiej narysowany polski komiks od lat. Sporo tego przewinęło się przez moje ręce, nie mówię, że wszystko i że znam każdą nową rodzimą pracę na rynku, ale z tych, które czytałem albo widziałem, ten album najlepiej przypadł mi do gustu pod tym względem. Bo klimat, bo pomysł, bo wykonanie, bo taki własny styl i charakter. Ale...